Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

[quote name='evel']A jak przerzucić wrażliwca z powrotem na BARF, jak nie mam dostępu do żwaczy? Zacząć od mielonego mięsa surowego, może z siemieniem...? :niewiem:[/QUOTE]
a "z buta" jej daj skrzydełko czy korpus. Po wątrobce sraczunia moze być. No i wiadomo - pierwszy tydzien może być dziwny, ale nie musi. Dacie radę :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia_1982']moja sucz dzisiaj po raz pierwszy dostala zwacze. Wyglada i smierdzi strasznieeeeeeee, ale sucz pochlonela swoje porcje w 5 sekund. Musze ja karmic w ogrodzie bo zapach nie do zniesienia. [/QUOTE]
Racja - ten smród jest nie do zniesienia. Jest straszny. Cieszę się, że nie jestem z tym sama :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Racja - ten smród jest nie do zniesienia. Jest straszny. Cieszę się, że nie jestem z tym sama :D[/QUOTE]

moja dobra rada to poprostu nie oddychac przy żwaczach głęboko, a nwet wstrzymywać oddech :P ale najlepiej poprostu sie nie wwąchiwać. Ja nie czuje żadnego smrodu w ten sposob. No chyba że jak jakis ludz sie nie umyje to musze naprawde przestac oddychac :/

Link to comment
Share on other sites

Ja do żwaczy przywykłam już - choć przyznam, że pierwsze spotkanie odchorowałam bardzo :shake:

Moje psiaki już prawie miesiąc na barfie :multi: Tolerują tę dietę dużo lepiej, niż mogłabym przewidywać - żadnych wymiotów, niestrawności, nietolerancji, apetyt dopisuje - jupi :D
Wczoraj wprowadziłam 5% kości mięsnych (zmielonych) - zobaczymy jak qpy i trawienie tego - trzymajcie kciuki :cool3:
Jedzą 3% masy ciała - na 2% chudły bardzo - sprawdza się to, co wiele osób pisało, że małe psy stosunkowo więcej jedzą niż duże (do swojej masy oczywiście).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna']a ja zamawiam żwacze suszone pakowane po 0,5kg, wrzucam wszystko do szczelnie zamkniętego wiadereczka i szybciutko wyciągam.. psy nauczyłam aby same głowy wkładały i sobie wyciągały :lol:[/QUOTE]

to mi przypomina jak kiedyś kupiłam jaszczurkom koniki polne w puszce w wersji XL. o ile małe nie były obrzydliwe, to jak zobaczyłam te wielkie łby... rzuciłam puszkę gadom i same wyjmowały :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

My ostatnio dostaliśmy żwacze z ubojni... Naprawdę te pakowane to perfumy przy tych prosto od krowy. :P A jak je kroiłam na mniejsze kawałki, widziałam wnętrzności - trawa w papace, nawet jakieś zierenko znalazłam. Czułam się trochę jakbym grzebała w kupie, taką to miało konsystencje i zapach. Ale psy to chyba nigdy niczego tak nie pokochały, jak tych śmierdzieli.

Link to comment
Share on other sites

podczytuję wątek,sama się zastanawiam
ale mam pytanie
mój straszy piesek ma trzy ząbki,mógłby spokojnie jeść zmielone?
natomiast mam dreszcze jak czytam o jedzeniu kości
moja sunia,po zjedzeniu w domu,ugotowanej kości wołowej miała niedrożność jelit,udało się ją zoperować,ale kości już do swojej śmierci nie widziała
tak jak moje Miśki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bgra']po zjedzeniu w domu,ugotowanej kości wołowej miała niedrożność jelit[/QUOTE]

Tu masz słowo klucz - ugotowanej. Gotowanych kości nie daje się, tylko surowe.

Ja mam obawy przed wprowadzeniem kości, dlatego robię to stopniowo i sprawdzam reakcje organizmu.

Link to comment
Share on other sites

Wszystkie znajome psy przestawione na BARF jedzą kości, czasem duże. Bez żadnych problemów. Z moich podopiecznych, tylko jednej suczce nie pozwalam, bo w domu dostaje suchą karmę i nie wie co to jest kość (podeszła, obwąchała i poszła).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='japanisze']Tu masz słowo klucz - ugotowanej. Gotowanych kości nie daje się, tylko surowe.

Ja mam obawy przed wprowadzeniem kości, dlatego robię to stopniowo i sprawdzam reakcje organizmu.[/QUOTE]



mam traumę,wtedy szybko się to działo,nie mogła nawet napić się wody,zaraz zwróciła,zaraz się zorientowałam,Rtg potwierdził moje rozpoznanie i zaraz poszła na stół,dobrze,że szybko,nie trzeba było resekować jelita tylko je opróżnić
szkoda,że wtedy tego nie wiedziałam,co jakiś czas dostawała kości-obgotowane

moje Miśki to maluchy,słyszałam o Barfie,znalazłam wątek i tak się zastanawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bgra']mam traumę,wtedy szybko się to działo,nie mogła nawet napić się wody,zaraz zwróciła,zaraz się zorientowałam,Rtg potwierdził moje rozpoznanie i zaraz poszła na stół,dobrze,że szybko,nie trzeba było resekować jelita tylko je opróżnić
szkoda,że wtedy tego nie wiedziałam,co jakiś czas dostawała kości-obgotowane

moje Miśki to maluchy,słyszałam o Barfie,znalazłam wątek i tak się zastanawiam[/QUOTE]

Jeśli dobrze przestawisz psa i będziesz stosowała się do podstawowych zasad, a pies jest ogólnie zdrowy (dla pewności możesz zrobić przed przejściem na BARF ogólne badania - mocz, krew, kał), to nie będzie problemów. Zanim będziesz podawać trudne do strawienia kości, zaczynasz od żołądków wołowych nieoczyszczonych, potem drobne i łatwe kości: drobiowe, a dopiero już gdy będziecie pewni, że wszystko ok, to kości trudniejsze do strawienia: wołowe etc. No i oczywiście kości zawsze surowe, nigdy gotowane czy nawet oblane wrzątkiem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...