Jump to content
Dogomania

Zmasarkowany przez sadystę Szkielet. PIANO MA DOM. Oszedł za TM:(


Recommended Posts

Posted

A ja tam jednak obstaje przy CUDZIE i tej wersji się będe trzymala:lol:Piano jest już sam w sobie cudem to polepszenie wynikow jest tylko efektem CUDU PIANO:loveu::loveu::loveu:

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='GoniaP']A ja właśnie wróciłam z "mojej" lecznicy, gdzie opowiedziałam o cudownym "ozdrowieniu" Piana, i usłyszałam, że w zeszłym roku mieli parę pacjentów z niewydolnością nerek, zdiagnozowanych w tamtej klinice, którzy wcale niewydolności nie mieli... Już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć... może tam mają popsutą aparaturę?[/quote]
ludzie nie są nieomylni, pewnych rzeczy nie da się chyba definitywnie zdiagnozować, a nawet jak sie tak wydaje, to zdarzają się zwroty akcji, wszystkiego niestety nie da sie wiedzieć

Posted

[quote name='Saphira']Prosimy o fotki z uśmiechniętym pycholem :loveu::loveu::loveu:[/quote]

;) ja mysle,ze on sie usmiechnie jak mu ten talerz z szyi zdjemą;)

Posted

Piano wcale nie musi być głuchy. On po prostu może być oszołomiony całą sytuacją w jakiej się znalazł: leki, straszliwy ból, nowi ludzie, badania. To może być przyczyną braku reakcji na wołanie. Jeżeli okaże się jednak, że jest głuchy, to z pewnością przystosuje się do tego. Właściciel będzie musiał poświęcać mu więcej uwagi niż psu słyszącemu- wyprowadzanie tylko na smyczy.
Moja sunia w wieku kilkunastu lat, w wyniku cukrzycy straciła wzrok. Z tym kalectwem jeszcze przez ponad trzy lata radziła sobie bardzo dobrze. W mieszkaniu poruszała się pewnie i nikt by się nawet nie domyślił, że ona nie widzi. Spacery oczywiście tylko na smyczy ale też pewnym krokiem.
Ja jednak jestem dobrej myśli. Piano cały czas walczy o życie i w nagrodę otrzyma życie. Mam nadzieję, że teraz już bardzo dobre życie.

Posted

[quote name='maja602']Piano wcale nie musi być głuchy. On po prostu może być oszołomiony całą sytuacją w jakiej się znalazł: leki, straszliwy ból, nowi ludzie, badania. To może być przyczyną braku reakcji na wołanie. Jeżeli okaże się jednak, że jest głuchy, to z pewnością przystosuje się do tego. Właściciel będzie musiał poświęcać mu więcej uwagi niż psu słyszącemu- wyprowadzanie tylko na smyczy.
[/quote]

mój pies na mnie nie reaguje jak go wołam bo totalnie ma mnie gdzieś :lol: serio! tylko jak coś chce to podchodzi, a na zawołanie nigdy :evil_lol: w końcu jego matka była jamniczką, więc młody jest "niezależny" :p

Posted

[quote name='GoniaP']A ja właśnie wróciłam z "mojej" lecznicy, gdzie opowiedziałam o cudownym "ozdrowieniu" Piana, i usłyszałam, że w zeszłym roku mieli parę pacjentów z niewydolnością nerek, zdiagnozowanych w tamtej klinice, którzy wcale niewydolności nie mieli... Już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć... może tam mają popsutą aparaturę?[/quote]


Gosiu, jeśli wolno mi coś zasugerować, to uważam,że Piano powinien mieć zrobione wszystkie badania w zaufanej, [B]znanej (Tobie i mnie)[/B] klinice, na dobrym (gwarantuję Ci, że o generację lepszym , niż to, czym Piano był badany w "tamtej" poznańskiej klinice) sprzęcie [B]weterynaryjnym[/B] - i do tych wyników powinno się odnosić oceniając jego stan i na tym samym kontrolować ew.postępy. A to dlatego, że ludzkie i weterynaryjne "analizatory", odczynniki itd. podobno jednak są trochę inne i wyniki mogą się różnić.

Posted

[quote name='ARKA'];) ja mysle,ze on sie usmiechnie jak mu ten talerz z szyi zdjemą;)[/quote]

żebyś wiedziała jak ten talerz mu przeszkadza :shake:

[QUOTE]Piano wcale nie musi być głuchy. On po prostu może być oszołomiony całą sytuacją w jakiej się znalazł: leki, straszliwy ból, nowi ludzie, badania. To może być przyczyną braku reakcji na wołanie.[/QUOTE]

oczywiście, że tak, poczekajmy na rozwój akcji, co będzie dalej.

Posted

Obejrzałam fotki i aż mi łzy popłynęły:-( Bosze drogi jaki on biedny, bezbronny:-( Mam nadzieję, ze niebawem wszystko pomalutku wróci do normy a i w oczkach będzie iskierka radości

Posted

[IMG]http://images45.fotosik.pl/57/e21af3f654084b5e.jpg[/IMG]

Tak sobie mieszkam:lol:

[IMG]http://images24.fotosik.pl/322/fc7bdb379c32c4c7.jpg[/IMG]
:eviltong:

[IMG]http://images24.fotosik.pl/322/4ebf93879170729a.jpg[/IMG]

[IMG]http://images30.fotosik.pl/322/bce598ad1c7bc3d2.jpg[/IMG]

[IMG]http://images30.fotosik.pl/322/fbe711f7cde9ca53.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://images24.fotosik.pl/322/98f00532618e6596.jpg[/IMG]

[IMG]http://images50.fotosik.pl/57/7315a6fca118bcc7.jpg[/IMG]

[IMG]http://images27.fotosik.pl/321/44431b5d4b44e8d2.jpg[/IMG]

[IMG]http://images45.fotosik.pl/57/a63071b1c8abdbba.jpg[/IMG]

[IMG]http://images26.fotosik.pl/322/8e07c42a76ed3dfd.jpg[/IMG]

[IMG]http://images45.fotosik.pl/57/8098957a80585780.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Helga&Ares']żebyś wiedziała jak ten talerz mu przeszkadza :shake:
[/quote]

Helga, czy on Ci kogos tak wogole nie przypomina? Mnie bardzooo:oops:

Posted

[quote name='MonikaP']Gosiu, jeśli wolno mi coś zasugerować, to uważam,że Piano powinien mieć zrobione wszystkie badania w zaufanej, [B]znanej (Tobie i mnie)[/B] klinice, na dobrym (gwarantuję Ci, że o generację lepszym , niż to, czym Piano był badany w "tamtej" poznańskiej klinice) sprzęcie [B][COLOR=red]weterynaryjnym[/COLOR][/B] - i do tych wyników powinno się odnosić oceniając jego stan i na tym samym kontrolować ew.postępy.[B][COLOR=red] A to dlatego, że ludzkie i weterynaryjne "analizatory", odczynniki itd. podobno jednak są trochę inne i wyniki mogą się różnić.[/COLOR][/B][/quote]

Dokladnie tez tak slyszalam i tylko oddaje do lab weterynaryjnych, wlacznie z wymazami, koopami i moczem. A przekonalam sie, ze wyniki sa rozne na badaniu wymazu z ucha suki. tzn. ludzkie nie wykrylo paleczek ropy blekitnej,:shake: za to jakies wogole bakterie dziwne, ktore jak sie okazalo sa poprostu normalne, bytujace, u zwierzat.
Wiecej, np. wymazy z uszu itd wysylam tylko do zaprzyjaznionej wet, dr.n.mikrobiolog, do Lublina, poczteksem.

Posted

[quote name='GoniaP']Są wyniki moczu podane smsem od Donvitowa, który właśnie odwiedził laboratorium:
Ciężar 1015
ślad białka, parę leukocytów i erytrocytów, reszta ok.[/quote]
Kochana, co to oznacza? Kopletnie zielonam:oops:

Posted

dziwne, że wyniki tak bardzo się różnią :-o
szczęście że to różnica na korzyść Pianusia :multi:

cieszę się bardzo, że zdecydowałyscie się przewieźć pieska do bardziej przyjaznego miejsca

uważam, że ta poznańska klinika jest mocno przereklamowana, byłam tam z moją suczką, po drugim razie mialam dość

od kilku lat leczymy psy w lecznicy, która nie ma takiej sławy, ale ma super lekarzy, mają też cały sprzęt do diagnozy i laboratorium, przeprowadzają skomplikowane operacje (nasze psy), a każdy pies jest traktowany indywidualnie

Posted

[quote name='Renata5']W jakim wieku moze być tak orientacyjnie Pianuś?[/quote]
Moja wetka oceniała Go na max 10lat:( Ale nie wiem jak inni. Może być i młodszy .Zęby ma całkiem ok, tylko pewnie głód i katowanie bardzo Go wyniszczyły:(:(:(Ta bezdomna suczka w Żmigrodzie o , która od wczoraj ma domek:loveu: też wyglądała na staruszkę, a wetka powiedziała max 4 lata, ale głód zrobił swoje...:(

Posted

[quote name='GoniaP']Z niecierpliwością czekam na komentarz lekarza prowadzącego Piano, ale ponieważ powiało trochę optymizmem, idę spać. Dziękuję Wam, że jesteście i trzymacie kciuki za bidulka. Dobrej nocy wszystkim życzę :loveu:[/quote]
Tobie także:)
Pani Tosia, ma juz konto i jutro sama się odezwie. Wybieramy się w Sobotę do Gaju:loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...