Jump to content
Dogomania

Mieszkamy w szklanej pułapce w zoo:(


Moniek193

Recommended Posts

A co z tymi "bez papierów "szczeniaczkami ?Do zsypu,czy pałka w łepek i do piachu ?Co Ty tak jestes przywiazana do tych szlachetnie urodzonych?Przecież one też też żyć.Skoro tak sie użalacie na warunki pobytu zwierzat w sklepie,to dlaczego nie rażą Was wystawy psów rasowych i kotów.A tam to niby zwierzęta nie przeżywaja stresów,nie sa narażone na "głaski"obcych a nawet pociagniecie za ogon przez dzieci.Ciasne klatki,długa podróż,tłumy ludzi...A jak do tego dołączy sie stres własciciela,któremu nie udało zdobyć sie nagrody dla pupila,albo euforia takiego,który zdobył .Możecie jak chcecie przekonywać mnie,ale ten cały związek,wystawy,tytuły,dbałość o rasę -to po prostu biznes,chociaz niby z nazwy "hodowla amatorska".Ładna mi amatorska!Odbieram te ataki na sklepy jako walkę z konkurencja.W sklepie przynajmniej obowiazuja zasady i sklepy podlegaja kontroli,a sprzedaż bazarowa czy nawet domowa?Oczywiście ,powiedziano że jak sie ograniczy popyt to sie podaz zmniejszy.Tyle,ze to nie jest przedmiot,który mozna przestać produkować,to zywe stworzenia.I co z nimi,jesli sie już urodza?No powiedzcie-co?Niby kochacie zwierzeta,a brakuje Wam wyobrażni.Przecież ani ja ani issa nie jesteśmy zwolenniczkami,ale trzeba uwzględnic realia.A jeśli walczyc,to o objecie sterylizacją jaknajwiekszej ilości zwierzat.Raczej w tym kierunku skierujcie swoją energię,a nie na wymyślaniu,jak tu dokopać sklepom.Nie mam nic spólnego z handlem,nawet nikogo nie znam,kto ma sklep zoo,ale wystarczy miec troche wyobrazni i zdrowego rozsadku,by wiedzieć,jakie moga być konsekwencje takiej nagonki.I co-wtedy polepszy sie zwierzętom?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 414
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Z pośpiechu nie dopisałam,że chcą żyć oczywiście te "bez papierów" i że nie jestem zwolenniczka "handlu"w takiej formie,ale skoro inna jest jeszcze gorsza?I prosze nie zrównywać tego z handlem na mięso.To juz raczej na allegro poszukiwane sa pieski na cele konsumpcyjne.Nie wiecie o tym?Przecież dowiedziałam sie o ty własnie na forum dogomanii.A dogomaniacy korzystają przecież z tej formy poszukiwania domków.A ile (przyznajcie)jest nietrafionych dogomaniackich adopcji?Tez wystarczy pobiegać po forach,by o tym przeczytać.No widzicie,że zawodzi nawet tak skrupulatna metoda,jak sprawdzanie przyszłych domków .

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mi przykro, ale rozumowanie p.t. kupujmy psy z podejrzanych źródel bo co się z bidolkami stanie??/ jest absurdem ktory prowadzi dokladnie do tego, co mamy - do patologii kompletnej.
:angryy:

Swego czasu decyzja o wykupieniu psa z domu gdzie się nad nim znęcano zostala przeze mnie podjęta tylko dlatego, ze było pewne że nastepnego psa w nim już nie bedzie.
W przeciwnym przypadku biedny Krokodyl zostałby jako niewinna ofiara - ale JEDNA.
:cool1: Jego cierpienie uchroniloby jakiegoś następnego psa - albo kilka psow - od podobnych przeżyć.

Przykre to, ale niewinne ofiary zmian systemu będą, bo być niestety musza. Im bardziej osoby dobre i współczujące, ale niemądre, będą napędzać popyt - tym bardziej interesy niegodziwych ludzi kwitną. Ronienie krokodylich łez jest hipokryzją w tym momencie.

Mało ma to, powtarzam, wspólnego z tym, czy pies jest kundlekiem, zy w typie rasy, czy najczystszym rasowcem.

Ludziom należy wbijać do łbow w jaki sposob kupuje się psa i co jest zjawiskiem patologicznym "w tym temacie".
:p Bo inaczej będzie w kółko ta sama ballada i chora nadprodukcja psow O(wszystkich - choć statystycznie rzecz biorąc miksy sa jednak na pierwszym miejscu ze zrozumialych względów).

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Hodowla psow, jesli ma miec sens, musi bazowac na znajomosci ich pochodzenia i cech rodzicow.
Sprzedaż szczeniakow, jesli mają czesciej trafiac w odpowiedzialne rece, ma sens tylko w miejscu wyhodowania.
Sprzedaz szczeniat w sklepach przyczyni sie natychmiast do zwiekszenia ich produkcji, niczym towaru. Do niczego wiecej.
Suki nie sa wiatropylne - im mniej bedzie sklepow ze szczeniakami, tym mniej ludzi wpadnie na pomysl, ze rozmnazanie zwierzatek to swietny interes.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Chyba da sie znależć sposob na zakonczenie handlu szczeniat w sklepach.
Nalezy porozumiec sie z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii czy sprzedajacy maja zgodę na przewoz szczeniat, i dokumentację zrodla pochodzenia.
Jesli jest dokumentacja zrodla sprzedazy, to Urzad Skarbowy sprawdzi chetnie, czy sprzedajacy szczenieta do dalszej odsprzedazy zarejestrowal hodowle i oplaca podatki.

Zofia[/quote]

czy każdy to może zrobić? tzn. czy ja moge zadzwonic do PIW i zapytac o te dokumentacje? i PIW udzieli takiej informacji czy bedzie tego dochodzil?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Skoro tak sie użalacie na warunki pobytu zwierzat w sklepie,to dlaczego nie rażą Was wystawy psów rasowych i kotów.A tam to niby zwierzęta nie przeżywaja stresów,nie sa narażone na "głaski"obcych a nawet pociagniecie za ogon przez dzieci.Ciasne klatki,długa podróż,tłumy ludzi...A jak do tego dołączy sie stres własciciela,któremu nie udało zdobyć sie nagrody dla pupila,albo euforia takiego,który zdobył .[/QUOTE]

Wystawa to przede wszystkim zdobycie uprawnień hodowlanych. W tym tłoku pies musi pokazac dobry charakter, super socjal.
To próba która musi przejść aby można było go rozmnozyc. Nie ot tak z przypadku bez kontroli.
Klatka? Moje psy mają klatkę i własnie jest to dla nich miejsce gdzie moga sie odizolowac od tłumu, miec spokój. Nie przeszklone akwarium, dzie kazdy moze przyjśc popukac, zastukac pocmokac i zobaczyc. Ale zaciemniona gdzie pies ma duzo miejsca dla siebie.
Psy nie są narażone na głaskanie jak własciciel sobie nie zyczy. Ludzie na takich wystawach są swiadomi, ze najpierw sie pytamy.
A jak chcesz spóbowac pociągnac mojego psa za ogon, to bardzo prosze. Spróbuj. Ale na swoje ryzyko.
[QUOTE]Możecie jak chcecie przekonywać mnie,ale ten cały związek,wystawy,tytuły,dbałość o rasę -to po prostu biznes,chociaz niby z nazwy "hodowla amatorska".Ładna mi amatorska!Odbieram te ataki na sklepy jako walkę z konkurencja.W sklepie przynajmniej obowiazuja zasady i sklepy podlegaja kontroli,a sprzedaż bazarowa czy nawet domowa?[/QUOTE]
To już mój czwarty pies rododowdowy. Biznesu nie zrobiłam na nich, raczej dokładam. Ale wole kupić z wybranej hodowli rodowodowej niz ze sklepu. Wolałbym zaadoptowac jakiegoś psa ze schronu. Moja ostatnia sunia bez rodowodu, tak własnie trafiła do mnie.
Kontrola nad tymi rodowodowymi, jest taka ze nie każdy pies, suka będzie rozmnazana, ze nie w kazym wieku i nie mioty co pół roku.
Gdy trafi sie pies z rodowodem w schronie, to od razu namierzamy jest hodowca i w duzej ilosci przypadków to on szuka domu dla swojego psa.
A czesto jak cos nie podpasuje nowemu włascicielowi, wraca do hodowcy. Kazdy pies jest sprzedawany umowa. Jest nagonka na hodowców którzy sprzedaja na bazarach, czy pod wystawa. Szczeniaki do końca zostaja z matką w swoim gnieździe. A nie są hurtem kupowane z róznych rejonów i gromadzone w jednym obcym miejscu bez matki. Rodzice są badani na rózne choroby, dysplazja, badania oczu i inne. Psy sa wydawane z pełnymi szczepieniami, odrobaczane.
I gdzie Ty tu widzisz konkurencje sprzedawcy sklepowego?
Co wie o tych szczeniakach? O badaniach rodziców, o ich charakterze?
Co to za kwarantanna, kiedy szczeniaki od róznych matek, z różnych miejsc, ludzie przynosza zarazki do sklepu, cały dzień harmider, obcy ludzie, sztuczne światło, nawet nie maja zaciemnionego miejsca aby schować sie i psychicznie odpocząć.

[QUOTE]A jeśli walczyc,to o objecie sterylizacją jaknajwiekszej ilości zwierzat.Raczej w tym kierunku skierujcie swoją energię,a nie na wymyślaniu,jak tu dokopać sklepom.[/QUOTE]
Przede wszystkim nalezy walczyć własnie z takimi sklepami. A to tez uderzy w ludzi którzy dla zysku rozmnazaja psy, bez żadnych celów hodowlanych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Issa*']byłam w y sklepi i widziłam ich książeczki zdrowia. chcesz podwazć kompetencje weterynarza któr sie nimi zajmuje? sądzisz że mają podrobione podpisy?


hm... wcale nie jest nielegalne usypainie. wiemże to okrutne ale hodowcy rasowych psów który chce miec dla wszystich szczeniat papiery wolno zachwac jakąś tam wyznaczoną ilosć. reszta idzie do uśpienia. albo gdy urodzą sie niechciane;/ nie mówie że to jest ok ale wiem że tak jest.
byłaś kiedys na targach zwierząt np na podpromiu? są tam psy i tez w kojcach i tez na sprzedasz. a w okól az roi sie od weterynarzy. myślisz że było by to możliwe gdyby było niehumanitarne? na pewno nie...a co do odsyłania dzwbczyn gdzie niby ja to uważam za stosowne to jesli one maja tylko gorszych przypadków to czemu sie nimi nie zajmą? chetnie tez sie przyłącze ale czy nie lepiej zająć sie czymś bardziej istotnym typu znęcanie sie nad zwierzętami. lub ich nielegalne sprzedawanie w naprawe bardzo złych warunkach.sprwadzone było co i jak? było wie jest ok. można miec sklep na oku ale po co przesadzać;/[/QUOTE]

Mówiłam niekoniecznie o tych tu szczeniakach, ale mnóstwie "rasowcyh szczeniąt" które nieraz nigdy weta nie widziały i książeczek też nie miały (pytałam sprzedawcy).

Usypianie zdrowych odchowanych szczeniąt [B]JEST NIEZGODNE Z PRAWEM[/B]. To, że to rzekomo humanitarne, albo co niektórzy pożal się boże weterynarze to robią nie czyni tego procederu legalnym.

A na temat papierów dla szczeniąt polecam się dokształcić, bo od wielu lat rodowód dostają wszystkie młode z zarejestrowanego miotu, czy jest ich 3 czy 13.

Sprzedawanie szczeniąt w sklepach jest dla mnie przyczynkiem do znęcania się jeśli chodzi o ogół społeczeństwa. Wchodzi się do sklepu, płaci, dostaje psa. Jak przedmiot! Zazwyczaj zero wysiłku w temacie dokształcenia na temat, rasy rozmowy z właścicielem suki czy jej obejrzenia też nie to go tam nie ma.

[quote name='MaBo']Naprawde nie moge zrozumieć tych osób,które niby sa oddane psom i im pomagaja (nie mam zreszta prawa w to wątpić),ale jednocześnie nie obchodzi ich loś tych ,które miały nieszczęście urodzić sie "bez papierów" u niezrzeszonego w pewnej organizacji,i dlatego nazywanego pseudochodowca.A może szczeniaczki były wynikiem romansu nieupilnowanej suczki.I co,maja one być wyrzucane do zsypu?[/QUOTE]
[quote name='MaBo']A co z tymi "bez papierów "szczeniaczkami ?Do zsypu,czy pałka w łepek i do piachu ?Co Ty tak jestes przywiazana do tych szlachetnie urodzonych?Przecież one też też żyć[/QUOTE]

Litości... Nie można dać ogłoszenia, żeby móc porozmawiać z chętnym, zaprosić do domu, żeby wybrał szczeniaka, czy u licha samemu się wysilić i poytać wśród znajomych? Tylko oddać psa do skupu jak bańkę z mlekiem??? I to ma być legalne i w porządku???

[quote name='MaBo']Bez papierów oczywiscie nie kosztowały "ciężkich pieniędzy"więc czy przypadkiem nie chodzi Wam (tzn.krytykom Issy),że psuje to interes "hodowcom"zarejestrowanym.Czyżby rejestracja dawała patent na troskliwe zajmowanie sie zwierzetami?Nie słyszałyście o takich,które -a jakże ,"legalnych"hodowcach,którzy trzymają swoich championów reproduktorów i utytułowane suki w ciasnych boksach i eksploatują,eksploatują ,eksploatują...a po wyeksploatowaniu co sie dzieje dalej z psem czy z suką?Nie mówię ,że wszyscy.Tak jak nie wszyscy "przypadkowi hodowcy"( bo dlaczego zaraz pseudohodowcy?)są zli.Pomysł o zakazie sprzedaży w sklepach jest niedobry.To tak,jak zlikwidowanie schronisk dla zwierzat.Przecież tam też nie sa szczęsliwe pieski.A może są?Chcecie likwidować skutki,zamiast przyczyny.Issa bardzo trafnie ujęła problem.[/QUOTE]

Spotkałam psy bez papierów droższe od psów rodowowych, wcale nie z jakąś wadą.
Emisariuszką "legalnych hodowców" nie jestem - nie należę do ZK, nie mam tam znajomości, sama mam przygarniętą kundelką, a na psa rasowego nie wiem czy kiedykolwiek się zdecyduję, bo pewnie będę wolała jakiemuś pomóc. Ale widzę, rozumiem i szanuję pracę nad hodowlą dobrych hodowców.
W ZK też jest dużo złych hodowców, co nie znaczy że cały ZK jest zły, tylko że tamtych powinny spotykać odpowiednie sankcje prawne.
I nie porównuj sklepów zoologicznych do schronisk. Schroniska to miejsca, w których zwierzętom się pomaga *(nie mówię o tych skorumpowanych) a przynajmniej stara sie to robić. Sklep to biznes.
Sprzedawanie szczeniąt w sklepach jest przyczyną, a nie skutkiem. Przyczyną tego, że psy są traktowane jak przedmioty.

Link to comment
Share on other sites

Wiecie, ja tak z tym działem PR Reala strzeliłam w ciemno, ale coraz bardziej mi się wydaje, że celnie :mad:. [B]To obrzydliwe, żeby za kasę podszywać się pod kogoś, kim się nie jest i próbować manipulować ludźmi.[/B] Ciebie MaBo nie atakuję (o ile to w ogóle właściwe słowo), bo Ty po prostu prezentujesz poglądy z którymi się nie zgadzam. Mogę z Tobą dyskutować, ale atakować nie będę, bo jestem dobrze zsocjalizowana :evil_lol: Natomiast działania pijarowskie i lobbingowe prowadzone "incognito" będę tępić zawsze!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Issa*']Hmm żałosne to było nie wiesz wiec się nie wypowiadaj, nie posiaasz najmniejszej wiedzy na ten temat, wiec twoje słowa sa warte 0 i nic nie wnoszą. A co do autorki postu powyżej zaraz zacytuje Ci "Skarbie" żenada hehe z twojej strony :lol: wracając do tematu zaraz dam wam kilka paragrafów zawartych w kodeksie hodowli i obrotu zwierzętami. A wiec:


[CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=4][B]Warunki sanitarne psów, kotów i fretek w celach handlowych (wyciąg prawny)[/B][/SIZE][/FONT] [/CENTER]

[B][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]DYREKTYWA RADY 92/65/EWG[/B][/SIZE][/FONT][/B]



[CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]z dnia 13 lipca 1992 r.[/B][/SIZE][/FONT] [/CENTER]

[CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]ustanawiająca wymagania [B]dotyczące[/B] zdrowia zwierząt regulujące handel i przywóz do Wspólnoty zwierząt, nasienia, komórek jajowych i zarodków nieobjętych wymaganiami dotyczącymi zdrowia zwierząt ustanowionymi w szczególnych zasadach Wspólnoty określonych w załączniku A pkt I do dyrektywy 90/425/EWG[/B][/SIZE][/FONT] [/CENTER]

[CENTER][FONT=Times New Roman][SIZE=3][I](wyciąg z dyrektywy)[/I][/SIZE][/FONT] [/CENTER]
...


To by było na tyle, i jeśli nadal uważacie że takim małym pieską lepiej jest w klatkach po kilkanascie sztuk na betonie w hodowlach niż w sklepie to juz wasza sprawa. Prawo głosi jedno stronie i nic wam do tego.[/quote]
Kodeks hodowli i obrotu??? :-o Co to takiego? :evil_lol:
Podałaś [B]dyrektywę. [/B]Dyrektywa nie jest aktem prawnym obowiązującym automatycznie w kraju członkowskim. Jest wiążąca co do celów ale państwom członkowskim Unii Europejskiej pozostawia wybór środków w dążeniu do wyznaczonego celu. Dyrektywy wdraża się przez ustawy, rozporządzenia czy decyzje krajowych organów prawodawczych lub władzy wykonawczej, które dopiero "wdrożą" dyrektywę ustanawiając krajowe normy prawne zgodne z treścią i celem dyrektywy.
Omawiana dyrektywa jest już ,,włączona" do naszego porządku prawnego, ale niezupełnie pasuje do omawianego tematu. ;)

Link to comment
Share on other sites

Laluna pisze,że "ta droga krzyzowa"piesków na wystawach to po to,że by mogły być hodowlane(używam skrótów myslowych,więc nie w pełni to oddaje.co myślę).A poza tym ,że hodowcy dbaja o te pieski(kotki).No dobrze,dbają,ale nie zaprzeczasz,że stresują się,tyle że muszą ,aby...i.t.d.No a te w sklepie dzięki temu pobytowi w sklepie mają szanse znależć dom.Dlaczego zakładacie,że właściciele sklepów (sprzedawcy)nie dbaja o nie?Może też lubią zwierzęta,jak Wy.No a poza tym,skoro to "towar"to trzeba dbać o niego,bo się poniesie stratę.No i wyszło na moje - Laluna jest hodowca , wystawia psy , słabo na tym zarabia,bo...można kupić pieska tańszego " w typie" w sklepie - tak?A to ,że zdarza się hodowcom przygarnąć jakąś bidę schroniskową,to się chwali.No dobrze,nie o to michodzi.Tylko nie mogę zrozumieć,dlaczego uważacie,że nie lepiej kontrolować warunki w sklepach,doprowadzić do przepisów,które wyraznie określą,czego wolno a czego nie wolno sprzedawcy w sklepie.Chociaż prawde mówiąc i dotychczasowy stan prawny pozwala na wyegzekwowanie należytych warunków.Przecież sprzedwca nie jest zwolniony od obowiązku należytej dbałości i dopilnowania obowiązku posiadania odpowiedniego świadectwa weterynaryjnego,ewentualnie szczepień i.t.p.Nikt mnie przekona,że sygerowany sposób walki ze sklepami jest w interesie zwierzat.Przypomina mi się walka małych sklepów z hipermarketami .Ja - w przeciwieństwie niektórych - nie jestem żadnym hodowca.Wszytkie moje zwierzeta sa sterylizowane.Mysle,że tedy droga do opanowania problemu,a nie zwalczanie możliwości legalnego ( bo w sklepie,podlegajacym okreslonym reżimom i płacacego podatki).A co do argumentu,że wystawiony w sklepie zwierzak kusi nabywców do nieprzemyślanego zakupu,to powiem tak : a takiego niebezpieczeństwa nie widzicie,gdy tłumy zwiedzajacych oglądaja Wasze wymuskane w salonach piękności Slicznotki ?Które szczeniaki bardziej kuszą,co ?A psa się kocha za to jest,a nie za jego "rodowody".Jeśli jest inaczej,to nie jest się miłosnikiem zwierzat,ale po prostu snobem.Bo to fajnie mieć utytułowanego psa i chwalić się ,jakie to on ma pochodzenie.Wystarczy poczytać blogi hodowców okreslonych ras i poszukiwaczy co bardziej budzacego zazdrość psa.Przepraszam za tę złosliwość,ale nie mogę pojąć jak dla Was - niby miłośników zwierzat,obojętny jest los zwierzat,które sa pozbawione szans (choćby poprzez sprzedaż w sklepie)domu.Dlaczego sądzicie,że ten kto kupi psa w sklepie nie bedzie o niego dbał i kochał.A ci - jak piszecie "pseudo hodowcy" ,jeżeli prowadza taka działalność zarobkową,poradza sobie.Naiwnościa jest przypuszczenie,że to w nich uderzy.W końcu "sklepowa "sprzedaż nie jest zjawiskiem masowym.Już na wieksza skale maltretuje sie te biedaki "z papierami"na wystawach,i to im grozi eliminacja z hodowli,jesli nie spełnia oczekiwań hodowcy i nie zdobędą odpowiednią ilość medali.To niektórzy z Was sa hipokrytami twierdzac,że chodzi Wam o dobro zwierzat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaBo'] Skoro tak sie użalacie na warunki pobytu zwierzat w sklepie,to dlaczego nie rażą Was wystawy psów rasowych i kotów.A tam to niby zwierzęta nie przeżywaja stresów,nie sa narażone na "głaski"obcych a nawet pociagniecie za ogon przez dzieci.Ciasne klatki,długa podróż,tłumy ludzi... [/quote]
Na wystawe nikt nie wiezie kilkutygodniowych szczeniat.
Co do reszty, to moje "zestresowane" psyw tym tłumie obcych ludzi i psów wywalaja brzuchy do głaskania a widok wystawowego sprzetu wyciaganego z szafy jest dla nich zapowiedzia atrakcyjnej wycieczki Ale one sa zdrowe psychicznie, zsocjalizowane i nie spedziły wczesnego szczeniectwa w akwarium.



W niektórych krajach prawo dopuszcza sprzedaż psów w sklepach ale zasady sa nieporównywalne do polskich.
Takie informacje dostałam od mieszkanki Francjii:

We Francji np sklep dostaje zezwolenie na prowadzenie sprzedazy zwierzat dopiero wtedy gdy sklep spełnia rygorystyczne wymogi.

Psiaki sa caly czas dogladane, czesane, pielegnowane, kazda pojawiajaca sie kupa jest prawie natychmiast usuwana.
Na srodku stoiska znajduje sie stol do pielegnacji.

Psiaki sa rozne, jedne maja rodowod inne nie. Ceny sa porównywalne
[U] Wszystkie natomiast sa tatuowane ew. chipowane,[/U] szczepione, odrobaczone, maja weterynaryjny certyfikat zdrowia.
Kazdy posiada obowiazkowo ksiazeczke zdrowia. Rasowe maja dolaczona metryke.
Potencjalny wlasciciel dostaje (chyba) 3-miesieczna gwarancje

[U] W momencie podpisywania umowy adopcyjnej przyszly wlasciciel musi przedstawic dowod tozsamosci z ktorego zostana spisane jego dane personalne i wpisane do specjalnego formularza.
Formularz ten sprzedawca ma obowiazek wyslac do centralnego rejestru w celu zaktualizowania danych o wlascicielu psa.[/U]
Po dwoch tygodniach na jego adres (nabywcy) przychodzi poczta akt wlasnosci i tym samym staje sie on wlascicielem.
Do czasu zalatwienia tej formalnosci z puktu widzenia prawa sklep jest nadal wlascicielem zwierzaka.

[U] Podpisanie umowy adopcyjnej wiaze sie rowniez z podpisaniem najrozniejszych paragrafow dotyczacych traktowania zwierzaka, przyslugujacych mu praw oraz obowiazkow spoczywajacyh na wlascicielu.
[/U]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaBo'] Dlaczego zakładacie,że właściciele sklepów (sprzedawcy)nie dbaja o nie?Może też lubią zwierzęta,jak Wy.No a poza tym,skoro to "towar"to trzeba dbać o niego,bo się poniesie stratę.[/quote]
Czy jezeli pisze znawca że sprzedaż psów w sklepach jest zbrodnią na ich psychice to Ci nie wystarcza?
Czy masz świadomość że własnie dla dobra psów regulamin hodowlany ZK zakazuje sprzedaży szczeniąt pośrednikom?

[QUOTE]No i wyszło na moje - Laluna jest hodowca , wystawia psy , słabo na tym zarabia,bo...można kupić pieska tańszego " w typie" w sklepie - tak?[/QUOTE]
Mnie tez dołącz. Mam rasowe suki z workiem z medali i championatami kilku krajów. I tez nie zarabiam i nie zamierzam zarabiac na psach.
[QUOTE]A co do argumentu,że wystawiony w sklepie zwierzak kusi nabywców do nieprzemyślanego zakupu,to powiem tak : a takiego niebezpieczeństwa nie widzicie,gdy tłumy zwiedzajacych oglądaja Wasze wymuskane w salonach piękności Slicznotki ?Które szczeniaki bardziej kuszą,co ?[/QUOTE]
A gdzie to mozna obejrzeć i kupić wymuskaną slicznotke? Bo chyba nie na wystawie?
[QUOTE] Bo to fajnie mieć utytułowanego psa i chwalić się ,jakie to on ma pochodzenie.Wystarczy poczytać blogi hodowców okreslonych ras i poszukiwaczy co bardziej budzacego zazdrość psa.[/QUOTE]
Pies na ulicy nie ma rodowodu wymalowanego na pysku ani metki z ceną na ogonie.
Szczytem snobizmu to jest kupowanie "rasopodobnego" żeby wygladał jak "prawdziwy"
[quote]Już na wieksza skale maltretuje sie te biedaki "z papierami"na wystawach,i to im grozi eliminacja z hodowli,jesli nie spełnia oczekiwań hodowcy i nie zdobędą odpowiednią ilość medali.To niektórzy z Was sa hipokrytami twierdzac,że chodzi Wam o dobro zwierzat.[/quote]
:crazyeye::crazyeye::crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Puli - a ja niby o czym piszę ,jak nie o tym,żeby na przykład było jak w przywołanej przez Ciebie Francji ?Zastrzegłam się,że pisząc o wystawach stosuję skrót myślowy.A Twoje cudne puli(to rzeczywiście piękne psy )są odosobnione w tym wyrażaniu radości z tego rodzaju wycieczki.Czyżby nie znały tych prawdziwych?A o tych sklepach piszesz,jakby szczeniaki sie tam wychowywały .Przcecież nie przebywaja tam docelowo.A poza tym wcale nie pisałam,że one sa tam szczęsliwe,tylko że to dla nich szansa na dom.Ale widzisz,okazuje sie,że kolejny przeciwnik sklepów to tez hodowca"z papierami".Nie postulujecie zmian w kierunku poprawienia doli zwierzat,tylko uprzykszanie życia włascicielom sklepów,aby zlikwidować konkurencję.Sama piszesz,że pies na ulicy nie ma wypisane na czole genealogii,a wiec chodzi o to by utrudnić sprzedaż tych tańszych,bo np. tylko " w typie ".No oczywiscie wiem,że tacy hodowcy,jak Ty , nie sprzedają szczeniąt na wystawach choćby z tego powodu,że takich maluchów sie nie wystawia.Ale nie zaprzeczysz,że wystawa stanowi jednoczesnie promocję,zachęcającą do zakupu.Gdyby było inaczej,to po co byłaby publiczność?Medale przyznawalibyście sobie sami na zamknietych zlotach zrzeszonych hodowców.Powiedz,co ma wspólnego wz troska o zwierzeta.Walka o wprowadzenie w tych sklepach surowych zasad,to jest właściwa reakcja na szczeniaczki niewłasciwie przetrzymywane w sklepie,bo nie twierdze,ze nie ma takich przypadków.Tak jak nie wszyscy "legalni"hodowcy postępuja właściwie(ktoś już wyżej przypomniał takie fakty).Prawo do sprzedaży zwierzat w sklepie mozna przecież uzaleznić od spełnienia surowych wymogów.Ale Wam nie o to chodzi,bo nie zabiegacie o wprowadzenie rygorów w sklepach,tylko o likwidacje sprzedaży w nich zwierzat.I co, nie jest to walka z konkurencją ?A zdarza się (znam takie przypadki),że te " z papierami"szczeniaki zalegaja u hodowcy,bo nie było na nie chętnych.Może powiesz,że hodowca "z papierami" po to rozmnaża swoje cuda,aby ich nie sprzedać ?A wiec co , nie chodzi o rynek zbytu ?

Link to comment
Share on other sites

Puli - a ja niby o czym piszę ,jak nie o tym,żeby na przykład było jak w przywołanej przez Ciebie Francji ?Zastrzegłam się,że pisząc o wystawach stosuję skrót myślowy.A Twoje cudne puli(to rzeczywiście piękne psy )są odosobnione w tym wyrażaniu radości z tego rodzaju wycieczki.Czyżby nie znały tych prawdziwych?A o tych sklepach piszesz,jakby szczeniaki sie tam wychowywały .Przcecież nie przebywaja tam docelowo.A poza tym wcale nie pisałam,że one sa tam szczęsliwe,tylko że to dla nich szansa na dom.Ale widzisz,okazuje sie,że kolejny przeciwnik sklepów to tez hodowca"z papierami".Nie postulujecie zmian w kierunku poprawienia doli zwierzat,tylko uprzykszanie życia włascicielom sklepów,aby zlikwidować konkurencję.Sama piszesz,że pies na ulicy nie ma wypisane na czole genealogii,a wiec chodzi o to by utrudnić sprzedaż tych tańszych,bo np. tylko " w typie ".No oczywiscie wiem,że tacy hodowcy,jak Ty , nie sprzedają szczeniąt na wystawach choćby z tego powodu,że takich maluchów sie nie wystawia.Ale nie zaprzeczysz,że wystawa stanowi jednoczesnie promocję,zachęcającą do zakupu.Gdyby było inaczej,to po co byłaby publiczność?Medale przyznawalibyście sobie sami na zamknietych zlotach zrzeszonych hodowców.Powiedz,co ma wspólnego wz troska o zwierzeta.Walka o wprowadzenie w tych sklepach surowych zasad,to jest właściwa reakcja na szczeniaczki niewłasciwie przetrzymywane w sklepie,bo nie twierdze,ze nie ma takich przypadków.Tak jak nie wszyscy "legalni"hodowcy postępuja właściwie(ktoś już wyżej przypomniał takie fakty).Prawo do sprzedaży zwierzat w sklepie mozna przecież uzaleznić od spełnienia surowych wymogów.Ale Wam nie o to chodzi,bo nie zabiegacie o wprowadzenie rygorów w sklepach,tylko o likwidacje sprzedaży w nich zwierzat.I co, nie jest to walka z konkurencją ?A zdarza się (znam takie przypadki),że te " z papierami"szczeniaki zalegaja u hodowcy,bo nie było na nie chętnych.Może powiesz,że hodowca "z papierami" po to rozmnaża swoje cuda,aby ich nie sprzedać ?A wiec co , nie chodzi o rynek zbytu ?

Link to comment
Share on other sites

[quote]Puli - a ja niby o czym piszę ,jak nie o tym,żeby na przykład było jak w przywołanej przez Ciebie Francji ?[/quote]Wiec nalezałoby zacząć od systemu identyfikacji psów i obowiązkowej rejestracji a nie od napedzania popytu, prawda?

[quote]Zastrzegłam się,że pisząc o wystawach stosuję skrót myślowy.A Twoje cudne puli(to rzeczywiście piękne psy )są odosobnione w tym wyrażaniu radości z tego rodzaju wycieczki.[/quote]Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Bo moje doświadczenia (choć tylko z kilkudziesieciu wystaw) i osobista znajomość paru setek wystawowych psów mówią coś innego.
Zestresowany pies nie znoszacy wystaw moze zrobic na upartego hodowlanke ale nigdy nie zdobedzie znaczacych osiągniec. Z prostego powodu - taki pies nigdy nie bedzie w stanie sie odpowiednio zaprezentowac, nie pokaże dobrego ruchu ani temperamentu.
Pies wyluzowany ze sprezystym krokiem i usmiechem na mordzie zawsze bedzie oceniony wyzej niż kupka nieszcześcia.
[quote]A o tych sklepach piszesz,jakby szczeniaki sie tam wychowywały .[/quote]Bo tak jest.
Przebywają tam w najbardziej newralgicznym okresie rozwoju, gdy wazny jest każdy dzień i kazdy bodziec.
Poczytaj o etapach rozwoju szczeniąt

[quote]Przcecież nie przebywaja tam docelowo.A poza tym wcale nie pisałam,że one sa tam szczęsliwe,tylko że to dla nich szansa na dom.[/quote]Szansa na dom to jest w schronisku, na stronach adopcyjnych itd.
W sklepie jest szansa na nabicie kasy posrednikowi i producentowi kundelków.
I pewność że beda produkowane kolejne.
[quote]Sama piszesz,że pies na ulicy nie ma wypisane na czole genealogii,a wiec chodzi o to by utrudnić sprzedaż tych tańszych,bo np. tylko " w typie ".[/quote]Chodzi o to zeby nie prowokować do bezmyslnego/impulsywnego kupowania zabawek z akwarium
[quote]Ale nie zaprzeczysz,że wystawa stanowi jednoczesnie promocję,zachęcającą do zakupu.Gdyby było inaczej,to po co byłaby publiczność?[/quote]Wystawa stanowi szanse dla zwiedzających na zapoznanie sie na zywo z róznymi rasami i do bezpośrednich kontaktów z hodowcami/właścicielami. To szansa na poszerzenie wiedzy i dokonanie właściwego wyboru psa. Na poznanie i obserwacje matki a czasem i ojca przyszłego szczeniaka.
[quote]Medale przyznawalibyście sobie sami na zamknietych zlotach zrzeszonych hodowców.[/quote]Czy naprawde myslisz że wystawce ciesza te tłumy widzów???
Lwia czesc z nas wolałaby żeby to były zamkniete imprezy na których można sie wzajemnie uczyć, wymieniac doświadczenia itd. Takie zloty tez sie urzadza ale jednym z zadań wystawy jest popularyzacja wiedzy kynologicznej szkoleń, sportów itd. I czy nam sie podoba czy nie musimy z usmiechem odpowiadac czesto na milion mniej i bardziej mądrych pytań laików. Bo kazda kropla wiedzy może pomóc jakiemuś psu. Chocby w ten sposób że skłoni rozmówce do przemyslenia zakupu pod kątem potrzeb fizycznych i psychicznych psa a nie tylko własnego gustu estetycznego

[quote]Ale Wam nie o to chodzi,bo nie zabiegacie o wprowadzenie rygorów w sklepach,tylko o likwidacje sprzedaży w nich zwierzat.
[/quote]Owszem. Zabiegamy o zakaz sprzedazy wszystkich psów poza miejscem ich wyhodowania.
Powody są jasne dla kazdego kto ma choć minimalna wiedze o psach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaBo'].Ale nie zaprzeczysz,że wystawa stanowi jednoczesnie promocję,zachęcającą do zakupu.Gdyby było inaczej,to po co byłaby publiczność?Medale przyznawalibyście sobie sami na zamknietych zlotach zrzeszonych hodowców.[/quote]

Po co publicznosc? Chocby po to zeby ludzie wiedzieli ze sa inne rasy na swiecie poza ON, yorkiem, beaglem i labkiem. Zeby zobaczyli jak wygląda pies rasowy ( takze ON beagle york i lab) z rodowodem i jak moze sie roznic od psa bez rodowodu - nie raz słyszałam na wystawie ludzi mówiacych ze nie mieli pojecia ze jest tyle roznych ras psow, a ten york/lab/on/beagle sasiadow to tych psow z wystawy nawet nie przypomina.

Link to comment
Share on other sites

MaBo, Twoim problemem jest kompletna nieznajomość psychiki psów.:shake:

Niestety; ten okres w wieku od kilku do kilkunastu tygodni jest okresem kluczowym.

I pies nie ma szansy wyrosnąć na zwierzę normalne i zdrowe psychicznie, jeśli w tym okresie będzie poddany takim bodźcom, jak bezustanny ruch wokół, nienaturalne warunki typu - wielogodzinny pobyt w szklanym czy jakimkolwiek tego typu kojcu, brak poczucia bezpieczeństwa itd.

Więc przestań, proszę, snuć wywody w czyim interesie jest to czy tamto - bo fakt sprzedaży psow w sklepie jest czymś haniebnym - podobnie jak kopanie psów, podpalanie ich, trzymanie w piwnicach itd.

Dla mnie to krótka piłka - protestuję przeciwko podpalaniu psów, trzymaniu w piwnicach, kopaniu oraz sprzedaży ich w sklepach niezależnie od tego, czy mają papierek, czy nie, czy są żółte, szare czy różowe, czy wyrosną na olbrzymy czy będą mikrusami.

Po prostu szczenię powinno z rodzinnego gniazda trafić bezpośrednio do domu swojego przyszlego właściciela.

A nie przechodzić krzyżową drogę pozostawiającą ślady w jego psychice - co będzie ewentualnie okraszone uwagami laikow że mu przynajmniej na łeb nie kapie. :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaBo']Laluna pisze,że "ta droga krzyzowa"piesków na wystawach to po to,że by mogły być hodowlane(używam skrótów myslowych,więc nie w pełni to oddaje.co myślę).A poza tym ,że hodowcy dbaja o te pieski(kotki).No dobrze,dbają,ale nie zaprzeczasz,że stresują się,tyle że muszą ,aby...i.t.d.[/quote]

Twoje psy jak je kastrowałas też sie stresowały. A wystarczyło je pilnować, nie musiałas tego robić. Kazde wyjscie do weta to stres, kazde wyjscie na ulice to stres. Ale skoro psy wchodza bez obawy i jeszcze potrafia bawic sie piłęczka na takiej wystawie na kawałku trawki, czy obok ringu to znaczy ze są obeznane z tym stresem. I własnie po to tez chodzi sie w podobne ludne miejsca aby je przyzywczaic. UWazasz ze nie można? A co powiesz o psach przewodnikach niewidomego, o psach policyjnych, psy na lotniskach szukajacych narkotyków, myslisz ze mogłyby dobrze wykonywac swoja prace gdyby były zestresowane? A musza pracowac w gorszych warunkach auta, ludzie, tłok, miejski gwar, sztuczne warunki.


[QUOTE]No a te w sklepie dzięki temu pobytowi w sklepie mają szanse znależć dom.Dlaczego zakładacie,że właściciele sklepów (sprzedawcy)nie dbaja o nie?Może też lubią zwierzęta,jak Wy.No a poza tym,skoro to "towar"to trzeba dbać o niego,bo się poniesie stratę.No i wyszło na moje - Laluna jest hodowca , wystawia psy , słabo na tym zarabia,bo...można kupić pieska tańszego " w typie" w sklepie - tak?A to ,że zdarza się hodowcom przygarnąć jakąś bidę schroniskową,to się chwali.[/QUOTE]

Nie wyszło na Twoje. Nie zarabiam na moich psach z rodowodem, bo je nie rozmnazam. Moze, kiedys aby pociagnac linię użytkowa i kontynowac te geny które mi podpasowały.
Ale to dowód, ze nie pójde do sklepu i nie kupie psa który jest w takim miejscu trzymany. Wole psa z rodowdem, gdzie wiem jakich cech mogę sie spodziewac, jakiego temperamentu, jakiej wiekosci i jak będzie wyglądac, mogę zobaczyc w jakich warunkach pies sie wychował, gdzie moge porozmawiac z hodowca jak socjalizuje psa, gdzie moge poznac suke, zobaczyc jaka była opieka od małego, gdzie moge znalesć psy z tej samej hodowli i wiem czy miały jakies problemy zdrowotne, psychiczne itp.
Gdzie mogę sprawdzic czy rodzice mieli badania na dysplazje, testy psychicznme jakie oceny itp
Jezeli nei stac by mnie było na psa z rodowodem to wziełabym psa ze schronu. Te psy bardzie potrzebuja domu i nikt na nich nie zarabia. A jesli dam jakas kwote, to wiem ze pójdzie nie na osobe która czerpie zysk z rozmnazania psów zapełniajace schrony, ale na inne psy.
W sklepie część tych pieniadzy pójdzie na machine napędzajaca rozmnazanie psów bez rodowodu a w konsekwencji zapełnienie schronisk.
Dlatego zapewnianie zbytu, sklepom jest złe. Kupujac takiego psa Ty nie ratujesz psa ze sklepu, Ty napędzasz rozmnazanie innych.
W miejsce tego którego sklep sprzeda, zamówi sobie kolejnego.
A wiesz jak sie w sklepie dba o psa? DAje sie jesc i pić. NIE bawi sie z psem w godzinach pracy, nie wychodzi sie z psem na spacer, nie socjalizuje sie z otoczeniem. Psa wychowuje sie sie w zamknieciu powodujac rózne problemy psychiczne u psa co będzie jedym z powodów aby nowy nowy włąsciciel nie poradził sobie z psem i go oddał do schronu.


[QUOTE]Wasze wymuskane w salonach piękności Slicznotki ?Które szczeniaki bardziej kuszą,co ?A psa się kocha za to jest,a nie za jego "rodowody".Jeśli jest inaczej,to nie jest się miłosnikiem zwierzat,ale po prostu snobem.Bo to fajnie mieć utytułowanego psa i chwalić się ,jakie to on ma pochodzenie.Wystarczy poczytać blogi hodowców okreslonych ras i poszukiwaczy co bardziej budzacego zazdrość psa.Przepraszam za tę złosliwość,ale nie mogę pojąć jak dla Was - niby miłośników zwierzat,obojętny jest los zwierzat,które sa pozbawione szans (choćby poprzez sprzedaż w sklepie)domu.[/QUOTE]
Ty chyba masz jakies kompleksy ze masz miksy? Moje psy nie chodza do salonu, są tak samo traktowane jak te które miałam bez rodowodu. Rodowód jest mi tyklo potrzebny aby wyszukac psa o okreslonych cechcach psychicznych i eksterierowych. A wiele osób które pomaga psom ze schronisk, bezdomnym ma psy z rodowodem. Tyko jest róznica miedzy pomoca psom już bezdomnym, a napedzaniu rozmnazania psów które i tak juz nie mieszcza sie w schronach.

Link to comment
Share on other sites

Laluna-być może,że jesteś takim hodowcą,jak piszesz.Ale czy ręczysz za innych ?Miałam po sasiedzku hodowców z bardzo dobrym pochodzeniem suką modnej wówczas rasy.Była sliczna i utytułowana.A jednak zupełnie niewychowana.Siedziała w małym kojcu w domu,bo demolowała mieszkanie.Nie słuchała swoich włascicieli,i gdy udało sie im wyrwać,potrafiła całą noc wyc na osiedlu,nie pozwalajac nikomu (nawet właścicielom)dojść do siebie.Wszystkie pieski w okolicy były przez nią poturbowane(a także rowerzyści),na szczęście chodziła w kagańcu,więc nie pogryzione czy zagryzione-to była suka dużej rasy.Gdy zdziwiona pytałam,jak sobie dają rade na wystawach,odpowiadali,że dzięki wetowi.Naprawde była śliczna.I co , może powiecie,że szczeniaki po niej wykazały sie pożądanymi cechami,chociaz hodowla była zarejestrowana,a jej własciciel należał do zwiazku,był nawet jego aktywnym działaczem.Moda na tę rasę minęła i zaczęły sie kłopoty ze zbytem szczeniaków,które do dorosłości siedziały w ciasnych kojcach .Im chyba było gorzej,niż tym w sklepie,które zapoczatkowały watek.Albo taki przykład:niedawno wertowałam watek psów chorych na nerki .Okazało sie,że wiele śmiertelnie chorych psów to młode,rasowe osobniki pochodzące z dobrych hodowli,u których choroba była wynikiem odziedziczenia genów.Kundelki oczywiście też choruja,ale generalnie są bardziej odporne od tych"przerasowanych"-tak w kazdym razie można wyczytać w madrych książkach.Piszę o tym,aby wykazać,że nikt i nic nie daje gwarancji,że będzie dobrze.Są rózni ludzie,różne psy i różne ich psie losy-niezaleznie od "papierów".Więc nie generalizujcie.A co do tego,że mam kompleksy z powdu mixów?Otóż mnie naprawde stać na najdroższego rasowca.Nota bene podobaja mi sie niektóre z nich.Przeznaczam duże pieniadze na pomoc tych najbardziej potrzebujących,bo rozsądek nie pozwala przygarnąć do domu wiecej,niż mam.Wydaję też duże pieniadze na leczenie chorej na nerki przygarniętej koteczki.Pewnie orientujecie sie,że leczenie chorych przewlekle nerek ( i dieta) sa bardzo kosztowne.Więc nie o to chodzi,że nie mam psa " z papierami" bo mnie nie stać.Taki jest po prostu mój wybór.Wychodziłam bowiem z zalożenia,że skoro ktoś kupi psa za duże pieniądze,to dba o niego.Teraz wiem,że myliłam się,bo także wśród tych rasowych zdarzaja sie porzucenia.Wiem,że sa hodowcy,których interesują losy "ich szczeniaczków".Ale...nie wszyscy.A skąd wiecie,że nie znam psychiki psów , zwłaszcza szczeniaków?Prawda,nigdy nie byłam hodowca ani z papierami,ani pseudohodowca,ani nawet "przypadkowym",ale temat akurat mnie interesuje i sporo można nauczyć sie z literatury,rozmów z fachowcami i z obserwacji własnych psów,psów w rodzinie i u przyjaciół czy sasiadów.Ale nie w tym rzecz-przecież ja nigdzie nie pisałam ,że szklane akwarium w sklepie to jest to,o czym pieski marzą.Bronię przez nieszczęśników,które urodziły sie w niewłasciwym miejscu.Przecież to oczywiste,że niezaleznie od swego statusu taki hodowca,który w taki sposób sprzedaje(przekazując do sklepu)dyskwalifikuje sie jako hodowca.Ale czy przez to mamy pozbawić maluchy szansy na dom?Gdzie jest powiedziane,że ktoś ,wzruszony losem szczeniaczka(albo zauroczony jego urodą)po zakupie nie bedzie o niego dbał i socjalizował?Kazdy sposób ulżenia zwierzętom powinien być wykorzystany.Mowicie,że schroniska-to co innego.Tyle,że te pozbawione mozliwości sprzedazy w sklepie w najlepszym razie(jesli wcześniej nie zginą)takze tam trafia.Przecież sporo takich przypadków jest.Ktoś wspomnial o psach "pracujacych".No własnie,przecież one też (zwłaszcza te w służbie,a nie przewodniki niewiodomych,bo to raczej domowe pupile)maja ciężkie życie.Albo te w wojsku,używane do niebezpiecznych zadań( podobno wiele z nich wyjechało na "misje",a własciwie wojny , w których uczesnicza Polacy.Ze cel uświeca środki?No wiec widzicie,że mimo wszystkolos szczeniaczków(jeżeli będa egzekwowane właściwe warunki w sklepach)to mniejsze zło.A dlaczego z Wami polemizuję?Nota bene chyba juz to mój ostatni post w tym temacie,bo kończy mi sie urlop i wolny od pracy czas wolę poświęcić moim zwierzetom , a choroba kotki też jest absorbująca).Poza tym nadajemy na "róznych falach ".
P.S.Laluna - owszem piszesz o Francji,ale słowem nie wspominasz,że trzeba walczyć o wprowadzenie w Polsce takich zasad.Chcesz natomiast zakazu takiego handlu w sklepach.A co powiesz o innych żywych zwierzatkach w sklepach?Wiem,wiem - powiesz,inna psychika.No i tak doszlibyśmy do punktu wyjścia.Przepraszam za literówki,nie mam czasu na poprawki.Moja Kicia mnie wzywa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek'][B]MaBo, Twoim problemem jest kompletna nieznajomość psychiki psów.:shake:[/B]

Niestety; ten okres w wieku od kilku do kilkunastu tygodni jest okresem kluczowym.

I pies nie ma szansy wyrosnąć na zwierzę normalne i zdrowe psychicznie, jeśli w tym okresie będzie poddany takim bodźcom, jak bezustanny ruch wokół, nienaturalne warunki typu - wielogodzinny pobyt w szklanym czy jakimkolwiek tego typu kojcu, brak poczucia bezpieczeństwa itd.

[B]Więc przestań, proszę, snuć wywody w czyim interesie jest to czy tamto - bo fakt sprzedaży psow w sklepie jest czymś haniebnym - podobnie jak kopanie psów, podpalanie ich, trzymanie w piwnicach itd.[/B]

Dla mnie to krótka piłka - protestuję przeciwko podpalaniu psów, trzymaniu w piwnicach, kopaniu oraz sprzedaży ich w sklepach niezależnie od tego, czy mają papierek, czy nie, czy są żółte, szare czy różowe, czy wyrosną na olbrzymy czy będą mikrusami.

[B]Po prostu szczenię powinno z rodzinnego gniazda trafić bezpośrednio do domu swojego przyszlego właściciela.[/B]

A nie przechodzić krzyżową drogę pozostawiającą ślady w jego psychice - co będzie ewentualnie okraszone uwagami laikow że mu przynajmniej na łeb nie kapie. :angryy:[/quote]
[COLOR=black][FONT=Verdana]W racjonalnym świecie, po wypowiedziach takich autorytetów jak Pani Zofia czy Berek, nastałaby cisza i wdzięczność za to, że zechciały wziąć udział w dyskusji. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Dzisiaj jednak, parafrazując genialne określenie Władysława Bartoszewskiego, można stwierdzić że nadeszła era "googlomatołków”, którzy starannie wykształcili, co najwyżej, swój organ głosowy i tenże demonstrują. [/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Przykładów na tym forum mamy więcej.[/FONT][/COLOR]
[LIST]
[*][COLOR=black][FONT=Verdana]Już to ekonomiści, którzy nie odróżniają opłaty od podatku.[/FONT][/COLOR]
[*][COLOR=black][FONT=Verdana]Już to wety z akademickim cenzusem, które twierdzą, że obcięcie odcinka kręgosłupa szczeniakowi jest OK, jest zupełnie bezbolesne, czasami nawet wskazane.[/FONT][/COLOR]
[*][COLOR=black][FONT=Verdana]Jest i wet z tytułem doktora nauk, który głównie we własnym merkantylnym interesie bezwstydnie lobbuje na rzecz utrzymania kopiowania, kpiąc z porządnej wiedzy i wypinając się na swój autorytet naukowy, twierdzi mi. że cyt: „PSY RAS BOGATO OWŁOSIONYCH TAKICH JAK YORKSHIRE TERIER, BOBTEIL, CZY PON MIAŁY SKRACANE OGONY ABY ZAPOBIEC BRUDZENIU SIĘ... MOCZEM”.[/FONT][/COLOR]
[*][COLOR=black][FONT=Verdana]Już to hodowcy keraków, którzy z lubością popisują się swoją (nie)znajomością podstaw FIZYKI, i do badań porównawczych funkcji ogona u psa, proponują bieganie z metrową tyczką nad głową.[/FONT][/COLOR]
[*][COLOR=black][FONT=Verdana]Już to ZK, który na sztandar wciągnął dbałość o dobro psów, a jako podstawę swego przymykania oka na haniebne wykroczenie i naruszanie przepisów ustawy dotyczące okaleczania psów, przyjmuje BEZPRAWNE I NA WSKROŚ DURNOWATE STANOWISKO MARNEGO MINISTERIALNEGO URZĘDNICZYNY.[/FONT][/COLOR]
[*][COLOR=black][FONT=Verdana]Już to „odważni” Członkowie tegoż ZK, którzy mienią się WIELKIMI MIŁOŚNIKAMI PSÓW, ale bezkrytycznie tę (nie)wiedzę dotyczącą kopiowania (i nie tyko), z poddańczo podkulonymi kitami przyjmują do "WIERZENIA".[/FONT][/COLOR][/LIST][COLOR=black][FONT=Verdana]Tacy jesteśmy.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A może pora to zmienić? Nie dać sobą manipulować dla zysku kilku wetów? [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Posłuchać autorytetów? [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]To jest możliwe...[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niceravik'][COLOR=black][FONT=Verdana]W racjonalnym świecie, po wypowiedziach takich autorytetów jak Pani Zofia czy Berek, nastałaby cisza i wdzięczność za to, że zechciały wziąć udział w dyskusji. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Dzisiaj jednak, parafrazując genialne określenie Władysława Bartoszewskiego, można stwierdzić że nadeszła era "googlomatołków”, którzy starannie wykształcili, co najwyżej, swój organ głosowy i tenże demonstrują. [/FONT][/COLOR]
[/quote]
Nic dodać nic ująć.....

Link to comment
Share on other sites

Niceraik-czytaj ze zrozumieniem.Gdzie napisałam,że jest dobrze przetrzymywanie szczeniaków w zamknieciu?o co,lepiej żeby te szczeniaki wylądowały w schronisku,w zsypie albo jeszcze gorzej ?Nie imputuj mi tego,czego nie pisałam.Ja tylko mówiłam o mniejszym zlu,tak jak mniejszym złem są schroniska,niż bezdomność,z czym się kazdy zgadza.Tam też sa szczeniaki.I co , uśpić je,bo nie ma warunków do ich własciwego wychowania?Twierdzisz,że po wypowiedziach wymienionych przez Ciebie" "autorytetów"powinnam zamilknąć ?A jednoczesnie sam dyskredytujesz poglądy ludzi,którym przecież nie można odmówić wiedzy.W dodatku obrażasz.W końcu dogomania to jest forum nie ochrony interesów hodowców "z papierami"-macie swoje fora - lecz ludzi,którzy po prostu chcieliby ulżyć doli zwierzat.Więc jesli kochacie zwierzęta,skoncentrujcie sie raczej na tym,żeby było , jak we Francji.I jeszcze jedno - nie doprowadzicie do zakazu sprzedaży zwierzat w sklepach specjalistycznych (a o takich jest mowa) bo to byłoby ograniczenie działalności gospodarczej ,a tego zakazuje Konstytucja RP.Nie zapominajcie,że zgodnie z kodeksem cywilnym pies jest "rzeczą"!Co innego nakazać , aby warunki sprzedazy były zgodne z wymogami,chociazby jak we Francji,które opisała Laluna.Miałam nie pisać,ale skoro ktos odbiera mi prawo głosu nadto obrażajac,tego nie moge akceptować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MaBo']W końcu dogomania to jest forum nie ochrony interesów hodowców "z papierami"-macie swoje fora - lecz ludzi,którzy po prostu chcieliby ulżyć doli zwierzat.Więc jesli kochacie zwierzęta,skoncentrujcie sie raczej na tym,żeby było , jak we Francji.I jeszcze jedno - nie doprowadzicie do zakazu sprzedaży zwierzat w sklepach specjalistycznych (a o takich jest mowa) bo to byłoby ograniczenie działalności gospodarczej ,a tego zakazuje Konstytucja RP.Nie zapominajcie,że zgodnie z kodeksem cywilnym pies jest "rzeczą"!Co innego nakazać , aby warunki sprzedazy były zgodne z wymogami,chociazby jak we Francji,które opisała Laluna.Miałam nie pisać,ale skoro ktos odbiera mi prawo głosu nadto obrażajac,tego nie moge akceptować.[/quote]
Słowa, słowa, słowa.... :lol: Konstytucja, ograniczenie działalności gospodarczej...to tylko puste hasła. Każde prawo moze być w taki czy inny sposób ograniczone. Piszesz, ze zwierzę jest rzeczą. Tak ale jest rzeczą jedynie w znaczeniu ,,techniczno-prawnym". Przepisy dotyczące rzeczy stosuje się ,,odpowiednio". A to już nie to samo :razz:
Ochrona interesów hodowców? Daj spokój. Kto z osób zaangażowanych w ten temat jest hodowcą? Uprzedzająco powiem, ze ja też nie jestem.;)
A teraz do rzeczy: zajmowanie się zwierzakami w sklepie nie wyklucza innych form pomocy. Nie wiem dlaczego więc jak mantrę powtarzasz argument ,,jeśli kochacie zwierzątka to zajmijcie się czymś innym"...

Link to comment
Share on other sites

Karmi - czytaj ze zrozumieniem.Ja nigdzie nie pisałam,żeby w ogóle nie zajmować sie sklepami,tylko że nie likwidacją (bo to i tak nic nie da choćby z przyczyn prawnych - to co napisałam odnoszac sie do Konstytucji i do kodeksu cywilnego,to nie jest to problematyka techniczna.Prawo należy stosować ( a przypominam,że jest tą wątek prawny a nie o psychologii czy wychowaniu szczeniaków).Nie ujmując więc nic wspomnianym autorytetom z tego zakresu,piszę o tym,na czym sie znam - o prawie.Dlatego starałam sie przekonać Was-jeżeli chodzi Wam naprawde o dobro zwierzat-aby dążyć do tego,aby ustawą uregulować warunki sprzedaży zwierząt w sklepach zoo ,aby maksymalnie ulżyć ich doli,jakkolwiek w wypadkach szczególnie drazliwych także dotychczasowe przepisy są wystarczajace,by właściwe służby mogły podjąć interwencję.Takie działania były przecież niejednokrotnie podejmowane .Nie słyszeliście o tym?Każdy,kto zauwazy,że sie cos niedobrego dzieje(w sensie naruszenia ustawy o ochronie zwierzat)może to zgłosić własciwym służbom.Nie piszę jakim,bo to zależy od rodzaju nieprawidłowości.A Wy chcecie wylać dziecko z kąpielą.Natomiast ustawa zakazująca sprzedazy byłaby po prosty sprzeczna z Konstytucją,a jako taka - skutecznie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Ale - jak juz pisałam - nadajemy na różnych falach.Dobrze ,że są tacy dogomaniacy,który "skrzyknęli się"na wątku,na którym dyskutuje sie,jak zmienić przepisy ,aby ułatwić życie zwierzętom.Wiele postulatów tam zgłoszonych zasługuje na uwagę. Wprawdzie chodzi im głównie o zwierzęta bezdomne,ale to,co Wy byście chcieli zrobić,prowadzi właśnie do bezdomności,jeżeli nie do czegoś gorszego.Ciekawe,że zarzucacie mi ignorancję ,a nie odnosicie się merytorycznie (z małymi wyjątkami)do tego,co piszę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...