Jump to content
Dogomania

Hossa13

Members
  • Posts

    50
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Hossa13

  1. Hossa13

    Krwiomocz

    Mój pies miał podobne objawy (miał wtedy ponad 10 lat), w pewnym momencie wyglądało to tak, jakby sikał samą krwią. Na USG wyszedł znaczny przerost prostaty. Zaproponowano nam dwie drogi: leczenie hormonami lub kastracja. Leczenie hormonalne powoduje cofnięcie objawów, ale nie definitywnie. Po odstawieniu leków problem z prostatą najprawdopodobniej się odnowi. Kastracja w większości przypadków daje b. dobre efekty: znaczny spadek testosteronu powoduje obkurczenie prostaty i rozwiązuje problem.
  2. Fiprex spot on i w sprayu jest (a przynajmniej był jeszcze tydzień temu ;) ) w lecznicy A-VET przy ul. Umińskiego 1 (na Gocławiu).
  3. Fiprex jest dostępny również w sprayu. I nie kosztuje tyle samo niezależnie od wielkości psa. Jest sprzedawany w różnych rozmiarach tubek. Np. wielkość M, dla psa ważącego od 10 do 20 kg u mnie w lecznicy kosztuje 18 zł. Rozmiar L, od 20 do 40 kg, kosztuje bodajże 22 zł, ale nie jestem w 100% pewna. Używałam Fiprex spot on na swoim psie przez cały poprzedni sezon i nie wkręcił mu się ani jeden kleszcz.
  4. Mnie zawsze powtarzają u weta, że nie wolno kąpać 48h przed nałożeniem spot on (kropelki) i 48h po nałożeniu. Wtedy, jak pada deszcz, to tylko siusiu i kupka i do domu.
  5. Ostatnimi czasy obiło mi się o uszy, że są takie obroże przeciwkleszczowe, które można zamoczyć, ale nie dotarłam w końcu, jakiej firmy, bo zaczęłam kupować Fiprex. Z tymi kropelkami to jeszcze jest tak, że trzeba psa pilnować 48h przed zakropleniem i 48h po zakropleniu. W tym czasie pies nie powinien się mocno zamoczyć. W grę wchodzi tylko drobny deszczyk ;) . A tak poza tym to trzeba popróbować, bo u każdego zwierzaka inny środek może być skuteczniejszy - z doświadczenia naszej pani weterynarz.
  6. Ja stosuję u swojego psa Fiprex - kropelki. Trzeba odnawiać co miesiąc, ale jest tańszy od kropelek Frontline. Przez cały poprzedni sezon pies nie złapał ani jednego kleszcza. Przy obroży Kiltix kleszcze się zdarzały. Dla mnie jeszcze przewagą kropelek nad obrożą jest to, że pies może się cały zamoczyć, a preparat nie przestaje działać. Obroży niestety nie wolno moczyć.
  7. Dodam jeszcze, że kiedy chcę zakończyć trening/zabawę z psem, mówię zdecydowanym tonem "koniec" i przestaję zwracać na niego uwagę. Szybko się zorientował, że to hasło oznacza zakończenie i teraz każdy ma zająć się sobą. Wtedy w domu idzie się położyć, a jak jesteśmy na dworze - zajmuje się swoimi sprawami: węszeniem, siusianiem itp.
  8. Jeżeli są takie problemy z wypróżnianiem, nie podawaj kości. Mogą pogorszyć sprawę. Jeśli pies się nie wypróżnia, możesz podać olej parafinowy. Nie wiem, jak duży jest Twój pies. Mój waży 17 kilo, a kiedy miał poważne problemy z wypróżnianiem, dawałam nawet 5-6 łyżek stołowych parafiny ciekłej na raz. Pies się wtedy wybrudzi, bo zwyczajnie ten olej z niego wycieknie, ale przynajmniej zrobi kupę. Możesz zacząć od 3 łyżek (tyle jest zalecane dla ludzi na etykiecie). Rano tylko małe siku... Może pies pije za mało wody? Może trzeba mu dolać wody do jedzenia? Wtedy i kupa będzie bardziej mokra i lepiej uformowana.
  9. Ja używam komendy "możesz iść". Głównie korzystam z niej, kiedy zwalniam psa z chodzenia przy nodze lub kiedy ogólnie zachęcam go, żeby trochę odbiegł ode mnie.
  10. Niestety boi się huku (burza, fajerwerki i inne wystrzały). Ma też fobię pt. "upoluję coś na obiad". Objawia się to znikaniem w lesie na sarnim tropie :shake: .
  11. Krótkowłosy. Co prawda mogłabym już kilka sweterków ze zgubionej przez niego sierści zrobić, ale po spacerze w błocie wystarczy wytarcie brzucha i łap. Nie trzeba od razu wstawiać go pod prysznic.
  12. Jeśli chodzi o babesziozę i Warszawę oraz jej okolice, to tak - ta choroba zwłaszcza w ostatnim sezonie była bardzo częsta. Na moim osiedlu jest kilka lecznic weterynaryjnych i do każdej trafiał przynajmniej jeden przypadek babesziozy dziennie. A jeśli chodzi o weterynarzy i ich diagnozy i sposoby leczenia: faktem jest, że trzeba bardzo uważać i pewnie każdy właściciel psa trafił na kogoś nieodpowiedzialnego. I często tymi nieodpowiedzialnymi nie są wcale ludzie zaraz po studiach, ale z wieloletnią praktyką.
  13. Nie wycofuj jej ryżu, zwłaszcza gwałtownie. Po pierwsze ryż ma właściwości zapierające, więc przy biegunce jest jak najbardziej wskazany. Zwłaszcza, że piszesz, że znów coś się zaczyna. Po drugie ryż jest wypełniaczem i jak sama nazwa wskazuje - nie daje za dużo wartości odżywczych, tylko wypełnia. Skoro suka jest żarłoczna, to odstawienie ryżu tylko tę żarłoczność spotęguje. Piszesz też, że jest aż nadaktywna. Dlatego ilość karmy zwiększaj ostrożnie. Nie wiem, na ile kaloryczna jest ta, którą teraz podajesz. Bo tak na zwykły rozum to chyba dobre by było podawanie w większych ilościach, ale tylko karmy niskokalorycznej. Tym bardziej, że masz już doświadczenie z podawaniem karmy wysokokalorycznej, po której pies był "naspidowany". Chudnięcie może być przecież związane również z jej nadmierną aktywnością i stresem, jaki przeżywa przy jedzeniu. A że dochodzą do tego np. lamblie, to problem automatycznie jeszcze się zwiększa. A w jakich warunkach suka je? Czy jest wtedy sama w pomieszczeniu? Gdzie ma miskę?
  14. Na przednich łapach to zdaje się, że wszystkie psy mają ten palec "wyżej", który przy chodzeniu nie dotyka podłoża. I raczej nie spotkałam się, żeby ten pazur był na samej skórce, tam jest jeszcze co najmniej chrząstka. Jeśli pies nie zaczepia o nic takim pazurem i nie uszkadza go, to dla mnie zbytnią ingerencją jest usuwanie chirurgiczne. Jeśli pazurki są ostre, można je spiłować. Wilcze pazury na samej skórce występują na tylnych łapach, mój takie ma. Przy pierwszej wizycie u weta zasugerowano nam usunięcie wilczych pazurów z tylnych łap, żeby pies nimi o nic nie zaczepiał i sobie ich nie urwał. Nie zgodziliśmy się. Teraz pies ma ponad 12 lat i jeszcze nigdy o nic nie zaczepił wilczym pazurem.
  15. Głównie ciasteczka w kształcie kostek. Są w trzech kolorach i smakach: biały nieutralny, brązowy ma być niby czekoladowy i jeszcze czerwony. Nie wiem, jak się nazywają, bo kupuję na wagę w sklepie zoologicznym. Sprzedawczyni powiedziała, że to duńskie ciasteczka. Od pani weterynarz przejęłam preparowane żwacze krojone w małe kawałki. Ostatnio pies prawie odgryzł mi palec, jak mu to dawałam. Tylko żeby to ze sobą nosić jako nagrody, to chyba nie. Śmierdzi nieopisanie. Tak więc jest to przysmak okazjonalny, np. po zastrzyku itp.
  16. Mój też czasami biega we śnie, szczeka. Szczekanie jest zazwyczaj śmieszne, bo takie zduszone, bez otwierania pyska i nienaturalnie wysokie. Czasami, ale to bardzo rzadko, tak wciśnie nos w swoją poduszkę, że zaczyna chrapać.
  17. A czy te tabletki są duże? Może spróbuj je podzielić jeszcze na mniejsze części i wtedy albo oblepić w kulkę chlebową i w masło tak, żeby nawet nie poczuł smaku lekarstwa. Może po prostu lekarstwo jest duże i trudno mu je połknąć? A rzeczywiście na siłę nie masz co się z nim szarpać, bo zamiast nabierać do Ciebie zaufania, to się do Ciebie zrazi. W razie jeśli absolutnie nie da się mu tego wsadzić, idź do najbliższego weta, jeśli masz taką możliwość i niech on mu to da, albo niech powie, czy można te tabletki np. rozdrobnić i podać z jedzeniem. Ostatnio dawałam psu dość duże i niesmaczne tabletki. Wzięłam biały ser, ukroiłam gruby plaster i pokroiłam go w kostkę. W kostki powtykałam połówki tabletek i połknął wszystko.
  18. Hossa13

    obcinarka do pazurow

    Właściwie przez całe swoje dotychczasowe życie mój pies nie miał obcinanych pazurów. Rzeczywiście mu się same ścierały, a że mieszkamy w mieście, to chodników do ścierania dużo. Czasami tylko przycinałam mu wilcze pazury, ale zazwyczaj sam je sobie przygryzał. Niedawno kupiłam obcinarkę do pazurów, przycięłam mu pazurki i od tego czasu chyba szybciej mu odrastają. Może też nie ścierają się tak bardzo, bo jest zima i śnieg na chodnikach, ale na pewno mają trochę inny kształt. Przed obcinaniem rosły w haczyk. Grube u podstawy i wyostrzone na końcu. Teraz są mniej więcej jednakowej grubości całe. Zwłaszcza te wilcze wyglądają inaczej. Już nie są haczykowate, tylko odrastają grube. I trzeba je częściej przycinać.
  19. Może to irracjonalne zachowanie, a może nie. Gdyby było takie całkiem irracjonalne, to pies najprawdopodbniej raz by na schody wbiegał normalnie, a raz właśnie by nie chciał, bo coś mu się uwidziało. Niestety, kiedy piszesz o rocznej labradorce i problemach z wchodzeniem po schodach, to jedyne, co mi przychodzi od razu do głowy, to problemy ze stawami. Powinien ją zbadać weterynarz.
  20. Zdaje się, że testy, o których pisze [B]Justa,[/B] to te wykonywane [B]biorezonansem[/B]. Mój pies również miał takowe wykonywane, również w Warszawie. Wiem, że wiele osób bardzo sobie chwali tę metodę, bo rzeczywiście po wycofaniu wskazanego w czasie testu składnika pokarmu pieski odzyskiwały pełnię zdrowia. Tradycyjne testy, jak pisze kolka_wet, nie są zbyt miarodajne przy alergiach pokarmowych. Poza tym są na pewno dużo bardziej stresujące dla psa: trzeba wygolić kawał skóry i zrobić nakłucia. Przy biorezonansie lekarz tylko zbliża końcówkę urządzenia do psa.
  21. Bo chyba nikt nie dodał, że leukocyty to BIAŁE KRWINKI, a nie białko. ;)
  22. Cieszę się, że mogłam coś podpowiedzieć. :lol:
  23. To, co mogę Ci doradzić na 100%: zawsze kontroluj kontakty dziecka z psem. 10 lat to jeszcze jest małe dziecko. Nie pozwalaj, żeby samo podchodziło z jedzeniem do psa. Kontroluj każdą zabawę i każde podawanie smakołyków. Mój pies, chociaż bardzo lubi dzieci i często bawi się zarówno z moim 12-letnim bratankiem, jak i z 4-letnią bratanicą, nie respektuje poleceń nawet starszego dziecka.
×
×
  • Create New...