kikou Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 szkoda, ze nie masz go na łące.....chyba byłoby Ci łatwiej troszeńke...... a w ogóle niesamowite jest że tak jednak głęboko darzyliście się uczuciem, mimo wszystko,......bo to jednak TRUDNA MIŁOŚĆ była....wszyscy śledzący wątek na pewno pamiętają..... ...i na koniec jednak podarował Ci machanie ogonkiem...czego skąpił Ci miesiącami....Wredosłodziaczek jeden... pięknie się w sumie pożegnał.... tylko tyle pozostaje...mamy na zawsze w sercu te najpiękniejsze chwile i tego nikt nam nie odbierze..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 To merdanie zapamiętam najbardziej i właśnie to wspomnienie wyrywa mi serce. Patrzył na mnie i szczekał zachrypniętym głosem. Mógł żyć, tak czuję. Wiem, że byłoby lepiej pochowac go tutaj. Wtedy po prostu przemawiał przeze mnie strach, egoizm? Nie wiem. Myśl, że taka zaryczana mam jeszcze kopać grób była nie do zniesienia. Mam maila od pana doktora, chciałam żeby mi wypisał "akt zgonu" ale dał maila: [I] "Witam. W dniu 19.11.2008 p. Agnieszka Korzeniewska doprowadziła do lecznicy psa o imieni Nemo w wieku ok. 12l. Z wywiadu wynikało,iż piesek miał problemy z oddychniem i przjmowaniem pokarmu. Z wtorku na środe dusił się pokarmem. W badaniu klinicznym:temp. 37,7 przyśpieszony oddech, szmer wewnątrzsercowy, piesek smutny i apatyczny. powiększone ww.chłonne podżuchwowe szczególnie lewy. Badzo tkliwaokolica gordła i krtani. Piesek niepozwolił na badnie nosogardzieli.Postanowiłem przeprowadzić premedykację. atropina i relanium.Po podaniu relaniu piesek wpadł w bezdech.Próba reanimacji nie powiodła się. W badaniu post mortem stwierdziłem duży ropień ok. korzenia języka ,który bardzo utrudniał przełykanie karmy i oddychanie. pozdrawiam. Lek.wet Dariusz Traczyk "[/I] Jeśli będą jakieś wątpliwości wezmę to na piśmie. Pamiętam, że mówił mi o jakimś paralizu lewostronnym, a tu tego nie pisze. Może wynikał z tego ropnego stanu zapalnego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ecci Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 :-oo rany Neris masz coś takiego!!! Ja nie mam...Kan pochowałam bez niczego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikou Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 ....można gdybać....że gdyby nie to relanium....... że gdyby człowiek wiedział, że to ropień... może kilka dni antybiotyku zmniejszyłoby go... ale to bez sensu, tego "koła" nie można już cofnąć taka była widocznie jego "karma" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 Brał antybiotyk 6 dni - clamoxyl i dołożyli lincospectin. Ale wcale nie pomagało. To było tak głęboko że niestety laryngoskopem nie zobaczyli tego. Lekarz mi powiedział przez telefon że istnieje możliwość pęknięcia ropnia, ale że w tym miejscu to zalałoby płuca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 [quote name='ecci']:-oo rany Neris masz coś takiego!!! Ja nie mam...Kan pochowałam bez niczego...[/quote] Ecci Ty nie musisz, a ja z różnych powodów będę takie dokumenty zbierać. Bo nigdy nie wiem kto moje wątki czyta ale widzę kto mi włazi na profil. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ecci Posted November 27, 2008 Share Posted November 27, 2008 [quote name='Neris']Ecci Ty nie musisz, a ja z różnych powodów będę takie dokumenty zbierać. Bo nigdy nie wiem kto moje wątki czyta ale widzę kto mi włazi na profil.[/quote] kurcze wystraszyłam się w 1 chwili...bo to moja 1 adopcja ze schronu... poza tym byłam dzisiaj u Kan...i mi troszkę lepiej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted November 28, 2008 Share Posted November 28, 2008 [quote name='ulvhedinn']Czemu okropne.... a może one własnie jeszcze tu są przez jakiś czas? Może chcą się pożegnać, zanim odejdą TAM?[/quote] Coś w tym jest. Obecność każdego z moich psów czułam jeszcze przez jakiś czas.....słowo. Nie wiem moze to jakaś taka energia, która po nich zostaje. Pamiętam kiedy kładłam się pod koc, dłuuugo jeszcze bardzo ostrożnie wsuwałam nogi.......jakby Alfa - moja jamnica nadal tam spała zagrzebana. Moze to nasze uczucia się materializują........z czasem jakoś tak to odczucie blakło. Ale to nie znaczy, ze nie pamiętam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JustynaM. Posted November 29, 2008 Share Posted November 29, 2008 Nemus tak mi przykro:-( [IMG]http://img184.imageshack.us/img184/958/twocandlesnm8.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted November 30, 2008 Share Posted November 30, 2008 Dzisiaj ciągle mi się przypomina ten wtorkowy wieczór kiedy go reanimowałam. Pamiętam że krzyczałam strasznie "synku oddychaj" i on dzielnie zaczął oddychać. Potem spał koło mojej głowy. W życiu bym nie pomyślała że to była ostatnia noc... Zostało mi po nim czerwone ubranko które mu kupiłam na Allegro. NIe oddam go nikomu, niech sobie jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 30, 2008 Share Posted November 30, 2008 Neris, strasznie mi przykro... Taki ropień wczesniej czy póżniej by pęk łi to do wewnątrz, nie było szansy. Tak odszedł bez bólu...Strasznie mi przykro :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 To dziwne, tyle razy się złościłam że on taki bez kontaktu, a teraz tak mi go brakuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted December 2, 2008 Share Posted December 2, 2008 Dostałam na konto 50zł od Justynym, 50zł od Pokerka i 50 zl od Kikou, dziękuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 2 tygodnie bez rudej myszy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 już ? kurde niby taka mysza a tak dziura po nim została. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted December 4, 2008 Share Posted December 4, 2008 No ciągle mam wrażenie, że ktoś został na podwórku, że kogoś brakuje, ja mu poświęcałam stosunkowo dużo czasu bo to było takie uparte stworzenie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 Jestem jakaś głupia, nie mogę przestać tu wchodzić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 [quote name='Neris']Jestem jakaś głupia, nie mogę przestać tu wchodzić...[/quote] idź sobie stąd gupia babo i nie dołuj sie już :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikou Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 Nemuś na pewno też ciepło Cię wspomina..... pewnie sobie myśli: "....z tą Mamunią to się fajnie bawiliśmy....z nożyczkami za mną latała, z kocem nawet...ale w sumie moja ulubiona Pańcia to była....szkoda,że tak szybko musiałem sie od Niej wynieść...." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 3 tygodnie... Źle zrobiłam że go nie zabrałam. Teraz mnie dręczy myśl że z toną innych zwierząt go spalili... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 Neris - weż ty sie w garść, zobacz ile jest jeszcze do zrobienia. Tak sie skończyła znajomość z Nemo i teraz trzeba dalej żyć. Zmienisz coś? nie zmienisz więc wyłącz światło w tym pokoju i żyj dalej. Zrobiłaś dla niego to co nikt inny sie nie podjął, dałaś mu przeżyć kilka chwil dłużej - przeciez był skazany na uśpienie. Poświęcałaś swoje życie psiakowi, który dla innych był tylko kawałkiem starego futra. Może ci tego nie okazywał, ale on widział że ma ci być wdzieczny, bo zrobiłaś dla niego wszystko co mogłaś zrobić. A teraz idż spać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted December 12, 2008 Share Posted December 12, 2008 Dobranoc mój mały zdobywco [IMG]http://images33.fotosik.pl/315/6b77b49a8167ba23.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwa77 Posted December 23, 2008 Share Posted December 23, 2008 :tree1::x-mas::tree1::x-mas::tree1::x-mas: Dla Ciebie kochany rudzielcu Nemo [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted May 10, 2009 Share Posted May 10, 2009 [IMG]http://images33.fotosik.pl/315/6b77b49a8167ba23.jpg[/IMG] i tylko ta fotka po nim zostala :-( biedny piesek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.