Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

Mam czarna terierkę. Ja z natury jestem raczej nieśmiała i nie lubię zwracać na siebie uwagi. A idąc z nią ulicą ściągam wszystkie spojrzenia. Szczególnie jak jest odpicowana i z kitką. I chyba źle zrobiłam że wybrałam taką rasę a nie inną... Ale cóż, serce nie sługa...:loveu:

Czasami doleci do moich uszu to i owo. Szczególnie że nasze społeczeństwo, szczególnie dzieci lubi wypowiadać swoje opinie głośno i wyraźnie:evil_lol: Oto niektóre "przypadkiem" zasłyszane komentarze:

"Tato ten pies jest stary i nie ma oczu!" (długa broda i grzywka)

nieśmiertelne: "ten pies coś widzi?"

A:"Ładny pies" B:"To dziewczynka" A:"Skąd wiesz?" B:"Bo ma kitkę"

"OOO!!! Duży pudel!!!"

"Wiem! Wiem jak się nazywa ta rasa! Na W! W... w... Wąsacz!"

Link to comment
Share on other sites

Mnie rozbraja tekst o "new york".. Jest w ogóle takie coś?? Jako posiadaczka yorka to nie słyszałam o takiej rasie.. Osobiście jak nie wiem jaka rasa idzie z właścicielem to albo pytam albo szukam w książkach.. Owszem mylą mi się amstafy z pitbulami i innymi z tego typu, nie ukrywam tego, więc nawet nie mówię głośno nazwy rasy bo wiem że są, jak dla mnie, podobne jedne do drugich.. (Bullterriera jeszcze od biedy jakoś poznam)...

Link to comment
Share on other sites

Mój Doberman ma niekopiowane uszy, jak był szczeniaczkiem w wieku 2-3 miesięcy to był przedstawicielem poniższych ras:
- jamnik długonogi
- gończy polski
- jakiś wyżeł
- manchester terier
- rottweiler
- posokowiec
Nawet pani weterynarz jak pisała rasę to napisała jamnik...

To wszystko akurat mnie nie denerwowało, tylko wręcz bawiło, śmiałem się zawsze i tyle, tylko nieliczna grupa ludzi mówiła prawidłowo co to za rasa, ale od razu było widać, że znają Dobki na "przewylot".
Teraz oczywiście nie mam takiego "problemu" bo jest raczej pomimo uszów rozpoznawalny i nazywany tylko Doberman, albo Morderca.

Link to comment
Share on other sites

Witam :cool3: Swojego Thundera mam niecałe 4 miesiące,a już nasłuchałam się zdecydowanie za wielu komentarzy.Pomijam fakt nazywania mojego Amstaffa ,,mustafą", ,,staffą", ,,dogiem niemieckim", ,,korsą" (chodziło chyba o cane corso)...ja rozumiem,że ktoś się nie zna,ale nie lepiej po prostu zapytać,co to za rasa,a nie z miną znawcy wmawiać mi,że nie wiem,co prowadze na smyczy,bo ,,to musi być pittbull blue nose"? :angryy: Ale to jeszcze jakoś wytrzymam.Nie rozumiem natomiast,ile bezczelności jest w ludziach,zwłaszcza starszych babkach,które potchodzą do mnie,gdy spaceruję sobie z pieskiem na smyczy,a one z grymasem wstrętu na twarzy mówią mi,że mam psa morderce,który mnie niedługo zagryzie,że takie psy to się powinno usypiać i tak dalej.I powiem Wam,że ja sama wstydzę się często podejść do kogoś,kogo pies mi się bardzo podoba i go zagadać o niego,a takie prostaki mają na tyle mało jakiegokolwiek instynktu samozachowawczego (bo o kulturze nie wspomnę),że podłaża do mnie i czesto nawet krzyczą!

Link to comment
Share on other sites

otóz byłam kiedyś u znajomej która też ma yorka.Zamknęłyśmy psy na balkonie i przyknęłyśmy furtkę.Psy zostały,drapały w szybę aby je wpuścić do domu , bawiły się i nagle cisza.Wychodze na balkon-psów nie ma,furtka otwarta:-oSpnikowana krzyczę-Franek,Franek!psa ni ma.Pytam się robotników któży robili drogę czy nie widzieli 2 małych piesków a oni-"a tak jakieś szczury tu biegały":mad:i nagle z dziury wybiega mój kochany Franusiak!:loveu::multi:ale Madoksa nadal nie ma ...i widzę , że z dziury wystaje czarny ogonek:loveu:Wołam,przyleciał.cała sytuacja zkończyła się dobrze ale mogło być gorzej:shake:;););)

Link to comment
Share on other sites

:multi::multi::multi:
tak się zachowuje odpowiedzialny właściciel :razz:
zostawia psa w miejscu z dziurą w płocie:roll:

Pomimo tego, że mam ogrodzony ogród, dostosowany do psów, to i tak nie spuszczam oka z moich kundli, bo wiem, że są w stanie wywinąć coś co mi nawet do głowy nie przyjdzie. Zatem swoich burków pilnuję, nawet na moim prywatnym zabezpieczonym terenie...jak w sumie większość odpowiedzialnych właścicieli :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Jak się zostawia psa bez nadzoru na niezabezpieczonym terenie, zawsze można go przywiązać na smyczy/lince. Takie trudne? :evil_lol:

Btw mi pies w domu nie przeszkadza w jedzeniu obiadu, nawet przy gościach, no chyba że nachalnie żebrze albo włazi na stół - no ale to już kwestia wychowania. Dla mnie to takie trochę nie do wiary - zamykać 3-kilogramowego pieska na balkonie, bo obiad będziemy jeść :p

Link to comment
Share on other sites

ja bym nie zamkneła Bingsa na balkonie:roll: fakt jest duży i może by nie uciekł z pierwszego piętra ,ale nigdy nie wiem czy nie przeskoczy balustrady za jakimś psem i nieszczęście gotowe:shake: Ja jeszcze nie znam dobrze zachowań Bingsa więc proszę się nie śmiac z moich przypuszczeń z tym skakaniem przez balustradę ,bo on naprawdę jest skoczny:diabloti: a idąc dalej to wolałabym sama jeśc na balkonie niż zostawic psa w niepewnym pod względem jego bezpieczeństwa miejcu:angryy:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...