Jump to content
Dogomania

3 kilogramowa sunia bez jednej łapinki szuka wspaniałych opiekunów. I znalazla, najwspanialszych, kochających ją Ludzi :)


elik

Recommended Posts

1 minutę temu, Alaskan malamutte napisał:

Elu, Twoja wypowiedź jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że jesteś osobą niezwykle odpowiedzialną i konsekwentną.  Bardzo się cieszę, że mogłam Ciebie poznać

 

Asieńko, zawstydzasz mnie gif%252520zawstydzony.gif

Ja także bardzo się ciesze z poznania Ciebie i mam nadzieje oraz ochotę poznać Cię w realu, jak już o tym mówiłyśmy

gif%252520Dzi%2525C4%252599kuj%2525C4%25

 

Link to comment
Share on other sites

Kawa z różą w zębach, to może być ciekawe :)

Dzisiaj rano wyekspediowałam kotecke do Jej nowego domu. Ze łzami w oczach, ale radością w sercu, bo nowi opiekunowie - pan Mirosław i jego żona, to wspaniali mili, spokojni, odpowiedzialni ludzie. Kikunia zamieszkała na sąsiedniej ulicy z dwoma koleżankami. Zajęła miejsce koteczki, która odeszła w wyniku operacji z powodu pęknięcia śledziony, które nastąpiło prawdopodobnie w wyniku kopnięcia koteczki w brzuszek :( kilka lat wcześniej.  Pan zabrał koteczkę pijaczkowi, który się nad niż znęcał i to on był sprawcą okaleczenia koteczki, albo jeden z kompanów jego pijackich wyczynów. Koteczce wówczas wypadł odbyt i operacja zlecona przez pana Mirosława uratowała jej życie. Koteczki nie oddał już pijaczkowi. Niestety nie zdiagnozowano wówczas kotki i nie zauważono, że oprócz wypadnięcia odbytu, skutkiem kopnięcia lub mocnego uderzenia w brzuszek, było także pęknięcie śledziony. Dopiero jej zatrucie się gwiazdą betlejemską i zrobienie zdjęcia RHG w celu sprawdzenia czy nie ma jakiegoś przedmiotu w przewodzie pokarmowym, ujawniło pęknięcie przepony. Lekarze byli bardzo zdziwieni, że przeżyła kilka lat z pękniętą śledzioną. Stwierdzili, że konieczna jest operacja. Pan Mirosław zawierzył i... teraz mocno żałuje. Koteczka nie przeżyła :(

Mieszkanie i jego mieszkańcy są przystosowani do swobodnego życia kotów. Nie ma miejsca niedostępnego dla kotów, balkon osiatkowany, nie ma przedmiotów, które mogłyby zostać zrzucone na drugiego kotka z wysokości. Mieszkańcy obznajomieni z kocimi zwyczajami i akceptują je. Kocia będzie miała nawet lepiej niż u mnie. Będzie miała koleżankę do zabaw. Druga koteczka arystokratka, z góry patrzy na inne koty, ale nie stanowi dla nich zagrożenia. Kikunia będzie miała  możliwość wyhasania się i czynienia łowów, bo państwo, podobnie jak my, tylko na krócej -3 miesiące opuszczają Kraków i przebywają w domu z ogrodzonym ogrodem na wsi.

Mam zaproszenie do odwiedzania Kikuni kiedy tylko zechcę i obiecane zdjęcia. Cały czas o niej myślę :(

Nasza Nutelcia ma się dobrze :)

Link to comment
Share on other sites

Jesteście kochane !!!

Takie rozstania są bardzo trudne, ale łatwiej jest znosić smutek rozstania z kochanym zwierzaczkiem, gdy czuje się zrozumienie i słyszy się szczere słowa pocieszenia

gif%252520bij%2525C4%252585ce%252520serc

Bardzo podoba mi się perspektywa tej kawy z różą w zębach. Pan Mirosław parzy wspaniałą kawę, a Jego żona piecze pyszną szarlotkę, czego mogłam dzisiaj doświadczyć :)

Dzwoniłam już (jakże mogłoby być inaczej) i dowiedziałam się, że Kikunia tęskni,  jest bardzo smutna. Prosiłam żeby się nie narzucali Jej z głaskaniem, czy przytulaniem, bo na razie kociczka się boi. Musi się upewnić, że z ich strony nie spotka jej nic złego i wtedy sama do nich przyjdzie i będzie prosić o głaskanie, bo ona bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem. Jak uważała, że już zbyt długo nie zwracam na nią uwagi, to zaczepiała mnie albo łapeczką delikatnie bez wysuwania pazurków, albo wydawała dźwięki ni to miauczenie, ni to mruczenie. Nie śmiejcie się ze mnie, ale najbardziej przypomina mi to cichutkie kwiknięcie :) Bardzo milutkie, słodziutkie. Czasem, gdy widziała, że na nią  patrzę, to tylko bezgłośnie unosiła w górę wargi i bardziej się domyślałam, niż słyszałam właśnie to kwiknięcie :) Chodząca słodycz ! A teraz bidulka siedzi skulona, jak pan mówił pod stołem i pewnie ma do mnie żal, że ją tam zostawiłam. Biedactwo jeszcze nie wie, że tam też jest kochana i będzie jej dobrze. A ja nie mogę zostawiać sobie wszystkich zwierzaczków, które przygarnę z bezdomności, bo wkrótce zrobiłyby się u mnie warunki, jak w schronie  :(

Pan  Mariusz obiecał, że zadzwoni, jak tylko Kika ich zaakceptuje, a ja mam dzwonić, kiedy tylko poczuję potrzebę :) Nie będę jednak  torpedować ich telefonami.

No ale dość tego rozrzewnienia, bo to wątek wesolutkiej sunieczki Nutelki :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

U nas tez pogoda nieciekawa; wieje, pada deszcz na zmianę ze śniegiem, paskudnie na zewnątrz - nic tylko kawka i domowe ciepełko z e zwierzakami u boku.

Dawno mnie nie było u Nutelci, więc zaległe pozdrowienia i mizianka dla maciupeńkiej ślicznotki i całej elikowej rodzinki.

Jest teraz w raju  - nie ma wątpliwości.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, halszka napisał:

Zaglądam :) u nas niestety szaro,buro nad ranem przeszła okropna burza z gradobiciem i okoliczne miasta bez prądu:(

No to ładny gips :( O tej porze roku, gdy ogrzewanie elektryczne, to bez prądu to nie ciekawie :(

Godzinę temu, b-b napisał:

Witaj maleńka :)

U nas nie pada ale czarne chmury od rana przelatują w okolicy. Coś jest z ciśnieniem bo się strasznie czuję. Jak po karuzeli. Okropność :(

U nas też czarne chmury po niebie się przewalają, ale jak na razie bez opadów. Za to wiatr hula i to z dużą prędkością. Nałamało już sporo gałęzi, a nawet jedno drzewo całkiem złamane :( Strach wychodzić z mieszkania :(

40 minut temu, Tola napisał:

U nas tez pogoda nieciekawa; wieje, pada deszcz na zmianę ze śniegiem, paskudnie na zewnątrz - nic tylko kawka i domowe ciepełko z e zwierzakami u boku.

Dawno mnie nie było u Nutelci, więc zaległe pozdrowienia i mizianka dla maciupeńkiej ślicznotki i całej elikowej rodzinki.

Jest teraz w raju  - nie ma wątpliwości.

No właśnie, dawno Cie tu nie było i Nutelcia powiedziała, że czuje sie urażona z tego powodu ;)

Dziękujemy za pozdrówka i my także pozdrawiamy :)

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Tola napisał:

Nutelcia mi wybaczy, tak trudno mi tu zaglądać po śmierci suni Horynki, ale życie musi się toczyć dalej.

Tolu wybacz, nie wiedziałam :( Współczuję i ściskam serdecznie :( Co to była za sunieczka, jeśli możesz ?

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tola napisał:

Moja psia miłość :(

Przeczytałam :( Cokolwiek by się powiedziało, nie ukoi to bólu, żalu i cierpienia. Taka bezsensowna śmierć zwierzęcego przyjaciela bardzo boli :( Trudno się z tym faktem pogodzić. Czas leczy ranu, to stare, ale prawdziwe. Nigdy całkowicie nie wyleczy, bo w pamięci na zawsze pozostaną obrazy, ale da się z tym żyć. Inne psy czekają na Ciebie !

 

1 godzinę temu, Gusiaczek napisał:

Tak, pogoda nas nie rozpieszcza najgorszy koszmarny wiatr - ja reaguję schizofrenicznie wręcz :(

Jednakowoż wiosna bliżej niż dalej, więc nie dajmy się szarudze

12245.jpg

Tak. Nie dajmy się szarudze !!! Z utęsknieniem czekam na wiosnę :)

35 minut temu, Bogusik napisał:

Serdecznie zapraszam do udziału w bazarku,tym razem dla Kracka i Kejli

http://www.dogomania.com/forum/topic/334548-mix-domowych-różności-do-050216/

Lece !

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...