Jump to content
Dogomania

Alarm!!! Kleszcze!!!


al-ka

Recommended Posts

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Agnes']jiiuk a ja nie rozumiem czemu nie mozna zaoszczedzic jak jest taka mozliwosc? tj uzywajac np fiprex/frontline jeden od drugiego drozszy o 100% albo i wiecej. Ja jeszcze kupuje na allegro - taniej niz u weta. Co w tym zlego? uzywam fiprex co miesiac praktycznie przez 12 mcy, czasami uda sie zrobic miesiac przerwy, jak temp mocniej spada. Dobra oszczednosc nie jest zla ;) Juz gdzies slyszalam, ze Sabunol i Advantix to ta sama substancja tak jak w przypadku wspomnianego przeze mnie fiprexu i frontline'u[/QUOTE]

tez troche zle mnie zrozumieliscie, nie neguje oszczedzania, sam robie to gdzie moge, calkowicie popieram kupowanie ORGINALNYCH srodkow np na allegro zamiast u weta, jesli juz wczesniej mielismy to jakos skonsultowane do naszego psa, ale nie oszczedzania na bezpieczenstwie, wybierajac tansza i kiepska jakosciowo marke, mowie to u niespradzonych srodkach z niskich polek, i takich stanowczo nie polecam, nawet placac w roku 100% wiecej za inny srodek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes'] Ciekawe kiedy fiprex przestanie dzialac u mojej suki - juz ponad 2 lata non stop go uzywamy[/QUOTE]
myslisz ze dlugosc uzywania jednego srodka u danego zwierzecia moze potegowac nieefektywnosc tego srodka ? z polskiego na nasze, to im dluzej go uzywasz tym np gorzej sie rozprowadza i tym samym slabiej dziala, bo cialo sie uodparnia? moze tak byc?

Link to comment
Share on other sites

Czy uodparniaja nie wiem, bardziej wnioskuje ze na jednym psie dziala na innym nie na tym samym terenie - preparat ten sam, kleszcze te same, pies inny. A to czy te psy wczesniej uzywaly i jak dlugo danego preparatu to by trzeba bylo sondaze przeprowadzac ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Ano właśnie - jak się rozmawia z psiarzami na spacerach to opinie o jednym preparacie są bardzo różne a przecież przychodzimy z psami w to samo miejsce.[/QUOTE]

To tak jak z ludzmi, ja np. pomimo,że się spryskam jakimś odstraszaczem na komary zawsze wracam pogryziona a obok mnie idzie rozbawiony TŻ, którego nic nie kąsa a jeśli już to po powrocie do domu o tym nie pamięta.Ja mam bąble przez kilka dni. Tak samo psy , dobór środka i jego skuteczność jest sprawą bardzo indywidualną.Zależy od rodzaju sierści,podszerstka. składu , grubości, warstwy lipidowej skóry itp.

Link to comment
Share on other sites

z moje wiedzy biologicznej wynika, ze nie ma mozliwosci aby populacja kleszczy w danym roku czy na danym terenie sie udopornila na dzialanie jakiejs substancji czynnej, to jest chemicznie i biologicznie nie mozliwe,
predzej zaloze ze ktos popelnil blad nakladajac srodek dlatego zle dziala

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jiiuk']myslisz ze dlugosc uzywania jednego srodka u danego zwierzecia moze potegowac nieefektywnosc tego srodka ? z polskiego na nasze, to im dluzej go uzywasz tym np gorzej sie rozprowadza i tym samym slabiej dziala, bo cialo sie uodparnia? moze tak byc?[/QUOTE]

mi znajomi, ktorzy uzywaja frontline juz od 2 czy 3 lat mowia, ze ciagle jest skuteczny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kempe']mi znajomi, ktorzy uzywaja frontline juz od 2 czy 3 lat mowia, ze ciagle jest skuteczny.[/QUOTE]
trzeba pamietac jeszcze, ze to zalezy od masy rzeczy, rok do roku nie jest taki sam, inna pogoda, inna zima, pies jest starszy, moze gorzej pod skora rozprowadza srodek przykladowo,

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jiiuk']z moje wiedzy biologicznej wynika, ze nie ma mozliwosci aby populacja kleszczy w danym roku czy na danym terenie sie udopornila na dzialanie jakiejs substancji czynnej, to jest chemicznie i biologicznie nie mozliwe,
predzej zaloze ze ktos popelnil blad nakladajac srodek dlatego zle dziala[/QUOTE]

Podpisuję się pod tym obiema rękami. Albo zamiast na skórę nakłada sie preparat w sierść,albo niezgodnie z instrukcją np. nie dostosowana dawka do masy psa, albo kąpiel w międzyczasie (instrukcja mówi dwa dni przed i 2 dni po zakropieniu nie wolno kąpac psa) albo marketowe środki. Na pewno są tańsze i warto oszczędzać ale...... oby to nie była oszczędność pozorna, ja leczyłam psa chorego na babeszjozę , liczyłam wydatki i doszłam do 700 zł. Potem przestałam liczyc.

Link to comment
Share on other sites

Co do ochrony psów przed chorobami to fiprex tego nie robi:
" Preparat nie zabezpiecza przed przyczepieniem się kleszcza do skóry zwierzęcia. Po zabiciu kleszcze zazwyczaj spadają z sierści psa, natomiast te, które pozostaną, mogą być usunięte przez delikatne strzepnięcie. W niekorzystnych warunkach po zastosowaniu preparatu mogą pozostawać na zwierzęciu pojedyncze ektopasożyty, w związku z tym nie można całkowicie wykluczyć możliwości przenoszenia chorób zakaźnych."
źródło : [url]http://vet-agro.pl/index.php?option=products&p_id=104&show[/url]

Moim zdaniem stosowanie tego środka oraz wielu innych mających takie same właściwości mija się z celem.

Jeśli chodzi o nieekonomiczność pipet to znalazłam na to sposób sprawdza się przy małym i śrenim psie, kupuje największą pipetę frontline combo przelewam do strzykawki i z niego dozuje, wystarcza na wiele miesięcy i wychodzi znacznie taniej od pojedynczych pipet.

Link to comment
Share on other sites

W niekorzystnych warunkach każdy środek może zawieść. Nie ma takiego, który chroniłby w 100%. Dlatego podstawa to przeglądanie psa i stosowanie środków - czy to obróż, czy spot-onów - nie zwalnia z tego obowiązku. Było już tu o tym napisane, ale przypomnę - frontline to ta sama substancja czynna, co fiprex - więc ma takie same właściwości i jeśli on działa, nie ma powodu uważać, że fiprex jest całkiem do niczego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']- frontline to ta sama substancja czynna, co fiprex - więc ma takie same właściwości i jeśli on działa, nie ma powodu uważać, że fiprex jest całkiem do niczego.[/QUOTE]
tak samo w druga strone, nie moza twierdzic ze fiprex dziala lepiej , skoro jest tym sammym co frontline

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewtos']Podpisuję się pod tym obiema rękami. Albo zamiast na skórę nakłada sie preparat w sierść,albo niezgodnie z instrukcją np. nie dostosowana dawka do masy psa, albo kąpiel w międzyczasie (instrukcja mówi dwa dni przed i 2 dni po zakropieniu nie wolno kąpac psa) albo marketowe środki. [/QUOTE]


dokladnie, wlsnie o to mi chodzilo i o takie m.in bledyw stosowaniu a nie tlumaczenie sobie ze to jakis srodek zawiodl

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jiiuk']tak samo w druga strone, nie moza twierdzic ze fiprex dziala lepiej , skoro jest tym sammym co frontline[/QUOTE]

i? co w zwiazku z tym? tu bylo pisane tylko tyle, ze skoro to to samo to moze warto sprobowac fiprex bo jest tanszy...jaki jest sens zmieniac fiprex na frontline skoro ten pierwszy dziala bez zarzutu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angelka']
Jeśli chodzi o nieekonomiczność pipet to znalazłam na to sposób sprawdza się przy małym i śrenim psie, kupuje największą pipetę frontline combo przelewam do strzykawki i z niego dozuje, wystarcza na wiele miesięcy i wychodzi znacznie taniej od pojedynczych pipet.[/QUOTE]
Tak się nad tym zastanawiałam i mam wątpliwości, czy to jest bezpieczne? No bo trzeba by mieć pewność, że pakowanie preparatu odbywa się w warunkach zwykłego powietrza atmosferycznego i czy materiał, z jakiego wykonana jest strzykawka jest analogiczny do tego, z którego robione są pipety i nie wchodzi w jakąś reakcję chemiczną z preparatem - jednym słowem czy przechowywanie w strzykawce nie osłabia działania preparatu.

Co do ceny fiprexu i frontline wydaje mi się, że różnica wynika po prostu z faktu, że pierwszy jest produkcji polskiej - mniej pośredników, mniejsze koszty. Podobnie jest np. z lekami dla ludzi - polskie odpowiedniki są często o połowe tańsze od zachodnich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angelka']Co do ochrony psów przed chorobami to fiprex tego nie robi:
" Preparat nie zabezpiecza przed przyczepieniem się kleszcza do skóry zwierzęcia. Po zabiciu kleszcze zazwyczaj spadają z sierści psa, natomiast te, które pozostaną, mogą być usunięte przez delikatne strzepnięcie. W niekorzystnych warunkach po zastosowaniu preparatu mogą pozostawać na zwierzęciu pojedyncze ektopasożyty, w związku z tym nie można całkowicie wykluczyć możliwości przenoszenia chorób zakaźnych."
źródło : [url]http://vet-agro.pl/index.php?option=products&p_id=104&show[/url]

Moim zdaniem stosowanie tego środka oraz wielu innych mających takie same właściwości mija się z celem.

Jeśli chodzi o nieekonomiczność pipet to znalazłam na to sposób sprawdza się przy małym i śrenim psie, kupuje największą pipetę frontline combo przelewam do strzykawki i z niego dozuje, wystarcza na wiele miesięcy i wychodzi znacznie taniej od pojedynczych pipet.[/QUOTE]

A potem się ludzie dziwią, że im psy padają od środka przeciwkleszczowego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Tak się nad tym zastanawiałam i mam wątpliwości, czy to jest bezpieczne? No bo trzeba by mieć pewność, że pakowanie preparatu odbywa się w warunkach zwykłego powietrza atmosferycznego i czy materiał, z jakiego wykonana jest strzykawka jest analogiczny do tego, z którego robione są pipety i nie wchodzi w jakąś reakcję chemiczną z preparatem - jednym słowem czy przechowywanie w strzykawce nie osłabia działania preparatu.

Co do ceny fiprexu i frontline wydaje mi się, że różnica wynika po prostu z faktu, że pierwszy jest produkcji polskiej - mniej pośredników, mniejsze koszty. Podobnie jest np. z lekami dla ludzi - polskie odpowiedniki są często o połowe tańsze od zachodnich.[/QUOTE]

Też miałam takie wątpliwości ale zaryzykowałam i nie jestem jedyna osoba która tak robi i nie widzę żadnej różnicy, środek cały czas działa nawet po pól roku od przełożenia go do strzykawki.
To jest też dobry pomysł jak ktoś ma parę psów i koty.

I jeszcze jedno muszę to zglebić ale wydaje mi się że frontline ma większe stężenie fipronilu niż fiprex.

Link to comment
Share on other sites

my gdy okazalo sie ze jestem uczulona na fiprex zamowilismy obrozki kiltixa , od czasu kiedy je nosza nie bylo ani jednego kleszcza! a po fiprexie byly 2 lecz wyschniete wiec rowniez dzialal . procz 2 minusow dla mnie czyli zdejmowanie do plywania (psy plywaja codziennie wiec jest to ciut uciazliwe) i brzydki wyglad :) lecz z tym da sie zyc heh

Link to comment
Share on other sites

Ja kupiłam w zeszły roku tę obróżkę,ale niestety u nas się nie sprawdziła.Stosowaliśmy też fiprex,ale też nie bardzo działał-mój Blejk jest najwidoczniaj wyłapywaczem kleszczy.Stosujemy teraz frontline,ale zauważyłam,że w tym roku działnie się skraca.Do tej pory mieliśmy spokój przez cztery tygodnie,a w zeszły miesiącu po dwóch tygodniach znalazłam odrętwałego,ale wbitego kleszcza.Wczoraj zadzwoniłam do weta aby dowiedzieć się,czy mogę częściej zakrapiać psa i laska mi powiedziała,że frontline działa zapobiegawczo przed chorobami odkleszczowymi.Nie chce mi się wierzyć w to,że krople działają jak lek na wszelkie zło.Jeśli macie jakąś wiedzę na temat częstrzego zakrapiania psa,to dajcie znać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...