evel Posted June 22, 2011 Posted June 22, 2011 No wiem, ale żeby aż tak? :niewiem: Swoją drogą, krowię było naprawdę sympatyczne, wiem, że to nie jego wina, że ma ślepą panią... Życzę im tylko, żeby nie trafili kiedyś na równie "niewidzialnego" jak Zu, zaczepnego samca średniej albo większej rasy... Quote
Sybel Posted June 22, 2011 Posted June 22, 2011 W pracy należę do zespołu trenerów, czyli powoli uczę się, jak uczyć. Jakiś czas temu miałam prowadzić moje pierwsze szkolenie. Liczyłam na to, ze mój TZ będzie ofiarą mych treningów, ale skubany akurat tego dnia musiał nagle przesmarowac łańcuchy w rowerach, napompowac koła itd, więc na cel padli moi "chłopcy" Usiadłam na kanapie w dużym pokoju, szanowna widownia po bokach no i gadam i gadam miziając ich, aż mnie zaczęło rozpraszać chrapanie Felka... Dziad zasnął kołami do góry w mych objęciach, ukołysany moja płomienna przemową. I śmiał chrapać. Ostatnio poza tym myślałam, że zabiję mego lubego Filipa. Jak zawsze puściałam go wchodząc na łakę (po oględzinach okolicy pod kątem obcych psów), zeby porzucać dziadydze piłeczkę. A ten co? No jakby się szaleju nażarł. Wyrwał się, w ogóle zero reakcji na moje wołanie i... poleciał hen hen, gdzie obszczekał kaukazowatego psa. Filip waży 12-13 kg i sięga do kolana. Duże miał szanse. Mnie wrylo, mój TZ poleciał w akcje za Filipem, a ten wraca zadowolony z siebie z miną "a wy gdzie poleźliscie?" Aktualnie ma szlaban na bieganie, bo się boję, że znów odwali taki numer. A już ze 2 lata był z tym spokój. Quote
Talucha Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 Wczoraj jechałam z psem autobusem i jakiś starszy pan zapytał mnie czy mój pies to owczarek husky :lol: Quote
omry Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 Wczoraj pod Biedronką spotkałam moich sąsiadów. Chłopak wszedł do sklepu, a ja czekałam z trzema yorkami i rottkiem. Ich mama, kobieta bardzo miła, jak i jej mąż, powiedziała do swoich dzieci, żeby zapytały, czy mogą pogłaskać. Zgodziłam się, a one oczywiście zaczęły głaskać yorki. I tak głaszczą i głaszczą, z niezwykłą delikatnością i pytały o rasę, ile jedzą, ile mają lat itd. Ogólnie zainteresowane. Powiedziałam, że jak chcą, to tego dużego też mogą pogłaskać, jeśli mama pozwoli (nauczona już doświadczeniem sprzed kilku miesięcy). Pozwoliła i z początku niepewnie, ale później na całego zaczęły drapać Iwana. W tym memencie wychodzi z Biedronki głowa rodziny i z wielkim uśmiechem na twarzy pyta dzieci czy fajne i czy chciałyby pieska. Maluchy powiedziały, że tak, ale tekiego, jak ten duży :) No to sąsiad do mnie: To labrador, tak?' Mina mu trochę zrzedła, gdy powiedzialam, że rottweiler :D Ale nie zabronił dzieciom głaskać Iwanka. Quote
evel Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 Ja się tak właśnie zastanawiam jakim cudem ludzie mylą rottki i czarne labradory, bo już nie raz o tym słyszałam :lol: Quote
zmierzchnica Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 [quote name='evel']Ja się tak właśnie zastanawiam jakim cudem ludzie mylą rottki i czarne labradory, bo już nie raz o tym słyszałam :lol:[/QUOTE] Pf, to czarne i to czarne, to kłapnięte uszy ma i to, no i nos, ogon, łapy... A że jakieś plamy brązowe, co tam! ;) Szczególnie jeśli rottek ma niecięty ogon, to ludziom się w głowie nie mieści, że "to jest ta groźna rasa". No bo rottki muszą mieć kikuty, a jak nie mają, to pewnie labradory! ;) Quote
Yorkomanka Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 no ja rozumiem że można pomylić rotka z ogonem z labem ale rotka z kikutkiem? :lol: Quote
omry Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 No Iwaś ma kikutka właśnie. Osobiście o pomyleniu laba z rottem jeszcze nie słyszałam, dlatego się zdziwiłam bardzo :) Quote
filodendron Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 [quote name='evel']Ja się tak właśnie zastanawiam jakim cudem ludzie mylą rottki i czarne labradory, bo już nie raz o tym słyszałam :lol:[/QUOTE] Jak pierwszy raz zobaczyłam czarnego laba to byłam pewna, że to rottek :D (Ale też wtedy, gdyby mi ktoś pokazał welsh corgi i wiele innych, to w życiu bym nie uwierzyła, że to rasowe psy :D) Quote
Talucha Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 Ja kiedyś myślałam, że berneńczyki to takie czarne bernardyny :D Ale byłam tedy jeszcze mała :P A teraz są moją najulubieńszą rasą :) Quote
awaria Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 Ja kiedyś byłam święcie przekonana, że doberman to suka rottweilera ;) Nie wiem czy się jasno wyraziłam :D Quote
motyleqq Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 [quote name='awaria']Ja kiedyś byłam święcie przekonana, że doberman to suka rottweilera ;) Nie wiem czy się jasno wyraziłam :D[/QUOTE] hehehehe dobre :D ja tam dostałam od rodziców grubaśną księgę ras psów, to obeznana byłam :cool1: Quote
filodendron Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 [quote name='awaria']Ja kiedyś byłam święcie przekonana, że doberman to suka rottweilera ;) Nie wiem czy się jasno wyraziłam :D[/QUOTE] No wypisz wymaluj przecież :) Kiedyś na forum pisała dziewczyna, która miała berneńczyka i cavalierka tricolor - i ludzie pytali czy to mama z dzieckiem :) Quote
Martens Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 [quote name='awaria']Ja kiedyś byłam święcie przekonana, że doberman to suka rottweilera ;) Nie wiem czy się jasno wyraziłam :D[/QUOTE] Wiesz, ja przez x czasu byłam przekonana, że facet z sąsiedniego bloku ma dobermana i mało nie palnęłam gafy, aż sam mi przypadkiem powiedział, że to suka rottweilera... Zapytałam od razu skąd ją mają - aaa od znajomych to taniej. Już chciałam powiedzieć, widać :roll: ale ugryzłam się w język, co mam się z facetem potem krzywo patrzeć na spacerach. Quote
Koreksonowa Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 [quote name='awaria']Ja kiedyś byłam święcie przekonana, że doberman to suka rottweilera ;) Nie wiem czy się jasno wyraziłam :D[/QUOTE] To tak na zasadzie, że "sarna to samica jelenia", tak?:D Quote
Litterka Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 Sytuacja z dziś: Idę z Mikrą bez smyczy (taki bardzo gwałtowny spacer, bo paląca potrzeba była). Z naprzeciwka nadciąga facet z siatkami. Mikra nie lubi takich, zdarza jej się rzucić do nóg, więc komenda: "Mikra, noga". Oczywiście, pies przychodzi i się cieszy. Na co facet zrobił oczy jak spodki i: "Ooo, ona się słucha!". Nie sądziłam, że w miarę usłuchany pies to taki ewenement, ale duma mnie rozpierała :) Quote
awaria Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 [quote name='Koreksonowa']To tak na zasadzie, że "sarna to samica jelenia", tak?:D[/QUOTE] W tej kwestii to akurat niedawno zostałam uświadomiona :D Quote
Avaloth Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 Ja swego czasu myślałam że corgi pembroke, od kilku dobrych lat moja ukochana rasa, to kundelki :D A co do matki i córki to słyszałam setki razy o takich sytuacjach, przy psach, sukach, dużych szczeniakach i małych dorosłych.. i zawsze ten większy to była mama, nie ważne czy w rzeczywistości to był młody samiec dużej rasy czy cokolwiek. Quote
murakami Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 [quote name='Avaloth']Ja swego czasu myślałam że corgi pembroke, od kilku dobrych lat moja ukochana rasa, to kundelki :D A co do matki i córki to słyszałam setki razy o takich sytuacjach, przy psach, sukach, dużych szczeniakach i małych dorosłych.. i zawsze ten większy to była mama, nie ważne czy w rzeczywistości to był młody samiec dużej rasy czy cokolwiek.[/QUOTE] Bono tez był nazwany rodzicem Zuzi. W sensie: a ten mały to jego syn? zupełnie na poważnie. (:evil_lol::evil_lol::evil_lol:) Quote
Kasi i Lena Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 [quote name='Koreksonowa']To tak na zasadzie, że "sarna to samica jelenia", tak?:D[/QUOTE] A jak to jest? Sarna kozioł? Jeleń i łania Quote
filodendron Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 [quote name='Kasi i Lena']A jak to jest? Sarna kozioł? Jeleń i łania[/QUOTE] Chyba nie :) Sarna -> koza i kozioł (rogacz) Jeleń - > łania i byk Quote
Kasi i Lena Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 Dzięki, nie wiedziałam. Nie znam się na leśnych zwierzakach. Quote
Psy-moja pasja Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 Szłam z pem babci Cairn terrierem a ktoś do mnie: O jejku jaki duży york! Quote
vege* Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 [quote name='Kasi i Lena']A jak to jest? Sarna kozioł? Jeleń i łania[/QUOTE] No ja właśnie też nigdy nie wiedziałam, bo leśnymi zwierzętami się nie interesuję i też zawsze myślałam, że sarna to samica jelenia :oops: no ale co człowiek się uczy całe życie ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.