elficzkowa Posted September 4, 2016 Share Posted September 4, 2016 5 minut temu, agat21 napisał: Cieszą wieści o podróży, oby Murzynek szybko się zaaklimatyzował. Myślę, że to mądry psiaczek i szybko będzie mistrzem przytulania :) O tak, przytulak z niego wielki i myślę, że niedługo zobaczymy jak tuli się do opiekunów :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 4, 2016 Author Share Posted September 4, 2016 Dziewczyny, ja nadal nie wierzę, że Murzynek jest bezpieczny! I spokojnie, zrozumiałe jest, że można było wątpić czy się uda - przecież ten wątek to spis niezłych porażek. Ale chyba zła passa minęła :). Dziękuję Wam za wszystko! Za podpowiedzi, kciuki. Chętnie każdej z Was dałabym serduszko, ale neistety dogomania ogranicza... Przepraszam, że nie odpisywałam, ale ten weekend jest dla mnie bardzo intensywny, od soboty nawet nie mam czasu spać (a właściwie od nocy z pt na sob), więc padam już na twarz. Dopiero znalazłam chwilę coś naskrobać. Cieszę się z wieści, szafirko! Murzynek to bardzo dzielny psiak. Może się czuć niepewnie, bo ma tez szelki - pewnie po raz pierwszy w życiu. Ale nie wiem czy sens jest je zdejmować - w razie potrzeby można za nie od góry chwycić i przytrzymać Murzynka. Więc może do czasu wizyty u weterynarza niech je nosi. Weterynarzem nie jestem, ale z tego co mi wiadomo, to pies w stresie, do tego zarobaoczny i osłabiony nie powinien być szczepiony - to proszenie sie o kłopoty (bo nie znamy jego stanu zdrowia). Na razie warto, by weterynarz zrobił mu przegląd techniczny (sprawdzenie wieku, badania łapki, leczenie oczka, morfologia - morfologia dla pewności, czy czasem nie wyjdą nam jakieś krzaki po tylu miesiacach na ulicy i po kleszczach) i zwalczenie pasożytów to podstawa. Dopiero, jak z tym się uporamy, można go szczepić (co do szczepień - to niestety wątpię by kiedykolwiek był szczepiony). Oczywiście być może weterynarz zadecyduje inaczej, jak zobaczy Murzynka. Trzymam kciuki za wyniki i by jego oczko i kulawizna nie były niczym poważnym.Tolu, bardzo dziękuję za karmę! :)))) Wraz z Murzynkiem pojechało też parę puszek mokrej. Warto je mieszać z suchą, by się chłopak przekonał do suszu. Byłam dziś u dzikusków. Wczoraj nie dałam rady, ale tyle dobrego, że dałam im rano jeść. Dziś śladów po Karmicielce nie było. Po Rudym zresztą też nie - ta łazęga znów organizuje sobie wycieczki krajoznawcze.... Za to przywitał mnie Lisek. Biedak, siedział na miejscu Murzynka i obserwował teren. Widać, że teraz to on przejął role czarnuszka. Na mój widok sie ucieszył, szedł za mną jak za matką i z apetytem się zajadał karmą. Po chwili pojawiła się Tinusia. Już nie ma śladów po cycuchach. Mówię poważnie :). Nie widać, że rodziła 19dni temu. Ten lek to naprawdę cud. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted September 4, 2016 Share Posted September 4, 2016 Murzynek bezpieczny i zaopiekowany, gdyby jeszcze udało się pomóc pozostałym psiakom byłoby cudownie!!! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola&tina Posted September 4, 2016 Share Posted September 4, 2016 To była śliczna akcja!!! Jedna psia bieda uratowana. Oby tylko jutro wet nie zdiagnozował jakiś poważniejszych problemów -tfu tfu tfu! Wierzymy, że będzie dobrze. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 4, 2016 Share Posted September 4, 2016 52 minut temu, Tyś napisał: Cieszę się z wieści, szafirko! Murzynek to bardzo dzielny psiak. Weterynarzem nie jestem, ale z tego co mi wiadomo, to pies w stresie, do tego zarobaoczny i osłabiony nie powinien być szczepiony - to proszenie sie o kłopoty (bo nie znamy jego stanu zdrowia). Na razie warto, by weterynarz zrobił mu przegląd techniczny (sprawdzenie wieku, badania łapki, leczenie oczka, morfologia - morfologia dla pewności, czy czasem nie wyjdą nam jakieś krzaki po tylu miesiacach na ulicy i po kleszczach) i zwalczenie pasożytów to podstawa. Dopiero, jak z tym się uporamy, można go szczepić (co do szczepień - to niestety wątpię by kiedykolwiek był szczepiony). Oczywiście być może weterynarz zadecyduje inaczej, jak zobaczy Murzynka. Trzymam kciuki za wyniki i by jego oczko i kulawizna nie były niczym poważnym. W pełni popieram:) Fajnie, że byłaś u dzikusków...pewnie pusto tam bez Murzynka...ale najważniejsze, że są bezpieczne, nakarmione i czekają w kolejce, bo może i do nich los się jeszcze uśmiechnie;) Wyściskaj Liska i Tinusie także ode mnie:) MOże byłoby dobrze gdybyście chociaż czasem ugotowały im woreczek ryżu?? i zbełtać z puszką...taniej wyjdzie i psiaki sie najedzą;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted September 4, 2016 Share Posted September 4, 2016 Jak się uda to jutro ugotuje ryż i będziemy próbować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 4, 2016 Author Share Posted September 4, 2016 2 godziny temu, Gabi79 napisał: Murzynek bezpieczny i zaopiekowany, gdyby jeszcze udało się pomóc pozostałym psiakom byłoby cudownie!!! Oj Gabi, to moje wielkie marzenie. Ale trzeba mierzyć siły na zamiary. Krok po kroczku pomóc. Chciałabym od razu je wszystkie wyłapać i gdzieś umieścić... ale jednak wiem, że na razie to nierealne. Dlatego cieszę się Murzynkiem - nadal nie mogę przeżyć, jak mógł tkwić tutaj przez szmat czasu jako pies niewidzialny... no jak? 2 godziny temu, jolantina napisał: To była śliczna akcja!!! Jedna psia bieda uratowana. Oby tylko jutro wet nie zdiagnozował jakiś poważniejszych problemów -tfu tfu tfu! Wierzymy, że będzie dobrze. Też mam nadzieję, że Murzynek jest w dobrej kondycji. Mocno trzymam kciuki za to! 1 godzinę temu, kiyoshi napisał: Fajnie, że byłaś u dzikusków...pewnie pusto tam bez Murzynka...ale najważniejsze, że są bezpieczne, nakarmione i czekają w kolejce, bo może i do nich los się jeszcze uśmiechnie;) Wyściskaj Liska i Tinusie także ode mnie:) MOże byłoby dobrze gdybyście chociaż czasem ugotowały im woreczek ryżu?? i zbełtać z puszką...taniej wyjdzie i psiaki sie najedzą;) Powiem Ci, że bardzo pusto. Aż dziwnie... Lisek leży przy bramie, Tinusia zaszyła się gdzieś głęboko, Rudy znów gdzieś się powłóczył... a kochanego Murzynka, który rozdawał całusy, podawał łapkę i się mocno przytulał nie ma... ale wiem, że wygrał los na loterii - w końcu ktoś go zauważył! Nikt nie dowierza, on jeszcze też nie... ale już niedługo doceni to wszystko i będzie szczęśliwy :). Wiem, że na razie tęskni, bo jednak przez te parę miesięcy rodziną były mu dzikuski, ale wierzę, że wkrótce doceni tą ludzką :). Pomysł z ryżem jest bardzo dobry. :) Psiaki oprócz puszek dostają od Karmicielki surowe: mięso ze ścięgnami, ładnie obrośnięte mięsem kości... I zawsze znakiem, że Karmicielka była są dokładnie wylizane kosteczki. :) I choć dzikuskom starcza spokojnie jedna puszka na mordkę + ew. surowe (choć surowe najczęściej wyjada Rudy) to jednak ryż nasyci bardziej ;). 1 godzinę temu, elficzkowa napisał: Jak się uda to jutro ugotuje ryż i będziemy próbować Wspaniale :) Do zobaczenia u Liska, Tinusi i Rudego :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted September 4, 2016 Share Posted September 4, 2016 Czekałam na zmianę tytułu wątku... no i jest !!! Murzynek u szafirki !!! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Serdecznie zapraszam do udziału w obiecanym bazarku :) http://www.dogomania.com/forum/topic/336816-markowe-ciuszki-zapraszam-do-080916/?page=1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 5, 2016 Author Share Posted September 5, 2016 1 godzinę temu, Bogusik napisał: Serdecznie zapraszam do udziału w obiecanym bazarku :) http://www.dogomania.com/forum/topic/336816-markowe-ciuszki-zapraszam-do-080916/?page=1 Bardzo, bardzo dziękujemy!Murzynku - jak się masz? Wiesz, że u nas jest straszna ulewa i w ogóle jest nieprzyjemnie... a Ty przynajmniej nie musisz moknąć... Szczęściarz z Ciebie ;) Czekam na wieści od-weterynarzowe. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 6 minut temu, Tyś napisał: Bardzo, bardzo dziękujemy!Murzynku - jak się masz? Wiesz, że u nas jest straszna ulewa i w ogóle jest nieprzyjemnie... a Ty przynajmniej nie musisz moknąć... Szczęściarz z Ciebie ;) Czekam na wieści od-weterynarzowe. I ja caly czas tu zagladam i czekam na wiesci 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Ja też czekam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 5, 2016 Author Share Posted September 5, 2016 To czekając na wieści, napiszę Wam niusa maluchowego. Krecik przechrzczony ostatecznie na Czesia (pierwotne imię nie podobało się całej rodzinie ;) ) otworzył wczoraj oczka. Po południu dostałam smsa, że otworzył jedno oczko, a przed północą przyglądał się już dwoma. W końcu widzi świat! :) Czesio jest bardzo, bardzo ruchliwy. Zaczyna z wyglądu baardzo przypominać moją tymczaskę, Gandzię - czyli starszą o 2lata przybraną siostrę Czesia. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Jakie cudeńko kochane ! Nic tylko tulić i całować ! Cześki to fajne są ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Boziu, jaka to kruszynka ten Czesiek ! Wbrew wszystkiemu jest na tym świecie i mimo mikroskopijnych jeszcze rozmiarów ma się wspaniale ! Elficzkowa prawdę pisze; Cześki to fajne są ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Czesiu cudowny maluszek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Bardzo się cieszę, że Murzynek złapany :). Wielka szansa na nowe życie. jednak z tego co mi wiadomo od wetów i z doświadczenia psa w takiej sytuacji nie wolno szczepić. Powinien mieć dwutygodniową kwarantannę i najpierw odrobaczenie gruntowane z pasożytów jelitowych i tych, które żyją na skórze czy w skórze. Zwykle u psów złapanych stosuje się adwokata w kroplach na kark plus tabletki na robaki w jelitach typu aniprazol przez trzy dni. Dopiero po odczekaniu można szczepić. Trzymam kciuki za dobry dom dla niego ! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOLY Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Wpłacilam dzisiaj 50 zł,na psiaki, cieszę się że przynajmniej jednemu się udało i jest już w hoteliku.Dziewczyny jesteście WIELKIE. A Czesiu słodziak pozdrawiam www.beardedyork.pl 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola&tina Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Czesiu - śliczny smarkacz! Jestem pełna podziwu, że udało się takiego oseska odchować. To nie jest takie proste. Opieka 24h na dobę :) Teraz do zestawu spanie-jedzenie, spanie-jedzenie dojdzie rozrabianie, bo maluch będzie coraz bardziej ruchliwy :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Wreszcie mogę zobaczyć Czesia w całej krasie na ekranie komputera:) :) Czekamy na wieści od Szafirki...co z Murzynkiem??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Strasznie się denerwuję, mam nadzieję, że z Murzyniem ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 5, 2016 Author Share Posted September 5, 2016 6 minut temu, elficzkowa napisał: Strasznie się denerwuję, mam nadzieję, że z Murzyniem ok. Myślę, że szafirka nie ma czasu jeszcze wejść na dogo. U weterynarza też mogło się sporo zejść. Ale też czekam jak na szpilkach i nie mogę usiedzieć na miejscu. 3 godziny temu, Havanka napisał: Boziu, jaka to kruszynka ten Czesiek ! Wbrew wszystkiemu jest na tym świecie i mimo mikroskopijnych jeszcze rozmiarów ma się wspaniale ! Elficzkowa prawdę pisze; Cześki to fajne są ! Tak, Czesio jest przecudowny :) Co prawda przybiera na wadze powoli, ale ważne, że lek.wet. nie ma zastrzeżeń co do jego rozwoju. 2 godziny temu, kiyoshi napisał: Czesiu cudowny maluszek... ... a te jego spojrzenie :))) 1 godzinę temu, AgaG napisał: Bardzo się cieszę, że Murzynek złapany :). Wielka szansa na nowe życie. jednak z tego co mi wiadomo od wetów i z doświadczenia psa w takiej sytuacji nie wolno szczepić. Powinien mieć dwutygodniową kwarantannę i najpierw odrobaczenie gruntowane z pasożytów jelitowych i tych, które żyją na skórze czy w skórze. Zwykle u psów złapanych stosuje się adwokata w kroplach na kark plus tabletki na robaki w jelitach typu aniprazol przez trzy dni. Dopiero po odczekaniu można szczepić. Trzymam kciuki za dobry dom dla niego ! Dziękuję Ci za podzielenie się wiedzą :). Jestem ciekawa, co powiedział lek. wet., gdy zobaczył Murzynka. Kciuki mile widziane. Jak uda się mu znaleźć stałą przystań, będzie można myśleć o Lisku. Godzinę temu, JOLY napisał: Wpłacilam dzisiaj 50 zł,na psiaki, cieszę się że przynajmniej jednemu się udało i jest już w hoteliku.Dziewczyny jesteście WIELKIE. A Czesiu słodziak pozdrawiam www.beardedyork.pl Bardzo dziękuję :) Godzinę temu, jolantina napisał: Czesiu - śliczny smarkacz! Jestem pełna podziwu, że udało się takiego oseska odchować. To nie jest takie proste. Opieka 24h na dobę :) Teraz do zestawu spanie-jedzenie, spanie-jedzenie dojdzie rozrabianie, bo maluch będzie coraz bardziej ruchliwy :) Chyba nikt do końca nie wierzył, że uda się go odchować. W końcu zgarnęliśmy niemal zaraz po porodzie. Oj, już teraz daje czadu. A jak zacznie chodzić to chyba wszyscy w domu oszaleją :) łacznie z psami i kotem. 16 minut temu, kiyoshi napisał: Wreszcie mogę zobaczyć Czesia w całej krasie na ekranie komputera:) :) Czekamy na wieści od Szafirki...co z Murzynkiem??? Na żywo jeszcze bardziej rozczulający. Ojjj... czekamy. D 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Wróciliśmy niedawno od weta. Murzynio ma dalej zaropiałe oczko, wet powiedział, że to uraz mechaniczny, przepisał 2 rodzaje kropel i żel. Mam smarować i zakrapiać 4 razy dziennie i za tydzień podjechać do kontroli. Wet zaproponował, aby zaszczepić go co najmniej za tydzień, oczywiście pod warunkiem, że oczko wydobrzeje. Psiak ma ok. 5 lat. Ja, ani mój mąż nie zauważyliśmy, aby Murzynek kulał, długo to trwało przed przyjazdem do nas? Wet na moją prośbę sprawdził łapkę, nie zauważył, aby coś było nie tak w stawach, ani, żeby miał uszkodzone opuszki - wygląda, że wszystko jet dobrze. Dzisiaj zjadł już całe porcje jedzenia od razu, bez kręcenia nosem. Mieszamy mu suche z puszką. Przyjechały do nas 3 puszki i będę musiała trochę dokupić zanim się przyzwyczai do samego suchego. Fryzjer umówione na czwartkowe popołudnie. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted September 5, 2016 Share Posted September 5, 2016 Od rana są u nich zabiegi, więc dopiero popołudniu miałam umówiony termin na wizytę. Zapomniałam dopisać, że badanie krwi pod kątem bebeszji najlepiej zrobić po 3 tyg. od pozbycia się kleszczy, więc może wtedy zrobimy też i morfologię? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 5, 2016 Author Share Posted September 5, 2016 Bardzo Ci dziękuję, szafirko za informacje. Ile kosztowała dzisiejsza wizyta? I jak zachowywał się Murzynek? :) Kurcze, to oczko mnie strasznie martwi :(. Murzynek strasznie kulał, zwłaszcza jak biegł. Kulał od ok. 2-3msc. Wcześniej chodził normalnie, ale z dnia na dzień kulał coraz bardziej. Szkoda, że tego nie nagrałam. Ale jeśli nie kuleje to chyba dobrze? Może kulał, bo leżał na zimnym betonie? Ew. dla pewności go prześwietlić, jak myślicie? Ja jestem strasznie przewrażliwiona jeśli chodzi o chorujące zwierzaki... 5lat... to młody pies! :) Jeśli chodzi o badanie, to wg mnie może być tak, jak mówisz. Stres też robi swoje, więc może faktycznie warto wtedy zrobić badanie. Po co kilka razy go kuć. Co do karmy, zamawiaj ile trzeba - mamy pieniążki. A próbowałaś mu suche namaczać albo polać rosołkiem? Może wtedy zje? Aaa i jak sprawa z robalami? Podejrzewam, że może być strasznie zarobaczony... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.