Kora Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Ze mi to smierdzi juz powiedzialam Ewie, wiele z Was nie jest z Warszawy, ale ja znam te trase znam tez psy nigdy nie uwierze ze on przeszedl tam sam ciagnac smycz, nigdy! Mam tez pytanie dlaczego wizyta na Pradze, czy ta pani tam mieszka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rodzice Maciusia :) Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 pytania pytania i wszystkie pozostają bez odpowiedzi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 [quote name='Kora']Ze mi to smierdzi juz powiedzialam Ewie, wiele z Was nie jest z Warszawy, ale ja znam te trase znam tez psy nigdy nie uwierze ze on przeszedl tam sam ciagnac smycz, nigdy! Mam tez pytanie dlaczego wizyta na Pradze, czy ta pani tam mieszka?[/quote] za duzo jest przypadkow w tym calym zdarzeniu. Piesek znalazl się przy klinice, gdzie wylowila go SM. Kto w nocy zatrzymal sie na ulicy by pieska tam zawiesc. ...a jesli takie dobre dusze istnieja, to czemu nie weszli wraz z nim..tylko wypuscili.....Dla mnie zawiozl go tam ten, ktory chcial sprawe zatuszowac jednak chcial dac psiakowi szanse jakąs tam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rodzice Maciusia :) Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 :shake::shake::shake: tyle tylko. Może kiedyś będzie nam dane dowiedzieć się czegokolwiek o tej pani. Sporo osób chciałoby. :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pixie Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Kora dzieki za wiesci i pomoc!!!!! Bez Ciebie nie udaloby sie go wyciagnac dzis! po godzinach! choc sama padasz tez na 'pysk"czuwasz z reka na pulsie i dzieki za telefon! aha zajrzyj prosze na watek ONki z Szaserow...Beluli ..to jest inny owczarek / mial tatuaz i urwano mu dlatego kawal ucha? :mad:/ to tez jakas dziwna historia:cool1: wklajam dla innych bo ty masz w subskrybcji ale inni niez tech przeczytaja [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=117938[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 to wszystko smierdzi ale co mozna? pies sie nie dematerializuje nagle i nie pojawia zaraz pod lecznicą wet nie wydaje takich osądów bez badań... ocb? ;/ mowie wam, oni nie mysleli pewnie, że ktos az tak intensywnie bedzie psa szukał jak my... wy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 to powiedzcie mi proszę jeszcze raz jak teraz bedzie wygladała sytuacja Xanta? do kogo jedzie? (wybaczcie, ze pytam, pewnie było mowione, ale nie byłam na dogo, a jak wrocilam to było 6 stron wiecej i tylko je tak przejrzałam pobieżnie...:roll:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Od-Nowa Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 pewnie Xantuś wróci na działkę, na której przechowywane są psy ratowane przez "Dziewczyny" z Kielc. Na pewno to nie jest to namiastką domu ale będzie miał tam dobrą opiekę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kora Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 [quote name='Charly']za duzo jest przypadkow w tym calym zdarzeniu. Piesek znalazl się przy klinice, gdzie wylowila go SM. Kto w nocy zatrzymal sie na ulicy by pieska tam zawiesc. ...a jesli takie dobre dusze istnieja, to czemu nie weszli wraz z nim..tylko wypuscili.....Dla mnie zawiozl go tam ten, ktory chcial sprawe zatuszowac jednak chcial dac psiakowi szanse jakąs tam...[/quote] Oj nie czytalas dokladnie wczesniejszych postow ja domniemywalam ze mogl byc znaleziony pod klinika na Shroegera bo jest to kliniks calodobowa, trzeba zapytac Komete bo to jej ogloszenie jest na stronie Palucha wiec musi wiedziec wiecej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 [quote name='Kora']Oj nie czytalas dokladnie wczesniejszych postow ja domniemywalam ze mogl byc znaleziony pod klinika na Shroegera bo jest to kliniks calodobowa, trzeba zapytac Komete bo to jej ogloszenie jest na stronie Palucha wiec musi wiedziec wiecej.[/quote] ze pies zostal znaleziony na Shroegera jest napisane na stronie palucha. to nie sa pewne informacje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted August 8, 2008 Author Share Posted August 8, 2008 Xantusik jest już u mnie w domu. Moje psy ujadały przez pół godz non-stop, kot w panice, boi się wychodzić do łazienki, gdzie ma kuwetę. A Xantek bardzo się ucieszył na mój widok, cały czas macha ogonkiem i na zmiane podaję mi raz jedną , raz drugą łapkę. Zjadł michę ryżu z kurczakiem i mam nadzieję, że położy sie spać , bo na razie łazi i popiskuje i chce sie dostać do pokoju, gdzie zamknęłam swoje psy. Jutro niestety będzie musiał pójść na działkę, gdzie są jeszcze trzy suczki, nie ma innego wyjścia. Jutro też skontaktuję się z tym znajomym pani Beaty i chciałabym odzyskać książeczkę , no i dowiedzieć się, czy są jakieś wyniki wczorajszych badań. Bo podobno ta diagnoza jest na podstawie badań, które zdążono zrobić. Chyba był robiony rtg, ale nie weim dokładnie, bo to byłą krótka i nerwowa rozmowa z panią Beatą wtedy, jak Xant uciekł. Nie wiem tylko, czy są te wyniki badań na papierze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kora Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Charly na Shroedera, ale numeru nie podali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 czeski film...dobrze, ze chociaż jest happy end w postaci powrotu do Kielc:loveu: Dziewczyny i chłopacy:p z W-wy - dziękujemy!!!!:loveu::loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Xant musi byc bardzo szczesliwy teraz:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 [quote name='erka'] A Xantek bardzo się ucieszył na mój widok, cały czas macha ogonkiem i na zmiane podaję mi raz jedną , raz drugą łapkę. Zjadł michę ryżu z kurczakiem i mam nadzieję, że położy sie spać , bo na razie łazi i popiskuje i chce sie dostać do pokoju, gdzie zamknęłam swoje psy. .[/quote] No i wszystko sie wyjasniło , Xantuś wziął sprawy w swoje łapki bo chciał do Cioteczki Erki wrócić :) przepraszam ale z nerwów już mi humor zczerniał chyba , dobrze że psisko bezpieczne u Ciebie Erko , tylko co teraz z nim :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 dzieki erko :loveu: lżej na sercu od razu jak sie wie, ze Xancik bezpieczny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ma_ruda Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 [quote name='erka']Chyba był robiony rtg, ale nie weim dokładnie, bo to byłą krótka i nerwowa rozmowa z panią Beatą wtedy, jak Xant uciekł. Nie wiem tylko, czy są te wyniki badań na papierze.[/quote] Nie sądzę, żeby był robiony rtg- o ile wiem wymaga narkozy?:cool3: Moze USG? Ale jeżeli rzeczywiście to tym bardziej byłoby dobrze, gdyby były wyniki, żeby nie narażać Xantusia na ponowne badania a jego opiekunów na zbędne koszty:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EVA2406 Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Jeśli zwierzak spokojny do rtg nie potrzebna jest narkoza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoskaGoska Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 zrobcie mu dziewczyny badania same, bedzie to pewne, jak bede koszty to daj cie znac cos sie wymysli. Sama nie wiem co myśle :crazyeye: o tym wszytskim. Jesli ta kobieta ma zawał to rowniez jest straszne, bo moze chciala dobrze, a w tym wszytskim i ona się pochorowała i to niestety wychodzi , ze naprawdę poważnie. Nie wiem czy będzie mogla w taki stanie rozmawiac. Jesli to prawda, to naprawdę smutne. A jesli to fikcja to załosne. Xanstus zna działkę więc pewnie nie będzie mu żle, ale zeby tylko jego choroba nie byla tak powazna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 jak wziełam Mojzesza (który juz nie zyje) i poszłam z nim do weta to tez zbadał go (obejrzał) i popatrzyl na mnie jak na głupią (na nas wszystkie z siostra i mama) ze co panie wzięły taki stary stawy chore coś tam coś juz długo nie pozyje (tu zwrocił sie do nad jakbysmy miały z siostra po 5 lat) kiepsko wygląda no kur :angryy: a co? kazdy musi swietnie wygladac i byc mlody? weci czasem coś strzelą popatrza tak na człowieka zasieja niepokoj potrafi to niektórych widac przestraszyć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DuDziaczek Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Jezu cale szczescie!!!! Ze juz bezpieczny... :loveu: Tylko eh teraz znow wraca na dzialke biedny dziadzio :placz: Bedize mial tam dobrze ale te ostatnie godziny... co on przezyl :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 [quote name='GoskaGoska'] Jesli ta kobieta ma zawał to rowniez jest straszne, bo moze chciala dobrze, a w tym wszytskim i ona się pochorowała i to niestety wychodzi , ze naprawdę poważnie. Nie wiem czy będzie mogla w taki stanie rozmawiac. Jesli to prawda, to naprawdę smutne. [/quote] racja jesli to prawda to bardzo smutne i bede zalowala tego, co mowilam :shake: bo moze to dobra kobieta (i chcialabym w to wierzyc nooooo) ale wiecie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
orpha Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 nigdzie w okolicy placu hallera ,NIGDZIE .... nie widzialam zadnego ogłoszenia !!!!:angryy::angryy: dreczyło mnie to i po meczu zamiast do domu pojechalam tam to tyle co chcialam napisac pozatym ze jestem rozzażlona ,zła i koszmarnie nieszczesliwa ze ta psina zostala tak potraktowana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ma_ruda Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Ja też dopuszczam taką mozliwość, że to wszystko prawda, chociaż wydaje się takie nieprawdopodobne. Myślę, że sama gdybym znlazła się w takiej sytuacji mogłoby sie to zakończyć zawałem serca:cool3:- najpierw stres związany z oczekiwaniem na psa, potem taka straszna diagnoza, za chwilę ucieczka psa i w dodatku poczucie podwójnej odpowiedzialności: za zwierzaka no i przed dogomaniakami, potem poszukiwania w nocy, rano napięcie w pracy, bo jest wiadomość, że pies się odnalazł ale kobieta nie może po niego natychmiast pojechać. No więc jeżeli rzeczywiście tak było to Pani należą się nasze przeprosiny i wsparcie. Własciwie tylko z tego powodu chciałabym wiedzieć jak było naprawdę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 jak napisała Orpha w miejscu zgubienia psa nie widziala zadnego ogloszenia. nic!!! Jeśli pani chora to zycze powrotu do zdrowia. I z braku poczucia odpowiedzialnosci oraz zaradnosci nie polecam psow na przyszlosc. Pani poszla spac, podczas kiedy ludzie stawiali pol warszawy na nogi i Orpha szukala psiaka po miescie. Do pani juz wtedy nie mozna bylo sie dodzwonic. Dobra obiecuje, ze wiecej nie wypowiem sie w tym temacie. Naprawde:) Rzeczywiscie jak mowi Mru pies nie musi miec zadnych badan, tylko był pewnie delikatny pan doktor kiwajacy glowa nad naiwnoscia ludzi co to dali sobie wcisnac starego slepego psa przez szajbnietych dogomaniakow. Dokladnie to samo przezylam ja. Psa zalecano mi "humanitarnie zabic " u lekarza.. A tak w ogole to Xantus szuka domku znow:roll: W góre Xant w góre. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.