Grażyna49 Posted March 21, 2015 Share Posted March 21, 2015 Kobitki , ja z prywatą , tylko nie wiem gdzie napisać. Mam nadzieję,że Sonia wybaczy. Pisałam o siostrze i podhalance co odeszła. Wiadomo,że najlepszym lekarstwem jest następny piesek. Mam tylko problem,bo wymarzyli sobie owczarka węgierskiego kuvasz. Nie wiem czy nie ma hodowli w Polsce,czy tak słabo szukam. Pomóżcie. Niestety nie dało rady namówić na adopcję,no ale skoro z hodowli to mogę oko przymknać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted March 21, 2015 Share Posted March 21, 2015 Grażyno myślę, że najlepiej zadzwonić do Związku Kynologicznego (http://www.zkwp.pl/zg/index.php?l=&n=kontakt&oddzial=) i dowiedzieć się u źródła. Na pewno udzielą Ci tam informacji na temat hodowli tej rasy jeśli takie są w Polsce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted March 21, 2015 Share Posted March 21, 2015 Grażyno myślę, że najlepiej zadzwonić do Związku Kynologicznego (http://www.zkwp.pl/zg/index.php?l=&n=kontakt&oddzial=) i dowiedzieć się u źródła. Na pewno udzielą Ci tam informacji na temat hodowli tej rasy jeśli takie są w Polsce. Bardzo dziękuję ,Marysiu . W poniedziałek zadzwonię. Muszę pilotować,bo boję się,że ktoś im wciśnie z pseudo jako rasowego pieska. Mają pieniążki,więc skoro odrzucili propozycję adopcji niech chociaż z profesjonalnej hodowli zakupią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 22, 2015 Author Share Posted March 22, 2015 Krysiu - igła ma "pęknięcie" na uszku od góry, dzięki czemu jej nie nawlekasz, tylko "przeciskasz" nitkę. Poproś w pasmanterii o igły bez nawlekania (albo z łatwym nawlekaniem) - z pewnością pani będzie wiedziała o jaką chodzi :) Kontrola w piątek wypadła dobrze. Żadnego obrzęku, bez temperatury - wszystko OK. Nionia dostała zastrzyk p/bólowy i z antybiotyku. Resztę antybiotyku dostałyśmy w tabletkach na wynos - będzie je przyjmowała do zdjęcia szwów. Zapłaciłam 40 zł za wszystko. Na chorej łapce Nioniuś jeszcze nie staje, ale już się kładzie na tym boczku, czyli aż tak nie boli. Udało się "zamontować" nogawkę na troczkach i spełnia swoje zadanie. Tak się zastanawiam czy nie jechać jednak we wtorek do lecznicy, żeby dr Darek obejrzał łapkę i przy okazji bym zapytała o rehabilitację. P. Beatka jeszcze jest na wychowawczym, ale ponoć przyjeżdża na wezwanie. Boję się, żeby Sonia nie miała przykurczów - szczególnie, jeśli nie zacznie szybko stawiać łapki, trzeba będzie masować mięśnie. Zobaczymy co będzie do wtorku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 22, 2015 Share Posted March 22, 2015 Dzięki za wiadomości. Z tym stawianiem łapki, faktycznie mogą być problemy, bo Sonia przyzwyczaiła się ją oszczędzać :( z racji jej niesprawności....... A jak Imcia, nie poniewiera ;) osłabioną koleżanką? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 23, 2015 Author Share Posted March 23, 2015 Imcia się pogodziła z tym, że Ninia przestała być zabawowa i z nękaniem się przeniosła na Lili ;) A Nionia tak zapiernicza na 3 łapinkach, jakby ta czwarta w ogóle nie była jej potrzebna. I to mnie martwi, bo skoro niepotrzebna, to po co ją stawiać?... Zobaczymy co Doktor jutro powie. W sobotę było przepięknie i cieplutko i bardzo dużo czasu psy spędziły na dworze. Nioniek też :) Chodziła sobie, węszyła, wylegiwała się na kanapie na tarasie. Mogłoby już tak być pogodowo na stałe! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted March 23, 2015 Share Posted March 23, 2015 Ciekawe czy Sonia lubi pływać. To by była świetna rehabilitacja jak łapeczka całkiem się zagoi. Taka malizna to i w wannie by miała jezioro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 23, 2015 Author Share Posted March 23, 2015 W wannie podczas kąpieli raczej panikowała. Trzeba by ją pewnie przyzwyczaić, przekupić czymś pysznościowym... Ona jest raczej ostrożna - z pewnością do rzeki czy jeziora też by się nie rzuciła jak jakiś pierwszy lepszy... wodołaz ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 23, 2015 Share Posted March 23, 2015 Widać Nionia panna niewodna. Zupełnie jak Bliss (całkowite przeciwieństwo naszych poprzednich ONek). Poza tym, metoda wodna jest chyba mozliwa dopiero po zdjeciu szwów, a tu trzeba rehabilitować jak najwcześniej. Oj, Nutusiu, ale Ci "zafundowałam" tymczaskę. Charakter Nionia ma anielski, ale trudnych spraw z nią związanych, jest mnóstwo....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 24, 2015 Author Share Posted March 24, 2015 Coś za coś - nie codziennie 1 maja! ;) Wczoraj Imka dostąpiła wreszcie radości chwilowej zabawy z Nionią, bo już się doczekać nie mogła ;) Zaczęło się od tego, że Nioniusia się tarzała na pleckach po dywanie :) Niestety, łapinka nadal w górze :( Starałam się wczoraj łapać za stópkę i opierać o podłogę - protestu nie było, więc nie boli. Ale sama z siebie nie opiera łapki o podłoże i d...a blada. Nic to - jedziemy dziś po "ratunek" do Doktora w tej sprawie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 24, 2015 Author Share Posted March 24, 2015 Rozmawiałam z Panią Beatką - rehabilitantką. Podała mi sposób jak spowodować, żeby Nionia zaczęła używać łapki - trzeba jej "zniedołężnić" tę zdrową :) Np. obwiązując bandażem, włożywszy kuleczkę z papieru. Będzie jej to przeszkadzało i żeby utrzymać równowagę, będzie się musiała oprzeć na tej operowanej nóżce. Jeśli takie utrudnienia nie pomogę, spotkamy się z p. Beatką w lecznicy w sobotę i pokaże mi jak zapobiec przykurczom. Na razie o przykurczach nie ma mowy - wytwarzają się po ok. 3 tygodniach dopiero, a niestawianie łapki Nionia ma teraz tylko... w głowie! Tak czy siak do Doktora jedziemy, niech obejrzy, pomaca i pokaże w jakim zakresie ja sama mogę tę łapkę stymulować. Aha, i dzwoniła też Pani Patrycja spytać co u Nioni :) Bardzo się ucieszyła, że wszystko tak szybko i sprawnie idzie ku dobremu i że jeśli nic nie stanie na przeszkodzie (medycznego), właściwie w sobotę Nioniek będzie gotowy na nowe życie ;) Umówiłyśmy się, że zadzwonię dziś wieczorem zdać relację co powiedział Doktor :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 24, 2015 Author Share Posted March 24, 2015 Brakuje mi co prawda jeszcze dwóch potwierdzeń otrzymania przesyłki, a jedną zebrazebra odbierze osobiście w tym tygodniu, ale co tam - wpisuję Niońkową "dolę" za bazarku w kwocie 306,68 zł :) Z tego bazarku: http://www.dogomania.com/forum/topic/145733-koniec-rozliczamy-pi%C4%99kne-r%C3%B3%C5%BCno%C5%9Bci-dla-soni-i-imki-do-803-do-2000/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 24, 2015 Share Posted March 24, 2015 Rozmawiałam z Panią Beatką - rehabilitantką. Podała mi sposób jak spowodować, żeby Nionia zaczęła używać łapki - trzeba jej "zniedołężnić" tę zdrową :) Np. obwiązując bandażem, włożywszy kuleczkę z papieru. Będzie jej to przeszkadzało i żeby utrzymać równowagę, będzie się musiała oprzeć na tej operowanej nóżce. Jeśli takie utrudnienia nie pomogę, spotkamy się z p. Beatką w lecznicy w sobotę i pokaże mi jak zapobiec przykurczom. Na razie o przykurczach nie ma mowy - wytwarzają się po ok. 3 tygodniach dopiero, a niestawianie łapki Nionia ma teraz tylko... w głowie! Tak czy siak do Doktora jedziemy, niech obejrzy, pomaca i pokaże w jakim zakresie ja sama mogę tę łapkę stymulować. Aha, i dzwoniła też Pani Patrycja spytać co u Nioni :) Bardzo się ucieszyła, że wszystko tak szybko i sprawnie idzie ku dobremu i że jeśli nic nie stanie na przeszkodzie (medycznego), właściwie w sobotę Nioniek będzie gotowy na nowe życie ;) Umówiłyśmy się, że zadzwonię dziś wieczorem zdać relację co powiedział Doktor :) A wiesz, że mój TZ też powiedział, żeby jej zdrową nóżkę "przybandażować" - ma facet czuja, chociaż jest zdecydowanie bardziej radykalny ;). Sobota już za chwilę....to ma być ta sobota? o, matko...... Też czekam na relację wieczorną :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 25, 2015 Author Share Posted March 25, 2015 W TĘ sobotę będzie zdjęcie szwów, spokojnie ;) Doktor wczoraj zerknął swym mądrym okiem i pomacał girkę wprawną ręką. Goi się ładnie, choć na wewnętrznej stronie udka ("inwacja Doktorowa" była od zewnętrznej!) utworzyła się taka niewielka... kulka i kompletnie nie wiadomo co to może być i dlaczego powstało. Doktor stawia na płyn albo na uchyłek torebki stawowej. Nawet już wczoraj sięgał po igłę, żeby to coś nakłuć, ale zmienił zdanie i postanowił poczekać do soboty. Profilaktycznie wlepił tylko w zadek zastrzyk p/obrzękowy. Girka jednak boli jak się ją porządnie dotknie i ma do tego pełne prawo. Podobnie jak Nionia ma prawo jej nie stawiać jeszcze przez dłuższy czas. Na razie żadnej rehabilitacji, żadnego zmuszania do stawiania. W przeciwieństwie do operacji usunięcia główki kości udowej (tak było u Lili i u Nuśki Amigowej), gdzie staw jest "niszczony", w przypadku Niońki - staw kolanowy został zrekonstruowany. Udało nam się wczoraj trafić na puchy w poczekalni, Doktor miał więc czas i wszystko mi dokładnie objaśnił, pokazując na anatomicznym modelu! :) Wyszło na to, że zabieg był złożony i zawierał w sobie 4 osobne "operacje". Rowka, w którym powinna się przesuwać rzepka Nionia nie miała wcale! Była tam zupełnie płaska powierzchnia i było tak od urodzenia - taka wada wrodzona. Trzeba było więc ten rowek "wykuć" w kości i to na tyle głęboko, by chrząstka, która się potem wytworzy na jego powierzchni miała gdzie narosnąć i nie wypchnęła rzepki z powrotem. Do tego trzeba było ściąć guzowatość kości, która powinna być normalnie ustawiona w jednej linii z kością powyżej stawu, a nie była. No i wszystko "owinąć" szwem, żeby nie rotowało, a na koniec zmniejszyć torebkę stawową, która przez te wszystkie lata niewłaściwego funkcjonowania stawu rozciągnęła się jak stara pończocha. Tak więc na razie zostawiamy nózię w spokoju i podajemy tylko glukozaminę (dałam jej już wczoraj pierwszą dawkę preparatu, który bierze Lili). Za jakieś 2-3 tygodnie od zdjęcia szwów Doktor chce obejrzeć Niońkową łapinkę, a potem kolejna kontrola za miesiąc. Dzwoniłam do p. Patrycji z wieściami. Powiedziała, że nie będzie problemu, żeby przyjeżdżać na wizyty kontrolne. Na razie choróbsko jakieś rozłożyło ją i dzieci :( Mamy się zdzwonić w przyszłym tygodniu kiedy Nioniek zmieni adres na warszawski ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted March 25, 2015 Share Posted March 25, 2015 Bardzo dobry i dokładny wykład ortopedyczny, Nutusiu :wub: :rolleyes: Będzie dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 25, 2015 Author Share Posted March 25, 2015 Dobrego miałam... wykładowcę, a dzięki modelowi pojęłam o co w tej "masakrze" chodziło. Ale skóra mi drętwiała (nie powiem gdzie) na samą myśl jak to wszystko wyglądało w realu... A, jeszcze o gwoździu zapomniałam ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 25, 2015 Share Posted March 25, 2015 O mamo, biedna Nionia! Mam nadzieje, ze teraz bedzie juz tylko lepiej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 26, 2015 Author Share Posted March 26, 2015 Nioniek nie narzeka ;) Wczoraj największe odważniaki, czyli Gapcia i Imka obszczekały naszego Tomka... Cóż, w końcu OBCY! :) Nionia się dołączyła "pro forma", bo też go nie zna ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted March 28, 2015 Share Posted March 28, 2015 I jak wizyta i zdjecie szwów, wszystko w porzadku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 30, 2015 Author Share Posted March 30, 2015 Niby tak, ale nie do końca... Powstał na samym kolanku niewielki krwiak, za to ta dziwna "kulka" się nieco zmniejszyła. Nioniuś dostał jeszcze zastrzyk p/zapalny, tak na wszelki wypadek. Ma się Doktorowi pokazać we wtorek albo w czwartek po świętach. Ma też do tego czasu brać Aescin, 2x dziennie po tableteczce, więc nabyłam drogą kupna, płacąc 18 zł. Nóżka nadal jest "zbędna", ale nadal mamy niczego nie robić na siłę. Jak ja ją macam - nie protestuje, ale jak Doktor złapie po swojemu - oj, już tak pięknie nie jest! Korzystając z okazji, zaszczepił się pies na wiurówki oraz zaczipował - łącznie za 70 zł. Dziś będę dzwonić do p. Patrycji, bo weekend miałam tak zakręcony, że nie zdążyłam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 30, 2015 Author Share Posted March 30, 2015 Z soboty na niedzielę mieliśmy psiego gościa - nocowała u nas Fanny z Radys, w drodze do hotelu. I Nionia... spaprała na całej linii swój anielski wizerunek!!!! Jako jedyna warczała na Fanny, najeżyła się groźnie i wcale nie chciała odpuścić. Aż musiałam ją zamknąć w innym pokoju na trochę! Potem, do końca wieczoru nie życzyła sobie towarzystwa "nowej" na kanapie ani w moim pobliżu, cały czas pomrukując sobie coś pod nosem ;) Dalszy ciąg "protestu" polegał na tym, że ponieważ Fanny wpakowała się do łóżka, Nionia - która zazwyczaj śpi obok mnie, ułożyła mi się w nocy... na gowie, co stwierdziłam, budząc się ze zdrętwiałymi nogami zwisającymi poza łóżkiem!!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted March 31, 2015 Share Posted March 31, 2015 Małpeczka kochana, bo jak ona inaczej ma dać do zrozumienia, ze nie życzy sobie kolejnej biedy koło SWEJ pańci? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted March 31, 2015 Share Posted March 31, 2015 Nioniek nie narzeka ;) Wczoraj największe odważniaki, czyli Gapcia i Imka obszczekały naszego Tomka... Cóż, w końcu OBCY! :) Nionia się dołączyła "pro forma", bo też go nie zna ;) Tomek to teraz "mój krakowski" jest i zapraszam go do moich miśków, nadrabiać mizianie :D a operacja Nioni z opisu strasznie poważna. Nutusiu, a ten doktor to nie zacząłby reperować (przy okazji psiaków) ludzisków? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 31, 2015 Author Share Posted March 31, 2015 Ech, gdyby tak Doktor się mógł i chciał zabrać za ludzi, byłabym jego NAJPIERWSIEJSZĄ pacjentką!!! :D Ale on mi nawet zastrzyku nie chciał zrobić - musiałam prosić Panią Doktor ;) Rozmawiałam wczoraj z p. Patrycją. Przeprowadzkę planujemy na piątek, 10 kwietnia. 9go jeszcze podjedziemy do Doktora na planowaną "kontrol" i po... błogosławieństwo :) Zresztą będę w lecznicy pewnie w ten czwartek z "koszyczkiem", to może zabiorę Nioniucha - żeby Doktor będzie na bieżąco ;) A z innej beczki... Tak się w moim życiu szczęśliwie złożyło, że nie miałam w domu fanów futbolu. Do czasu...! Teraz mamy zagorzałą fankę, uprawiającą ten sport z wielką pasją i... terroryzującą otoczenie, żeby z nią grać! :) Gra na różnych pozycjach, ale najskuteczniejsza jest w obronie i na bramce - rzadko kiedy Sławkowi udaje się strzelić jej gola! ;) Muszę jej skombinować nową piłkę, bo z tej już niewiele zostało. Tu już szczeka, bo Sławek za długo zwleka z kopnięciem piłki ;) Przejęła piłkę i pędzi do bramki przeciwnika! Krecha, mówię Ci - to bardzo fajna zabawa - spróbuj! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted March 31, 2015 Share Posted March 31, 2015 super fotoreportaż , uwielbiam takowe! Lilucha zgrabniacha, że hej.A jak tam mój Gapiszonek? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.