Jump to content
Dogomania

Fifi złapana i bezpieczna ! Ufffff.... Greys w swoim wymarzonym domku!


Lili8522

Recommended Posts

Niestety Racibórz to zawsze było pechowe miasto - czy to z wizytami przedadopcyjnymi (przekonałyśmy się na tym boleśnie w przypadku Fifi), jak i z psiarzami w ogóle... :(

 

Są oczywiście wyjątki, mamy jedną ciotkę z Raciborza, ktora nas wspiera, ale niestety sama też niewiele może... Będzie nam pomagać w jutrzejszych poszukiwaniach.

Fifi pokazuje się w tych samych okolicach CODZIENNIE. Jeżeli jutro jej nie będzie, podczas gdy bedzie nas tyle osob to nie wiem co zrobimy..

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

Cioteczki Fifi złapana !!!! :)

 

Szczegóły z pierwszej ręki napiszą Cioteczki które były na miejscu i wytrwale czekały na Fifolinkę :)

Dziękujemy !!! :)

 

Az aie poryczałam. Jestescie wspaniałe, gratuluje i szczerze podziwiam.

Link to comment
Share on other sites

Juz pisze dziewczynki !

Byłyśmy z Myszka w Raciborzu koło 20 30.
Dziewczyny miały sygnały, ze Figunia przychodzi na jedzonko na ta właśnie posesje.
Dzieki uprzejmości pani, która zgodziła sie postawić u siebie klatkę łapkę, udało sie złapać Figunie koło 22 30.
Było tak ciemno, ze pomimo tego, ze blisko miałyśmy auto, nic nie widziałyśmy, cichutko siedząc, nasluchiwalysmy, czy klatka sie zamknie.
I nagle trzask...
Figunia była juz nasza!!!
Ponieważ klatka jest bardzo zdezelowana nie wyciagalysmy juz z niej Figuni i pojechałyśmy do Kasi.

Kochani to nie my jesteśmy wspaniałe, byłyśmy w odpowiednim miejscu, ponieważ dziewczyny odwalily kawał dobrej roboty plakatujac miasto!

Najwazniesze, ze Figunia jest juz bezpieczna u Kasi!

W aucie jechała spokojnie, czasem troszkę dyszała.
Na pewno poznała jak dojechalysmy w końcu na miejsce, ze wróciła do siebie.



Do tej pory nie mogę uwierzyć, ze sie udało, tak bardzo cieszyliśmy sie z Ela, nie mówiąc juz o dziewczynach, z którymi byłyśmy cały czas w kontakcie!

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, że dopiero teraz zdajemy relację, ale wróciłyśmy do Dąbrowy po 4 rano.

Pojechałyśmy do Raciborza z AgusiąP wczoraj wieczorem.

Klatkę łapkę ustawiłyśmy ok 20:30 na posesji tych ludzi, od których były sygnały, że przychodzi na ich działkę.

I siedzimy cichutko w samochodzie

Ciemno było jak w ........ więc nawet nie wiemy skąd Fifi nadeszła i nie widziałyśmy tego, tylko usłyszałyśmy szczęk zamykanej klatki.

Jak zwykle biegiem, no i w środku na szczęście była Fifi, a, nie np kot z sąsiedztwa:):):):)

To było ok 22:30 bo tak mam w telefonie jak dzwoniłam zaraz do Juso, żeby odwoływała akcję.

Piszę to bo widzę po postach że zegar z dogo coś inaczej chodzi:)

 

No i co do łapania to tyle,

Gorzej z przygodami po nocy w drodze powrotnej, ale najważniejsze, że dojechałyśmy i do Kasi i do domów.

U Kasi byłyśmy po 2.

 

Zdjęcia wystraszonego  Fifulca już u Kasi

2ec3hue.jpg

 

25pl7qq.jpg

 

 

256wara.jpg

 

 

To że udało się Fifi złapać to efekt pracy wielu osób na tym wątku i nie tylko.

Gdyby nie ich wcześniejsze akcje, dzięki którym wiedziałyśmy gdzie tą klatkę ustawić to mogłybyśmy tydzień z nią po Raciborzu latać bez efektu.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...