Czy puszczasz swojego psa bez smyczy?

[pati_smerfek]

Ja zawsze spuszczam mojego psa na pewnej łączce. :D na smycz biorę go jedynie idąc z nim chodnikiem etc :)

[paula_!99o]

tak, ale w miejscach gdzie raczej nie ma duzo ludzi: las, ląka, dzialki:P

[weimarka-Pudelka]

ja moją sunie spuszczam w kagańcu gdy nie ma ludzi, bo uwielbia gonić kogoś kto według niej przed nią ucieka i jak chce go zatrzymać to ZĘBAMI! W ten sposób 2 razy już ugryzła :( Nie wiem co z tym zrobić :(

[Asiczka]

Tylko w nocy o północy i zawsze w kagancu:angryy: bo to straszny bandyta :oops:

[Hossa13]

Puszczam psa bez smyczy raczej w miejscach odludnych dla jego własnego bezpieczeństwa i dla własnej wygody, ponieważ nie będę go łapać co 2 minuty, bo z naprzeciwka idzie: człowiek z psem, babcia mężnie osłaniająca wnuczka własnym ciałem, SM itp., itd. Do tego na swobodne kontakty z obcymi psami nie pozwalam, bo nie z każdym mój dochodzi do porozumienia. Między blokami - smycz flexi, na dłuższy spacer z bieganiem idziemy na teren psiarski lub nad Wisłę.

Popieram zakaz puszczania psów bez smyczy na osiedlu. Nie będzie wpadania pod samochód, awantur z innymi psami i z osławionymi "upierdliwymi staruszkami". Nie każdy musi lubić psy, wiele osób się ich boi, a my - ich opiekunowie - powinniśmy zadbać o to, żeby nasze psiaki nikomu nie przeszkadzały. Nawet jeśli podbieganie i skakanie na obcych jest wyrazem bezgranicznej miłości do ludzi.

[Iras]

nie puszczam. Moje psy są duże, dodatkowo naleza do rasy, której "obowiązkiem" jest zaatakować kogoś kto nagle skądś wyskoczy. Nie jest to jednak jedyny powód - mozna powiedziec ze mieszkam w lesie, , wole nie ryzykowac, ze moj pies zlapie sie w sidla, czy cos upoluje, dodatkowo ludzie zazwyczaj boja sie psow - tym bardziej tej wielkosci. Kolejne - w okolicy czesto jezdza konno - wole wiec nie ryzykowac, ze moj pies przestraszy konia... ogolnie - powodow moznaby wymieniac i wymieniac...

[nefre]

Puszczam swojego psa w miejscach w których nie ma ludzi.Albo chodzimy tam gdzie spotykają się psiarze i pies ma okazje wyszaleć sie z innymi.

[Masi]

Puszczam psa tylko w miejscach gdzie nie ma ludzi i innych psów, no chyba że spotkamy jakąś miłą suczke to daje mu poszaleć. Ponieważ jest sporych rozmiarów bo to DC i nie przepada za innymi samcami swoich rozmiarów to nie mam innego wyjścia. Nie będę nawet przytaczać różnego rodzaju docinków jakie słysze chodząć z nim na smyczy :angryy:więc nawet nie chce myśleć co by było gdybyśmy spacerowali bez (jeszcze ktoś by zemdlał albo cuś). Co do kagańca to tylko do autobusów i innych tego rodzaju przyjemności ale z reguły chodzimy na kantarku bo lubimy czasem pancie pociągnąć za koteczkiem;)

[tuxman]

moje zwierzaki raczej należą do rasy, której przedstawiciele mogą co najwyżej zalizać na śmierć... A co do pitbuli i innych "rzekomo" groźnych sztuk cztrolapnych, to moje co najwyżej zajęlyby się zaganianiem tychże do stada (psy pasterskie).:diabloti:

[Magda]

Ja spuszczam tylko wtedy, gdy nie ma psow, albo kiedy sa same znajome:lol:

[melinda:-)]

tak ja puszczam ale tylko wtedy gdy jestesmy gdzies w mijscu gdzie niema pieskow i ludzi;)

[asiunia]

Opcja 3;Rottweilerka zawsze w kagancu racji komfortu psychicznego spacerujacych;)JRT zapinany na smycz tylko przy ulicy

[Hakunia]

Mam owczarka niemieckiego i kiedy wychodzę z nim na spacer mam go tylko na smyczy. Jest tak dlatego że, nie toleruje innych psów.Nawet próbowałam to zmienić.Przyjeżdżał treser i uczył go chodzenia przy nodze bez smyczy,ale ja nie mam zaufania czy nie rzuci się na jakiegoś psa.Na szczęście ma duży ogród i tam hasa do woli.:lol:

[puli]

Spuszczanie jest nielegalne a włóczenie zwierzaka na sznurku całe życie jest nieludzkie.Często ktoś kupuje psa nie biorąc pod uwagę tego czy może mu zapewnić możliwość wybiegania się.A potem słyszymy jak to sfrustrowane niewyżyte psy wyją i demolują mieszkania.Zdecydowanie wolę być na bakier z prawem niż z własnym poczuciem przyzwoitości wobec psa.

[anabelka]

JA tez spuszczam moje psy ze smyczy. Niedaleko mamy byly poligon wojskowy - ponad 100 ha łąk. Chodzimy tam codziennie na spacery i tam moje psy biegają luzem. Nie wyobrażam sobie nie spuszczania ich i nie dawania możliwości wyhasania. Gdybym nie miala takich możliwości nie mialabym też psow, bo nie mogłabym patrzec na to jak się męczą.

[marmara_19]

psy spuszczam w parku<jest to zabronione bo w miescie u mnie psy msuza byc na uwiezi.. a "agresywne" dodatkowo w kagancach> ale z samego rana tak po 6 badz wieczorem.. gdy nie ma zbyt duzo ludzi i psow... wtedy mozemy sobie pocwiczyc.. tak to jeszcze maja ogrodek.. pola , na ktore chdozimy i lotnisko:))) jak w tyg. nie mam zbyt wiele czasu szczegolnie etarz jaks ie syzbko ciemno robi do wybiegania ich.. tak w weekend maja dluugie spacery polaczone z cwiczonkami:P

[YBOT]

Nasz pies jest spuszczany bez smyczy raz w roku....przez miesiac w czasie wakacji na wyjezdzie...tak nas niestety urzadza polskie prawo....kara za psa luzem = 50 zl, i czesto sie to zdarza w parku, gdzie SM i Policji jest od groma.

[eveandAxel]

Zdecydowanie pies chodzi na spacer na smyczy. Ostatnio też chodzi na halti. Spuszczam go tylko w miejscu odludnym i gdzie widzę z daleka że ktoś nadchodzi, mam wtedy czas go przywołać ale zdarzyło się to do tej pory ze dwa razy i to też był ktoś z psem!:roll:

[anabelka]

[quote name='YBOT']Nasz pies jest spuszczany bez smyczy raz w roku....przez miesiac w czasie wakacji na wyjezdzie...tak nas niestety urzadza polskie prawo....[/quote]
E... jak sie chce to zawsze znajdzie sie miejsce do tego zeby zapewnic psu ruch w jego wlasnym tempie (co jest jedna z nawjazniejszych potrzeb psa). W Lublinie tez nie mozna puszczac psow luzem na osiedlach, ale za to mamy w okolicy laki i pola, a ja mam opuszczony poligon wojskowy i tam psy moga biegac ile chca.

[Rauni]

Mam psy na smyczy w okolicach placy zabaw, ulic i innych ludnych miejsc, gdzie mogłyby komuś przeszkadzać. Na szczęście w okolicy mamy taką psią łączkę, gdzie zapuszczają się tylko psiarze - i tam się psiaki mogą wyszaleć z innymi psami, a oprócz tego w trochę dalszej okolicy mamy wały nad Odrą i Ślężą, gdzie nawet psiarzy za dużo nie ma, więc hulaj dusza.

Jest dla mnie ważne, żeby moje psy nikomu nie przeszkadzały, ale nie wyobrażam sobie, że miałyby być całe życie na smyczy (zresztą osobiście nie cierpię prowadzić psa na smyczy, denerwuje mnie ten przedmiot w ręku). Obydwa są łagodne i posłuszne, więc staram się wypośrodkować ich potrzeby z prawem innych ludzi do świętego spokoju od psów. Chyba mi się udaje, bo nikt jeszcze nie miał zastrzeżeń, włącznie ze strażą miejską, która widziała moje psy luzem, ale zajęte wyłącznie aportowaniem piłki do mnie, więc widać było, że są pod kontrolą.

[Viz]

Oczywiście, oba :cool3:
Na smyczy chodzą w miejscach publicznych, przy ulicy itd. a spuszczane są na plaży, łąkach czy w parku.

[Fritz]

oczywiscie ze na dluzszym spacerze poza terenami miejskimi i w przypadku brakow zagrozen trzeba psa spuszczac ze smyczy.To wielka frajda dla niego,moze sie wybiegac,przeciez nie bedziemy z nim na smyczy biegac przez godzine w tempie sprinterskim a ruch to zdrowie :)

[Asta]

Ja swojego spuszczam w lesie, a na wybiegu jak jest psiak, którego toleruje.

[oktawia6]

Niestety nie spuszczam moich piesków ze smyczy-robię to tylko na działce, w zimę gdy było mroźno i śnieżno pod domem i na chwilkę-reszta miesięcy nie-za dużo psów, za dużo przypadków jak pani wyszła ze swoim by się wybiegał a nieopodal też był pan ze swoimi 2 pieskami akurat Rottwailery-ale piesek pani wrócił do domu tylko, że w 2 kawałkach a od pana usłyszała "przepraszam".
I amstaff który ma pana pijaka:drinking: nieraz to ten pies go prowadzi bo pan prawie kładzie się na ulicy a pies jest agresywny do innych psów i inne takie historie, Napewno jak będzie domek z ogrodem i ogrodzenie też zabezpieczone przed ucieczką czy innymi podkopami to będą biegać do woli:Dog_run: Kiedyś też jakiś menel zapytała a w sumie powiedział "pani mi odda tego psa" chwilę twardo z nim zamieniłam kilka słów ale zadowolił go w końcu mój papieros:shake: oczy mam dookoła głowy:crazyeye:

[gośku.]

Sonia na osiedlu w smyczy musi chodzić, ponieważ niektórzy się skarżą, a nie chcę płacić mandatu. ;)
Ale jak idizemy na pola to jest spuszczona. I biega sobie dwie godzinki.
Chodzimy w miejsca zazwyczaj odludnione, ale żeby napotkać jakiegoś właściciela z psem, bo wtedy sobei biega.
Nieraz też w bardziej zaludnione miejsca,a le i wtedy jest bez smycz, no chyba, że wokół się roi od ludzi i dzieci... ;)