Jump to content
Dogomania

KOCHANY Staruszek Homer z krakowskiego schroniska coraz bardziej schorowany odszedł na zawsze


AgaG

Recommended Posts

Piękne zdjęcia.Kurteczka wspaniale dobrana do Homerkowego futerka.

Spokój widać w oczętach a to najważniejsze.

Co do spuchniętych stawów.......niestety taka jest starość.Jedno mogę na swoim przykładzie powiedzieć,że taki staw kiedy puchnie bardzo boli,ale kiedy już opuchlizna się ustabilizuje,nie boli nic a nic.Może tylko lekko drętwienie czuć.

Mam nadzieję,że podobnie i Homerka też nie boli.

Pozdrawiam serdecznie całą Rodzinkę.

Link to comment
Share on other sites

Piękne zdjęcia.Kurteczka wspaniale dobrana do Homerkowego futerka.

Spokój widać w oczętach a to najważniejsze.

Co do spuchniętych stawów.......niestety taka jest starość.Jedno mogę na swoim przykładzie powiedzieć,że taki staw kiedy puchnie bardzo boli,ale kiedy już opuchlizna się ustabilizuje,nie boli nic a nic.Może tylko lekko drętwienie czuć.

Mam nadzieję,że podobnie i Homerka też nie boli.

Pozdrawiam serdecznie całą Rodzinkę.

Homiś bardzo mi ufa i wie, że jest ze mną bezpieczny. Myślę, że zawsze jednak trochę ta przeszłość jego trudna będzie się odzywać, więc muszę bardzo uważać, by w porę zareagować, gdyby się czegoś przestraszył, Ze smyczy z pewnością spuszczać go nie będę, przez ulicę zwykle go przenoszę,  Z pewnoscią ten jego spokój jest bardziej widoczny w domu, zwłaszcza gdy zasypia tulony przeze mnie. By jeszcze więcej dowiedzieć się o tym, jak pomóc mu w ośmieleniu się, umówiłam się na wtorek ze specjalistą od zachowań psów. :)

Link to comment
Share on other sites

Też się zastanawiam czy terapeuta jest konieczny.

Homerek teraz na stare latka potrzebuje miłości , pieszczot a tego ma pod dostatkiem.

Czy on powinien się bardziej otworzyć?

Mnie się wydaje,że biorąc pod uwagę wszystkie jego schorzenia i to ,że słabo widzi jest i tak super piesiem.

No, ale mamuśka zawsze chce dla maluszka jeszcze lepszej ,najlepszej opieki i to jest zrozumiałe.

Link to comment
Share on other sites

AgaG wzięła nie tego psa ze schroniska,to nie może być Homcio!Homcio bał się,gdy do niego zbliżała się ręka!
AgaG,po co ci psi terapeuta,skoro ty nim jesteś?

nie nie, mi brakuje wiedzy w tym zakresie, ja po prostu bardzo rozpieszczam :) Moja terepia dla Homisia to dużo spokoju, stałości, opieki i branie do łóżka na wspólny odpoczynek.

Może się jeszcze czegoś dowiem, co by mogło być pomocne. No a przy okazji wypytam o bezdomnego Gucia, którego mam w hotelu od tylu lat - lękliwego psa z lasu.

Homisia zaraz przyniosę do łóżka i będziemy razem lulać :) Bardzo lubi wtulić się we mnie w taki sposób, że pysio opiera w zagięciu ręki, którą go obejmuję,

Link to comment
Share on other sites

Też się zastanawiam czy terapeuta jest konieczny.

Homerek teraz na stare latka potrzebuje miłości , pieszczot a tego ma pod dostatkiem.

Czy on powinien się bardziej otworzyć?

Mnie się wydaje,że biorąc pod uwagę wszystkie jego schorzenia i to ,że słabo widzi jest i tak super piesiem.

No, ale mamuśka zawsze chce dla maluszka jeszcze lepszej ,najlepszej opieki i to jest zrozumiałe.

hi hi hi, no mamusia na punkcie swego Ślicznusia ma ewidentnie hyzia :) tak więc jakby terepeuta wezwany coś takiego doradzał, co uznam, że jest wbrew spokojowi Homisia, to przeciez się nie zastosuję :) A poza tym kocham Homisia takim, jakim jest. :)

Link to comment
Share on other sites

Kilka dni się nie odzywałam,bo wiem ile Aga ma zajęć......

Dzisiaj jednak nie wytrzymałam i chociaż pozdrowienia dla ogoneczków zostawię.

Oj padam na nos, to prawda. :)

Homerek na szczęście czuje się dobrze, dopisuje ma apetyt i nie ma problemów z brzuszkiem. Futerko jeszcze mu nie wypiękniało, no ale na to potrzeba czasu. Wczoraj odwiedził nas behawiorysta, który udzielił mi kilku cennych rad, zwłaszcza dotyczących sposobów dalszego ośmielania Homerka. Rozmawialiśmy też trochę o Guciu, choć prawdę mówiąc parę razy podczas tej rozmowy przeleciało mi przez głowę, czy czasem najbardziej to bym nie potrzebowała rad dotyczących tego, jak postępować z dwu i półletnią Zuzią, która rozpoczęła etap tzw. buntu dwulatka, :)  .

Koniec tygodnia będzie ciężki dla Homerka, bo znów nadszedł czas podania mu leków na jego główną chorobę, które przecież tak naprawdę są trucizną, nieobojętną dla samopoczucia.

Grazynko dziękuję za pozdrowienia dla ogonków, (oj akurat dziś to jeden ogonek dwa razy był kąpany (Pomidorcia)

Pozdrawiam Ciebie i kochane ciocie :)

Link to comment
Share on other sites

hi hi hi no królewskie w tym sensie, że świta psów nie odstępuje mnie ani krok.

To właśnie miałam na myśli. Tak wyobrażam sobie prawdziwie królewskie łoże :P

Dawno mnie u Was nie było - byłam (i nieco nadal jestem) chora i na wątki wpadałam wypełnić tylko moje skarbnikowskie obowiązki.

Historia Homusia, to jak dobra bajka. Chętnie się ją czyta, wychodzi niechętnie i powraca z radością :)
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

To właśnie miałam na myśli. Tak wyobrażam sobie prawdziwie królewskie łoże :P

Dawno mnie u Was nie było - byłam (i nieco nadal jestem) chora i na wątki wpadałam wypełnić tylko moje skarbnikowskie obowiązki.

Historii Homusia, to jak dobra bajka. Chętnie się ją czyta, wychodzi niechętnie i powraca z radością :)

 

Pięknie napisane :)

Link to comment
Share on other sites

Oj bo wpadnę i porozmawiam z buntowniczką :)

Koniecznie :) ja na razie mam na nią niezbyt duży wpływ

Grażyna49 słodki wiek Zuzi, ale męczący dla mamusi. Dziś pilnując jej w sklepie, nie upilnowałam telefonu i trochę mam teraz kłopotów, a gdy płaciłam za obiad i pani kasjerka powiedziała mi smacznego, to jej odpowiedziałam: "nawzajem". Hmm może bym była bardziej wypoczęta, gdyby nie ta wpominana świta moich psów. :) Dziś dwa razy byłam w nowo powstałym gabinecie weterynaryjnym na moim osiedlu, gdyż Homerek musiał dostać krople między łopatki, a Maja lek na alergię.

Felka z Bagien Homerek już dostał ostatnią mam nadzieję dawkę adwokata, jeszcze w sobotę czeka go zastrzyk z inwormektyny. I mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Ucałowania przesłane:) My też całujemy z Homerkiem i resztą rodziny.

 

Elik życzę zdrowia! dla Ciebie i psiaków.

 

mar. gajko był pan Marcin, o którym słyszałam od wolontariuszy, że rewelacyjnie radził sobie z psami schroniskowymi. Między innymi doprowadził do tego, że dziki Indra, który latami nie wychodził z boksu na spacery, a tylko raz do roku do weterynarza na pętli:( , teraz chodzi z wolontariuszami na spacery.,

sesja 2,5 godziny kosztuje u tego behawiorysty 100 złotych.

Ja mam nadzieję, że on pomoże mi w lepszym,  zrozumieniu Gucia i decyzji co dalej. Gucio pod wieloma względami wydaje się podobny do Homerka, choć oczywiście jest dużo młodszy i zdrowy przede wszystkim, ale taka tendencja, by nie przemieszczać się po domu, jeśli nie jest to absolutnie konieczne, też u niego występuje i wynika z lękliwości. 

Link to comment
Share on other sites

Aguniu, a patrzyliście pod mikroskopem czy tego cholerstwa ubywa z krwi?

tak, Homerek miał badania nawet już po pierwszej dawce nie było microfilarii. Adwocate sobie z nimi radzi.

Wczoraj dostał trzecią ostatnią dawkę adwocata, po której mamy odczekać dwa tygodnie z badaniem,

Natomiast advocate nie wystarcza do zwalczania dorosłych osobników, które Homer ma w płucach. Tu problem jest bardzo złożony. Adwokat plus antybiotyki (co do których odkryto na Słowacji, że niszczą bakterie znajdujące się w organizmach dorosłych osobników tych pasożytów i na tej zasadzie pomagają je truć) podtruwają dorosłe osobniki, ale oprócz tego konieczne jest podawanie silnego leku na te nicienie w płucach. Jest to IWERMEKTYNA (preparat
Ivomec ale może być inny) w dawce 6μg / kg masy ciała - ma to przepisane Homerek. Dwa razy w odstępach dwóch tygodni dostał to w arwecie, a teraz dziś idę do pobliskiego gabinetu, gdzie wysłałam mail od doktora Rafała co do dawki,

jeszcze nie dopytałam, czy to ostatnia dawka tej trutki, czy nie. Antybiotyki natomiast bardzo długo ma Homerek brać. Adiunkt z Wrocławia z Uniwersytetu Przyrodniczego, specjalista w tym zakresie, z którym nawiązaliśmy kontakt, przesłał doktorowi obszerny artykuł dotyczący doświadczeń weterynarzy na Słowacji w zwalczaniu dirofilarii immitis. Wynika z niego, że cztery miesiące Homerek ma te antybiotyki dostawać, Unidox salutab dostaje 100 mg, trzy czwarte tabletki raz dziennie, (wszystkie nazwy leków podaję z głowy, nie mam czasu sprawdzać, czy ich pisownia jest poprawna, ale mam nadzieję, że tak)

Homeruś na pewno nie najlepiej się czuje po adwokacie, taki ospały był. W każdym razie walczymy z chorobą główną. i bardzo bardzo rozpieszczamy, Myslę, że Homer juz wie, że jest bardzo kochany i że zrobię absolutnie wszystko, by był zdrowy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, zapytam doktora, kiedyś mnie zdziwił, bo mówił, że organizm psa tak się nie wyjaławia jak ludzki pod wpływem antybiotyków i dopiero gdyby jakieś biegunki się zaczęły, to mam zakupić probiotyk. Homerek na szczęście nie ma takich problemów i to jako jedyny z moich psiaków, które no niestety mają bardzo wrażliwe brzuszki. Dlatego też Homerka mogę najzdrowiej i najlepiej karmić. Suchej karmy w ogóle nie je :) tylko dobre jedzonko mokre z puszek, a czasami gotowane przeze mnie. Wypróbowałam już, co lubi najbardziej do mięska. Ryż raczej nie. kusk-kus też nie. Makaronik drobniutki jak najbardziej za to. :) No i makaroniku to może być co najwyżej 1/3, a reszta mielone mięsko wołowe. No i oczywiście z rączki je. Bardzo przyjemny moment to karmienia Homerka, bo przychodzi na zawołanie, tak śmieszznie drepta, minkę ma słodką jak zawsze zresztą. kochany kochany pieseczek :loveu: :loveu: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Aguniu,Ty jesteś po prostu niemożliwa.

Przy takiej ilości pracy ,przy cudownej ,absorbującej Zuzi , masz jeszcze czas żeby kolejnego psiaczka z rączki karmić.

Wiem , ze to jest przyjemne bo jeszcze bardziej nas utwierdza,że psinka nas kocha ,że nam ufa ale doba ma tylko 24 godziny a Ty z tego co czytam masz jeszcze masę innych zajęć.

Podziwiam Cię,szczerze podziwiam , dziewczyno.

 

 

Mam taką prośbę ,mam nadzieję,że Aga nie pogniewa się

Wiem,że bardzo dużo osób zagląda do Homerka.

Proszę, bardzo proszę zajrzyjcie do Gwiazdeczki.

Lalunia ma szansę opuścić za tydzień Radysy razem z Krabikiem .

Dziewczyny bardzo dużo zrobiły,hotelik tylko za jedzenie,później DT też tylko za karmę a na końcu koło Wielkanocy domek,własny domek z kochaną pańcią.

http://www.dogomania.com/forum/topic/144957-cegie%C5%82kowysmutna-gwiazdeczka-z-radys-zbieramy-na-karm%C4%99pom%C3%B3%C5%BC-110115-210115/

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...