Merime Posted February 21, 2011 Posted February 21, 2011 Padłam ze śmiechu na dzisiejszym porannym spacerze. Zaczepił nas facet z psem w typie boksera. Łady taki nie powiem, ale moja Suri nie zainteresowana znajomością była. W końcu Pan do mnie: "Śliczną tą suke pani ma, mój Ares też niczego sobie, szczeniaki były by przepiękne". Na co ja uśmiechnęłam się tylko, bo normalnie miałam przeczucie, że to nie koniec tej wypowiedzi. Nie pomyliłam się, bo Pan zaraz podjął: " Wie Pani co, ja zapłacę Pani za szczeniaki, wezmę wszystkie, żeby nie miała Pani problemu. Połączymy nasze psy i będą śliczne boksery". Na to ja: "Mój pies nie ma rodowodu, a schroniska są już chyba pełne od niechcianych szczeniaków". Pan się jednak nie poddał: " Przecież mówię, że szczeniakami się zajmę." Westchnęłam ciężko, bo ileż można: "Proszę pana Suri jest wysterylizowana, nic z tego nie będzie". Na co Pan z rozbrajającą szczerością: " To nic, przecież nikt się nie dowie. Machniemy szczeniaki, ja je od Pani wezmę i powiem, że suka przy porodzie zdechła, żeby nikt Pani nie nachodził." Szczerze przyznam, że aż mnie zmroziło, bo potem to już mi się tylko chciało śmiać z ludzkiej głupoty. Postanowiłam uzupełnić mu te braki w wiedzy: "Sterylizacia to zabieg, który uniemożliwia oszczenienie się suki". W tym momencie najwyraźniej przegięłam bo Pan tylko dodał: "A z resztą, kto by chciał z taką krową szczeniaki, to nawet boksera nie przypomina". Naprawdę jak Boga kocham uwielbiam te poranne konfrontacje. Quote
agairiki Posted February 21, 2011 Posted February 21, 2011 Mnie bardzo zdziwił wykład pewnej przechodzącej pani, która twierdziła, że interesuje się kynologią i kiedyś byla na studiach kynologicznych... Byłam na spacerze z Rysiem, i podchodzi do mnie pani w wieku ok.40 lat (ona) Jaki piękny ten chart! To ten Chart Figański? (Ona powiedziała Figański, to nie literówka) (ja) Nie, to nie chart. To West highland White terrier, a poza tym chyba chodziło pani o Charta Afgańskiego... (ona) A no faktycznie to ten West Hig Terror(Tak powiedziała), ale napweno jest Chart Figański mam takiego w domu... (ja) Pewnie coś się pani pomyliła, a to jest West Highland White Terrier... (ona) No, chciałam powiedzieć West Hogo Terror(tak powiedziała), poza tym dziecko drogie nie kłóć się ze mną ja tam kynogiem jestem i się znam! (ja) Oczywiście wierzę pani(oczy wpatrzone do góry), dziękuję za cenną lekcję kynologii, do widzenia! (ona) No, no to Ci kiedyś jeszcze coś powiem o konologi... Wolę nie ;) Quote
ewunian Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 W wakacje byłam na spacerze z ciotki sunią-w-typie-JRT. (Miejsce akcji - wieś 40 domów na Podlasiu) Oczywiście przypałętał się miejscowy (S)makosz procentowych trunków owocowych. Głosik przymilny - coś a'la: "Da Pani na papierosy?" S: Piękny psiak... on czy ona? (J)a: Ona. S: Bo ja mam takiego pięknego pieska (pokazuje jakiegoś uwiązanego na sznurku koło sklepu)... Szczeniaki byłyby ładne, dużo by za nie dali. J: Ale ona po zastrzykach, szczeniąt nie będzie mieć. S. (z przerażeniem w oczach) A to choroba? J: (z największą powagą, na jaką było mnie stać) Tak. Do pięciu lat po przebyciu potrafi zarazić większość psów w obrębie kilku kilometrów. Ciotka (która potem wycięła suczkę) opowiadała mi później, że wiele razy zastanawiała się nad jedną rzeczą. Mianowicie: Dlaczego jak szła z psem na spacer, to wszyscy przechodzili na drugą stronę ulicy?... Quote
Mani2000 Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 [quote name='ewunian']W wakacje byłam na spacerze z ciotki sunią-w-typie-JRT. (Miejsce akcji - wieś 40 domów na Podlasiu) Oczywiście przypałętał się miejscowy (S)makosz procentowych trunków owocowych. Głosik przymilny - coś a'la: "Da Pani na papierosy?" S: Piękny psiak... on czy ona? (J)a: Ona. S: Bo ja mam takiego pięknego pieska (pokazuje jakiegoś uwiązanego na sznurku koło sklepu)... Szczeniaki byłyby ładne, dużo by za nie dali. J: Ale ona po zastrzykach, szczeniąt nie będzie mieć. S. (z przerażeniem w oczach) A to choroba? J: (z największą powagą, na jaką było mnie stać) Tak. Do pięciu lat po przebyciu potrafi zarazić większość psów w obrębie kilku kilometrów. Ciotka (która potem wycięła suczkę) opowiadała mi później, że wiele razy zastanawiała się nad jedną rzeczą. Mianowicie: Dlaczego jak szła z psem na spacer, to wszyscy przechodzili na drugą stronę ulicy?...[/QUOTE] hehee ................................ Quote
Cockermaniaczka Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 [quote name='agairiki']Mnie bardzo zdziwił wykład pewnej przechodzącej pani, która twierdziła, że interesuje się kynologią i kiedyś byla na studiach kynologicznych... Byłam na spacerze z Rysiem, i podchodzi do mnie pani w wieku ok.40 lat (ona) Jaki piękny ten chart! To ten Chart Figański? (Ona powiedziała Figański, to nie literówka) (ja) Nie, to nie chart. To West highland White terrier, a poza tym chyba chodziło pani o Charta Afgańskiego... (ona) A no faktycznie to ten West Hig Terror(Tak powiedziała), ale napweno jest Chart Figański mam takiego w domu... (ja) Pewnie coś się pani pomyliła, a to jest West Highland White Terrier... (ona) No, chciałam powiedzieć West Hogo Terror(tak powiedziała), poza tym dziecko drogie nie kłóć się ze mną ja tam kynogiem jestem i się znam! (ja) Oczywiście wierzę pani(oczy wpatrzone do góry), dziękuję za cenną lekcję kynologii, do widzenia! (ona) No, no to Ci kiedyś jeszcze coś powiem o konologi... Wolę nie ;)[/QUOTE] Jesli to autentyk to mozna pasc ze smiechu;D Quote
sator_k_ Posted March 2, 2011 Posted March 2, 2011 Ja dzisiaj szłam z Satorem i ćwiczyliśmy skupienie. Jak szedł z wgapem to klik i nagroda. No i usłyszałam, że psa nie wolono przekupywać smakami w żadnym wypadku. No i się tak teraz zastanawiam czym ja mam go nagradzać?:hmmmm: Dodam, że zabawą też jest nagradzany, tylko po prostu przeplatam to z przekupywaniem psa... Quote
filodendron Posted March 2, 2011 Posted March 2, 2011 [quote name='sator_k_']Ja dzisiaj szłam z Satorem i ćwiczyliśmy skupienie. Jak szedł z wgapem to klik i nagroda. No i usłyszałam, że psa nie wolono przekupywać smakami w żadnym wypadku. No i się tak teraz zastanawiam czym ja mam go nagradzać?:hmmmm: Dodam, że zabawą też jest nagradzany, tylko po prostu przeplatam to z przekupywaniem psa...[/QUOTE] Trzeba było powiedzieć, że to nie przekupstwo tylko praca za określone w umowie wynagrodzenie ;) ;) Quote
sator_k_ Posted March 2, 2011 Posted March 2, 2011 Powiedziałam, że to nie przekupstwo tylko nagroda za dobre zachowanie, ale pan nie widział różnicy, no to co ja się będę produkowała? Quote
evel Posted March 2, 2011 Posted March 2, 2011 [quote name='sator_k_']Powiedziałam, że to nie przekupstwo tylko nagroda za dobre zachowanie, ale pan nie widział różnicy, no to co ja się będę produkowała?[/QUOTE] Dobre to jest. I jeszcze te komentarze, jak pies idzie na kontakcie - oooo, tylko czeka na jedzenie :cool3: Quote
sator_k_ Posted March 2, 2011 Posted March 2, 2011 Po prostu wychowujemy sobie zawodowych żebraków, gdybyśmy pod most kiedyś trafili:evil_lol: Quote
Koreksonowa Posted March 2, 2011 Posted March 2, 2011 A w nagrodę zamiast smaka - buziak w czółko! Quote
Yorkomanka Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 mamo! patrz jaki fajny jamniczek! mój jamniczek [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/_iYDQHvlRZGc/TWacIhbcL7I/AAAAAAAAAB4/SWWWmwVmDOY/IMG_2487.JPG[/IMG] Quote
jamagda Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 Dzisiaj na spacerku ide sobie z Majką na spacerku w lasku Majka lata sobie od krzaczka do krzaczka z naprzeciwka idzie pan i aż przystanął żeby się jej przyjżeć i do mnie : "O Matko ale ma Pani liska byłem pewien że to lis biega" :) nie ukrywam Majka ma coś z lisa ale żeby aż tak? Oto mój lisek [IMG]http://img689.imageshack.us/edit_preview.php?l=img689/8315/obraz3523.jpg&action=rotate[/IMG] [IMG]http://img232.imageshack.us/edit_preview.php?l=img232/9835/obraz011gj.jpg&action=rotate[/IMG] Quote
Koreksonowa Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 W sumie jak wystawały uszy z karkiem i koniec ogona to faktycznie lisek:) Quote
Amber Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 [quote name='sator_k_']Ja dzisiaj szłam z Satorem i ćwiczyliśmy skupienie. Jak szedł z wgapem to klik i nagroda. No i usłyszałam, że psa nie wolono przekupywać smakami w żadnym wypadku. No i się tak teraz zastanawiam czym ja mam go nagradzać?:hmmmm: Dodam, że zabawą też jest nagradzany, tylko po prostu przeplatam to z przekupywaniem psa...[/QUOTE] Kocham takich wszystko wiedzących szkoleniowców ;). Przypomniało mi się jak w te najgorsze mrozy i śnieżyce byłam zmuszona odbywać treningi z moim dobkiem w parkingu podziemnym na osiedlu. W określonych porach prawie nikogo tam nie było więc wydawało mi się to dobrym pomysłem...Aż nie natknęłam się na pana dozorcę, który jak tylko nas widział powtarzał cały czas w kółko "Pani za mało do niego mówi, do psa trzeba mówić przy tresurze, on się nie nauczy jak Pani mu nie tłumaczy itp." :evil_lol: Dziadek był naprawdę upierdliwy, a w garażu był codziennie, więc odetchnęłam z ulgą jak w końcu zelżały zaspy na chodnikach i mogłam przenieść się ze szkoleniem z dala od niego i jego "bezcennych" rad ;). Quote
sator_k_ Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 I tłumaczysz mu jakie są korzyści z wykonania polecenia?:diabloti: Quote
kasia8579 Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 to było dość dawno - szłam z moimi Suczkami przez miasto i tam jakieś babcie kwiatki sprzedawały , Sunia podleciała do nich a ta jedna baba ,, fuu idź stąd jesteś brzydka jak nutria '' ... moja mama już chciała jej odpowiedzieć coś ale się powstrzymała :D Quote
Amber Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 [quote name='ewtos']Amber , ale mówisz do niego?:evil_lol:[/QUOTE] [quote name='sator_k_']I tłumaczysz mu jakie są korzyści z wykonania polecenia?:diabloti:[/QUOTE] Po radach pana dozorcy teraz bardzo dużo ze sobą rozmawiamy, przed treningiem zawsze ustalamy zestaw ćwiczeń i kolejność ich wykonywania. Dowiedziałam się dzięki temu, że Jari woli parówki drobiowe od cielęcych jako nagródki, oraz negocjujemy także wynagrodzenie po zakończeniu szkolenia :evil_lol: Quote
Ninlil Posted March 5, 2011 Posted March 5, 2011 Wracałam z psem do domu. Czekałam na windę wraz z dwoma młodymi dziewczynami. One wsiadły do windy, ja zaczekałam na kolejną. Usłyszałam tylko- Ty, widziałaś jaki on długi? Dodam tylko, że mój pies ma jedynie 40 cm wysokości przy długości 127 cm od czubka nosa do końca ogona. Nie jest to chyba normalna długość haha:) Quote
Merrick Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 Ja notorycznie słyszę od ludzi ''jaki śliczny, szkoda że kundel'', a gdy mówię że to czechosłowacki wilczak, to pukają się w łeb, przecież taka rasa nie istnieje, co ja wymyślam, kundel i już :evil_lol: Quote
corrida Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 [quote name='Merrick']Ja notorycznie słyszę od ludzi ''jaki śliczny, szkoda że kundel'', a gdy mówię że to czechosłowacki wilczak, to pukają się w łeb, przecież taka rasa nie istnieje, co ja wymyślam, kundel i już :evil_lol:[/QUOTE] To ja mam odwrotnie - nie chcąc się zagłębiać w historię o matce-pitce i nieznanym ojcu zazwyczaj odpowiadam, że to kundel. Ludzie pukają się w czoło i twierdzą, że to przecież malutki labrador ;) Quote
Rysia88 Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 Wychodziłam raz z mieszkania z moim małym, czarnym labradorkiem i schodził sąsiad i pyta: oooo...a cóż to za piesek? ja: labrador... on: taki czarny???? dziwne....... :D Często spotykam się ze zdziwieniem, że labrador może być czarny.... Kosmos:P Quote
Rysia88 Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 Wychodziłam raz z mieszkania z moim małym, czarnym labradorkiem i schodził sąsiad i pyta: ooo... cóż to za piesek? ja: labrador on: taki czarny?? dziwne.... :D Ludzie bardzo się dziwią, że labradory mogą być też czarne... kosmos...:P Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.