Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Semik miał dzisiaj ponownie atak wielkiej paniki. Zaczął znienacka skowyczeć biegać w jakimś amoku po mieszkaniu szukając miejsca do schowania się i cały się trząsł. Nie byliśmy w stanie do niego dotrzeć, porozumieć się z nim. Natychmiast zabrałam go na długi spacer w zacieniony lasek z kanałkami pełnymi wody, w których wykąpał sie trzy razy w czasie spaceru. Po wyjściu z domu natychmiast się uspokoił, ogonek poszedł w górę i cały spacer był uśmiechnięty. Po powrocie wymasowałam całe ciałko i teraz Semuś mocno śpi. 

Poczucie bezsilności jest zabijające:( Rokuś po udarze, Semik z paniką, a ja miałam wrażenie, że świat się kończy:(

Posted

Ewuniu....

co powiedzieć? Podziwiam i Ciebie i Jacka za to, że tak walczycie o Maluchy, za to, że Miłością sprawiacie, że te sieroty walczą o siebie....

Kocham Seminia (i Ty o tym wiesz Ewuniu) i bardzo mnie martwią takie smutne wieści, cieszę się jednak, że Semiś oddychnął na spacerku i smacznie sobie śpi.... Miejcie się dobrze, zostawiam dla Was życzenia cudownej niedzieli!!!!

 

  • Upvote 1
Posted

Ewuś, Semik patrząc na Rokusia nie wie o co chodzi i prawdopodobnie dlatego tak reaguje. U nas jest taka reakcja jak zbliża się burza lub dzieje się coś obcego dla suczek. Wtedy przeważnie chowają się w najciemniejszy kąt domu, choć my staramy zachowywać się normalnie. Teraz nie ma już z nami Nuki i to napięcie jest znacznie mniejsze, bo Nuka była wyjątkową panikarą, choć największa z całego stada.

 

  • Upvote 1
Posted

Semik mia pierwszy taki atak zanim Rokuś do nas przyszedł. Byliśmy wtedy w lecznicy i po zbadaniu Seminia i wet powiedział, że to neurologiczne i że ten strach jest irracjonalny, wytworzony w jego głowie:( Poprzednio było identycznie - po wyjściu z domu strach ustępował. po powrocie znowu się pojawiał, dlatego dzisiaj wzięłam go na długi spacer, na którym zapomniał o strachu, a potem zmęczony zasnął.

O 14 ruszamy znowu. Rokuś sam z Jackiem - na trawkę przed dom na szelkach i w miarę jego chęci albo kawałek przejdą albo od razu wrócą do domu. A ja jadę ponownie do lasku, gdzie jest bardzo przyjemnie i przede wszystkim psiaki mogą się wykąpać. 

  • Upvote 1
Posted
4 godziny temu, Isabel napisał:

Jak się czuje Semik? Niepokoimy się...

Semik dobrze. Miał jeszcze jeden taki atak paniki wczoraj, ale dzisiaj już wszystko w porządku. Uśmiechnięty, wyluzowany i gotowy na podkradanie Rokusiowego jedzenia. Mam nadzieję że to był incydent i nie będzie powtórek:(

Posted

Z Semikiem wszystko dobrze. Potrzebuje tylko więcej czułości. Bardzo jest zazdrosny o zajmowanie się Rokusiem. Koniecznie chce jeść z miski Rokusia, bo na pewno Rokuś dostaje lepsze jedzenie. Jak tylko zbliżam się do Rokusia, Semik piszczy albo przychodzi i wsadza dupinkę między nas. Zbyt intensywnie zajmujemy sie Rokusiem i Semik tego nie wytrzymuje. To nie jest łatwe, bo za nic na świecie nie chce zrobić mu przykrości, ale Rokuś tez potrzebuje wsparcia i czułości. Trudny czas mamy w tej chwili, zwłaszcza, że Peruszka i Barsiczka też chodzą smutniejsze i domagają się poświęcennia uwagi. 

Jakoś damy radę, tym bardziej, że Rokuś ma się coraz lepiej.

Posted

To świetnie, że Semiś doszedł już do siebie :) Oby nie było więcej takich zdarzeń!

Z tym jedzeniem z cudzej miski, to u mnie też była śmieszna historia. Swego czasu moje dwa psy - Vega i Rufus dostawały miski oddzielnie, w dwóch rogach kuchni. Zjadały do połowy, po czym zgodnie zamieniały się jedzeniem :) A dostawały zawsze to samo, z tym, że miska Vegi, z racji jej masy, była większa :)

Posted
21 minut temu, Isabel napisał:

To świetnie, że Semiś doszedł już do siebie :) Oby nie było więcej takich zdarzeń!

Z tym jedzeniem z cudzej miski, to u mnie też była śmieszna historia. Swego czasu moje dwa psy - Vega i Rufus dostawały miski oddzielnie, w dwóch rogach kuchni. Zjadały do połowy, po czym zgodnie zamieniały się jedzeniem :) A dostawały zawsze to samo, z tym, że miska Vegi, z racji jej masy, była większa :)

Nie od dziś wiadomo, że lepiej smakuje u kogoś:)

 

Posted

Usłyszałam od pewnej babci, gdy podzieliłam się z jej wnusią jakimś smakołykiem "nie ważne co, ważne przez kogo i jak dane". To było naprawdę wzruszające :) Cieszę się ogromnie z poprawy stanu Semika i Rokusia :)

  • Upvote 1
Posted

Mieszkam w cudownej okolicy. Dookoła siebie mam wspaniałe tereny spacerowe. Wystarczy wsiąść do samochodu i po 10 minutach dojeżdżamy z psami w bajeczne miejsca, w ktorych one mają co wąchać i poznawać, a ja mogę napawać się zielenią, ćwierkaniem ptaków i przestrzenią:) To, co ważne - możliwości jest kilka i prawie każdego dnia zmieniamy miejsce spacerów i trasę. Dzięki temu psiaki się nie nudzą, mają masę doznań. Może to właśnie jest powodem, że Semik nadal z nami jest i chce mu się żyć? Semik latem prawie nie schnie:) Uwielbia się kąpać i dzięki wielu kanałkom na naszych trasach spacerów może z tych kąpieli korzystać:)

 

S01.jpg

S02.jpg

S03.jpg

S04.jpg

S05.jpg

Posted

Śliczne zdjęcia i widać, że wszystkim sprawiają radość takie wyprawy.

Ewuś, a jak Ty się czujesz po wczorajszej kąpieli z Rokusiem? ;)

Ja też mam wokół takie tereny i nawet nie trzeba jechać samochodem, tylko kilka kroków podejśc i już jesteś w lesie i nad stawami. Jednak moje dziewczyny od dłuższego czasu nie chodzą tam, bo boimy się kleszczy. Widzę od siebie z balkonu, że już coraz mniej ludzi wchodzi na ten teren, bo mają złe doświadczenia z kleszczami i też się boją. A wczoraj dowiedziałam się, że coraz częściej lisy podchodzą pod okoliczne domy. Znajomej porwały kolorowego ozdobnego kogutka. Na szczęście moje koty są domowe i nie wychodzą ( tylko na balkon). Obserwuję jak moi sąsiedzi wypuszczają małego pudelka i długowłosego kota, które biegają samopas po okolicy, to ..........mnie trafia.

Teraz jeszcze mają u siebie na terenie plac budowy, bo przebudowują basen, powiększają plac ( pewnie dokupili kawałek lasu) i te zwierzaki biegają wśród ciężarówek przywożących ziemię w celu zasypania jeziorka, wśród ciężkich maszyn i  kilkunastu robotników. Żal mi tych zwierzaków bardzo, ale nie mam wpływu na tych, delikatnie powiedziawszy, dziwnych ludzi.

Posted

I u Semiczka również, próbuję nadrobić zaległości!  serdeczności zostawiambuzki.gif

zazdraszaczam tych terenów,  naprawdę piękne miejsca do spacerkówserduszka.gif

 

  • Upvote 1
Posted

Bardzo dziękujemy za odwiedziny i pozdrowienia:) Semik czuje się wspaniale, ma apetyt i wygląda jak zdrowy pies:) Trochę z powodu słabego Rokusia Semik zrobił się nagle zdrowszy, a przynajmniej my go tak postrzegamy.
Na dzisiejszym spacerze pstryknęłam mu zdjęcia z daleka, żeby nie widział aparatu:)

S11.jpg

S12.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...