Ewa Marta Posted November 28, 2015 Author Posted November 28, 2015 Gotuję Semikowi wielki gar pełen indyka. Są tam indycze skrzydełka, wielka pierś i 3 szyjki indycze, które po ugotowaniu dostaną wszystkie trzy ogonki:) Potem dorzucę starte warzywa, żeby Semik nie mógł oddzielić ich od mięska i zobaczymy, co mój Skarb na to:) Dzisiaj Semusiek czuje się ciut gorzej. Jest słabszy i mocno śpi. Po spacerze położył się na posłanku i usnął mając pyszczek w górze. Jacek podszedł, delikatnie go popchnął asekurując łepek ręką, a Semis z ulgą westchnął i spal dalej:) Sierota nie zauważył, że śpi na siedząco:) Quote
EVA2406 Posted November 28, 2015 Posted November 28, 2015 Ewuś, dzisiaj jest bardzo niskie ciśnienie i chyba każdy zasypia na siedząco. Jutro też tak ma być. Ja gdybym nie musiała dzisiaj wstać do pracy, to chyba bym cały dzień przespała. Quote
Gusiaczek Posted November 28, 2015 Posted November 28, 2015 zlegam cały dzień z małą przerwą na kuchenne rewolucje teraz Siwy czyni obiad na jutro ;) Quote
Ewa Marta Posted November 28, 2015 Author Posted November 28, 2015 Mam nadzieję, że to kwestia pogody. Semiś zjadł z ogromnym apetytem porcję gotowanego jedzonka. Pewnie w nocy będzie biegunka, ale lepsze to niż nie jeść nic:( Zobaczymy! Na razie zagląda z zainteresowaniem do kuchni i usiłuje dostać się do garnka, w którym zostało jedzonko na jutro:) Quote
Margo3011 Posted November 28, 2015 Posted November 28, 2015 U nas pogoda paskudna szaro i ponuro, moj Ozzy caly dzien na sofce lezy i dupska mu sie nie chce ruszyc ,to twestia pogody. Dobrze, Semik ma apetyt ,jedzonko daje mu sile :) Quote
Gusiaczek Posted November 28, 2015 Posted November 28, 2015 Najważniejsze, że docenia Twoje starania kulinarne ;) Miłego wieczoru i spokojnej nocy Quote
Ewa Marta Posted November 28, 2015 Author Posted November 28, 2015 Gusiaczku, zrobiłam porcje na 4 dni i zawekowałam, ale nie jestem pewna, czy za dzień - dwa Semik nie odwróci się od tego jedzenia ze wstrętem. Nigdy nie miał takich gwałtownych zmian apetytu, ale teraz zrobimy wszystko, żeby zapewnić mu komfort:) Barsiczka i Peruszka też oszalały na punkcie gotowanego. Jakiś czas nie gotowałam z uwagi na brak apetytu Semika, a sunie i tak powinny co nieco zgubić, poza tym jedzą dokładnie wszystko co dostaną. Quote
Sarunia-Niunia Posted November 28, 2015 Posted November 28, 2015 Seminiu, jedz duuużo Kochany i nabieraj sił!!! Mam nadzieję, że noc będzie bez biegunki, czyli spokojna - czego z serca Wam życzę :) Śpijcie dobrze, śnijcie pięknie - buziolki :* Quote
Ewa Marta Posted November 29, 2015 Author Posted November 29, 2015 Noc była bez biegunki, za to o 3:40 Semik poprosił o wyjście na siusiu. Dzisiaj odmówił stanowczo jakiegokolwiek jedzenia:( Gotowane znowu jest niedobre:( Na szczęście dużo pije:( Quote
Sarunia-Niunia Posted November 29, 2015 Posted November 29, 2015 To w sumie najważniejsze, że pije Chłopaczyna... Życzę Wam dobrej niedzieli i mam nadzieję, że Seminio mimo wszystko da się przekonać do jedzenia, choćby jakiś mały kąsek... Buziaki i przytulaki dla Niuniusia <3 Quote
Ewa Marta Posted November 30, 2015 Author Posted November 30, 2015 Jestem podłamana samopoczuciem Semika:( Nie chce jeść nic, znowu jest smutny i w nocy dwa razy prosil o wyjście, Ewidentnie jakiś kamień blokuje mu możliwość wysiusiania się. Robi siusiu kilkanaście razy:( Jutro badania i ewentualna decyzja o operacji. Umieram z niepokoju o niego. Dzisiaj w nocy na zmaine głaskaliśmy go i mowiliśmy do niego z Jackiem, żeby czuł, że nie jest sam. Był wdzięczny, to bylo widać, ale popłakiwal i skarżył się, że boli:( To jest koszmar nie móc pomóc zwierzakowi doraźnie:( Quote
Ellig Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Jestem podłamana samopoczuciem Semika:( Nie chce jeść nic, znowu jest smutny i w nocy dwa razy prosil o wyjście, Ewidentnie jakiś kamień blokuje mu możliwość wysiusiania się. Robi siusiu kilkanaście razy:( Jutro badania i ewentualna decyzja o operacji. Umieram z niepokoju o niego. Dzisiaj w nocy na zmaine głaskaliśmy go i mowiliśmy do niego z Jackiem, żeby czuł, że nie jest sam. Był wdzięczny, to bylo widać, ale popłakiwal i skarżył się, że boli:( To jest koszmar nie móc pomóc zwierzakowi doraźnie:( Semiczku, kochany... Quote
Mattilu Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Znalazłam wątek a na nim takie smutne wiadomości :( Trzymajcie się Ewuniu! Quote
kajtek Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Jeśli kamień/ kamienie zatykają ujście,nie pozwalają na wypływ moczu - trzeba działać! A karmy Urinary ani RC, ani Trovet - tak prawdę mówiąc - u nas wcale nie pomogły, kamienie odbudowały się w zastraszającym tempie i doszła mocznica, dramat. Lepiej zaryzykować operację, Semik tyle już przetrwał, pozbędzie się tego paskudztwa i wydobrzeje - uda mu się! Quote
Sarunia-Niunia Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 O Jezu, bidniusi Seminio.... Straszne jest patrzeć, jak cierpi KTOŚ nasz Ukochany i ie umiemy Mu pomóc... okropna jest wtedy nasza bezradność... Ewuniu, tak bardzo współczuję, ale jedno jest pewne - jeżeli nie ma środków by "rozbić kamienie", trzeba Seminiowi pomóc i pewnie... operować... Samej serce mi się łamie, nie chcę nawet wyobrażać sobie, co Ty czujesz.... Przytulam WAS bardzo, bardzo mocno i posyłam same najlepsze myśli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
Ewa Marta Posted November 30, 2015 Author Posted November 30, 2015 Jutro po badaniu USG i RTG będziemy podejmowac decyzję co robić. Wiem jedno, teraz Semik cierpi i nie zostawię go w takim stanie. Muszę się zaraz wymknąć z pracy i polecieć do niego. Nie mogę ruszyć samochodu, bo będzie widać, że wyjeżdżam, ale przebiegnę polami do domu i wyjdę z psiakami chociaż na 20 minut. jak sie uwinę, to w godzine będę z powrotem:( Quote
Ellig Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Ewunia robi wszystko,żeby Semik nie cierpiał. Jest bardzo dzielna. Quote
kajtek Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Ewunia robi wszystko,żeby Semik nie cierpiał. Jest bardzo dzielna Ja wiem i nie chciałam nikogo urazić - przepraszam jeśli tak to zostało odebrane. Napisałam, bo walczyliśmy z kamicą i widziałam jak kamienie dosłownie zwalają psa z nóg, z dnia na dzień [url=http://emotikona.pl/emotikony/][/url] i to oczekiwanie na operację jest dla opiekuna straszne, chciałoby się na siebie przejąć część bólu, a przecież to niemożliwe. Wiem Pani Ewa przeżywa teraz katusze i całym sercem jestem z Nią i Semikiem! Quote
Poker Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Ewunia robi wszystko,żeby Semik nie cierpiał. Jest bardzo dzielna. brzmi to niepokojąco. Może uda się tylko pętlą wyjąć kamienie z pęcherz i cewki,żeby nie trzeba było otwierać brzucha. Oby. Chyba ,że jest ina przyczyna jego złego samopoczucia. Oby nie. Quote
EVA2406 Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Semiś ma dobre wyniki, zdrowe serduszko i w tej sytuacji pewnie nie będzie innego wyjścia, jak operacja. Wiem, że to trudna decyzja, ale on nie może cierpieć, a ból związany z kamieniami zatykającymi przewody moczowe jest okropny. Czekam na jutrzejsze wyniki usg. Trzymajcie się Ewuś. Quote
Ellig Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Ja wiem i nie chciałam nikogo urazić - przepraszam jeśli tak to zostało odebrane. Napisałam, bo walczyliśmy z kamicą i widziałam jak kamienie dosłownie zwalają psa z nóg, z dnia na dzień i to oczekiwanie na operację jest dla opiekuna straszne, chciałoby się na siebie przejąć część bólu, a przecież to niemożliwe. Wiem Pani Ewa przeżywa teraz katusze i całym sercem jestem z Nią i Semikiem! Wszystko w porządku, po prostu Ewunia tego nie napisze ,ale naprawdę bardzo to co się dzieje z Semikiem przeżywa . Zrobi dla niego wszystko. Wiem też jak bardzo ceni sobie Wasze rady i obecnośc tu , pomoc.Dziękuję Wam bardzo z całego serca. 1 Quote
Ewa Marta Posted November 30, 2015 Author Posted November 30, 2015 Kajtek, nikogo nie uraziłaś. Elunia też nic złego nie miała na myśli. Ale urazisz, jak dalej będziesz pisać do mnie "Pani" Wróciłam właśnie od mojego Szczęścia. Poleciałam przez pola z pracy i dobrze zrobiłam, bo Semiś od razu zaczął siusiać. Ewidentnie coś mu blokuje możliwość załatwienia się do końca. Sika kilkanaście razy kropelkami. Barsunia i Peruszka są niestety zdenerwowane. Czują, że coś jest nie tak. Staram się poświęcić im czas, ale i tak przeżywają całą sytuację. Duży postęp dzisiaj, to namówienie Semika po spacerze do zjedzenia 7 paseczkow suszonej kaczki. Takich cienkich długości ok. 12 cm i szerokości pewnie 2,5 cm. Musialam mu porwać je na małe kawałeczki i powolutku malymi kęsami Semiś zjadł aż siedem. Chciałam dać mu kolejny, ale odwrócił stanowczo łepek i powiedział "dość" Za 2 godziny będzie u niego Jacek i znowu wyjdą na spacer. Musimy dotrwać do jutra. Nie chcę iść do nieznanego weta na USG. Musi je zrobić dr Marciński, który jest super specjalistą i robi Semikowi każde USG od lutego. Marzę o chwili, w której okaże się, że płuca są czyste, a kamienie umiejscowione tak, że będzie możliwa szybka operacja. Tak bardzo chcę, żeby już go przestało boleć :( Staram się robić bazarek biżuteryjny dla naszych podopiecznych, ale strasznie wolno mi idzie. Na szczęście Elunia (Ellig) przygotowała mi 164 zdjęcia gotowych do wgrania na dogo. Mnie pozostały jeszcze fanty do opisania. Opisałam 77, pozostało 50:( jakoś brakuje mi energii do fajnego i pełnego opisywania. mam nadzieję, że mimo to stałe bywalczynie i nowe coś dla siebie znajdą, bo psiaki mają minusy na kontach:( Przepraszam za smutny nastrój,. Zawsze w życiu szukam plusów, ale mi sie gdzieś pochowały i znaleźć ich nie mogę :( 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.