konfirm31 Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 1 minutę temu, Poker napisał: Co innego pogryzł , a co innego zagryzł. Bałabym się takiego psa , nie ufałabym mu . GabiM, ona zagryzła psa , więc jest mordercą , co prawda nie seryjnym ,ale jest. Miejmy nadzieję ,że więcej się jej to nie zdarzy. Pies to nie myszka. Na pewno będzie wymagała dłuższej obserwacji. Pokerku, czy miałaś kiedyś dużego psa? Ja miałam wyłącznie takie i Lerka, to pierwsza malizna w moim życiu ;). Uderzenie zębów dużego psa, powoduje ogromne siniaki, a zaciśnięcie tych zębów, głębokie rany. Pies nie szkolny w obronie, atakuje instynktownie gardło. U dużego psa, ten atak jest często śmiertelny dla ofiary. Pamiętam, jaki wstrząs przeżyłam, kiedy moja nieszkolna jeszcze pierwsza ONka, jednym uderzeniem, zabiła przy mnie zająca w lesie. Tej śmierci, byłam winna ja, nie ona, bo jej nie wyszkoliłam dostatecznie z posłuszeństwa. Za psa Zawsze Odpowiada jego Opiekun. Za dużego psa, odpowiedzialność jest większa. 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted June 14, 2017 Author Share Posted June 14, 2017 3 minuty temu, Poker napisał: Nie wyganiaj mnie , bo mogę wyrazić swoje zdanie. Kasi życzę jak najlepiej. Weźcie pod uwagę ,że nie każdy przeciętny człowiek ma bzika na punkcie każdego psa jak niektóre dogomanki. Pokerku, ja ICH rozumiem. To traumatyczne przeżycie. Mimo, że to ich wina. Ja CIEBIE nie rozumiem. Moja poprzednia sunia ANIOŁ ZULA, zagryzłaby w obronie swojej siostrzyczki Buldoni Kasieńki. Pogryzła dwa psy, które zaatakowały Kasię. Gdyby nie interwencja i one dalej by Kaśkę atakowały zagryzłaby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 1 minutę temu, konfirm31 napisał: Pokerku, czy miałaś kiedyś dużego psa? Ja miałam wyłącznie takie i Lerka, to pierwsza malizna w moim życiu ;). Uderzenie zębów dużego psa, powoduje ogromne siniaki, a zaciśnięcie tych zębów, głębokie rany. Pies nie szkolny w obronie, atakuje instynktownie gardło. U dużego psa, ten atak jest często śmiertelny dla ofiary. Pamiętam, jaki wstrząs przeżyłam, kiedy moja nieszkolna jeszcze pierwsza ONka, jednym uderzeniem, zabiła przy mnie zająca w lesie. Tej śmierci, byłam winna ja, nie ona, bo jej nie wyszkoliłam dostatecznie z posłuszeństwa. Za psa Zawsze Odpowiada jego Opiekun. Za dużego psa, odpowiedzialność jest większa. tona uścisku szczęki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 konfirmie, nie nie miałam dużego psa. Na początku dyskusji właśnie napisałam ,że to jak zwykle wina człowieka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 1 minutę temu, Poker napisał: konfirmie, nie nie miałam dużego psa. Na początku dyskusji właśnie napisałam ,że to jak zwykle wina człowieka. I tu się w 100 % z Tobą zgadzam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted June 14, 2017 Author Share Posted June 14, 2017 Ta bidna zagryziona sunieczka była podobno maleńka. Niecałe 5 kg. Może gdyby była większa... To byłby tylko rany. A tak... To wystarczy raz chwycić i szarpnąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 Ja miałam duże, ale wychowane, bo w mieście. A jak ktoś bierze psa i ma ogrodzone podwórze, to nie szkoli, bo po co, wypuści i hopa, czasem na spacer pójdzie, no to na smyczy. Dla mnie jest nie do pojęcia, żeby pies się nie posłuchał, gdzieś "wyskakuje" to trzeba krzyknąć stój, czy tam wróć, i ma się zatrzymać. Wyskoczyła, dobre sobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola&tina Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 Bardzo przykra sytuacja :( Trzeba zrobić teraz wszystko, żeby do Kasi nie przykleiła się łatka psa agresywnego i nowy dom -bo mam nadzieję, że taki się znajdzie - prześwietlać na wszystkie sposoby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabim Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 Jeżeli rzeczywiście ktoś w tej rodzinie "bawił się" w szczucie 40kg molosa na inne psy to ja nie mam więcej pytań. Teraz trzeba poczekać na opinie Murki czy te doświadczenia w jakiś sposób wpłynęły na Kaśkę. Ja jak na razie w dalszym ciągu nie widzę powodu, aby robić z tego biednego psa nieobliczalną bestię. Może po prostu trzeba będzie poszukać jej domu bez innych psów. Oczywiście przywracam moją deklarację, różnie u mnie z kasą ale 30 zł ode mnie na pewno będzie, a jak się uda to dorzucę parę groszy. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted June 14, 2017 Author Share Posted June 14, 2017 Tak. Co powie Murek i Murka. Poczekamy do jutra. Bo Kasia w drodze. Idę z moimi na ostatnie siku. Strasznie mi żal. Kaśki, tej malutkiej suni. Złość już mi przeszła. Ale to okropnie niesprawiedliwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 Nadal mnie serce ściska. Skoro Kasię wkurzały psiaki i ich właściciel je puszczał samopas to miała prawo zagryźć psa, przecież już w początkowych relacjach była mowa o tym, że sunia rewiruje i okazała się bardzo terytorialna. Dziwię się, że w takich okolicznościach była puszczana samopas po ogrodzie - przy wiedzy, że pieski ja wkurzają i że jest terytorialna. Malamut sąsiadów zagryza koty, inne psy atakuje, swojego nieraz wyjmowałam z jego pyska - co więcej, ma nieodpowiedzialnych właścicieli, bo się nudzi, więc często im nawiewa. Jest niebezpieczny dla małych zwierząt (zresztą astek sąsiadów, wówczas już starszy i pogrążony chorobami też został tak pogryziony przez malamuta, że ledwo uszedł z życiem), ale w życiu nie okrzyknęłabym go mordercą. Ot, instynkt. Złe ręce, brak dostatecznej wiedzy nt potrzeb danej rasy i problem gotowy. Żal Kasi :( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola&tina Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 14 minut temu, GabiM napisał: Jeżeli rzeczywiście ktoś w tej rodzinie "bawił się" w szczucie 40kg molosa na inne psy to ja nie mam więcej pytań. Teraz trzeba poczekać na opinie Murki czy te doświadczenia w jakiś sposób wpłynęły na Kaśkę. Ja jak na razie w dalszym ciągu nie widzę powodu, aby robić z tego biednego psa nieobliczalną bestię. Może po prostu trzeba będzie poszukać jej domu bez innych psów. Oczywiście przywracam moją deklarację, różnie u mnie z kasą ale 30 zł ode mnie na pewno będzie, a jak się uda to dorzucę parę groszy. I z innymi ludźmi! Bo jeżeli młodzież ;) bawi się w szczucie psów, to ja się pytam gdzie byli dorośli? Gdyby Kasia poturbowała któregoś z tych młodzieńców, to już by jej nie było :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted June 14, 2017 Author Share Posted June 14, 2017 Kasia mieszkała z małą sunią. Od pierwszego spotkania w hotelu u Murków było w porządku, nie wykazywała żadnych zachowań agresywnych do tej buldożki. Ani na "swoim" terenie, czyli w hotelu, ani potem w domu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
helli Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 No, szkoda psa, psów, tez cos wplace, porozdrabnialam sie na malizny, wiec mniej niż 1 duza to bedzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabim Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 No nic, nie ma co gdybać. W tym wszystkim szkoda jedynie psów, tego który nie żyje no i Kaśki. Ludzi mi nie żal oni pewnie i tak nie widzą tu swojej winy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zagrodowy pies polski Posted June 14, 2017 Share Posted June 14, 2017 Bardzo smutna i tragiczna dla suni sytuacja. Nie można nie znając szczegółów potępiać właścicieli. Ich zachowanie, to że puszczali psa na podwórko mogło wynikać z zaufania do suni. W końcu była z nimi przez 11 miesięcy. Wyskakiwanie wcale nie musi być związane z małą ilością spacerów. Podwyższanie płotu i zasieki to ciężka niemalże "syzyfowa" praca, szczególnie jak się ma dużą działkę, bo pies w szczególny sposób potrafi znaleźć nawet najmniejsze obniżenie płotu lub wygryźć dziurę w najgęstszych krzakach w siatce. To że psy sąsiadów biegają samopas i obszczekują się wzdłuż płotów niestety jest regułą. I jeżeli nawet się grzecznie zwróci uwagę sąsiadowi, to albo zareaguje awanturą albo uwagę zignoruje albo to czego się najbardziej boję, wrzuci za płot kiełbasę z trutką na gryzonie. Dlatego bardzo współczuję zarówno pani jak i Kasi. Niestety w takich sytuacjach pies cierpi najbardziej. Moim zdaniem pomocą dla Kasi będzie oprócz hoteliku szkolenie i na te dwa cele trzeba zbierać pieniążki. Szkolenie pomoże suni się wyciszyć,ustawi ją ale nie zmieni tego, że pies znowu może zaatakować. Natomiast podpowie jak postępować żeby zminimalizować ryzyko. I najważniejsze nie można dopuścić do przypięcia jej "łatki" agresywnego psa. Poproszę o nr konta, chociaż niewielkie pieniążki wpłacę na biedną Kasię. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted June 15, 2017 Share Posted June 15, 2017 Sunia będzie bardzo przeżywać tę zmianę: z domu do kojca. Ludzie nie upilnowali niestety i takie skutki. :( Ja zawsze wolałam wydawać psy do mieszkań, jakoś tak spokojniejsza byłam, że pies nie ucieknie, że ktoś z sąsiadów go nie otruje, że spacery będą, a nie tylko wypuszczenie przed dom itd. Oby udało się w miarę szybko nowy dom znaleźć! Najlepiej mieszkanko z energicznymi ludźmi. :) Fanty na bazar pozbieram :) i zawsze coś dla suni wpadnie :). 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted June 15, 2017 Share Posted June 15, 2017 zeby sie. nie skonczylo jak z Ksenia dostala latke psa mordercy i za kare wyladowala na 7 lat w hoteliku ....a to ze w dt bylo kilka psow w tym suk w malym mieszkaniu i byly spiecia to juz inna bajka ale jak mozna wpasc w panike i kazac zabierac psa natychmiast to nie rozumiem... to ten rok z nia nic dla nich nie znaczyl:( a moze caly czas sie jej troche bali ... Kasia zacisnela szczeke i po psie chyba to nie byla scena jak z horroru ze frajde jej sprawialo rozrywanie psa na kawaleczki poorosze konto na razie jednorazowo cos wplace 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted June 15, 2017 Author Share Posted June 15, 2017 4 godziny temu, Tianku napisał: zeby sie. nie skonczylo jak z Ksenia dostala latke psa mordercy i za kare wyladowala na 7 lat w hoteliku ....a to ze w dt bylo kilka psow w tym suk w malym mieszkaniu i byly spiecia to juz inna bajka ale jak mozna wpasc w panike i kazac zabierac psa natychmiast to nie rozumiem... to ten rok z nia nic dla nich nie znaczyl:( a moze caly czas sie jej troche bali ... Kasia zacisnela szczeke i po psie chyba to nie byla scena jak z horroru ze frajde jej sprawialo rozrywanie psa na kawaleczki poorosze konto na razie jednorazowo cos wplace Dzięki. Bardzo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted June 15, 2017 Share Posted June 15, 2017 8 godzin temu, AgaG napisał: Ludzie nie upilnowali niestety i takie skutki. :( Ja zawsze wolałam wydawać psy do mieszkań, jakoś tak spokojniejsza byłam, że pies nie ucieknie, że ktoś z sąsiadów go nie otruje, że spacery będą, a nie tylko wypuszczenie przed dom itd. Zawsze jestem zdania, że bez względu na to gdzie stworzenie zamieszka, to nie ogrodzenie, czy smycz pilnuje psa tylko przewodnik. Jak można spuszczać z oczu psa?! Obojętnie czy na ogrodzonym polu czy na długiej lince. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted June 15, 2017 Share Posted June 15, 2017 Wczoraj po telefonie Murki byłam podłamana. Szkoda Kasi, szkoda małej suni:( Szkoda, że człowiek zawiódł Kaśkę po raz kolejny. No nic, dobrze że dziewczyna ma gdzie wrócić; teraz trzeba sunię poobserwować, podjąć właściwe decyzje no i szukać tego właściwego domu. Poproszę o nr konta, wpłacę cosik jednorazowo. Pomyślę też, jak ZEA może pomóc. Na razie przychodzi mi do głowy prosba o pomoc na Siepomaga. Można spróbować zebrać na szkolenie, hotelowanie, tylko prosiłabym o tekst , który przyciągnie potencjalnych wpłacających, pokaże, że cała ta tragedia to wina człowieka, nie psa. Teksty do aukcji zawsze pisze nam moja synowa, ale tutaj potrzebny jednak ktoś, kto zna i Kaśkę i całą smutną historię. mar.gajko - dasz radę przygotować tekst ? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted June 15, 2017 Author Share Posted June 15, 2017 Tolu, dziękuję bardzo. Pomyślę i coś napiszę. Może nie dzisiaj jeszcze. Ale w weekend. Wiem, że Wam zaburzyłam plany hotelowe i BARDZO dziękuję, że Kasia mogła wrócić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted June 15, 2017 Share Posted June 15, 2017 4 godziny temu, Tianku napisał: ale jak mozna wpasc w panike i kazac zabierac psa natychmiast to nie rozumiem A ja rozumiem. Nagle dotarło do nich, że są za ciency (za głupi) do tego psa, nie znają go, nie panują nad nim i nie podejmują się dalszej opieki. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabim Posted June 15, 2017 Share Posted June 15, 2017 Czy wiadomo jak Kaśka wyszła z posesji? Przeskoczyła ogrodzenie (jak wysokie było?); podkopała się, przeszła po siatce, dziura w płocie, niedomknięta furtka/brama... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted June 15, 2017 Share Posted June 15, 2017 Dnia 20.07.2016 o 21:22, mar.gajko napisał: Państwo mieszkają "na końcu" wsi, nowy murowany domek z podwórkiem. Jest dosyć niskie ogrodzenie, ale rozmawiałyśmy z Murką i Kasia nie ma tendencji do skakania w ogóle. U niej nie przeskakiwała płotku w ogrodzie 90 cm "Kiedyś, jakiś czas temu, wyskoczyła pierwszy raz, ale go "ścisnęła" i pies przeżył. Przez jakiś czas psy nie latały luzem. Dzisiaj wyskoczyła i zagryzła suczkę" Dla GabiM Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.