Jump to content
Dogomania

Kielce - tragedia - Erki psy czekają na domki...Dinguś juz nie czeka [*][*][*]


Recommended Posts

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

W imienu kieleckich zwierzakow zapraszam
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f99/dla-kazego-cos-innego-mega-bazarek-czyli-roznosci-na-kieleckie-bidy-do-20-iii-09-a-132915/"][COLOR=#000000]Dla kazego cos innego-mega bazarek, czyli róznosci na kieleckie bidy do 20.III.09[/COLOR][/URL]

Posted

Powoli pojawiją się obserwatorzy na allegro, oby coś się ruszyło. Fantastycznie,że wszyscy pamiętają o wpłatach , bo dzięki temu przynajmniej z finansami nie ma w tej chwili problemów.:lol:

Posted

Przepraszam za offa :oops:

[CENTER]Bardzo serdecznie proszę wszystkich o głosowanie na [B][COLOR=Blue]Stowarzyszenie Obrona Zwierząt z Jędrzejowa[/COLOR][/B] w marcowej ankiecie Dogo, która ma wyłonić na kogo głosujemy na Krakvecie.
[/CENTER]

Pierwszy raz bierzemy udział w głosowaniu, pokrótce powiem, że działamy tu fizycznie w trzy osoby, mając pod swoja opieką 30 psów, dodatkowo opór urzędniczej materii, żadnych dotacji oraz ogólną niechęć dla naszych działań ze strony mieszkańców:

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f98/krakvet-ankieta-wybieramy-kandydata-dogo-na-marzec-132967/[/url]

Z góry dziękujemy za każdy głosik.

Posted

Widzę, że informacja o śmierci :placz::placz::placz: Dingo już tu dotarła. Mogę zacytować tylko siebie z jego wątku, bo na razie to do mnie nie dociera jeszcze :shake:
[quote name='Majaa']Sama na razie jestem w szoku !
[B]NIE WIEM CO SIĘ STAŁO!!!! :placz::placz::placz::placz::placz:[/B]
Kiedy rano wyjeżdżałam z domu, to Dingo razem z Berą jak codzień stali przed budą i się przyglądali mojemu wyjazdowi. Sara spała w budzie w kojcu obok.
Ok. 15 zadzwoniła do mnie osoba, która była w tymczasie u mnie w domu, że Bera nagle zaczęła bardzo dziwnie szczekać, więc poleciała do kojca i znalazła nieruchomego Dingo. Na szczęście byłam w tym czasie z TZ w samochodzie, więc oboje po jakiś 6 - 7 minutach byliśmy w domu. Dingo leżał sztywny w budzie odwrócony tyłem do wejścia, a Bera zdenerwowana szczekała wokół budy:placz::placz::placz:. Nie mogliśmy go wyciągnąć, ale sprawdziłam tętno w tętnicach udowych i :shake: nie było. Mimo, że złapałam atropinę z samochodu licząc, że uda mi się trafić w serce, bo przyznaję nigdy tego nie robiłam, to nawet nie próbowałam, bo ciało Dingo już było mocno zesztywniałe :placz::placz::placz:
Około 15.30 porozumiałam się z Erką i zgodnie zdecydowałyśmy, że należy zrobić sekcję. Teraz czekam na jej wynik, ale bardzo możliwe, że odbędzie się dopiero dzisiaj w nocy, ale raczej jutro ok. południa!

Bera dostała Persen i teraz poszła smętnie do budy ;([/quote]

Posted

Też jestem zszokowana , straszna szkoda, może tak jak w przypadku mojej Mikci , która odeszła 2 lata temu w wieku 8 lat to był zawał. Po Mikci nic nie było widać , do ostatniej chwili zachowywała sie jak zdrowy pies.:placz:

Posted

Zmieniłam tytuł wątku Dinga i Bery na: [B]Mała Bera osierocona po śmierci swojego psiego przyjaciela szuka domu [/B]
Przeredagowałm też pierwsza stronę:-(
Trzeba będzie też zmienić banner ,ale juz nie dziś .Nie mam dziś do tego głowy - nie moge uwierzyć,że Dingo odszedł

Posted

[B]Dla Dingusia :([/B]

[URL="http://img135.imageshack.us/my.php?image=swieczka.jpg"][IMG]http://img135.imageshack.us/img135/6497/swieczka.jpg[/IMG][/URL][URL="http://g.imageshack.us/img135/swieczka.jpg/1/"]
[/URL]

Posted

Bera jest dzielna, twarda, upora sie z tym. Moze znajdzie nowego przyjaciela...
strasznie smutno czytacc takie wiesci o pieskach, ktorym w w sercu po cichu tak bardzo sie kibicuje...:-(
jednak wierze ze Dingo byl szczesliwy przez ten ostatni czas, wraz ze swoja bera i w swoim domu-przeciez on nie wiedzial ze to "tymczasem".
My wszyscy na tej ziemi jestesmy tymczasem... przychodzimy, odchodzimy...
Trzymaj sie Bera, Dingo zawsze bedzie obok...

Posted

[quote name='gameta']Dingo nie żyje...
Ścięło mnie z nóg... nie wierzę[/quote]

Nie lubię czytać takich wieści:(
Trudno mi powstrzymać łzy:shake:

Posted

[quote name='Dorothy']Bera jest dzielna, twarda, upora sie z tym. Moze znajdzie nowego przyjaciela...
[/quote]
Mam nadzieję, że tak będzie!

Dzięki wszystkim za pamięć o Dingusiu [']!
Znów przerzucę swoje słowa z wątku..... już teraz tylko Bery :placz:
Wybaczcie, ale nie stać mnie na więcej już dzisiaj :shake:

[quote] Z kilkunastominutowym opóźnieniem, bo nie mogłam się zalogować - zapomnialam hasła swojego z tego wszystkiego:shake:, ale przedstawiam wyniki sekcji Dinga [']. Na razie po smsach i rozmowie tel.:

"Uogólniony nowotwór krężki jelit, części otrzewnowej, pęcherza moczowego z ogniskami przerzutowymi w wątrobie. Bardzo duża ilość krwistego płynu w jamie otrzewnowej. W jamie ustnej obecna wydzielina żołądka - wymiociny".

Na wszelkie moje pytania dotyczące, czy zgon oprócz licznych ognisk nowotworowych, mógł być efektem otrucia, zawału, zatoru itp. odpowiedź brzmiała "Tylko nowotwór, który mógł przebiegać praktycznie bezobjawowo" (tak jak u mojej Dzikiej ['], która odeszła rok temu)
[/quote]

Posted

Teraz ważne, by znależć dom dla Berci , byłoby dopbrze, żeby , do czasu adopcji, trafiła do DT, w którym będzie z człowiekiem w domu. U Majii nie ma takiej możliwości ze względu na jaj własne sunie , które by Bercię zjadły. A samej w kojcu będzie jej bardzo źle i może znowu zacząc uciekać , tak jak już kiedyś próbowała.
Może znacie kogoś , kto przygarnąłby ją do domu???:-(

Posted

[CENTER][URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/mala-bera-osierocona-po-smierci-swojego-psiego-przyjaciela-szuka-domu-127038/"][IMG]http://img21.imageshack.us/img21/9064/bera1.jpg[/IMG][/URL]

Nowy Baner dla Bery.
Bardzo proszę, umieście go w swoich podpisach.[/CENTER]

Posted

[quote name='betel'][CENTER][URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/mala-bera-osierocona-po-smierci-swojego-psiego-przyjaciela-szuka-domu-127038/"][IMG]http://img21.imageshack.us/img21/9064/bera1.jpg[/IMG][/URL]

Nowy Baner dla Bery.
Bardzo proszę, umieście go w swoich podpisach.[/CENTER]
[/quote]

śliczny banerek...a ja pewnie jak zwykle nie będę mogła sobie go dac do podpisu:placz:


biedna Bercia:-(:-(:-(

biedny Dinguś:-(:-(:-( mam nadzieję, ze nie cierpiał...

Posted

[quote name='andzia69']
biedny Dinguś:-(:-(:-( mam nadzieję, ze nie cierpiał...[/quote]
Niestety to tylko nasze życzenie na pocieszenie:-(. Psy dopóki mogą, nie dają znać, że je coś boli. Tym bardziej taki dżentelmen jak Dingo.
Ale to dziwne zachowanie Bery dzień wcześniej. Czyżby coś przeczuwała?

Posted

[quote name='Panca']psy maja swietnie rozwinieta emaptie wiec sadze ze zachowanie Bery nie bylo przypadkowe...[/quote]
Teraz też tak uważam ..... szkoda tylko, ze nie umiem czytać w psiach myślach:placz::placz::placz:, chociaż wet dzisiaj twierdził, kiedy się widzieliśmy, że to od dawna rozwijający się nowotwór, który tak zlokalizowany mógł dawać objawy praktycznie tylko w ostatniej fazie. Niestety dla lekarza, jak i dla nas była zaskoczeniem nocna sekcja i nie miał aparatu fotograficznego przy sobie, ale opis dokładny oczywiście moge przedstawić, tylko co to da :placz:

Posted

Majaa, mysle ze nawet gdybysmy wiedzieli odrobine wczesniej, to nie moglibysmy nic zrobic... jak leczyc nowotwor z przerzutami?? Cale szczescie ze mial Ciebie, Bere, pelna miche, glaskanko i poczucie ze komus na nim zalezy... chyba ze wiedzac co mu dolega zdecydowalibysmy sie na uspienie. ale kto podjalby taka decyzje? Dingus przezyl swoje ostatnie dni w cierpieniu, ale z poczuciem bezpieczenstwa... nie zawsze mozna COS zrobic. :-(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...