konfirm31 Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Mi też się Figa podoba i mam miłe skojarzenia. Imię to nosiła przemiła jamnisia, która przez 18 lat mieszkała w Stolicy w tym samym bloku co my. Cycochy coraz piękniejsze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 18, 2016 Author Share Posted December 18, 2016 Nasza tymczasowa jamnisia z Łodzi, z 6-7 lat temu, też był Figa (jej mama Fajka). Teraz spi sobie na fotelu, zaraz idziemy na spacer po ogrodzie, wsypać ziarenka wróblom, a niedługo zawozimy Maniusia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Szczęśliwej podróży :). Figa, tylko nie zjadaj ziarenek wróbelkom! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Taka jasna wersja Fiony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Ratlerki Małgosi w czasie wspólnej sjesty na kanapie :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 A tutaj Figunia rozpiera się na kanapie indywidualnie ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Rzeczywiście, brzuszek coraz ładniejszy. Mnie zawsze ogromnie wzrusza, w jakim tempie te biedaki odnajdują się w nowym, dobrym otoczeniu. I jak się potrafią tym cieszyć. Psotka po zjedzeniu każdego posiłku przybiega podziękować. Tak to przynajmniej odbieram - przytula się i zagląda w oczy. Strasznie to miłe. A Figa mi się kojarzy z bokserką moich ulubionych sąsiadów z Chotomowa. Ja jej już nie poznałam, bo przeszła na drugą stronę kilka lat przed przeprowadzką jej państwa na wieś, ale do dziś Basi zdarza się wołać Figa na Kropkę lub Kreskę, czyli dwa maleńtasy, które zajęły miejsce bokserki, chociaż jako żywo wcale jej nie przypominają! Rozpiera się! Ale miejsca przy tym zajmuje, słonica jedna! Malagosku, nadal nie zdradziłaś dokąd zawozisz Maniusia. Bardzo jestem ciekawa. Już wiem! Szczęśliwej podróży i całego życia w nowym domu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 19, 2016 Author Share Posted December 19, 2016 Maniuś zamieszkał niedaleko, z 1 km od nas, u naszej znajomej babeczki z Kola Gospodyń. Figunia się zadomowiła na dobre. Trochę jest zazdrosna o Nusię i czasem mi przykro, jak zasłania ją głową, odpycha ode mnie, podsiada w posłanku. I coraz częściej szczeka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 19, 2016 Share Posted December 19, 2016 Odwieczny problem tymczasowania. Tymczas próbuje zająć miejsce rezydenta i sam nim zostać. U mnie to dotyczyło połowy tymczasów, czyli raptem dwóch :). Należy miziać oba naraz i na żadne przepychanki nie pozwalać. Lub oboje op..... ć w przypadku sprzeczki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted December 19, 2016 Share Posted December 19, 2016 Czyżby większa bliźniaczka mojej Kropki miała też jej charrrakterek ? Musiałam zrezygnowac z tymczasów!!! Zostałam troszkę matką chrzestną Figuni!!!:) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 20, 2016 Author Share Posted December 20, 2016 Figunia wczoraj została zaszczepiona na kosz miasta na wirusówki. Jeszcze za jakiś czas wścieklizna i zaplanujemy termin sterylizacji. Odwiedził nas wczoraj znajomy - Nusia szczekała jak zwykle, próbowała załapać na nogę (tez jak zwykle), a Figa nie, opierała się łapkami o pana nogę, ogonek mało się nie urwał z radości. I nie szczekała! Tylko nadal się drapie. Odkąd do nas przyszła, często to robi. I przed, i po kąpieli. Nad ranem aż ją za nogę przytrzymałam, bo łóżko się trzęsie od tego drapania. I jeszcze jedno, o czym nie pisałam wcześniej - sunia musiała niedawno mieć szczeniaki, bo jeszcze był wypływ z dróg rodnych. Pewnie urodziła, małe musiały już ją ssać, bo tak mleko przybrało, i wtedy stał się dramat :( U nas przez pierwsze dwa dni biegała niespokojnie, do furtki, do bramy, w krzaki - szukała dzieci :( Do tej pory, jak na nią patrzę, płakać mi się chce - tak skrzywdzona matka... Przepraszam ją za to, co zrobił jej człowiek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 20, 2016 Share Posted December 20, 2016 Malagosku, istotnie ludzie potrafią być bezduszni i absurdalnie wręcz okrutni! Ale na drodze tej kruszyny stanął taki wspaniały człowiek jak Ty, czyli jednak ma trochę szczęścia w życiu. Lepiej nie wyobrażać sobie, co się stało ze szczeniaczkami, bo wtedy żyć się odechciewa, a jednak ten świat potrzebuje dobrych ludzi. Uszy do góry! Figunia będzie jeszcze szczęśliwa! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 20, 2016 Author Share Posted December 20, 2016 Ona już jest inna, taka pewniejsza siebie, ogon w górze, uszyska stojące :) Na wołąnie podbiega, ale kilka ostatnich kroczków to raczej pełzanie, brzuszkiem po ziemi ...:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 20, 2016 Share Posted December 20, 2016 O Mamo! Mam nadzieję, że z czasem i to przejdzie. Czy będziesz ją starała się komuś oddać? A może przyda się malutka pinczerka, jak tej, co jest zabraknie? Jako pocieszycielka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 20, 2016 Share Posted December 20, 2016 Myślę Irenko, że za wcześnie na takie decyzje. Figa jest u Malagossów w DT, jest bezpieczna, wychodzi z najgorszej traumy, a co będzie dalej? Kto to wie? I tak trzeba czekać na uspokojenie szalejących po porodzie i laktacji hormonów, wykonanie kastracji. Jest jeszcze sporo czasu i dużo się może zdarzyć. Ja ogromnie cieszę się z obecności w naszym życiu Lerki, ale jednocześnie ogromnie mi żal, że nie mogę dać DT innym potrzebującym psom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 20, 2016 Share Posted December 20, 2016 Figunia jest przeurocza. Dobrze ,że jest dr CZAS i zagoi rany na psychice też. Ja namawiam DT do oddawania tymczasów, bo te są na wagę złota. Będąc DT zaspokaja się potrzebę kontaktu z psem ,a jednocześnie robi się dobrą robotę. Jakbym zostawiła którąś sunię na 3. w domu, to koniec naszego DT i cierpiałabym katusze,że nie mogę pomóc jakiejś bidzie. Wybrałam więc katusze i pomoc ( na razie). 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 20, 2016 Share Posted December 20, 2016 Masz rację, Poker. Dt są bardzo nieliczne, a dobre dt na wagę złota. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 20, 2016 Share Posted December 20, 2016 Zgadzam się, ale nie każdy potrafi być dt. Ja nie potrafię, przywiązuję się do zwierzaków jak chłop do ziemi, nawet rozmnożone papużki było mi trudno oddać. Ten model po prostu tak ma. Ale przecież dając ds, też pomagam tym, które zatrzymuję, no nie? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted December 21, 2016 Share Posted December 21, 2016 Pozdrawiam Figę z Maku! ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 21, 2016 Author Share Posted December 21, 2016 10 godzin temu, irenas napisał: Zgadzam się, ale nie każdy potrafi być dt. Ja nie potrafię, przywiązuję się do zwierzaków jak chłop do ziemi, nawet rozmnożone papużki było mi trudno oddać. Ten model po prostu tak ma. Ale przecież dając ds, też pomagam tym, które zatrzymuję, no nie? Oczywiście, Ireneczko, że pomagasz - bardzo dobra i dzielna z Ciebie Osóbka :) 7 godzin temu, inka33 napisał: Pozdrawiam Figę z Maku! ;) O, rzeczywiście, i figa i mak się zgadzają :) Co z tym drapanie się zrobić?.... Zmian na skórze nie widać, robali nie widać, to dlaczego się drapie? Jeżeli to zmiana temperatury i wilgotności (bo może Figa była tylko na dworze przez całe życie) to już powinno przejść, mija tydzień. Ale jeśli to uczulenie na coś?...to trudna sprawa....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 21, 2016 Share Posted December 21, 2016 A pcheł już całkiem nie ma? Drapie się tylko po szyi, czy po całym ciele? Może zdejmuj jej obróżkę w domu? Może to taka reakcja na trwający nadal stress, taki nawyk, służący rozładowaniu negatywnych emocji? "Lerka przez długi czas trzepała uszami, chociaż nic w nich nie było. Teraz jak się zdenerwuje, też tak robi. Jak nie ma na skórze zmian, nie ma pcheł, to bym czekała. Przy alergii, są zaczerwienienia, krostki. Gdyby nie to, że nie lubi obróżki, to bym Ci radziła taką antystresową. Jak się nie zmieni, to może jakiś uspakajacz w tabletkach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 21, 2016 Author Share Posted December 21, 2016 Obróżki na razie wcale nie zakładam, biega po ogródku na golasa. Drapie się głównie po karku i plecach, i ma jakby inną sierść w tych miejscach, szorstką i matową. Czy to możliwe, że po kroplach przeciw pchłom, bo w te miejsca akurat się je podaje?....Tomek mówi, ze raczej nie, nigdy się nie spotkał z odczynem skórnym po podaniu środków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 21, 2016 Share Posted December 21, 2016 A ja gdzieś czytałam, że możliwe są takie reakcje(szczególnie przy obrożach) , tyle że u Figi to by trwało zbyt długo, jako reakcja na krople. Może na przyszłość, warto ją psikać fiprexem w inne miejsca, lub podać bravecto? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 21, 2016 Share Posted December 21, 2016 po zakropieniu środkami przeciw pchłowymi są możliwe reakcje na skórze .Nasz Dolar miał wypaloną wielką dziurę. Mało nie oszalałam razem z nim.Cierpiał dobre kilka dni. Ma bliznę.Stało się do po Advantiksie. Nasz wet powiedział wtedy ,że się niestety zdarzają takie reakcje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted December 21, 2016 Share Posted December 21, 2016 Sierść matowa i świąd wskazuje na reakcję alergiczną na krople.Zalecają weci w bardzo małych ilościach krople rozprowadzać wzdłuż kręgosłupa i trzeba dobrze dawkować.Najlepiej teraz wykąpać malutką w szamponie Hexoderm,przestanie swędzieć skóra(mikroflora wróci do normy) i sierść stanie się aksamitna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.