wanda szostek Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 [quote name='Pipi']I jeszcze Balbina.Wielkości dorosłego yorka.Bardzo lubi młodzież.Za synem moim chodzi jak za matką.Nie szczeka,ciągle by spała.Według mnie ma ok trzy,cztery lata.Jest,a tak jakby jej nie było.Koty toleruje,ale nie przepada.Do miski jak podejdzie kot to lament podnosi.Jak chce się do niej przytulić to po prostu ustąpi miejsca,ale razem?-nigdy.Nadawała by się do starszych ludzi,bo je i śpi i na siusiu i wszystko.[IMG]http://images30.fotosik.pl/321/ddac428d3ebdd94dmed.jpg[/IMG][/quote] [B][COLOR=DarkRed]Jeżeli ktoś tej suni zrobiłby plakacik i wydrukowany mi przysłał tak na już, to pokażę ją pani szukającej małej suczki. Warunek, że musi być naprawdę malutka. Ile ona może ważyć? Gdyby jednak pani wybrała inną to zajmę się szukanie dla tej domu.[/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 [quote name='wanda szostek'][B][COLOR=darkred]Jeżeli ktoś tej suni zrobiłby plakacik i wydrukowany mi przysłał tak na już, to pokażę ją pani szukającej małej suczki. Warunek, że musi być naprawdę malutka. Ile ona może ważyć? Gdyby jednak pani wybrała inną to zajmę się szukanie dla tej domu.[/COLOR][/B][/quote] Oczywiscie ta sunia pipi ma pierwszenstwo ale.....my mamy, malą, czarna Perelke kręzlowianke(jest wątek), 6 kg. Full serwis;)Zaszczepiona na wszystko, wykastrowana, nowa obroza preventic, odpchlona, odrobczona no i bardzo fajna,kontaktowa, przyjaciolka-towarzyszka dla czlowieka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 5, 2009 Author Share Posted February 5, 2009 Nie wchodzą moje posty,wylogowuje mnie samo.Już trzeci raz piszę wrrrrrrrr. . . . Przed chwilą otrzymałam paczkę,worek Eukanuby,do tego 2 uszy suszone i paczka smakoszek,takich paluszków różowych.Bardzo,bardzo dziękujemy. Co do Gucia,pomyślę,ale jak mam wziąć takiego dzikusa do domu do dziewięciu suk? - nie wiem. Balbinka waży 5,300kg,ale nie jest najmniejsza.Mam suczkę,która waży 6kg,ale jest krótsza i niższa.Plakacik może uda mi się załatwić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Holly1 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 Pipi daj im tego jedzenia dużo,niech się najedzą do syta i rozdaj wszystkim zwierzaczkom te paluszki-gryzaczki.Słyszałam od pana przewożnika że nawet kozę masz:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 5, 2009 Author Share Posted February 5, 2009 Holly1 dziękujemy bardzo za jedzonko.Gryzaczki z początku nie miały zainteresowania,ale jak załapali smaka to chcieli i chcieli. . . Dostali po dwa i uszy połamałam na kawałki tak,że każdy spróbował.Eukanuba nie bardzo smakowała,ale polana wywarem z ugotowaną słoninką poszła jak za siebie.Gucio śmieszny,najpierw wąchał i podchodził do miski kilka razy,ale popatrzył,że matka i siostra wcinają i sam zaczął jeść.Szkoda,że nie mam kamery.On chociaż dziki to taki pocieszny i ciapowaty.We wszystkim naśladuje matkę.Zauważyłam dzisiaj,że on chce ciągać mleko od matki,a ona nie daje.Teraz wiem dlaczego w budzie on piszczał.Lezie do niej a ona się wkurza. Koza to chłop Mietek,jest z nami od pięciu lat.Jak przeprowadziliśmy się na wieś to syn wykupił go od sąsiada,który chciał go zjeść.A obok nas w opuszczonej stodole mamy zająca,albo dzikiego królika,który jak jest mróz już od kilku lat przychodzi do naszego Mietka i mu podjada marchewki i kapustę.I tak sobie żyje samotnik jakiś.Nie chcemy go oswajać,bo wtedy zginie.Jak czasami napadnie go pies to on staje na tylnych łapkach a przednimi macha i wali po pysku.Czegoś takiego nigdy przedtem nie widziałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Holly1 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 Te uszka i gryzaki to bły gratisy do karmy.Jak się przyzwyczają do suchego jedzonka to będą wcinać i wyjdzie to im tylko na zdrowie:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda222 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 [quote name='Pipi']Nie chcemy go oswajać,bo wtedy zginie.Jak czasami napadnie go pies to on staje na tylnych łapkach a przednimi macha i wali po pysku.Czegoś takiego nigdy przedtem nie widziałam.[/quote] Ha ha :evil_lol: A może to minikangur :evil_lol: System walki podobny :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 [quote name='Pipi']Zauważyłam dzisiaj,że on chce ciągać mleko od matki,a ona nie daje.Teraz wiem dlaczego w budzie on piszczał.Lezie do niej a ona się wkurza. [/quote] A wiesz, ze mialam Ciebie o to wlasnie zapytac!! Czy on przypadkiem cyca nie chce! To on jeszcze dzieciak faktycznie i z kastracja bym poczekala jeszcze...az zeby wymieni. Ale to jest tez najwyzszy czas aby go mocno socjalizowac, zabrac od suk, a innych suk nie pokryje:shake: Socjalizacja to jego PRZYSZLOSC, adopcja!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wanda szostek Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 [quote name='ARKA']Oczywiscie ta sunia pipi ma pierwszenstwo ale.....my mamy, malą, czarna Perelke kręzlowianke(jest wątek), 6 kg. Full serwis;)Zaszczepiona na wszystko, wykastrowana, nowa obroza preventic, odpchlona, odrobczona no i bardzo fajna,kontaktowa, przyjaciolka-towarzyszka dla czlowieka.[/quote] Arka jeżeli możesz zrobić plakacik (zdjęcia+informacja do adopcji) to podeślij. Ja nie mam możliwości wydruku. Nie zdejmuję ogłoszenia mojej suni i jeżeli ktoś się zgłosi to będę pokazywała. Ten domek który sprawdzony czeka chce suczkę, wysterylizowaną (jest tam piesek) i jak najmniejszą (maksymalnie do 6 kg) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 To mamy Ci wyslac pocztą, tak? To podaj mi adres na pw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 6, 2009 Share Posted February 6, 2009 Pipi - czy doszła dzisiaj karma? bo do mnie dzwonił kurier, że trafić nie moze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 7, 2009 Author Share Posted February 7, 2009 Bardzo dziękuję,karma przyszła wczoraj,ale nie mogłam napisać,bo facet jechał ciągnikiem przez moją uliczkę,wiózł jakimś takim wielkim czymś siano i zerwał mi przewody i nie miałam ani telefonu,ani internetu.Dopiero dzisiaj zrobili,na jak długo nie wiem.Co kilka godzin mam jakieś sensacje z internetem. Przyszła paczka,a w niej 20 kg worek suchej karmy BOSCH MY FRIEND cena 61,67.Bardzo,bardzo dziękujemy. Tak więc otrzymałam od Holly1 i andzia69 suchą karmę w sumie 35kg na sumę 220 zł _______________________________________ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 8, 2009 Author Share Posted February 8, 2009 Dzisiaj wzięłam Gucia do domu, siedział w kącie i płakał.Dostał biegunki.Nie jadł i nie pił.Po kilku godzinach zaniosłam do kojca.Pomyślałam,że może jakoś stopniowo będę go brała do domu po pół godzinki co dziennie.Zobaczę jak będzie jutro.Ciężka sprawa z tym oswajaniem.Siedzę z nimi kilka razy dziennie.nagradzam,przemawiam,a nawet śpiewam.Nora to łepek dzisiaj przekrzywiała taka zdziwiona była,że ja śpiewam.Suki dają się pogłaskać,a ten mały to tylko jak je.Bywa,że jak głaszczę to i jedzenie zostawia i myka do budy.Tyle czasu im poświęcam,a one jak zaklęte. . .dzikie i już.Podczas sprzątania na każdy gwałtowniejszy ruch uciekają.Tylko jak widzą,że garnek niosę to wychodzą i witają.Uf,ale się rozpisałam?Dobranoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 8, 2009 Share Posted February 8, 2009 straszna cisza.....:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qeram Posted February 8, 2009 Share Posted February 8, 2009 [quote name='Pipi']Dzisiaj wzięłam Gucia do domu, siedział w kącie i płakał.Dostał biegunki.Nie jadł i nie pił.Po kilku godzinach zaniosłam do kojca.Pomyślałam,że może jakoś stopniowo będę go brała do domu po pół godzinki co dziennie.Zobaczę jak będzie jutro.Ciężka sprawa z tym oswajaniem.Siedzę z nimi kilka razy dziennie.nagradzam,przemawiam,a nawet śpiewam.Nora to łepek dzisiaj przekrzywiała taka zdziwiona była,że ja śpiewam.Suki dają się pogłaskać,a ten mały to tylko jak je.Bywa,że jak głaszczę to i jedzenie zostawia i myka do budy.Tyle czasu im poświęcam,a one jak zaklęte. . .dzikie i już.Podczas sprzątania na każdy gwałtowniejszy ruch uciekają.Tylko jak widzą,że garnek niosę to wychodzą i witają.Uf,ale się rozpisałam?Dobranoc.[/quote] Spróbuj ich karmić tylko z ręki, nie z misek, wymaga to dużo więcej czasu, ale w oswajaniu dzikich i wystraszonych psiaków to bardzo pomaga. Zaczną z własnej woli przychodzić do ciebie. Łakomstwo i dobre jedzenie pomoże przezwyciężyć lęk przed człowiekiem. Najlepiej karmić ich w pozycji w kucki, albo usiąść na czymś nisko. Będziesz dla nich mniejsza i nie będą się ciebie tak bały. Ja jak oswajałem dzikusa to w domu kładłem sie obok na podłodze i w tej pozycji go karmiłem z ręki i nie rób żadnych gwałtownych ruchów. Zobaczysz że najdalej za tydzień same bedą do ciebie przychodzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted February 9, 2009 Share Posted February 9, 2009 [quote name='andzia69']straszna cisza.....:-([/quote] okropna cisza:shake: mało osób interesuje los dzikusków:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 9, 2009 Author Share Posted February 9, 2009 Geram,ależ ja tak robię.Przesiaduję u nich średnio co dwie godziny.Ale faktycznie karmie to z miski.Dzisiaj Gucia wzięłam do domu i jakby lepiej trochę,bo sie rozglądał i nie krzyczał.Był w domu ok 30 minut,ale nie jadł i nie pił.Za to jak niosłam z powrotem to mi sie z rąk wyrwał,ale jakoś otworzyłam bramkę od kojca i sam tam wleciał jak zobaczył matkę. Serdeczne dzięki dla Holly1 za paczkę.Ale nie spodziewałam się? ? bardzo,bardzo dziękuję. Jeśli chodzi o wątek to sie upominamy,prosimy nie zapominajcie o nas.Na razie mają co jeść i wszystko jest w porządku,ale za jakiś czas znowu będziemy się upominać o karmę. A co słychać w sprawie Alutki i Balbiny? Od GOSIA17 otrzymałam 50 zł Serdeczne dziękuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 13, 2009 Author Share Posted February 13, 2009 Holly1 nie wchodzi do Ciebie na skrzynkę pw moja wiadomość.Mam popsuty komputer do oniedZiałku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Holly1 Posted February 26, 2009 Share Posted February 26, 2009 Okropna cisza na tym wątku.Co się stało?????wszyscy sobie odpuścili??Pipi jak sobie radzisz, jak psiaki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 26, 2009 Author Share Posted February 26, 2009 Mój komputer nie nadaje się już do naprawy.Na razie nie ma takiej możliwości abym kupiła drugi.Zawiozłam go do innego "fachowca",zobaczę może się uda. U nas po staremu.Wczoraj jezdziłam z Sabą do kontroli.Jest lepiej,ale jeszcze przez dziesięć dni antybiotyk i dostałam Deumonorm Kapselin - kwasy tłuszczowe nienasycone po jednej kapsułce na dobę.A jak zrobi się cieplej to kąpiele będą.Skóra jest sucha i się łuszczy.Saba w jedną stronę jechała w klatce,ale bez sedalinu była w strasznym stresie i się śliniła zsikała, to z lecznicy jechała na tylnym siedzeniu i była bardzo grzeczna,zrobiła tylko kupkę/ale była na twardo,tak więc nic się nie stało. W tej chwili korzystam z komputera w szkole gminnej,ale muszę już spadać bo Pan informatyk chce już jechać do domu. Może na wątku cisza bo mnie nie ma?.Bardzo Was przepraszam,ale nie mam możliwości,żeby co dziennie jechać do Szkoły/paliwo/,bo jest to spory kawałek od mojej wsi.A i roboty mam trochę przy zwierzętach.W tej chwili dziewiętnaście ich mam w sumie.Nie chcę się użalać,ale nie jest mi lekko. Moja Alutka bardzo chora,Pani doktor podejrzewa strychninę.Dostała kroplówkę,masę zastrzyków i do domu antybiotyk.Siedem dni wymioty i z odbytu krew/z przewodu pokarmowego/.Dzisiaj pierwszy raz samodzielnie zjadła troszeczkę kurczaka z ryżem.Z dwunastu kilo schudła do siedmiu.Jest trochę lepiej,może się uda,bo wymioty i krwista biegunka opanowana.Trzymajcie kciuki za nią.Mam fajnego sąsiada po prostu,a ona ufna i leci do każdego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 26, 2009 Share Posted February 26, 2009 Trzymam kciuki za Alutkę! ps. Pipi - czy posłałaś fakturę?:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Holly1 Posted February 26, 2009 Share Posted February 26, 2009 Oj to niewesoło.Ja też trzymam kciuki za twoją suczynkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evita. Posted February 26, 2009 Share Posted February 26, 2009 Jakim trzeba być psycholem żeby truć psy :angryy:. Trzymam kciuki za Alutkę z całych sił :kciuki: :kciuki: :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted March 6, 2009 Author Share Posted March 6, 2009 Witam wszystkich po przerwie.Mam nadzieję,że już będzie dobrze z komputerem. U nas po staremu.Alutka już dobrze,zaczęła jeść i jest ciągle głodna.Myślę,że najgorsze już za nią.Dobrze,że w porę zobaczyłam,że coś jest nie tak i na szczęście udało się. Kochani,kończy się karma dla piesków z Poświętne.Błagam pomóżcie.Bez Waszej pomocy nie dam rady. Zaraz postaram się wkleić trochę zdjęć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted March 7, 2009 Author Share Posted March 7, 2009 Znowu się boję tej ciszy,co ja mam robić?,nikt nie pomoże?Naprawdę jest mi ciężko.Psów ciągle przybywa.Już nie wyrabiam normalnie.Chyba zostawię je same sobie,powywożę,czy pozabijam? i sama chyba skończę ze sobą.Najemy się wreszcie do syta np.trutki na ślimaki i poumieramy.Wtedy przynajmniej świat o nas usłyszy.Ciągnę resztkami sił,których naprawdę mam coraz mniej.Miotam się tu i tam,dorabiam jak mogę,ale to wszystko za mało.One chcą jeść i nie rozumieją,że durna baba pobrała je do siebie i nie radzi.Przyjeżdzają do mnie ze szkoły syna i pytają dlaczego on nie ma książek,dlaczego nie przynosi produktów na praktyki,dlaczego nie płaci za technologię i ochronę w szkole i wreszcie dostał naganę dyrektora bo zjadł sałatkę,która stała na parapecie i myślał,że do wyrzucenia.Powiedział,że był głodny,ale jakoś nikogo to nie obchodziło.Mam do zapłacenia dwa mandaty za jazdę na gapę,bo zwyczajnie nie mam za co kupić dzieciakowi biletu miesięcznego.I wreszcie wyleciał ze stancji,bo za trzy miesiące zalegam.Mieszka kątem po kolegach,raz tu raz tam.Aż wreszcie powiedział dla pedagoga szkolnego,że matka karmi psy i nie daje mu pieniędzy,to nikt nie wierzył w szkole i zjawili się u mnie z wizytą.I tak to już jest,że jak rodzina patologiczna i matka pijaczka,to takim dzieciom pomoc się znajdzie,a dla mojego styna nie ma pomocy.Pani pedagog powiedziała,że zgłosi na policję,bo jej to jest wszystko niezrozumiałe i ja powinnam się leczyć.Jak można proszę pani psami sie zajmować i nie interesować się losem dziecka?.Jak zapytałam syna dlaczego mi to zrobił,to powiedział mi,że ciągle jest głodny i chce żyć i jak moja matka nie ma syna to do kogo ma się zwrócić?.Zawalił mi się cały świat.W tym wszystkim nie pomyślałam o własnym dzieciaku.Nie mogę żyć tak dalej.Jeżeli nie otrzymam konkretnej pomocy - poprostu zginę.Nie pomyślcie chociaż,że ja szantarzuję,czy coś w tym rodzaju.Ja niczego nie wymyślam.Wszystko jest do zobaczenia i do sprawdzenia.Tylko że jakoś nikogo nie obchodzi co się z nami stanie.Jestem zwykłym,biednym człowiekiem i już sama siebie nie przeskoczę.Nie wiem co mam robić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.