Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Moja Tori (york), to standardowo mop i dywan. Ale żeby nie było nudno, to w rodzinie każdy jej nadał ksywkę. Między innymi jest to zgredek, wyłupek, obwisła, pancernik.. Więc nudy nie ma.
Ludzie na mieście to zawsze 'uuuu, jaki słodziak, uuu'. A jakie zdziwienie, gdy Torika podskoczy i szczeknie, jakby się rzucając. Tak to jest, jak się nie słucha uprzedzeń, że Torika obcych nie lubi. Ludziom się wydaje, że małe to nic nie zrobi, a później odchodzą z obrażonymi minami..

Link to comment
Share on other sites

Może nie komentarz, ale sytuacja, która bardzo mnie zdziwiła.
Jestem na spacerze ze swoją sunią (wielki owczarek niemiecki, 10 lat). Z przeciwnej strony idzie matka z dwójką dzieci (na oko 4 i 6 lat). Dzieci marudzą, że chcą pogłaskać "pieska", matka mnie pyta, czy dzieci sobie mogą pogłaskć pieska, ja się zgadzam. W tym momencie dzieci podbiegają i rzucają się mojemu psu na szyję, tulą go i obściskują. Mnie zamurowało. Matka się uśmiecha. Nie spotkałam nigdy wcześniej, ani później matki, która miałaby tyle zaufania do obcego psa (bez kagańca). Zazwyczaj ludzie obchodzą nas szerokim łukiem;)

Link to comment
Share on other sites

o tak... przepiękny pekińczyk...
Za to mój psiak - w domu byłam na weekend - przez miejscową żulerię został nazwany dobermanem na krótkich łapach :D
Chyba chodziło im o łagodny charakter mojego "jamnika w wersji xxlarge" :P
Ale z miejscową "arystokracją podsklepową" już dawno w dyskurs nie wchodzę ... więc się nie dowiedziałam, co im w zapijaczonych łepetynach ganiało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szura']A propos "mój Rysiu..."

Spotkałam dziś na wąskim chodniku laba, więc zeszłam na bok, bo moje pso się boi. No i pan "Proszę się nie bać, Ryszard to grzeczny chłopak!" Aż mi się na usta cisnęło "Adam też". xD[/QUOTE]


Hahhahha dobre....

Link to comment
Share on other sites

Wracaliśmy z mężem ze schroniska w Obornikach Wielkopolskich ze świeżo adoptowanym Nestorem (na avatarze). To było w marcu, ale pogoda była super. Zatrzymaliśmy się na parkingu na siku, nagle kierowca wychyla się z tira i mówi do mnie: "widać, że zima się skończyła, bo niedźwiedzie się obudziły". Myślałam, że padnę ze śmiechu :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AjdaTola']Mam boston terriera, na jednym ze spacerów jak była mniejsza podchodzi do mnie facet i pyta: Gdzie Pani kupiła takiego ładnego sznaucera? (nie wiem w czym on widział podobiznę :-) ). Bo komentarze typu mopsik, buldożek czy kundelek są na porządku dziennym.[/QUOTE]
No sznaucer jak ta lala, co Ty chcesz? :lol:

Link to comment
Share on other sites

Robiłam wczoraj zakupy w sklepie warzywniczym,za mną stanęła pani ze szczeniorem.Mała wyglądała na jakieś 3-4 miesiące,czarna,łapki podpalane,biała krawatka,ucho jedno stojące drugie klapnięte,gęste futro,dobre 5cm wyższa od mojej astki.Pogłaskałam ją bo właziła mi na nogę i pytam się pani czy to małe jest owczarkowatę(wyglądało jak skundlony ON).Pani tak na mnie spojrzała,że gdyby wzrok zabijał,leżałabym trupem.I odpowiada,że to żadne owczarkowate,to jest cytuje:''sztafordowate''.Zrobiłam:crazyeye:i mówię,że nie wygląda.Na co pani:"matka jakoś wygląda".Zatkało mnie z lekka,szkoda że tak bardzo,że nie pomyślałam żeby zrobić fote komórką.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Koleżanka dziś do mnie zadzwoniła, że idzie do supermarketu i powiedziała, żebym poszła z nią i przy okazji Jaskier będzie miał spacer. Dla mnie fajna okazja, żeby oduczac psa szczekania (tzn. czekając pod sklepem), więc się zgodziłam. Wszystko fajnie, stałam z nim ze 3m od wejścia i był grzeczny, przy każdym przechodniu kazałam mu coś robić, zajmowałam smaczkami. Nagle patrzę, idzie jakaś babcia w tempie 2km/h. Takich Jaskier najbardziej nie lubi, więc się kawałek odsunęłam i kazałam mu zrobić serię komend, w tym podawanie łapsk, więc musiałam się odwrócić tyłem do nadchodzącej babki. Po chwili już się zadowolona odwracam, że pies uwagi nie zwrócił, a ta stoi 2m od nas z bananem na twarzy. "o jakiego masz ładnego tego pieeeeska!", podziękowałam, Jaskier się do niej ciągnął, ale nie szczekał, więc fajnie. Już myślałam, że sobie pójdzie ta babka, ale ona dalej "oo, pewnie się szybko brudzi" "taak, bardzo.". Potem coś gadała, że ona swojego to podcinać miała, czy coś tam, nie zrozumiałam jej i po prostu musiała, no MUSIAŁA iść do mojego psa i się nad ni nachylać. Wtedy Jaskier oczywiście się rozszczekał, ta oburzona powiedziała "jaki złośliwy!" i weszła do sklepu... I potem pies już był rozdrażniony i jeszcze na kilka osób naszczekał, potem dopiero udało mi się go uspokoić i jak już przeszło obok te kilkadziesiąt osób to nawet potem jak zobaczył jakiegoś człowieka to się automatycznie na mnie patrzył :)
No ja wiem, że to nie wina tej babki, skąd miała wiedzieć, że pies agresywny, ale komentarz mogła zostawić dla siebie...

Link to comment
Share on other sites

Pożyczyłam od kolegi akcesoria do canicrossu, żeby sprawdzić, czy to w ogóle mnie kręci. Pobiegaliśmy sobie, ja oczywiście m u s i a ł am założyć sobie leginy i dłuższą kurtkę... efekt był taki, że wracałam zafajdana po kolana jak jakiś dalmatyńczyk, a mój pies wyglądał jeszcze gorzej... spotkałam koleżankę, która też była z psem na spacerze. Jej pierwsza wypowiedź była taka" A myślałam, że oduczyłaś o ciągnięcia na smyczy... nie idź parkiem, bo sobie siary narobisz". Po prostu przeżyłam zgon.

Link to comment
Share on other sites

Ja dzisiaj poszłam na spacer z Tamlinem i Baldurem do WPKiW i spotkałam faceta, który najpierw zachwycił się Tamlinem, stwierdził że kocha husky, potem powiedział że ten mały też fajny ale nie podobny, więc mówię że to czechosłowacki wilczak, facet brdzo się ucieszył i mówi że ''wilczek'' też fajny.Następnie zapytał o wiek Tamlina, powiedziałam że dwa lata, a on na to czy oba są w tym samym wieku :D. Ciężko mi powiedzieć jak mógł pomylić 2,5 miesięczne szczenię z dorosłym psem :D. Facet dalej swoje, ile mam psów, mówię że dwa, a on na to ( z absolutną powagą ) że to mało, powinnam kupić jeszcze co najmniej jednego. Potem powiedział że Tamlin jest świetnie zbudowany i mogę założyć hodowle, mówię że Tamlin ma uprawnienia reproduktora i to mi wystarczy o hodowli nie myślę. Spieszyłam się na spotkanie z wilczakową ''ciocią'' Baldura więc mówię że czeka na nas koleżanka i musimy iść. Gdy facet usłyszał że idziemy do suczki od razu wyciągnął wnioski, cytuję ''to się ze sobą zespolą'' :D. Tłumaczę że nasze psy się przyjaźnią i idą się pobawić, po za tym suczka nie ma cieczki ( przecież nie pozwoliłabym wtedy Tamlinowi z nią biegać ) a facet na to ''ale przecież pies wywoła u suczki cieczkę'' :D Zdębiałam i tłumaczę że suczki mają cieczkę zazwyczaj dwa razy do roku i przychodzi sama z siebie. Facet strasznie się zmartwił ''tylko dwa razy do roku'' :D Ludzie są niesamowici :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...