elik Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 34 minuty temu, ewu napisał: Figunia już wyjechała. To lepiej żeby nie wiedziała, że Usia wraca :( Będzie się martwić, a i tak nic to nie da :( Quote
ewu Posted November 11, 2018 Author Posted November 11, 2018 Przed chwilą, elik napisał: To lepiej żeby nie wiedziała, że Usia wraca :( Będzie się martwić, a i tak nic to nie da :( Elu wie. Państwo dzwonili do Ani. Quote
elik Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 20 minut temu, ewu napisał: Elu wie. Państwo dzwonili do Ani. No tak :( Biedna Ania :( Na pewno martwi się o Usię. Quote
elik Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 20 minut temu, ewu napisał: Jak Alfik? W porządku Basiu :) Co za parszywy zbieg okolioczności. Gdyby nie choroba Tinusi, do głowy nie przyszłoby mi podejrzewać go o pawro. Był szczepiony więc nie powinien zachorować. Quote
Ewa Marta Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 2 godziny temu, ewu napisał: Mam niestety przykrą wiadomość. Usia a teraz Zuzia nie może zostać w swoim nowym domu. Okazało się,że jej Pani dostała uczulenia i lekarz stwierdził, że to alergia na Zuzię. Musimy szukać suni nowego domu. Błagam o pomoc w ogłoszenich. Mam nowe zdjęcia , jestem z Państwem w kontakcie. A czy Państwo rozpatrują możliwość odczulania Pani na psa? Ewentualnie może Pani pilnowałaby, żeby nie mieć kontaktu ze ślina Usi, bo to nie sierść uczula, tylko odchody, ślina itp... Może warto powalczyć, a nie tak od razu oddawać psa:( Ja mam w związku z moimi psiakami wiecznie zatkany nos, ale w chwili zaostrzenia stanu biorę leki i żyjemy razem. 1 Quote
Poker Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 A niech to licho porwie. Za szybko się poddają. A lekarze za szybko każą pozbywać się zwierząt. Ciekawe jakie objawy wystąpiły u pani. Quote
napoleon Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 Znam wiele Rodzin ,które maja problemy alergiczne ale się nie decydują na oddanie pieska czy kotka -przecież kontakt ze zwierzętami jest nie tylko w domu ale i pracy poprzez wspólny kontakt międzyludzki -tych co zwierzętami się opiekują oraz na ulicy,spacerach,tramwajach - sądzę ,że jeszcze to powinni całość przemyśleć i spróbować żyć z Zuzią - Ona jest taka Kochana Przytulaśka -młodzi jak czytacie to - powodzenia ! Quote
MALWA Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 Biedna Usia .....trzeba walczyć o siebie ale i o psa. Ja swoich psiaków też bym nie oddała. Quote
Anula Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 2 godziny temu, napoleon napisał: Znam wiele Rodzin ,które maja problemy alergiczne ale się nie decydują na oddanie pieska czy kotka -przecież kontakt ze zwierzętami jest nie tylko w domu ale i pracy poprzez wspólny kontakt międzyludzki -tych co zwierzętami się opiekują oraz na ulicy,spacerach,tramwajach - sądzę ,że jeszcze to powinni całość przemyśleć i spróbować żyć z Zuzią - Ona jest taka Kochana Przytulaśka -młodzi jak czytacie to - powodzenia ! Myśmy wyadoptowali ponad rok temu pieska o imieniu Teri z dłuższą sierścią do rodziny gdzie było wiadome,że pani była uczulona na sierść zwierzaków.Adopcja była dość nietypowa bo Teri pojechał do tego domu na 2 tygodnie aby sprawdzić jak bardzo będzie uczulenie agresywne.Okazało się,że ono było.Pani Iwona pofatygowała się do lekarza,lekarz zalecił lek,wybrała go.Dalej nastąpiła niespodzianka, organizm sam zaczął walczyć z uczuleniem bez leku. i od roku pani Iwona już nie odczuwa skutków uczulenia.Jednym słowem organizm sam się odczulił.Rodzinie bardzo zależało na adopcji i nie odpuścili a Teri ma wspaniały dom,jest w nim bardzo szczęśliwy.Często widzę Teri jak szaleje po łące,a pani Iwona jest szczęśliwa,że pozbyła się uczulenia i ma przy sobie cudnego Teri. Jedynie co to bardzo często myje ręce i często wietrzy mieszkanie ale jak mówi to weszło jej w krew. Quote
Anula Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 Jeżeli chodzi o Usię to był chyba jeszcze jeden domek zainteresowany Usią z Oławy ale nie wiem czy był sprawdzany dom,czy nie.Figunia o tym pisała na wątku.Trzeba koniecznie wznowić ogłoszenia i podać inny kontakt.Kto robił ogłoszenia? Quote
Figunia Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 18 minut temu, Anula napisał: 2 godziny temu, Ewa Marta napisał: A czy Państwo rozpatrują możliwość odczulania Pani na psa? Ewentualnie może Pani pilnowałaby, żeby nie mieć kontaktu ze ślina Usi, bo to nie sierść uczula, tylko odchody, ślina itp... Może warto powalczyć, a nie tak od razu oddawać psa:( Ja mam w związku z moimi psiakami wiecznie zatkany nos, ale w chwili zaostrzenia stanu biorę leki i żyjemy razem. Co tu dodac...juz dawno temu w radiowych audycjach Pani doktor wet. Doroty Suminskiej, niemal najczesciej poruszanym problemem, byl problem pojawiajacego sie uczulenia i tego, jak sobie z tym radzic... Tez myslalam (przed laty), ze to jak wyrok i ze trzeba z "futerka" zrezygnowac. A wcale tak nie jest. Quote
Werx i Fifi Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 Dnia 7.11.2018 o 06:25, MALWA napisał: Dnia 7.11.2018 o 07:07, konfirm31 napisał: *coś zepsułam z cytatami i nie mogę tego usunąć. Wierzcie, że obydwoje plakalismy dwa dni. Myślałam, że się pochorowalam bo tak mi się lało z nosa, oczy opuchniete I załzawione, ale doszły lekkie duszności, a po bezpośrednim kontakcie swedzace czerwone wysypki... Miałam robione testy i wyszedł mi wielki bąbel na psa... Odczulanie nie wchodzi w grę jeśli mam stały kontakt z alergenem (byłam u dwóch alergologow). Leki może wchodzą ale to jest branie leków o zwiększającej się dawce przez kilkanaście lat. Alergia wziewna - ryzyko dodatkowych atrakcji i obciążeń układu oddechowego. Leki w ciąży, leki podczas karmienia piersią itd Najdziwniejsze jest to, że miałam już psa przez jakieś 16lat i nic się nie działo :( nie żyje już od 5 lat więc może przez ten czas rozwinęła się alergia. Nie rozumiem tego i naprawdę jestem załamana... Bardzo Zuźkę pokochalismy. Chcieliśmy dać jej super dom. Boję się ryzykować, że będzie ze mną jeszcze gorzej i nie będzie innej opcji jak jej oddanie po kilku miesiącach kiedy już naprawdę mocno się do nas przyzwyczai. Nie chcemy też jej tak przerzucac z domu do domu wiec postanowiliśmy, że do czasu aż znajdzie się jej nowy dom to będzie dalej u nas, a ja to jakoś przeżyję jeszcze. Liczę bardzo, że trafi na wyrozumiałych ludzi, którzy poświęcą jej dużo czasu i uwagi, bo naprawdę na to zasługuje :( Quote
Figunia Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 5 godzin temu, elik napisał: To lepiej żeby nie wiedziała, że Usia wraca :( Będzie się martwić, a i tak nic to nie da :( Eluniu, martwilam sie i martwie, choc jest o tyle dobrze, ze do czasu, kiedy Usia nie znajdzie nowego DS, moze tam mieszkac. Pierwszy raz przezywam cos takiego i coz...jest mi strasznie przykro. Chyba nawet ciesze sie, ze wyjechalam, bo nie wiem, jak tej Malej spojrzalabym w oczy i czy byloby mozliwe, bym po raz trzeci, oddawala Ja w czyjes rece, tlumaczac Jej, ze to juz na pewno Jej wspanialy domek, taki na zawsze... 1 Quote
ewu Posted November 11, 2018 Author Posted November 11, 2018 Kto pomoże ogłosić sunieczkę? Mam nowe fotki. Quote
ewu Posted November 11, 2018 Author Posted November 11, 2018 Loluś już w swoim domu w Tychach. Państwo dzisiaj pojechali po niego do Warszawy. Nie odkładali wyjazdu , wyruszyli wcześnie rano bo chcieli jak najszybciej być po psiaczka. To dom , który dobrze znam. Wiem ,że będzie miał wspaniałą Rodzinę , miłość, opiekę, psiego kompana Rolo, kotka do towarzystwa i dom z ogrodem. Wakacje nad morzem i najlepsze jedzonko. Państwo wiedzą jaki jest Loluś ale nie chcieli słyszeć o żadnym , innym psiaku. Tylko on:) Rolo to psiak uratowany z jakiegoś przytuliska. Wiele w życiu wycierpiał zanim trafił do Państwa. Mam nadzieję ,że polubią się z Lolusiem. Kiedyś jak emocje opadną opowiem o wczorajszym spotkaniu. Państwu dałabym każdego psiaka, wiem co to za wspaniali Ludzie. Powodzenia Lolusiu. Auraa trzymaj się , wiem jak to boli... 1 1 Quote
ewu Posted November 11, 2018 Author Posted November 11, 2018 Dnia 9.11.2018 o 11:04, Tyś(ka) napisał: Fundacji nie ma. Dogomaniaczka (kiedyś mieszkała w Zamościu w woj. lubelskim, teraz na zachodzie kraju) prowadząca stronę bialyjack.pl była kiedyś DT, teraz ze względu na dziecko, jedynie udostępnia takie biedactwa - ale mogę pokazać na 3 grupach parsonowych. Moja połowa kocha russelle, stąd jestem na tych grupach. Pokaż go proszę. Quote
konfirm31 Posted November 11, 2018 Posted November 11, 2018 1 godzinę temu, Werx i Fifi napisał: *coś zepsułam z cytatami i nie mogę tego usunąć. Wierzcie, że obydwoje plakalismy dwa dni. Myślałam, że się pochorowalam bo tak mi się lało z nosa, oczy opuchniete I załzawione, ale doszły lekkie duszności, a po bezpośrednim kontakcie swedzace czerwone wysypki... Miałam robione testy i wyszedł mi wielki bąbel na psa... Odczulanie nie wchodzi w grę jeśli mam stały kontakt z alergenem (byłam u dwóch alergologow). Leki może wchodzą ale to jest branie leków o zwiększającej się dawce przez kilkanaście lat. Alergia wziewna - ryzyko dodatkowych atrakcji i obciążeń układu oddechowego. Leki w ciąży, leki podczas karmienia piersią itd Najdziwniejsze jest to, że miałam już psa przez jakieś 16lat i nic się nie działo :( nie żyje już od 5 lat więc może przez ten czas rozwinęła się alergia. Nie rozumiem tego i naprawdę jestem załamana... Bardzo Zuźkę pokochalismy. Chcieliśmy dać jej super dom. Boję się ryzykować, że będzie ze mną jeszcze gorzej i nie będzie innej opcji jak jej oddanie po kilku miesiącach kiedy już naprawdę mocno się do nas przyzwyczai. Nie chcemy też jej tak przerzucac z domu do domu wiec postanowiliśmy, że do czasu aż znajdzie się jej nowy dom to będzie dalej u nas, a ja to jakoś przeżyję jeszcze. Liczę bardzo, że trafi na wyrozumiałych ludzi, którzy poświęcą jej dużo czasu i uwagi, bo naprawdę na to zasługuje :( Bardzo Wam współczuję. Kiedy przez cały czas jest ekspozycja na antygen, reakcja uczuleniowa (w sensie objawów klinicznych ), ulega zmniejszeniu, chociaż poziom przeciwciał jest wysoki. Jeżeli stosowane są leki przeciwuczuleniowe (nie odczulanie), reakcja przy stałej ekspozycji na antygen, też się zmniejsza. Kiedy przez jakiś czas nie ma ekspozycji na antygen i nagle ponownie się on pojawi, to u osoby uczulonej na niego, może dojść w różnym czasie do bardzo silnej reakcji immunologicznej. Z immunologią nie ma żartów. Quote
Werx i Fifi Posted November 12, 2018 Posted November 12, 2018 Bijemy się z myślami BARDZO. Czy ktoś z Was ma doświadczenie ze sprayami do psikania kanap, dywanów? Wyszukałam dodatki do pralki, do odkurzaczy, które blokują jakby ten konkretny alergen. Widziałam produkty do mycia pieska żeby się pozbyć tego co mnie uczula. Naprawdę to nie była prosta decyzja o oddaniu Zuzi ale boję się czegoś innego najbardziej. Boję się, że spróbuję tego wszystkiego i po kilku miesiącach okaże się, że to nic nie pomaga i wtedy dopiero będzie ból żeby ją oddać czy coś. Ja wiem, że możecie wszyscy pomyśleć, że jestem totalną egoistką ale nie wyobrażam sobie brać leków przez kilkanaście lat. Ja, która z leków na co dzień stosuje maksymalnie ibuprofen raz na kilka miesięcy... Ogólnie się czuję jakbym w łeb tym wszystkim dostała i nie wiem co mam robić... Quote
Poker Posted November 12, 2018 Posted November 12, 2018 Na co wyszedł bąbel w testach? Na naskórek czy sierść? Quote
Anula Posted November 12, 2018 Posted November 12, 2018 10 minut temu, Werx i Fifi napisał: Bijemy się z myślami BARDZO. Czy ktoś z Was ma doświadczenie ze sprayami do psikania kanap, dywanów? Wyszukałam dodatki do pralki, do odkurzaczy, które blokują jakby ten konkretny alergen. Widziałam produkty do mycia pieska żeby się pozbyć tego co mnie uczula. Naprawdę to nie była prosta decyzja o oddaniu Zuzi ale boję się czegoś innego najbardziej. Boję się, że spróbuję tego wszystkiego i po kilku miesiącach okaże się, że to nic nie pomaga i wtedy dopiero będzie ból żeby ją oddać czy coś. Ja wiem, że możecie wszyscy pomyśleć, że jestem totalną egoistką ale nie wyobrażam sobie brać leków przez kilkanaście lat. Ja, która z leków na co dzień stosuje maksymalnie ibuprofen raz na kilka miesięcy... Ogólnie się czuję jakbym w łeb tym wszystkim dostała i nie wiem co mam robić... Nikt tak nie myśli. Ja osobiście nie używam żadnych środków jedynie porządnie wietrzę mieszkanie kilka razy dziennie ale gdyby była uczulona to zapewne szukała pomocy w chemii.Trzeba by było rozejrzeć się w internecie jakie środki pomagają i blokują alergen.A mieszkanie zaczęłam wietrzyć od momentu rozmowy z p.Iwoną od Teri.P.Iwona twierdzi,że to jej bardzo pomogło i poleciła mi także. Quote
ewu Posted November 12, 2018 Author Posted November 12, 2018 Sytuacja jest koszmarna:( Szach Mat:( Quote
Werx i Fifi Posted November 12, 2018 Posted November 12, 2018 21 minut temu, Poker napisał: Na co wyszedł bąbel w testach? Na naskórek czy sierść? Nie wiem nawet... "na psa" po prostu... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.