Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 9.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='andzia69']Hania do jutra moze zostac w lecznicy...a co dalej?????:([/QUOTE]
andzia możesz wkleić zdjęcie Hani?
jeśli to nie problem...

Posted

[quote name='kobix']andzia możesz wkleić zdjęcie Hani?
jeśli to nie problem...[/QUOTE]

Oto Hania. Dziewczyny ją uratowały od zamarznięcia, ale co z nią jutro zrobić?
[IMG]http://i730.photobucket.com/albums/ww310/ewelinka_m/IMG_1721.jpg[/IMG]
[IMG]http://i730.photobucket.com/albums/ww310/ewelinka_m/IMG_1731.jpg[/IMG]

Posted

Potwierdzam że Gajana juz w nowym domu w Warszawie.
Mam spisaną umowe adpopcyjną, mam ją mieć u siebie, ten 1 egzemplarz?
I trafiliśmy na naprawdę wspaniałych ludzi i dom. Zdążyliśmy sie z państwem zaprzyjaźnic :)

Posted

Naprawdę nie wiem co z sunią z lecznicy. Martwi mnie też pozostawiona na działkach staruszka. Niby ją ktoś karmi, ale te rany na grzbiecie i ta potencjalna ciąża...

Posted

Chcialam tylko napisac, ze jade dzis odebrac kolejna paczke. Tym razem z kocykami. Gdybyscie potrzebowali czegos to mowcie, bo wszystko jest u mnie :)

ewab, w razie by co, to mozna zapytac w lecznicy na bp.Kaczmarka. Wetki wiem, ze przyjmowaly na tymczasy zwierzaki.

Posted

na wątku mieleckim [B]Justynna [/B]oferuje 2 - 3 dni po świętach transport na trasie Mielec - Warszawa -( przez Kielce to około 20 km więcej, ale to chyba żadna odległośc). Tak tylko podaje, gdyby jakis domek sie wykluł w międzyczasie dla jakiegoś biedaka.

Posted

Tessi pojechała dzisiaj do nowego domu.:multi:Bardzo mili państwo przyjechali po nią, myślę ,że to dobre miejsce, dom z ogrodem, naprawde dobrze trafiła.

I to jedyna dobra wiadomośc dzisiaj.
Teraz musze tochę naskarżyć na staruszka ON-ka z hurtowni koło mojej pracy, Oskarka.
W hurtowni jest kilka kotów, było 7, ale udało mi sie znaleźc dom dla przemiłej czarnej kocicy w ciąży /została juz wysterylizowana/, a 2 gdzieś znikęły. Trzy koty chowają się do piwnic w budynku, ale jeden, taki biedak bez oczka śpi w budzie psiej, Stoi ona z daleka od budy Oskara, ociepliłam ją, przybiłam zasłonkę w wejściu i ten małpiszon codzienie rujnuje mi to wszystko:diabloti:. Jak przychodze, to wszytskie cieple rzeczy są powyciągane na śnieg, zasłonka zerwana, styropian pokruszony:mad:.
I tak jest codziennie, jak nakrzycze na małpiszona, to ucieka tak prześmiesznie i robi takie miny ,że paśc mozna, ale potem robi to samo.:cool3:
Dzisiaj dwie godziny po pracy naprawiałam to wszystko, żeb kocina miała ciepło i sucho, co przy moim stanie kręgosłupa skończyło sie tym,że chyba zaatakowała mnie rwa kulszowa:cool3:.
I jak już nareszcie szłam na przystanek, to zobaczyłam koło zakładu dwie psiny szukające w śniegu, pudelka białego bardzo zaniedbanego i małego rudego kundelka.
Wróciłam się więc biegiem do pracy, złapałam resztkę jedzenie, jakie miałam i wyleciałam za tymi psiakami. Psiaki bardzo głodne, to było za mało dla nich, ale nic już nie miałam. Pokazałam im ta budkę u mnie w pracy, ale nie wiem, czy tam wrócą, bo pudelek leciał za mną na przystanek. Normalnie płakać mi się chciało, takie zimno, a te bidy cały czas w tym śniegu,głodne.:-(
Przykazałam dozorcy,żeby ich nie przeganiał, ale nie wiem, czy tam sie zatrzymają.
Biały pudelek byłby bardzo ładny, gdyby zadbać o jego sierść, bo bardzo brudny, pokołtuniony.
To domowy, garnący sie do ludzi psiak, ale nie jest młody.
Natomiast ten mały rudzielec bardzo nieufny, boi sie.

Nie wiem, czy one tam jeszcze jutro będą .Zresztą ja jutro nie idę do pracy, bo na dodatek po tych akcjach, cała mokra, bo wszystko biegiem, czekałam 40 min na przystanku i nie było 2 autobusów:angryy:, zmarzłam na kośc.
Jak przyszłam do domu, telefon od kobiety,że znalazła szczeniaka i nie ma co znim zrobić, bo ma psa i o nie weźmie i jak zwykle szantaż ,że odda do schronu :mad:.
Na dzisiaj mam dosyć.

Posted

[B]Erko na pocieszenie:
[/B]
Czy deszcz pada, czy to rosa?
Nie! To żonie kapie z nosa!
W uszach szumi, w głowie dudni,
jakby wpadła gdzieś do studni.
Oczy mętne,w gardle chrypa,
dopadła ją już ta grypa!
Ja też się już gorzej czuję
więc kurację zastosuję.
By wirusa zlikwidować,
trzeba zacząć się kurować.
Już mikstury namieszane,
w barku są przygotowane.
Jest Martini z oliwkami
i spirytus jest z wiśniami,
a do tego czysta z miodem,
ochłodzona lekko lodem.
No i jeszcze Brendy z colą,
dobra jest gdy zęby bolą.
By się wzmocnić witaminą
to Tequila jest z cytryną.
A do tego jeszcze rum
by wyleczyć w głowie szum.
A na katar prosta sprawa,
w Żubrówce się moczy trawa.
Wirus ostrzy na mnie zęby,
a ja lejek robię z gęby.
Kiedy wszystko to wypiję,
to bakcyla wnet zabiję.
A na koniec zrobię grzańca
i załatwię tym skubańca.

Posted

Zapomniałam,że jeszcze dzwoniła znajoma, że udało jej sie złapac sukę średniej wielkości, która od kiku dni błąkała sie po ulicy Skalistej, sunia nie dała sie podejśc, ale w końcu udało sie ją zwabic na podwórko.
Znajoma ma już 3 psy i nie ma możliwości zatrzymania suni, ale tak bardzo jej było szkoda psiny, która spała na śniegu.
Niestety jest teraz ogromny problem, bo okazało się,że suka ma cieczkę. Znajoma ma 2 samce, które teraz wariują. Zamkneła sunie w małej piwniczce, ale ona drapie cały czas do drzwi, nie chce tam siedzieć za nic.

Nie wiadomo, co teraz zrobic , przecież nie wypuści jej z cieczka , a nie może jej zostawic.

Posted

Na koniec dnia trochę lepszych wieści.:lol:
Wpłynęły wpłaty z bazarków od dziewczyn, które już chyba etatowo wspierają nasze psiaki:razz:.
Od Rudzi-Bianki przyszło 62 zł, a od Od-Nowy 807 zł.:loveu::loveu:
Wpłyneło również 100 zł od Państwa Pilipczuków:loveu:.
Natomiast p.Pilipczuk prosił,żeby jeden worek karmy/15 kg/, która od niego przyszła wcześniej, przekazać pani Kazi z Sitkówki.

[B][COLOR=green]Wszystkim bardzo serdecznie dziękujemy za pomoc!:iloveyou::Rose:[/COLOR][/B]

Posted

jak nie będzie co jutro zrobic z sunią z ok. Hanczy to pojedzie do hoteliku w Odrowążu - nie ma innego wyjścia:( jak jej nie zabierzemy z lecznicy jutro to już więcej nie pozwolą zostawic psa "na chwilę"...

Posted

Erko, dajcie znajdzie z cieczką Pillkan, to wstrzyma jej cieczkę i można będzie ją wyciąć. Inaczej marnie widzę 3 tyg. szaleństw dwóch samców.
Jakbyś jednak zobaczyła pudelka, to wiesz co :razz:. Szkoda tylko, że nie idziesz do pracy, bo może przemiescić sie całkiem gdzie indziej :roll:.

Posted

[quote name='Linssi']Erko, czy to wszystkie wplaty, ktore wplynely na nasze konto?[/QUOTE]

Tak, do wczoraj wszystkie od ostaniego rozliczenia.
Nie ma tylko wpłat na Górkę, bo to rozliczam na jej wątku, ale tam było niewiele.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...