Jump to content
Dogomania

Czy śpisz ze swoim psem w łóżku?


chicken

Recommended Posts

[quote name='jankar']Ja też śpię ze swoimi suniami:evil_lol:
Ktoś kiedyś powiedzia
" Właściciele psów dzielą się na tych
którzy z nimi śpią
i na tych
, którzy się do tego nie przyznają":loveu:[/quote]
:evil_lol::evil_lol::evil_lol:Nic dodać nic ująć:evil_lol::evil_lol:
Ja mam trzy sunie, wszystkie chcą ze mną spać, a jedna-znajdka- uwielbia zakopywać się od kołdrą:evil_lol: Nieraz ,kładąc się spać,muszę się rozpychać,bo całe łoże jest już zajęte :evil_lol: Ale przyznaję,jest to bardzo miłe, kiedy, tuląc się, okazują,jak bardzo są przywiązane do pańci:loveu:

[IMG]http://img149.imageshack.us/img149/791/dscn3326aaa.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']Hmmmm ja nie zyje w ciągłym strachu ale jestem realistką , mój pies jest potulny jak baranek , mogę mu wybierać jedzenie z miski kiedy je , mogę mu wziąć jego ulubiona zabawkę mogę mu wyciągać kleszcze czy zaglądać w paszczę nie mniej jednak ma dziwne odchyły i wiele razy było blisko a kogoś by ugryzł /zaatakował , więc nie mam tez pewności że kiedyś nie rzuci się na mnie , nie mówię że tak będzie ale że jest taka możliwość , [B]wy może nie czytacie gazet , nie oglądacie telewizji gdzie ciągle słyszy się "taki był grzeczny a zagryzł , pies do rany przyłóż a rozszarpał dziecko " , więc gratuluję wam życia w błogiej nieświadomości [/B]:)[/quote]
No i wszystko jasne skąd u Ciebie lęki, obawy itd....
Dziwnie pojmujesz realizm w tym względzie.

Moich poglądów i relacji z psami nie kształtują te gazety, które Ty zwykłaś czytać, jak piszesz, ani tv bębniące i robiące sensację z pogryzień, gdzie treść przekazu kreują najczęściej laicy z zerowym pojęciem o kwestii, a w dodatku manipulują faktami.
Wolę pracować ze swoimi psami, czerpać wiedzę z fachowych źródeł, gromadzić własne doświadczenia, co czynię od lat wielu i móc dzięki temu pomagać zwierzętom, które ktoś skrzywdził, skrzywił i skreślił ze strachu.

Link to comment
Share on other sites

"taki łagodny a pogryzł/zagryzł", ale nikt nie zwraca uwagi na to czy od właściciela łomotu w domu nie dostawał :shake:. Ja się nie boję nawet obcego psa do łóżka wpuścić (każdy kiedyś umrze :diabloti::evil_lol:) i jakoś nigdy by mi nie przyszło do głowy, że by mnie mógł zeżreć :roll:. Opiekowałam się 4 lata ONem agresywnym do niektórych ludzi i większości psów i jakoś nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby się go przestraszyć (chyba, że nagle się poderwał ze szczekaniem jak kogoś na klatce usłyszał, wtedy aż podskakiwałam na krześle, bo nie miał zwyczaju ostrzegać, że zacznie zaraz darcie pyska ;)). Do tego miał tak, że szczekając patrzył w oczy i szukał w nich przyzwolenia/zakazu i ktoś jego nie znający mógł spanikować. Pies wyczuwa strach i jak właściciel się własnego psa boi to nie jest dobrze :shake:.

Link to comment
Share on other sites

Już wrzucałam kiedyś zdjęcia ze spania z psiorami wstrętnymi (miejsce mi zabrały :mad::evil_lol:). Spójrzcie na te głupkowate miny "ale o co chodzi, kto ty jesteś?" :diabloti: [SIZE=1](dodam, że ten ON to Ares nie lubiący obcych, a mojego TZa widział raptem drugi raz)[/SIZE]

[IMG]http://www.photoape.com/album/photo/getPhoto.cfm?albumID=14089&photoID=639365[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[B]Monia[/B]... ON nie lubiący obcych widział Twojego TZa drugi raz i pewnie już planował mord we śnie podczas nieoczekiwanego "odchyłu". Nie wiesz jak to jest?
Ja nie wiem jak Ty możesz tak TZa na śmierć narażać, no! :evil_lol:

A tak na poważnie to słodkie kłębki, pewnie uznały, że możesz tym razem położyć się na psim posłanku. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']Nie mam nic przeciwko spaniu z psem w jednym łóżku ale miejsce psa jest jednak na podłodze , tu nie chodzi już nawet o higienę ( bo pies nieraz jest bardziej zadbany niż niejeden człowiek) ale o fakt że ucząc go spać w jednym łóżku z właścicielem dajemu mu prawo do niejakiej dominacji , wie że może to samo co właściciel więc jest tak samo panem w tym domu jak i on :/ to nie za dobre rozwiązanie a co do zagryzienia w nocy to powiem tak , psu nigdy sie nie ufa , nawet temu najbardziej spokojnemu , nigdy nie wiadomo co mu sie przyśni , a niech śni mu się że gryzie się z jakimś psem obudzi się w szoku i na kogo sie rzuci ?? najprawdopodobniej na Ciebie bo będziesz najbliżej ( czego oczywiście nie życzę ) , nie pisze że tak będzie ale nie mozna takiej ewentualnosci nie brac pod uwagę :)[/quote]

Mój schroniskowiec (Sznaucer olbrzym) przez wiele miesięcy budził się z warknięciem, szczeknięciem itd. Pewnie trauma z okresu gdy był jakiś czas bezdomny.
Tym nie mniej śpiąc w łóżku nigdy się na nikogo nie rzucił gryźć, nawet niechcący przygnieciony! Wystarcza mu ułamek sekundy aby zorientować się w sytuacji...

Co do Fishera i TD, to mój pierwszy pies (Sznaucer MINI, rogata dusza) był wychowywany wg. tych zaleceń. Niestety pewnie nie czytał Fishera, bo nic nie pomagało.
Aktualny (Sznaucer olbrzym, poczciwina) przechodzi sobie pierwszy, śpi na kanapie i ... wykonuje polecenia aż miło!!
:evil_lol:
Rogata dusza nie załamie się psychicznie jak jej w drzwiach nie puścisz przodem :diabloti:
Bez szans ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']/zaatakował , więc nie mam tez pewności że kiedyś nie rzuci się na mnie , nie mówię że tak będzie ale że jest taka możliwość , wy może nie czytacie gazet , nie oglądacie telewizji gdzie ciągle słyszy się "taki był grzeczny a zagryzł , pies do rany przyłóż a rozszarpał dziecko " , więc gratuluję wam życia w błogiej nieświadomości :)[/quote]
Bardzo współczuje Tobie i Twojemu psiakowi...nie mogłabym współistnieć(bo inaczej nie potrafię nazwać wspólnego mieszkania,spędzania czasu,zależności,więzi...)z kimś komu nie ufam i kogo się obawiam.W sferze kontaktów ludzko-ludzkich można byłoby to nazwać patologicznym związkiem albo toksyczną miłością:eviltong:.Co do prasy i TV-czytam i oglądam wybiórczo-"nie łykam"wszystkiego co tam widnieje i wiem że pies NIGDY nie atakuje bez powodu...
Co do tematu:

Paco
[IMG]http://photos.nasza-klasa.pl/1224170/169/main/83131103e5.jpeg[/IMG]
[IMG]http://images45.fotosik.pl/183/7c35bdf5ed143349.jpg[/IMG]
Taleczka
[IMG]http://images39.fotosik.pl/134/7c33a21f65d69b33.jpg[/IMG]
Metunia
[IMG]http://images48.fotosik.pl/13/47aef39921437644.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Ehhh się mnie uczepiliście no :stop: to jest forum na którym każdy może wypowiedzieć swoje zdanie , ja nie kwestionuje waszych zachowań więc nie rozumiem tych ataków na moja osobę :nonono2: napisałam tylko że ja bała bym się spać z psem w jednym łóżku , ale to nie oznacza że w życiu codziennym się go boję bo wcale tak nie jest :lookarou: Neron jest psem dość agresywnym , kiedy był mały miał zwyrodnienie jąder (to taka dolegliwość która najczęściej występuje u psów rasy rottweiler ) musiał być wykastrowany ale i to za dużo nie pomogło bo nadal czasami przejawia się u niego agresja , i nie wiem czy tresura tutaj coś pomoże :confused:

Link to comment
Share on other sites

Nnie sądzę by ktos sie na Ciebie uwziął. Po prostu dogomaniacy chcą ci uświadomić, że trudno mieć frajdę z posiadania psa, że trudno kochać psa, jeśli się go człowiek BOI. Nie problem w tym, że z nim nie śpisz, ale problem w przyczynie dla której z nim nie śpisz (sama nie spię w łózku z psem, bo ani on ani ja nie mamy na to ochoty, ale nie dlatego że się boję że mnie pogryzie);)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']Ehhh się mnie uczepiliście no :stop: to jest forum na którym każdy może wypowiedzieć swoje zdanie , ja nie kwestionuje waszych zachowań więc nie rozumiem tych ataków na moja osobę :nonono2: [/quote]
Nikt tu nikogo nie atakuje,jak słusznie zauważyłaś jest to forum na któym każdy moze wyrazić swoje zdanie-właśnie to zrobiłam-moje zdanie jest inne niż Twoje więć je wyraziłam...Czepiania się tutaj nie dostrzegam;)
[quote name='mala90210']napisałam tylko że ja bała bym się spać z psem w jednym łóżku , ale to nie oznacza że w życiu codziennym się go boję bo wcale tak nie jest :lookarou:[/quote]
Ja Twój post odebrałam inaczej,przypuszczam tez że nie tylko ja...
Neron jest psem dość agresywnym , kiedy był mały miał zwyrodnienie jąder (to taka dolegliwość [B]która najczęściej występuje u psów rasy rottweiler[/B] ) musiał być wykastrowany ale i to za dużo nie pomogło bo nadal czasami przejawia się u niego agresja , i nie wiem czy tresura tutaj coś pomoże :confused:[/quote]
pierwsze słysze...Skoro przyczyną agresji u Twojego psa było to zwyrodnienie(które de facto zostało zlikwidowane poprzez kastracje)to przyczyn agresji obecnie należy doszukiwać się w czymś innym.Coś czego nie ma nie może byc przyczyną agresji w tej chwili...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']Ehhh się mnie uczepiliście no :stop: to jest forum na którym każdy może wypowiedzieć swoje zdanie , ja nie kwestionuje waszych zachowań więc nie rozumiem tych ataków na moja osobę :nonono2:[/quote]Nikt nie atakuje ciebie, a twoj poglad - i tak samo jak ty moglas sie nie zgodzic z innymi, tak inni moga sie nie zgodzic z toba, i moga to napisac :eviltong:
[quote]Neron jest psem dość agresywnym , kiedy był mały miał zwyrodnienie jąder (to taka dolegliwość która najczęściej występuje u psów rasy rottweiler ) musiał być wykastrowany ale i to za dużo nie pomogło bo nadal czasami przejawia się u niego agresja , i nie wiem czy tresura tutaj coś pomoże :confused:[/QUOTE]I kolejny kastracyjny mit :shake: KASTRACJA NIE ODUCZY PSA AGRESJI - jezeli agresja byla na skutek zbyt wysokiego poziomu hormonow, to istotnie, problem zostanie zredukowany/wyeliminowany [mialem takiego szczura - poziom hormonow rosl, zwierz sie rzucal autentycznie na wszystko], ale jezeli pies jest nauczony, ze agresja jest fajna [bo czesto jest to zachowanie samonagradzajace sie, tak samo jak ganianie za samochodami, czy ujadanie pod plotem], to tylko szkoleniem mozesz cos z tym zrobic.

Btw, tez nie spie z moim psem w lozku - wielki z niego kloc, a lapska ma brudne jak diabli :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saite'][B]Monia[/B]... ON nie lubiący obcych widział Twojego TZa drugi raz i pewnie już planował mord we śnie podczas nieoczekiwanego "odchyłu". Nie wiesz jak to jest?
Ja nie wiem jak Ty możesz tak TZa na śmierć narażać, no! :evil_lol:

A tak na poważnie to słodkie kłębki, pewnie uznały, że możesz tym razem położyć się na psim posłanku. ;-)[/quote]
Mało tego, ja go jeszcze zostawiłam z dwoma psami i sobie poszłam na zakupy :diabloti:. Mój TZ się Aresa bał jeszcze wtedy. A po moim powrocie wszyscy troje się przytulali na łóżeczku :loveu:. Ale go naraziłam w sumie trochę, bo Ares mógł go z łóżka zepchnąć albo obszczekać żądając zabawy :evil_lol:.

Psie posłanko to klatka Aresa i wcale nie było tam wygodnie, nawet Ares sypiał często na fotelu jak sypialnię zamykałam :roll:. Ale na Hexę działa powiedzenie "śniadanko", a Resiak zawsze się za nią zrywał z miejsca i pędził sprawdzić o co chodzi :razz: [SIZE=1](oni się nie lubili, ale zgrani byli i działali często wspólnie)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Ja nie śpię z jednym rudym, a teraz już dwoma z wielu powodów. Zresztą chłopaki się nawet do spania ze mną nie pchają, jedyne kiedy włażą to gdy trzeba mnie lub Pawła obudzić :diabloti:

A poza tym to są biedne pieski, bo na kanapę też wchodzić nie mogą :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Kastracja nie pomoże np. na agresję na tle lękowym...
Mój Sznaucer mini taką miał...
Kastracja i tak była planowana i po niej nic się nie zmieniło (bo co się miało by zmienić? Wykastrowany nie będzie się mniej bał...).

Link to comment
Share on other sites

Neron nie był nigdy bity ani zastraszany , mam go od kiedy skończył 2 miesiące i jest traktowany od małego jak rozpieszczony dzieciak , je wszystko co najlepsze ma swoje łóżeczko , zabawki ma co chwile nowe , wychodzi na dłuuugie 4-5 godzinne spacery więc jak widać nic strasznego nigdy mu się nie działo żeby była w nim jakaś wytłumaczalna agresja , oczywiście jest dużo łagodniejszy od kiedy został wykastrowany ale ma czasami takie napady że rzuci się na jakiegoś psa lu chce skoczyć na dziecko , i to nie jest tak że ja go nie dotykam bo boję się pogryzienia , ja się z nim przytulam i miziam go po brzuszku ale na podłodze bo tam jest jego miejsce , i mimo iż mogli byśmy jeść nawet z jednej miski to boję się że coś mu się np przyśni , nie wiem że atakuje psa i po przebudzeniu rzuci się na mnie to wszystko :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']Neron nie był nigdy bity ani zastraszany , mam go od kiedy skończył 2 miesiące i [B]jest traktowany od małego jak rozpieszczony dzieciak [/B], je wszystko co najlepsze ma swoje łóżeczko , zabawki ma co chwile nowe , wychodzi na dłuuugie 4-5 godzinne spacery więc jak widać nic strasznego nigdy mu się nie działo żeby była w nim jakaś wytłumaczalna agresja , oczywiście jest dużo łagodniejszy od kiedy został wykastrowany ale ma czasami takie napady że rzuci się na jakiegoś psa lu chce skoczyć na dziecko , i to nie jest tak że ja go nie dotykam bo boję się pogryzienia , ja się z nim przytulam i miziam go po brzuszku ale na podłodze bo tam jest jego miejsce , i mimo iż mogli byśmy jeść nawet z jednej miski to boję się że coś mu się np przyśni , nie wiem że atakuje psa i po przebudzeniu rzuci się na mnie to wszystko :)[/quote]
nic dodać nic ująć...;)Agresja ma różne podłoże-czasem lęk,czasem bół a czasem tzw.rozpieszczenie

Link to comment
Share on other sites

Ok przyznaje sie bez bicia że rozpuściłam strasznie Nerona i nie tylko ja bo wszyscy domownicy (najbardziej mój Ojciec) ale to jest objaw miłości to dlaczego on teraz odpłaca to agresją hmm no ale tak czy tak uważam że trzymacie tak dużego psa ( Neron jest bardzo duży jak na owczarka niemieckiego bo mierzy 72 cm ) jest nie na miejscu :)

Link to comment
Share on other sites

[B]Mala[/B], to nie jest kwestia przyznawania się bez bicia czy z biciem. ;)
Bo to Ty i Twoja rodzina sprawujecie opiekę nad psem i jesteście odpowiedzialni za wszystko, co zrobi.
Są ludzie, którym nie przeszkadza nieprawidłowo ukształtowany pies, zaburzony z nim kontakt oraz to, że nie mogą mu ufać, a w codzienne życie wkradają się obawy o własne bezpieczeństwo.
Współczuję jedynie takim osobom, gdyż naprawdę wiele tracą w kontekście relacji ze swoim psem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jankar']...Ktoś kiedyś powiedzia
" Właściciele psów dzielą się na tych którzy z nimi śpią i na tych
, którzy się do tego nie przyznają":loveu:[/quote]

Uwielbiam ten tekst - kiedyś napiszę sobie ozdobną czcionką na drzwiach od sypialni (na razie są za nowe) :)

[quote name='Darianna']... Zresztą chłopaki się nawet do spania ze mną nie pchają...[/quote]

:(:(:( - Żartuję oczywiście - śmieszny kawałek po wyrwaniu z kontekstu.

[quote name='Saite']...Współczuję jedynie takim osobom, gdyż naprawdę wiele tracą w kontekście relacji ze swoim psem.[/quote]

Ja bardziej skłonny jestem do współczucia psom - człowiek..."jak sobie pościeli tak się wyśpi" - psiak? ... musi znaleźć się w realiach, które mu narzucamy - często w dobrej wierze - przez nadopiekuńczość - częściej przez mylne/sprzeczne sygnały.
Sam nie posiadam tego daru - muszę zawsze w kontaktach ze swoimi psiakami (całe życie Onki + od pewnego czasu inne dodatki :)) pilnować swojego stanowczego/nieodwołalnego wizerunku. Moja TZ jednak potrafi żyć z nimi po partnersku i jakimś cudem żaden nigdy nie usiłował nad Nią dominować czy wykazywać jakieś ponadnormatywne nieposłuszeństwo.

[IMG]http://images50.fotosik.pl/132/69cb360dc67bf9ba.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Żebyś Ty wiedziała, jaka ja jestem nadopiekuńcza względem moich psów, to moje oczka w głowie...
Ale nie przeszkadza mi to z nimi pracować i od nich wymagać.
Zresztą gdybym swoim psom pozwala się rozbestwiać, to mogłabym mieć ogromne problemy z otoczeniem, a sama pewnie często widywałabym chirurga.:evil_lol:
Kochać i rozpieszczać trzeba z głową.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='urwisek']Uwielbiam ten tekst - kiedyś napiszę sobie ozdobną czcionką na drzwiach od sypialni (...)[/quote]
Jędruś, Ty lepiej daj jakąś aktualną fotę ONków w łóżku, bo na tej są szczeniaczkami, a teraz to już by na tym materacyku się wg mnie nie zmieściły (chyba, że wykluczyły TZkę ze wspólnego spania) i obstawiam, że kupiłeś porządne małżeńskie łoże :diabloti: Z dostawką :diabloti:

Szkoda, że nie ma kto zrobić zdjęcia, jak śpię z córkami - jak się kładziemy, to są w okolicach stóp, a potem Tanga zaczyna się przemieszczać, w nocy śpi wzdłóż mojego boku z pyszczkiem na ramieniu, albo poduszce, natomiast czym bardziej jest rano, tym bardziej Łapa próbuje zrobić to samo i czasem jak się budzę, to albo pitbull leży na pitbullu, albo pitbull na mnie. Albo oba na mnie, skromne 50 kg.

Kto wpadnie pocykać nam foty? :razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...