Martens Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 O jezus maria jakie ceny... Chociaż na kilkudniowy wyjazd jeszcze ujdzie :razz: Ale taniej chyba byłoby zabrać ze sobą transporter żywych kurczaków/królików/indyków i oprawiać na barf na miejscu :lol: Quote
Balbina. Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 tak,chodziło mi o higienę mieszkania ;) Według mnie nie ma porównania jak pies pożera suche chrupki z miski a zajada się skrzydełkiem na dywanie:lol: Jakość mięsa sklepowego nie jest powalająca,nie oszukujmy się:razz:To samo z karmą-ale nie piszcie ,że BARF jest super naturalny,bo kurczak jaki jest w sklepieto też jedna chemia.:roll: Co do utknięcia kości-może żeczywiście była zła,ale np. mój pies też miał krwawą biegunkę po łapce kurzej:shake: nykea-ostatnio sobie uświadomiłam ,że tak na 100% to nie ma sraczki po royalu:roll:Już nawet mięsa gotowanego nie mogę być pewna-2 dni leczył się z zatrucia po udkach z kurczaka. Quote
betty_labrador Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 [quote name='Martens']O jezus maria jakie ceny... Chociaż na kilkudniowy wyjazd jeszcze ujdzie :razz: Ale taniej chyba byłoby zabrać ze sobą transporter żywych kurczaków/królików/indyków i oprawiać na barf na miejscu :lol:[/QUOTE] ale to co poniektórych kosztowałoby zdrowie psychiczne ^^ Quote
Martens Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 Eee tam, trochę wprawy albo zostawić psa samego z posiłkiem, co by dokonał dzieła :lol: Balbina, gdzieś ostatnio obił mi się o oczy Twój post chyba z kwietnia, gdzie pisałaś, że gotowane jest super, a pies po Royalu regularnie miał jakieś sensacje :razz: Moim zdaniem Twój pies albo ma totalnie wyjałowiony przewód pokarmowy, albo jest chory, bo to absolutnie nie jest kwestia jakiejś osobniczej wrażliwości - jeśli pies, ktory wcześniej jadł gotowane i inne jedzenie, dostaje 2-dniowych sensacji od kawałka gotowanego mięsa wrzuconego do karmy. Może siadła mu trzustka, wątroba? Quote
Balbina. Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 martens,kwiecień był daaawno:evil_lol: tak swoją drogą-też czytam często różne posty-też wiele użytkowników pisze ,że BARF/gotowane/suche jest super a za rok już całkowita zmiana frontu:lol:Ty też odrazu karmiłaś BARFem?Też mi się obiły posty ,że nawet pedigree Twoja suczka przerobiła więc chyba nie jest ze mną tak źle:cool3:Tak,gotowane mojemu psu służy dopóki jest świeże mięso-wtedy jest ok.Jak mięsko jest średnie to i kupa jest średnia.Jadł ostatnio raz na tydzień mięso z ryżem-wszystko świetnie do wczoraj.Dostał kurczaka i sraczka:pPóki co myślę ,że na royalu zostaniemy bo nic mu nie jest jak nie dostaje nic innego-jest wmiarę dobrze,jak dostanie coś innego-to juz wiecie co:diabloti:Być może to swego rodzaju wyjałowienie-wcale nie mówię,że nie ale nie mam już siły nic znowu próbować i latać o 6.00 z psem żeby sprawdzać jego kupy:roll:Kurczę ,znowu powracamy do tematu mojego psa:cool3: Quote
Martens Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 [quote name='Balbina12']też wiele użytkowników pisze ,że BARF/gotowane/suche jest super a za rok już całkowita zmiana frontu:lol:Ty też odrazu karmiłaś BARFem?Też mi się obiły posty ,że nawet pedigree Twoja suczka przerobiła więc chyba nie jest ze mną tak źle:cool3:[/QUOTE] Tak, moja suka jadła Pedigree kiedy ja sama miałam 12 lat, czyli 12 lat temu :razz: i ani ja nie decydowałam finansowo o tym co pies dostanie do jedzenia, ani nie miałam dostępu do lepszych karm. Przeżyła ;) Co nie znaczy, że uważam, że stan jej sierści, zębów, etc. był satysfakcjonujący. Ja sama teraz korzystam z karm, ale póki co tylko z sunią udało mi się trafić tak, że jestem usatysfakcjonowana; z młodym niemal na pewno po obecnym worku wrócimy do barfu, więc mój front akurat nie jest aż tak powiewny ;) z sunią też bym wróciła, gdyby jej wiek i zarazem zdrowie na to pozwalało, bo na przykład widzę już efekt żywienia karmą na jej zębach, które jeszcze rok temu były mimo wieku w idealnym stanie. Quote
Bonsai Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 Narzekacie tak na mięso kurcząt ze sklepu - to kupujcie ekologiczne. Pamiętajcie, głosujecie portfelem - jak nagle ludzie przestaną kupować kurczaki "klatkowe" naładowane chemią, antybiotykami, to na pewno to zostanie dostrzeżone. A narzekanie nic nie da, dopóki się to gó*no kupuje. Ja kupuję jedynie kurczaki z chowu ekologicznego, zarówno dla mnie, jak i dla mojego psa. I wcale nie jest to aż tak duży wydatek, a różnica widoczna - w smaku, zdrowiu... Jesteśmy tym, co jemy! Quote
betty_labrador Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 [quote name='Balbina12'] tak swoją drogą-też czytam często różne posty-też wiele użytkowników pisze ,że BARF/gotowane/suche jest super a za rok już całkowita zmiana frontu:lol:Ty też odrazu karmiłaś BARFem?Też mi się obiły posty ,że nawet pedigree Twoja suczka przerobiła więc chyba nie jest ze mną tak źle:cool3:[/QUOTE] no i nareszcie nasza koleżanka jest usatysfakcjonowana. Bo nareszcie ktos z barfu zszedl na sucha :) Quote
Aysel Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 [quote name='Balbina12']2 dni leczył się z zatrucia po udkach z kurczaka.[/QUOTE] Może dlatego, że Twój pies ma problemy hormonalne (lub enzymatyczne) + uczulenie albo za słabą florę bakteryjną w jelitach? Ale raczej się nie przekonasz, dopóki nie zrobisz badań, o których wczesniej chyba ze 3 strony Ci tołkowałyśmy :D Quote
betty_labrador Posted August 5, 2011 Posted August 5, 2011 Balbina a kupilas to udko ekologiczne czy w sklepie? Quote
taxelina Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 My musielismy zostawic BARF wlasnie z powodu biegunek z krwia po surowym miesie u jednej suni. Najprawdopobniej jest to z powodu lekow ktore bierze. Przeszlysmy na orijen - polecono nam go w kilku miejscach - i nie ma problemow. Troche mi szkoda ze tak wyszlo bo wczesniej jej BARF sluzyl Quote
sacred PIRANHA Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 a mnie Balbina12 zadziwia jedno...po gotowanym tez psiak miewa sraczki, ale jak widze ty nadal probujesz:-) a po barfie dostal raz i odpusciłas hihii nie męcz psa, dawaj mu tylko royala i pilnuj zeby bron boze nic wiecej nie tknął...nie rob mu badan,po co, royal jest the best:-) sto razy juz tu sto osob proponowało Ci przebadania psiaka, ale po co, niech sobie spokojnie zyje na royalu do konca zycia, daj sobie, jemu i nam spokoj;-) Quote
Aysel Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 Dla mnie trochę żal tego pieska, bo rozwiązanie problemu jest zapewne banalne :( Ja jak mówię mam sunię która miała dokładnie takie same objawy, miała na wszystko alergię, nietolerowała praktycznie niczego (warzyw, nabiału, owoców, niektórych zbóż). Gdy byliśmy na gotowanym podawałam Kreon i było lepiej. Później, gdy zaczęłam podawać nieczyszczone żwacze problem się rozwiązał... Moja sunia potrafi zjeść 'swojski' twaróg (a więc chyba najtłustszy z możliwych) i nie mieć żadnych rewolucji. To naprawdę nie jest duży wysiłek - zbadać psa - a wiele rzeczy może stać się jasnych. Quote
panbazyl Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 [quote name='Balbina12']tak,chodziło mi o higienę mieszkania ;) Według mnie nie ma porównania jak pies pożera suche chrupki z miski a zajada się skrzydełkiem na dywanie:lol: Jakość mięsa sklepowego nie jest powalająca,nie oszukujmy się:razz:To samo z karmą-ale nie piszcie ,że BARF jest super naturalny,bo kurczak jaki jest w sklepieto też jedna chemia.:roll: Co do utknięcia kości-może żeczywiście była zła,ale np. mój pies też miał krwawą biegunkę po łapce kurzej:shake: nykea-ostatnio sobie uświadomiłam ,że tak na 100% to nie ma sraczki po royalu:roll:Już nawet mięsa gotowanego nie mogę być pewna-2 dni leczył się z zatrucia po udkach z kurczaka.[/QUOTE] zamów psu catering w jakiejś porządnej knajpie Quote
betty_labrador Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 [quote name='Balbina12']tak,chodziło mi o higienę mieszkania ;-) Według mnie nie ma porównania jak pies pożera suche chrupki z miski a zajada się skrzydełkiem na dywanie:lol:[/quote] apropo higieny mieszkania- nie można wszystkiego w domu mieć na 100% higienicznego bo później jest sie mniej odpornym na różne zarazki poza domem :eviltong: oj masz święta racje(!) nie ma porównania jak sobie z apetytem chrupie skrzydełko, a jak je z miski przetworzony sztucznie pokarm, który je by przeżyć ;) :) Quote
kalyna Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 moje wcinają surowe i ząbków czyścić nie muszę i pies głodny wiecznie nie chodzi. A pies mojego kuzyna jedzie tylko na suchej karmie i to dokładnie ma odmierzone dzienne porcje i nic poza tym. Oczywiście czyszczenie ząbków to na porządku dziennym jest. I ten pies wiecznie głodny chodzi. Patrzy jak każdy je, a ślina kilometrami leci. Aż mama mówiła, że on głodny jest itp, ale nie bo tak kazał dawać jeść wet i to jest święte. Nawet mama stwi4rdziła, że wykończyłaby się przy takim psie. Nasze jak dostają określone porcje to nie chodzą za jedzeniem. Nawet jeśli jest coś bardzo apetycznego na stole. Co innego gdy są głodne tzn. one jeszcze jeść nie dostały.. więc jest różnica ogromna w tym przypadku. A jakie oczy robili jak się dowiedzieli co moje wcinają :) Quote
*Monia* Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 Już wiem dlaczego Shina wcześniej na barfie tak nieładnie pachniała... Psiaki dostały wołowinę i non stop mam wietrzenie pokoju bo Shina chce mnie zagazować :shake:. Dobrze że wołowiny wzięłam niedużo bo by się któraś z nas wykończyła, na szczęście już wiem czego unikać, że też ja do tego dopiero teraz doszłam :oops:. Tata się tak przestraszył że może coś jest z nią nie tak i stwierdził że może im przerwę trzeba zrobić od mięsa skoro Shina się struła (raczej mnie struć chce :evil_lol:), ale udało mi się go przekonać do zmiany tylko rodzaju mięcha a nie rodzaju żywienia. Karma niech sobie czeka na nagłe braki mięsa. A z głodem psim to u mnie jest wieczny problem, bo Hexa ma żołądek bez dna - porcja karmy i ponad kilogram pieczonej karkówki tam wchodzi :diabloti:, więc nie do końca to jest kwestia żywienia. Za to na surowym Hexolina trawy nie rusza i biedna nie bardzo wie co ma robić na wieczornym spacerze bo zawsze sobie trawkę wcinały a teraz im się nie chce :lol: Quote
betty_labrador Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 z trawa roznie bywa. Moje dwie suki na BArfie wcinaja trawe ;) Quote
*Monia* Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 Hexa zupełnie przestała się trawą interesować, Shina podjada ale już nie tak jakby ją w domu głodzili ;). Ja się cieszę, bo Hexolina potrafiła się zadławić trawą a tak przynajmniej mam trochę mniej stresów na spacerach.. Quote
betty_labrador Posted August 6, 2011 Posted August 6, 2011 [quote name='*Monia*']Hexa zupełnie przestała się trawą interesować, Shina podjada ale już nie tak jakby ją w domu głodzili ;). Ja się cieszę, bo Hexolina potrafiła się zadławić trawą a tak przynajmniej mam trochę mniej stresów na spacerach..[/QUOTE] a jak ze śmieciami? Quote
*Monia* Posted August 7, 2011 Posted August 7, 2011 Śmieci Hexa nie je od dawna, Shinie też się sporadycznie zdarzało więc nie mam porównania. Może na myszy Hexolina w końcu przestanie polować jak w domu ma mięso bez wykopywania :evil_lol: Quote
Bonsai Posted August 7, 2011 Posted August 7, 2011 A Piegusek też lubi podziubać trawkę. Jak jest taka ładna, soczysta... To nie może się oprzeć. ;) A papki trzeba mu wciskać podstępem! :shake: :evil_lol: Quote
panbazyl Posted August 7, 2011 Posted August 7, 2011 wczoraj zrobiłam swoim futrzakom test. Do papki dodałam pokrojoną w kostkę cukinię. Miski były puste. Pożarły wszystko. :) Quote
betty_labrador Posted August 7, 2011 Posted August 7, 2011 no to psiaki po kolacji :) Tizzy skrzydełka kaczki, a Tosca łapki kurze :) dzis tez robiłam im papke- marchewka, pietruszka, jabłko, brzoskwinia, pomidor :) poprzednim razem chetnie wcinaly melona w tej mieszance :) a z trawa na spacerze jest teraz taki problem- nie wiem jak u Was- ale nie bardzo moge stanąć na dłużej jak chca podziubać trawkębo komary ATAKUUUJĄ :roll: nawet na tarasie z psami nie mozna spokojne posiedziec bo leca juz te badziewia ... Quote
*Monia* Posted August 7, 2011 Posted August 7, 2011 Ja się właśnie zastanawiam nad tym co wrzucić do papki bo w sumie poza gruszką znalezioną pod drzewem, jabłkiem znalezionym pod drugim drzewem i szpinakiem w zamrażarce nie mam nic ciekawego, nawet podrobów żadnych :roll:. Alternatywą jest jeszcze ser biały z jogurtem i jajkiem albo konina którą podejrzewam o sprawstwo rzadkiej kupy u Shiny. Tak w ogóle to przestały kupy ze mną na spacerach popołudniowych i wieczornych robić i jakoś tak mi dziwnie jak nie mogę skontrolować cóż z psów wychodzi :evil_lol:. A komarów też mamy dużo, psy tak pogryzione że pyski mają w bąblach :shake:. Ja się dokładnie pryskam i dzięki temu mogę z psiakami postać spokojnie czy posiedzieć rzucając piłeczkę po południu na polu ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.