Jump to content
Dogomania

KOCHANY Staruszek Homer z krakowskiego schroniska coraz bardziej schorowany odszedł na zawsze


AgaG

Recommended Posts

Hmmmm,a czego innego mogłaś się spodziewać, skoro tyle miłości mu od pierwszej chwili okazałaś.

Psie serce jest niesamowicie wdzięczne.Tego nie da się opisać słowami.

Bardzo się cieszę,że Homerek zaczyna się otwierać na nowe ,cudowne życie.

No widzisz jaka ja skleroza,coś mi się uroiło,że to dzisiaj z Zahirkiem i Homerkiem jedziesz do lecznicy.

Buziaczki dla wszystkich :kiss_2:

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

dziewczyny jesteśmy już w domu,, uff uff

kochana Topi :kiss_2: nas zawiozła i przywiozła. Doktor nie wszystkie szwy wyjął Homerkowi, tylko te, które można było już teraz przeciąć,Wykonał natomiast różne działania medyczne, by rana szybciej się goiła, zwłaszcza w jednym najbardziej problematycznym (ze względu na ruchy ogona) miejscu. To miejsce wymaga jeszcze doglądania, maści itd. by ładnie się zrosło.  Więc jutro jedziemy ponownie do arwetu.

Jeszcze nie wiem, czy ruszymy całą rodziną, czy też odważę się sama zawieźć Homerka autobusem. Taki pomysł, biorąc pod uwagę moją zdolność do błądzenia absolutnie wszędzie na nowych trasach (a więc na trasie przystanek-klinika też), jest dosyć ryzykowny, więc dobrze, że umówiłam Homerka na sam środek dnia czyli na 12. :)

Z moim słodkim Misiem jechał tez drugi słodki i wielki Misiak czyli Zahirek. Jest już po sanacji i po szczegółowym usg w narkozie. Czuje się świetnie. Napiszę o Zahirze na jego wątku :)

Homiś, który wiele godzin spędził dziś na moich kolanach i jest wycałowany i wygłaskany na milion sposobów posyła ciche chrapnięcia ze swojego łóżeczka :)

Topi była nim tak zachwycona, że chciała go nieść dzisiaj, ale ja jako głupia zazdrosna mamusia oczywiście nie dałam :megagrin:

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę z wiadomości.Wiadomo,ze są miejsca,które ze względu na położenie gorzej się zrastają.

Myślę,jednaj,że skoro choć część szwów została przecięta , to rana ładnie się zrasta.

Najwyższy czas,żeby skarbeczek doszedł do siebie i zakosztował normalnego życia.

Powodzenia w samotnej podróży. :kiss_2:

Link to comment
Share on other sites

Dobre wieści, cieszę się bardzo  :smile:

Nieładnie cioteczko, trzeba było dać Topi Homisia na rączki  :nono:  :D 

A jakoś mi mojego Homisia ciągle mało :) dam na chwilę za jakiś czas, ale tylko na malutką chwilkę, :) hi hi hi. najlepiej Homisiowi na raczkach u mamusi.

Asia on jest taki słodki i taki już ufny do mnie. Cudo kochane :loveu: :loveu: Niedługo wyruszamy do arwetu. 

Link to comment
Share on other sites

Nie zapominajcie,że i ja tu jestem i czytam,i jestem taaaaaka szczęśliwa,choć i może troszkę zadrosna,że to nie w moich ramionach Homcio.Ale najważniejsze,że Homcio jest szczęśliwy i to jest prawdziwa miłość :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: .

Ale cioteczki jakbyście chciały jakiegoś przytulaka,to chętnie służę pomocą.Mam pare "na składzie" :megagrin: .Nic tylko wybierać i przytulać.Jest np cudowny Fafik,póki co jeszcze na chodzie.Cudowna roześmiana kudłata mordka!Komu,komu????????!!!!!!!!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nie zapominajcie,że i ja tu jestem i czytam,i jestem taaaaaka szczęśliwa,choć i może troszkę zadrosna,że to nie w moich ramionach Homcio.Ale najważniejsze,że Homcio jest szczęśliwy i to jest prawdziwa miłość :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: .

Ale cioteczki jakbyście chciały jakiegoś przytulaka,to chętnie służę pomocą.Mam pare "na składzie" :megagrin: .Nic tylko wybierać i przytulać.Jest np cudowny Fafik,póki co jeszcze na chodzie.Cudowna roześmiana kudłata mordka!Komu,komu????????!!!!!!!!

 

:evil_lol:

 

Nie wiem ile z was cioteczek jest na fb, ale tam to dopiero jest zasyp psimi głównie, kocimi mniej, biedami, nie wiem już ile dziennie otrzymuję zaproszeń na wydarzenia, przestałam liczyć... Biedy w schronach, biedy przy budach, biedy błąkające się po polach i lasach. Z jednej strony jest tylu ludzi, którzy pomagają, a z drugiej tych psów w potrzebie nie ubywa tylko ciągle przybywa, mam wrażenie, że to jest studnia bez dna, koszmar  :(  :(  :( 

Link to comment
Share on other sites

:evil_lol:

 

Nie wiem ile z was cioteczek jest na fb, ale tam to dopiero jest zasyp psimi głównie, kocimi mniej, biedami, nie wiem już ile dziennie otrzymuję zaproszeń na wydarzenia, przestałam liczyć... Biedy w schronach, biedy przy budach, biedy błąkające się po polach i lasach. Z jednej strony jest tylu ludzi, którzy pomagają, a z drugiej tych psów w potrzebie nie ubywa tylko ciągle przybywa, mam wrażenie, że to jest studnia bez dna, koszmar  :(  :(  :( 

To prawda,studnia bez dna.

Tu na dogo też :nonono2:

Mnie najbardziej przerażają te biedne mateczki,co gdzieś w polu lub lesie ze swoimi dziećmi się tułają.

A ile jest takich,których nikt nie zauważy,nie dokarmi,

Masakra.

Link to comment
Share on other sites

To prawda,studnia bez dna.

Tu na dogo też :nonono2:

Mnie najbardziej przerażają te biedne mateczki,co gdzieś w polu lub lesie ze swoimi dziećmi się tułają.

A ile jest takich,których nikt nie zauważy,nie dokarmi,

Masakra.

Niestety, bardzo to tragiczne, :( dobijające

Link to comment
Share on other sites

...

Mnie najbardziej przerażają te biedne mateczki,co gdzieś w polu lub lesie ze swoimi dziećmi się tułają.

A ile jest takich,których nikt nie zauważy,nie dokarmi,

Masakra.

 

Dla mnie to także najbardziej wstrząsające przypadki bezdomności :(

Link to comment
Share on other sites

Dotarliśmy dopiero przed chwilą, Na ulicach jest makabra dziś, Bardzo dziękuję kochanej Pannie Marple :kiss_2: za transport nas w jedną stronę, porzucenie morza obowiązków dla mojego Homisia  :) Z powrotem wracaliśmy autobusem, dzięki czemu już powoli się oswajam z trasą i mam nadzieję, że będę sobie niedługo wspaniale radzić z dojazdami, nie dręcząc kochanych cioć :). Na razie padam, więc tylko napiszę, że Homiś był jak zawsze dzielny i grzeczniutki. Pupkę trzeba pięlęgnować jeszcze wytrwale, by jedno najtrudniejsze miejsce się silnie zrosło. Misiaczek mój był bardzo wygłodniały po wycieczce do Wieliczki i bardzo dużo zjadł, a teraz odpoczywa w swoim pontoniku :)

Link to comment
Share on other sites

Czyli wszystko jest na dobrej drodze do pełnego wyzdrowienia Homiczka :)

Fantastyczna wiadomość :)

Myślę, że małymi kroczkami Homiś :loveu: zmierza do zdrowia. Leków jeszcze przed nim sporo, wizyty kontrolne itd, ale bardzo wierzę w to, że z nieocenioną pomocą doktorów i naukowców mój pieseczek pokona wszystkie choroby i będzie nas cieszyć sobą, a my zapomnimy o długich godzinach w klinikach weterynaryjnych i będziemy je spędzać na spacerkach oraz na kanapie, :) Tu dodam, ze Homiś bardzo bardzo polubił spacery. Jak tylko pogoda będzie mniej deszczowa, zrobimy mu z mężem sesję spacerkową. Zobaczycie, z jakim zainteresowaniem poznaje świat wokół domu. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie tak silny, że pokażę mu park z kaczkami, rzeczkę w okolicy i aleję iglaków, która pięknie pachnie. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...