Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

houston, houston! jest tu kto? mam problem...:look3:

Tola ma okropną reakcję alergiczną, cały brzuch czerwony... liże go i drapie, za chwilę będzie tam łysa!
podejrzenie nr 1: kurczak, po przeanalizowaniu odrzuciłam - za długo już go je i nigdy nie było problemu...
podejrzenie nr 2: coś co jest w kostkach mięsnych, mieszanka wołowo-drobiowa, teoretycznie bez żadnych dodatków, więc wołowina... to je od jakiegoś miesiąca, więc może być...
wcześniej dostawała wołowinę sporadycznie, raz na tydzień, czasem rzadziej - mogłam nie zauważyć, że coś się po niej dzieje...
na razie odstawiłam kostki i dostaje więcej wieprzowiny, kurczak też na wszelki wypadek ograniczony... czy ktoś miał wczesniej problem z tymi kostkami?
czy podajecie psu wapno przy objawach alergicznych - w jakich dawkach, jeśli tak?
weterynarz wziął już krew do testów, ale do czasu wyników jakoś sobie musimy radzić...
:placz:

Link to comment
Share on other sites

moje czasem po zbyt długim monotonnym jedzeniu kostek wolowych mialy dziwny objaw, tzn jeden z psów tracil trochę futra na tylnych łapach w okolicy kolana. Zmienialąm od razu dietę z wolowiny na inną i mijało (no nie od razu, bo futro musiało odrosnąć, ale mijało). Jak dla mnie była to monotonia diety wolowej. Jak mieszam różne mięsa/gnaty nie mialam nigdy czegoś takiego.

Link to comment
Share on other sites

hmmm, może być jak mówisz - podawałam im te kostki praktycznie codziennie rano, bo mnie lenistwo chwyciło:shake: a to badziewie wystarczyło zalać gorącą wodą, żeby dostały coś ciepłego po mroźnej nocy...wieczorem dostawały już normalne jedzenie, jakieś gnaty albo korpusy... poza tym warzywa i jogurty jak zwykle, owoców prawie wcale teraz nie daję... więc to muszą być te kostki...
dobrze, że Tessi się trzyma przynajmniej, teraz kupię chyba same drobiowe kostki i zobaczymy czy przejdzie...

Link to comment
Share on other sites

Od tygodnia jesteśmy na Barfie i teraz zaistniał problem :( po zjedzeniu korpusu kurczakowego po pierwsze biegunka a po drugie z krwią :-( jedno jest pewne :( nigdy więcej w całości tylko i wyłącznie mielone :( gorzej teraz se nawet boję podać szyjki której do tej pory nie jadła (nie mogłam dostać) jako że dzisiaj niedziela i weci są nie czynni jak do jutra nie przejdzie czeka mnie wizyta :( na wieczór ugotowałam mięsko z marchewką i ryżem - mam nadzieje że to pomoże :-(

Link to comment
Share on other sites

sprawa zażegnana - wyniki testów będą za miesiąc dopiero, ale odstawienie kostek wołowych podziałało...
podałam Toli dwa razy wapno, jeden dzień przeleciała na litrze kefiru (nawet nie było jakiejś brzydkiej kupy po tym) a potem już normalnie, gnat wieprzowy i korpus kurzy, trochę łapek, serce wieprzowe, dynia, jabłko... zaczerwienienie zeszło, przestała się lizać i udało się ocalić sierść na brzuchu:multi:
więcej strachu niż to wszystko warte... znowu mój wet będzie się śmiał, że nie zna nikogo kto tyle kasy na kundle wydaje... (tak po starej znajomości szydzi ze mnie menda:evil_lol:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kajusza']zazdroszę :-) ja ostatnio dorwałam płucka wołowe, i nawet Wedze zasmakowały :-)[/QUOTE]

Panbazyl, zadam głupkowate pytanie: co dokładnie kryje się pod pojęciem "odpadków poubojowych"? Może też udałoby mi się dodzwonić do jednej z naszych ubojni i załatwić dla swoich futer takie frykasy.

A tak poza tym minął nam pierwszy miesiąc BARFowania. Zamówiłam wlasnie na ekozwierzaku algi i olej z łososia, natomiast Zara narazie nic nie tyje i trochę się niepokoję, bo dawki nadal są duże: dostają po 800g żarcia dziennie. W tamtym tygodniu odebrałam wyniki badań krwi i wszystko jest w porządku... Nie wiem - może taka jej natura??
Wpadłam tez na pomysł, że będę jej dorzucać codziennie ok. 50-100g słoniny. Co Wy na to?

Edited by Czekunia
Link to comment
Share on other sites

Najłatwiej psa utuczyć... węglowodanami. ;) Ile warzyw, owoców im podajesz?

Czy odrobaczałaś Zarę? A najlepiej dokładnie zbadać jej kupę (przez trzy dni zanosisz próbkę kału do weta) pod kątem wszystkich pasożytów. Jeśli wyniki krwi i kału są w porządku - nie ma się czym martwić, widocznie taka jej natura. :)

Link to comment
Share on other sites

odpady poubojowe to jest to co wewnątrz kury się mieści, czyli wszystko. Od zawartości żołądka, ścinków i chrząstek do wszelkich mięs przekrwionych (takie z krwiakami) czy połamane kości w łapkach kurzych - to są rzeczy mówiąc kolokwialnie niedopuszczone do jedzenia dla ludzi, czyli odpady. Jak dla psów - pychota. No prezent się trafił moim psom że ho ho :) Nawet maine coony się tym zainteresowały.

Link to comment
Share on other sites

Wet też mi powiedział, żeby nie panikować;), tylko że w porównaniu np. do Twojego Piega i Buddy'ego to moje dostają kosmiczne dawki:evil_lol:, zbankrutuje przez nie:diabloti:.
Papkę owocowo-warzywną dostają raz w tygodniu, razem z podrobami, wg wyliczeń podczątkowych Zara powinna dostawać ok. 700g papki w tygodniu, ale za radą dziewczyn zmniejszyłam dawkę. Teraz dostaje ok. 400g, czyli co? Zwiększyć;)?

Edit: Zara odrobaczana była jakieś 3 miesiące temu.

Edited by Czekunia
Link to comment
Share on other sites

A może ona potrzebuje czasu? Moja chyba na początku wagowo stała w miejscu, potem schudła, znaczy niby nie, ale się tak ładnie osuszyła. Teraz się zapasła na zimę :oops:

A może podawaj tłustsze (tłuściejsze? :evil_lol:) porcje? Np. ze skórą i innymi obrzydlistwami?

Edited by evel
refleksja polonistyczna
Link to comment
Share on other sites

Moje na początku też jadły dużo, dużo więcej. Potem ich apetyty i zapotrzebowanie się zmniejszyło.

A czy ona je chętnie tę papkę warzywno-owocową? Jeśli tak, to nie widzę powodu, by ją zmniejszać - źródłem energii są w BARFie białka i tłuszcze, ale jeśli pies chętnie je papki, to patrz na psa. :) On najlepiej Ci powie. Pamiętaj tylko, że gdy podajesz papkę warzywno-owocową, to podroby, czy mięso jedynie troszeczkę, do smaku - by była przewaga węglowodanów, inaczej tak naprawdę pies nie wyciągnie nic ani z mięsa, ani z warzyw (to i to trawione jest na innych warunkach, a robiąc misz-masz, nie strawi się prawie nic).

Link to comment
Share on other sites

No właśnie takie staram się wybierać - z większą ilością skóry itp.
Ale to to wiecznie nienażarte chodzi :D i jak rano wstaje, to pierwsze, o czym myśli, to JEDZENIE.
Tylko jak czytam, że Wy podjęcie swoim takie malutkie dawki, to... ;)

Ola, Zara zje wszystko, co jej się poda, czasami to nawet chciałabym, żeby powybrzdzała;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']A może ona potrzebuje czasu? Moja chyba na początku wagowo stała w miejscu, potem schudła, znaczy niby nie, ale się tak ładnie osuszyła. Teraz się zapasła na zimę :oops:

A może podawaj tłustsze porcje? Np. ze skórą i innymi obrzydlistwami?[/QUOTE]
Wega też tak miała ... i już nowet znajomi widzą, że przytyła bo wczesniej się śmiali, że przesadzam ;-) Teraz trochę jej zmniejszam dawki i nie dokładam tłuszczy np. skórek z kurczaka

[quote name='Czekunia']No właśnie takie staram się wybierać - z większą ilością skóry itp.
Ale to to wiecznie nienażarte chodzi :D i jak rano wstaje, to pierwsze, o czym myśli, to JEDZENIE.
Tylko jak czytam, że Wy podjęcie swoim takie malutkie dawki, to... ;)

Ola, Zara zje wszystko, co jej się poda, czasami to nawet chciałabym, żeby powybrzdzała;)[/QUOTE]
Asia ale Wega też jest ciągle nienajedzona, choć kilka razy zdażyło sie, że zostawiła w misce trochę. Ja mam wrażenie jakby na barfie odkryła jedzenie ;-) Kiedyś totalny niejadek z niej był, a teraz praktycznie wszystko zjada :-)

Od sierpnia jak zaczełyśmy do teraz przytyła prawie 3kg :oops: z 19,60kg do 22,70kg ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kajusza']Wega też tak miała ... i już nowet znajomi widzą, że przytyła bo wczesniej się śmiali, że przesadzam ;-) Teraz trochę jej zmniejszam dawki i nie dokładam tłuszczy np. skórek z kurczaka


Asia ale Wega też jest ciągle nienajedzona, choć kilka razy zdażyło sie, że zostawiła w misce trochę. Ja mam wrażenie jakby na barfie odkryła jedzenie ;-) Kiedyś totalny niejadek z niej był, a teraz praktycznie wszystko zjada :-)

Od sierpnia jak zaczełyśmy do teraz przytyła prawie 3kg :oops: z 19,60kg do 22,70kg ...[/QUOTE]

No z tym nienajedzeniem to jakoś będę żyć;), ale jak tak dalej pójdzie to sąsiedzi nas do TOZ-u zgłoszą za głodzenie psa :evil_lol:...
Dobrze, przestaję panikować;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kajusza']ja nie pamiętam jak u Wegi to w czasie się rozkładało ale na początku tez schudła, że kręgosłup jej wystawał, a teraz na odchudzanie idzie ;-) Może dodawaj jej właśnie jakieś tłuszcze, skórki, tłusty twaróg jak dajesz nabiał.[/QUOTE]

tak właśnie robię: dostają dosyć dużo twarogu tłustego (praktycznie co drugi dzień), kefir itp. Swoją drogą: czy nabiał można przedawkować u psa?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...