Talia Posted August 17, 2010 Share Posted August 17, 2010 Już nie pamiętam jak to było, ale chyba w zeszłym roku jakiegos kleszczora złapała przy kroplach. A poza tym nie lubię jak po kroplach ma taką sztywną sierść ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 17, 2010 Share Posted August 17, 2010 Ja też wolę obroże, przede wszystkim dlatego, że jeden pies ma chorą tarczycę i krople źle u nas działają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JanuszT Posted August 17, 2010 Share Posted August 17, 2010 A czy mogła byś coś więcej powiedzieć powiązaniu kropli i chorą tarczycą? Można przenieść temat do wątku tarczycowego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 17, 2010 Share Posted August 17, 2010 Tam już było coś o tym napisane, chyba sama to napisałam nawet. Krople typu spot-on wnikają do tkanki podskórnej i uwalniają się na skórę i sierść wraz z wydzielanym stamtąd łojem. Psy z niedoczynnością mają często przesuszoną sierść, zwolnione procesy metaboliczne skóry i tego łoju uwalnia się znacznie mniej - za mało, żeby tego typu środki zapewniły skuteczną ochronę. Z drugiej strony pies z niedoczynnością wolniej rozkłada wszystkie dostające się do jego organizmu toksyny (czyli środki na robaki, przeciwkleszczowe, leki,. etc.) więc i ryzyko zatrucia psa środkami przeciw pasożytom jest większe. Ze środków chemicznych wnikających jakoś poza sierść używam tylko obroży przeciwkleszczowej, zwykle Preventica - a na spacery w zakleszczone miejsca dodatkowo psikam psa albo jakims miksem olejków eterycznych odstraszających kleszcze, albo po prostu Offem czy Brosem, który utrzymuje się tylko na sierści przez kilka godzin, w przeciwieństwie do sprayów typu Frontline, które wnikają głebiej jak kropelki i działąją niby dłużej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 Ktoś już testował obrożę Contra-Tix? Muszę Nerowi Preventica zdjąć i raz zakroplić, dostał odparzenia na szyi od obroży skórzanej :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 Ja testowałam na Hexolinie, Fiprexu nie zakraplałam i żadnego spacerowicza nie odnotowałam, wbitych też nie było. Teraz mają samego Fiprexa i też nic, więc albo działa albo kleszcze śpią ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 Ostatnio kleszcze kompletnie zniknęły, przynajmniej u mnie. Łażę po lasach, łąkach, działce, i jak na wiosnę, znajdowałam kilkanaście na spodniach, plus łażące na psach, tak od czerwca nie widziałam ani jednego. Chyba upały nie poszły im na zdrowie :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talia Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 I dobrze. A niech im nóżka spuchnie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katik Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 U nas też ostatnio prawie wcale nie ma kleszczy. Od czerwca Magia złapała tylko jednego (kilka dni temu), ale tak dziwnie jej się wbił - w sutek. :roll: I jeszcze ja źle go wyrwałam. :oops: Na szczęście już śladu po nim nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talia Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 Ojej :glaszcze: Ale to jakiś napalony musiał byc ten kleszcz :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 I u nas ucichlo ;) Poki co nie moge suki zakroplic, chodzi bez zabezpieczenia i na razie nic nie przyniosla do domu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa&Duffel Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 U nas też w zasadzie przez całe wakacje spokój z kleszczami, używamy tradycyjnie Fiprexu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kenzo Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 U nas tez narazie spokój;) Oby tak alej:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewtos Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 Cieszmy sie pocichutku bo to jeszcze nie koniec , choć tendencje spadkowe ich inwazyjności już są. Mój pies zachorował dokładnie 17 października. [IMG]http://s.blomedia.pl/lajfmajster.pl/3321/czestotliwosc_wystepowania.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 To ze ich teraz nie ma nie oznacza, ze w tym roku juz nie bedzie. Z komarami tez niby byl spokoj, a jak sie pojawiaja to tna rowno. Ja w kazdym razie nie mam zamiaru zaprzestac zakraplac suke ;) Od 2-3 lat robie to 11 mcy w roku, bo kleszcze znikaja na dobre przy temp. -15 tak wynika z moich obserwacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 19, 2010 Share Posted August 19, 2010 Hexa zachorowała w lutym :roll:. Pod koniec sierpnia założę suczom jeszcze obróżki, akurat do listopada będą miały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
P.S.I ekspert Posted August 20, 2010 Share Posted August 20, 2010 To jakieś takie obroże z 2-3 miesięcznym działaniem? Czy po prostu wyrzucisz potem jeszcze działające? Bo np. taki kiltix działa 7 miesięcy, a więc trochę długo, żeby zakładać go pod koniec sierpnia. Może lepiej jakiś krócej działający spot-on? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 20, 2010 Share Posted August 20, 2010 Contra Tix działa wg producenta 3 miesiące, ale producent może się mylić i wolę obroże częściej wymieniać. Kiltixa używać nie mogę bo mam uczulenie, Preventic niestety nie wrócił... Kropelkom nie ufam w sezonie kiedy kleszcze są bardziej aktywne lub w miejscach gdzie jest wysyp kleszczy i wtedy używam od 2 do 3 zabezpieczeń - kropelki, obroża i jeśli sytuacja wymaga to spray. Shina zabezpieczona obrożą i kroplami znosiła mi mnóstwo kleszczy w sierści, a ja niezbyt lubię zbierać je z pościeli, więc pryskałam dodatkowo sprayem - pomogło :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
P.S.I ekspert Posted August 20, 2010 Share Posted August 20, 2010 Z tego co piszesz widać, że Twoja psina przyciąga kleszcze jak magnes i o dziwo - środki zaradcze nie bardzo na nią działają:/ Myślicie, że z psami jest podobna sytuacja jak z ludźmi i komarami, że jednych gryzą na potęgę, a innych wcale? [quote name='*Monia*']Kropelkom nie ufam w sezonie kiedy kleszcze są bardziej aktywne lub w miejscach gdzie jest wysyp kleszczy[/QUOTE] A jakich kropli próbowałaś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Tam gdzie kleszcze było widać na trawie bez zbędnego ich szukania wystarczyło wyjść na szybkie siusiu i na łapach kilku gapowiczów do domu przychodziło :roll:. Ale z tego co zauważyłam to Shina owady przyciąga bardziej niż Hexa - komary ją zawsze obsiadają i nawet jak jest popryskana znajdą miejsce (np. powieki). Wypróbowałam Fiprex, Frontline, Sabunol, Beaphar i coś tam jeszcze. Wszystkie się niby sprawdziły bo wbite kleszcze znajdowałam sporadycznie, ale przy Fiprexie wystarczył jeden wbity na zadku i babeszja :shake:. Może krople nie zadziałały jak powinny albo moja wina bo nie zakropiłam na tyłek - obstawiam to drugie ale pewności nie mam, a teraz wolę dmuchać na zimne i jak jest więcej kleszczy zabezpieczam podwójnie w razie jak by jedno nie zadziałało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talia Posted August 22, 2010 Share Posted August 22, 2010 No to się nie dziwie, że aż tak się zabezpieczasz. Ja jak jadę do lasu to też często psikam dodatkowo sunię. I jak na razie działa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 23, 2010 Share Posted August 23, 2010 [quote name='*Monia*']Shina owady przyciąga bardziej niż Hexa - komary ją zawsze obsiadają i nawet jak jest popryskana znajdą miejsce (np. powieki). [/QUOTE] Takich miejsc się co prawda nie pryska, ale możesz posmarować je delikatnie palcem popsikanym sprayem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 Komary nas ostatnio opuściły. Ale za to dzisiaj po Hexolinie chodził kleszcz na spacerze, a przed chwilą jednego otumanionego kleszcza wytransportowałam ze swojego łóżka :shock:. Czyli cholerniki się uaktywniły :shake:. Chodzę cały czas na pola, ale dawno żadnego nie spotkałam, dzisiaj aż dwa... Na szczęście przedwczoraj zakropiłam Fiprex, Hexolina dostała Contra Tix, Shinie też dokupię nową obrożę i się będziemy macać po spacerach. A tak spokojnie bezkleszczowo było :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tripti Posted September 9, 2010 Share Posted September 9, 2010 u nas też dopóki były upały to było bezkleszczowo, teraz niestety po spacerze ja przyniosłam na sobie dwa, psy jak narazie nie. Kleszcze nie są aktywne w czasie upałów, obecna pogoda to dla nich idealne warunki :( Lepiej nie smarować jednak okolic powiek niczym, bo można bardzo zaszkodzić, pies może zatrzeć oko łapą, czy może mu to spłynąć do oka z odrobiną wody (rosy, kropli deszczu). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted September 9, 2010 Share Posted September 9, 2010 To znaczy, jaka pogoda to dla nich idealne warunki? Jak leje i wszędzie mokro to bardziej atakują? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.