Gabi79 Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 3 godziny temu, anica napisał: ... odpadłam!....na czarną listę babsztyla!... Elu znam Ciebie ... bo chyba komuś innemu bym w to nie uwierzyła??? ... brak słów!... jak można kogoś tak potraktować????... Ja też odpadłam. Pod ścinę i kulka w łeb!!! Biedny psiaczek, jak on wróci do schronu to przecież mu serce pęknie Quote
Figunia Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Koszmar, brak słów. Biedna Basia, jak Ona musi to przeżywać (i wolontariuszka tez). Jak można być tak pustym, bezmyslnym, pozbawionym empatii stworem... Quote
elik Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 3 godziny temu, Tyś(ka) napisał: Ludzie są przerażający... kobieta powinna zaplacić dziewczynom za czas, bilet, wszystko :( A co to za psiak? Może udałoby się go gdzieś ulokować? A Oliwka cuuudna, pełnia szczęścia maluje się na jej pysku :) Baba miała czelność zapytać Basie czy ta skreśli ją z listy osób oczekujących na adopcję. Basia powiedziała, że nie.Ja nie wiem, co zrobiłabym w takiej sytuacji, ale pewnie nie uszłoby to babsztylowi na sucho. Tinusia to małe, wielkie adhd. Ani przez chwilkę nie usiedzi na pupsku, tylko ciągle wywija młyńce i ciągle mruczy, skuczy. Kupiłam paczkę podkładów i ściągnęłam dywan :) Quote
Tyśka) Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 2 minuty temu, elik napisał: Baba miała czelność zapytać Basie czy ta skreśli ją z listy osób oczekujących na adopcję. Basia powiedziała, że nie. Cooo? czyli ona nadal czeka? Co za tupet. 1 Quote
elik Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 3 godziny temu, anica napisał: ... odpadłam!....na czarną listę babsztyla!... Elu znam Ciebie ... bo chyba komuś innemu bym w to nie uwierzyła??? ... brak słów!... jak można kogoś tak potraktować????... Mi się też coś takiego nie mieści w głowie Aniu. Quote
Figunia Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Elu, wspaniale ze malutka tak wesola i rozrabia. Szybko zapomni o schronie, a przecież, gdyby nie Ty, tkwiła by tam nadal, smutna i przerażona, coraz bardziej dzika i nieufna. O ile by przeżyła... 1 Quote
elik Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 1 minutę temu, Tyś(ka) napisał: Cooo? czyli ona nadal czeka? Co za tupet. No właśnie i myśli, że Basia jeszcze jakiegoś pieska jej przywiezie! Dla mnie takie myślenie nie jest normalne. Babsztyl ma chyba coś z głowa. 1 Quote
elik Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 5 minut temu, Figunia napisał: Elu, wspaniale ze malutka tak wesola i rozrabia. Szybko zapomni o schronie, a przecież, gdyby nie Ty, tkwiła by tam nadal, smutna i przerażona, coraz bardziej dzika i nieufna. O ile by przeżyła... Aniu obiecałam Basi przygarnąć sunię tylko na 2 do 3 tygodni, bo o tyle Basia prosiła. Zobaczę jak się sytuacja będzie rozwijała. Na razie idę spać, bo padam z nóg. Quote
guccio Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Bulinek już u mnie.Biedaka widziałam.Trzymam kciuki,może coś w Zamościu wyjdzie,Tak mówiła Ewu. Quote
auraa Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Ręce opadają:( a u mnie Loluś robi niewielkie postępy. Wczoraj usiadł koło mnie i pozwolił mi się pogłaskać. W dalszym ciągu to jest jednak mały straszak.Muszę uważać żeby nie wykonać jakiegoś gwałtownego ruchu, szybciej się poruszyć czy głośniej coś powiedzieć bo mały wpada w panikę. Mój mąż zrezygnował z prób wyprowadzenia go na spacer. Loluś idzie tylko ze mną. W dalszym ciągu rzuca się na jedzenie i trzeba pilnować żeby nie zjadł wszystkich porcji ale bananów nie lubi;) Dziś z męzem robiliśmy porządki w ogrodzie. Było ciepło i drzwi na podwórko były otwarte, jednak żaden z psów nie wyszedł na ogród. Moim staruszkom się nie dziwię ale Loluś? Wolał leżeć na poduszce w pokoju Quote
Poker Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 ja mu się nie dziwię. W końcu ma swój ciepły kącik i boi się ,że go straci. Dużo naszych tymczasików nie chciało być na ogródku. Pędziło zająć swoją miejscówkę jakby się bały ,że ktoś im zabierze. Żabcia też nie chce chodzić na spacer z mężem. Od 2 miesięcy jestem więc zmuszona do wszystkich spacerów. Quote
anica Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 10 godzin temu, elik napisał: Baba miała czelność zapytać Basie czy ta skreśli ją z listy osób oczekujących na adopcję. Basia powiedziała, że nie.Ja nie wiem, co zrobiłabym w takiej sytuacji, ale pewnie nie uszłoby to babsztylowi na sucho. Tinusia to małe, wielkie adhd. Ani przez chwilkę nie usiedzi na pupsku, tylko ciągle wywija młyńce i ciągle mruczy, skuczy. Kupiłam paczkę podkładów i ściągnęłam dywan :) ... ja wiem! uważam ,że trzeba takich 'uświadamiać' nie można wszystkiego ignorować milczeniem!... nie wiem??? czasem puste głowy są "nieświadome" ... jeśli ,Basia powiedziała ,że jej nie skreśla?.... to ja Nie znam, Basi! Basiu, przepraszam ale ... 2 Quote
elik Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 1 minutę temu, anica napisał: .. jeśli ,Basia powiedziała ,że jej nie skreśla?.... to ja Nie znam, Basi! Basiu, przepraszam ale ... Ja też powiedziałabym babsztylowi dosadnie co o takim postępowaniu myślę! I na pewno dowiedziałaby się, że u mnie żadnych szans na adopcje nie ma! Babsko jest niezrównoważone psychicznie i nie powierzyłabym jaj żadnego zwierzaka, no chyba, że pluszaka. Quote
anica Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 7 minut temu, elik napisał: Ja też powiedziałabym babsztylowi dosadnie co o takim postępowaniu myślę! I na pewno dowiedziałaby się, że u mnie żadnych szans na adopcje nie ma! Babsko jest niezrównoważone psychicznie i nie powierzyłabym jaj żadnego zwierzaka, no chyba, że pluszaka. Dokładnie ,Elu! powiedziałabym jej jeszcze o czasie jaki te dziewczyny musiały poświęcić , żeby tego pieska jej przywieźć...o tym , że nawet czas Święta Żmarłych to czas , kiedy się jest na cmentarzach lub z rodziną, wspomina ,tych którzy odeszli, wspominając o uciążliwościach podróży i kosztach... ale radość z odmiany losu ,tego skrzywdzonego psa, nie pozwoliła nam skupiać się na sobie! tylko przyjechałyśmy... nie wiem!? jestem taka wzburzona, że ... już dawno nie byłam taka zaskoczona?!... to jakaś kompletna egocentryczka, bez uczuć 2 1 Quote
guccio Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 13 godzin temu, elik napisał: Po wypakowaniu u mnie Oliwki, którą pozwoliłam sobie przechrzcić na Tinę w dalszą drogę pojechały 3 psiaki. - Twój Bulinek, starsza suczka i ten biedak, którego przyjęcia odmówił babsztyl. Nie wyobrażam sobie jego powrotu do schronu, zwłaszcza, że to bidulinek po przejściach. Ewu dzwoniła rano.Bidulek wczorajszy pojechał do hoteliku U Murki.Bulinek takie samo żywe srebro jak Tina Bardzo sympatyczny Quote
helli Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 26 minut temu, guccio napisał: Ewu dzwoniła rano.Bidulek wczorajszy pojechał do hoteliku U Murki. To dobrze, trzeba mu może jakiś wątek zrobić. Quote
Figunia Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 18 godzin temu, elik napisał: Aniu obiecałam Basi przygarnąć sunię tylko na 2 do 3 tygodni, bo o tyle Basia prosiła. Zobaczę jak się sytuacja będzie rozwijała. Na razie idę spać, bo padam z nóg. Oby Tinusia szybko znalazła kochający domek. Jest młodziutka, wesoła i śliczna...same atuty. Quote
elik Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 5 godzin temu, helli napisał: To dobrze, trzeba mu może jakiś wątek zrobić. Koniecznie, biedak bez grosza, a będzie potrzebował co miesiąc na hotel. Quote
elik Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 6 godzin temu, guccio napisał: ....Bulinek takie samo żywe srebro jak Tina Bardzo sympatyczny Tinusia dzisiaj już nie była taka wesoła, była raczej smutna i nic nie chciała jeść 1 godzinę temu, Figunia napisał: Oby Tinusia szybko znalazła kochający domek. Jest młodziutka, wesoła i śliczna...same atuty. Nie tak prędko Aniu. Dzisiaj miałam straszny dzień. Zawiozłam Tinusię do całodobowej lecznicy. Jest chora na parwowirozę :( Na szczęście w Gab. Wet. w Bochni, tym, który leczył Emi, a potem moje psiaki z kataru, mieli surowicę (ostatnią) więc Tinusia dostała pierwszą dawkę, a dwie kolejne zapakowane w lodzie zawieżliśmy wraz z Tinusią do całodobowej lecznicy w Krakowie. Koszt pobytu Tinusi będzie wynosił 100,00 zł za dobę :( Dzwoniłam z Bochni, żeby znaleźć lecznicę, która przyjmie psa chorego na parwo. Nasze Zwierzaki odmówiły, bo nie mają surowicy. Lecznica na Fortecznej powiedziała, że przyjmie Tinusię. Było to dla mnie tak oczywiste, że skoro chcą ją przyjąć, to mają surowicę, że nawet o to nie zapytałam. Gdy już przyjechaliśmy do Krakowa i przywieźliśmy Tinusię do tej lecznicy, okazało się, że oni NIE MAJĄ SUROPWICY!!!! To pytam, jak chcieliście ją leczyć? Pani powiedziała - objawowo, leki przeciw biegunce, i przeciw wymiotom. Pomyślałam, że to nieuczciwe, że gdybym nie przywiozła z sobą surowicy to los Tinusi byłby raczej przesądzony :( Liczyłyśmy z Basią, że surowica z Bochni będzie dla szczeniaków, które Basia przywiozła na DT do Krakowa, a Tinka dostanie surowicę z lecznicy. Niestety szczeniaki nie dostały, a dla Tinusi i tak braknie, bo dawka z Bochni była tylko na 3 dni. Jedną Tina dostała w Bochni więc zostały 2. Miały je dostać profilaktycznie 2 szczeniaki. Muszą dostać także surowicę moje psiaki :( Jutro pojadę dp lecznicy Krakvet i jeśli tam mają surowicę, to przewiozę sunię z tamtej lecznicy do Krakvetu. 3 dawki surowicy mogą okazać się nieskuteczne. Jestem psychicznie wykończona :( Quote
guccio Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 To ja pomogę.Zakładajcie ten wątek i dajcie znać.Wczoraj bidulę widziałam.Taki,biedny,a te oczęta.... Quote
guccio Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 4 minuty temu, elik napisał: Tinusia dzisiaj już nie była taka wesoła, była raczej smutna i nic nie chciała jeść Nie tak prędko Aniu. Dzisiaj miałam straszny dzień. Zawiozłam Tinusię do całodobowej lecznicy. Jest chora na parwowirozę :( Na szczęście w Gab. Wet. w Bochni, tym, który leczył Emi, a potem moje psiaki z kataru, mieli surowicę (ostatnią) więc Tinusia dostała pierwszą dawkę, a dwie kolejne zapakowane w lodzie zawieżliśmy wraz z Tinusią do całodobowej lecznicy w Krakowie. Koszt pobytu Tinusi będzie wynosił 100,00 zł za dobę :( Dzwoniłam z Bochni, żeby znaleźć lecznicę, która przyjmie psa chorego na parwo. Nasze Zwierzaki odmówiły, bo nie mają surowicy. Lecznica na Fortecznej powiedziała, że przyjmie Tinusię. Było to dla mnie tak oczywiste, że skoro chcą ją przyjąć, to mają surowicę, że nawet o to nie zapytałam. Gdy już przyjechaliśmy do Krakowa i przywieźliśmy Tinusię do tej lecznicy, okazało się, że oni NIE MAJĄ SUROPWICY!!!! To pytam, jak chcieliście ją leczyć? Pani powiedziała - objawowo, leki przeciw biegunce, i przeciw wymiotom. Pomyślałam, że to nieuczciwe, że gdybym nie przywiozła z sobą surowicy to los Tinusi byłby raczej przesądzony :( Liczyłyśmy z Basią, że surowica z Bochni będzie dla szczeniaków, które Basia przywiozła na DT do Krakowa, a Tinka dostanie surowicę z lecznicy. Niestety szczeniaki nie dostały, a dla Tinusi i tak braknie, bo dawka z Bochni była tylko na 3 dni. Jedną Tina dostała w Bochni więc zostały 2. Miały je dostać profilaktycznie 2 szczeniaki. Muszą dostać także surowicę moje psiaki :( Jutro pojadę dp lecznicy Krakvet i jeśli tam mają surowicę, to przewiozę sunię z tamtej lecznicy do Krakvetu. 3 dawki surowicy mogą okazać się nieskuteczne. Jestem psychicznie wykończona :( To okropne.Radosna,pełna życia sunia..Trzymam kciuki i za Tinę za Ciebie. Quote
elik Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 Przed chwilą, guccio napisał: To okropne.Radosna,pełna życia sunia..Trzymam kciuki i za Tinę za Ciebie. Wczoraj adhd, a dzisiaj smętna kukiełka :( Nie mogę przestać o niej myśleć, no i boję się o moje psiaki. Masia staruszka 16 letnia, Alfik 6-ścio latek nie wiem czy wcześniej szczepiony. U mnie rok temu był zaszczepiony p/chorobom zakaźnym, ale czy to wystarczy , żeby nie zachorował? Quote
Nesiowata Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 No to się narobiło! Akurat to było potrzebne. Quote
guccio Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 55 minut temu, elik napisał: Wczoraj adhd, a dzisiaj smętna kukiełka :( Nie mogę przestać o niej myśleć, no i boję się o moje psiaki. Masia staruszka 16 letnia, Alfik 6-ścio latek nie wiem czy wcześniej szczepiony. U mnie rok temu był zaszczepiony p/chorobom zakaźnym, ale czy to wystarczy , żeby nie zachorował? Buli jak mówię na mój nowy tymczasiak według książeczki szcepiony przzeciw parwo(jechał z biedną Tiną).Olinki książeczkę gdzieś wcieło w czasie przemeblowania i remontu.Kochana ,życzę Ci dużo sił .Co za pech!Tina w cudownym domku i straszna choroba.... Quote
elik Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 50 minut temu, Nesiowata napisał: No to się narobiło! Akurat to było potrzebne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.