Jump to content
Dogomania

Można pogłaskać? ... i inne pytania i zachowania przechodniów ...


Wiza

Recommended Posts

Wracałam dzisiaj do domu z psem busem.

Idę sobie na przystanek przez miasto i co chwila słyszę 'o jaki śliczny szczeniaczek, chodź tu maleńki, o jak ładnie się wita, chce się bawić'. No ja rozumiem, ze szczeniaczek, rozumiem, ze fajny, rozumiem, ze każdy chce pogłaskać, ale bez przesady. Wypada zapytać, a nie z łapami lecieć od razu do psa :mad:
A potem jak będzie straszy to będą pretensje, czemu ludzi na ulicy zaczepia... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja rozumiem jak jeszcze dzieci się zapomną,ale starsze osoby? Chodzą teraz po osiedlach babcie i do każdego mniejszego lub niegroźnie wyglądającego psa zaczepiają tak jak opisywałyście wcześniej. Albo mówią-kochany,niektóre-jaki groźny,bo szczeknie jak dziecko go szarpnie itp. Później wychodzi,że to nasza wina jest jak ugryzie lub postraszy. Bo przecież my mamy odpowiadać za psa i za dziecko, a nie rodzic lub babcia :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zWiErZaKoMaNkA']Ja rozumiem jak jeszcze dzieci się zapomną,ale starsze osoby? Chodzą teraz po osiedlach babcie i do każdego mniejszego lub niegroźnie wyglądającego psa zaczepiają tak jak opisywałyście wcześniej. Albo mówią-kochany,niektóre-jaki groźny,bo szczeknie jak dziecko go szarpnie itp. Później wychodzi,że to nasza wina jest jak ugryzie lub postraszy. Bo przecież my mamy odpowiadać za psa i za dziecko, a nie rodzic lub babcia :/[/quote]
Dokładnie.

Dorosłe osoby :mad:

A dzieci również spotkaliśmy, ale tu miłe zaskoczenie - podeszły, ale na pewną odległość, zapytały, czy nie ugryzie i czy mogą pogłaskać... Bardzo mi miło było, bo rzadko takie coś spotkać,a dzieci super były :loveu: nawet nam zagubioną zabawkę znalazły :evil_lol:W sumie z małych to tylko je spotkaliśmy, ale dorosłych pełno lecących z łapami :roll:
I tak już Simba podlatuje do każdego na ulicy, bo chce się przywitać, a jak na mnie patrzą z oburzeniem, jak mówię 'Simba, chodź, nie wolno' :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moja suczka wprost kocha dzieci i jeśli dziecko się zapyta czy może pogłaskać odpowiadam, że tak, ale już jak jakiś dorosły się pcha do mojej suczki z łapami to i tak do niej nie podejdzie bo od razu zęby wyszczerzy albo szczeknie raz i dorośli dają sobie spokój z jej głaskaniem:diabloti: bo Nuka jest tak nauczona, że mnie zostawić nie wolno i trzeba pani bronić i do obcych nie podbiegać :razz::mad:

Link to comment
Share on other sites

A co powiecie o matkach/ojcach/babciach, które na widok psa zwracają sie do dziecka ".... bo cię ugryzie" ? Nie szkodzi, że pies jest na smyczy i w kagańcu 20 metrów dalej. Nie jest to chyba najlepszy sposób żeby nauczyć dziecko, że do psów nie wolno podchodzić.

Link to comment
Share on other sites

Mi strasznie dzialaja na nerwy rodzice ktorzy ida z malymi dziecmi, dziecko podbiega do mojego psa z lapskami i chce glaskac ja mowie nie wolno bo moj pies nie znosi dzieci,dzieciak nie slucha, musze wiec uciekac z psem przed dzieciakiem bo moglby go ugrysc a dzieciak za mna leci a ja w nogi, rodzice zaczynaja wolac dzieciaka, dzieciak idzie dalej do mnie, rodzice biegna za nami...
Wogule to moj pies nie jest do glaskania dla kazdego kto ma na to ochote, toz to nie maskotka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnicha']A co powiecie o matkach/ojcach/babciach, które na widok psa zwracają sie do dziecka ".... bo cię ugryzie" ? Nie szkodzi, że pies jest na smyczy i w kagańcu 20 metrów dalej. Nie jest to chyba najlepszy sposób żeby nauczyć dziecko, że do psów nie wolno podchodzić.[/quote]
To dokładnie jak opisywałam kilka postów wcześniej o tej sytuacji z dziewczynką. Później takie osoby nie chcą mieć zwierząt w domu bo "babunia" ją nauczyła że wszystkie psy są krwiopijcami i co zobaczą człowieka to się do gardeł rzucają...

Mnie jeszcze rozbrajała taka matka z dziewczynką jak jeszcze mieszkałam na blokach. Ta dziewczynka zawsze była schludnie ubrana i w ogóle. Gdy miała podejść (była kilka metrów) do jakiegoś psa (nawet naszego,co zawsze go znali i ja ich znałam to wiedziałam,że nic sobie wzajemnie nie zrobią) to od razu jej matka-"odejdź bo piesek brudny jest i ubrudzisz sukienkę"... To mnie powaliło na nogi po prostu.

[quote name='daglo']Wogule to moj pies nie jest do glaskania dla kazdego kto ma na to ochote, toz to nie maskotka.[/quote]
Popieram. Możesz sobie nie życzyć żeby ktokolwiek głaskał twojego psa. Ja to cały czas piszę i będę powtarzać: jakby coś się stało temu namolnemu dziecku to ZAWSZE wina będzie zrzucona na psa.

Teraz z tych wszystkich zdemoralizowanych dzieci wyrośnie nijakie człowieczeństwo. Nikt nie będzie chciał pomagać psu na ulicy bo będzie się go bać i coraz trudniej będzie znaleźć dom nowym psiakom. Bądź będzie tak jak jest często,że będzie szedł pies a oni na niego z kijami.

Link to comment
Share on other sites

inna sprawa ze na niechec niepsiazy czesto pracuja starannie psiarze ktorzy nie holduja zasadzie-zyj i daj zyc innym.
Niektore reakcje nie biora sie z nikad, sa wywolane wczesniejszymi doswiadczeniami z hamstwem jakich dokonuja sie psiarze, pieski biegaja bez nadzoru, szczekaja na ludzi obwachuja, warcza, wywoluja strach i niechec, bo nie kazdy sobie przeciez zyczy byc obwachanym czy oszczekanym przez biegajacego wolno onka, albo nawet i jamnika i to jestem w stanie zrozumiec. Sama zostalam tak potraktowana i pomimo e prosilam zeby wlasciciel zabral psa bo sie boje to on sie tylko zasmial.:p
Moje psy nie zblizaja sie do ludzi ktorzy sobie tego nie zycza.

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem cię [B]daglo[/B]. Nienawidzę jak "właściciele" psów z bloków wypuszczają je przed blok i tyle. Pies zostaje na dworze, może pogryźć kogoś i w ogóle. Taka niechęć może być też spowodowana tym,że niektórzy "właściciele" psów (chodzi mi tu o np.dresiarzy) szczują psami innych wywołując w przyszłości takie a nie inne zachowanie.

Link to comment
Share on other sites

ja ostatnio miałam taką sytuację, że wyszłam z młodą na szybkie siku wieczorem, patrze lezie jakieś dziecię i wyciąga łapy do psa. a że młoda średnio dzieci pieluchowe lubi (te większe już bardziej) to wzięłam ją bliżej siebie. podchodzi chyba babcia tego dziecięcia i mówi 'o taki ładny piesek?a nie pogryzie?' ja mówię, że nie powinna raczej ugryźć. młoda była nawet zaciekawiona, machnęła ogonem a tu nagle to dziecię jak nie zacznie piszczeć i klaskać :roll: młoda się najeżyła i zaczęła szczekać nie mogłam jej uspokoić a najgorsze w tym wszystkim jest to, że babcia nawet nie próbowała zabrać dzieciaka tylko dalej stała i się gapiła powtarzając 'oo piesek nie chce się bawić' podczas gdy dzieciak podchodził coraz bliżej pyska młodej. odwróciłam się na pięcie i poszłam. gdzie jest rozum takich ludzi to nie wiem?widać że pies nie ma ochoty na kontakt to zamiast zabrać dziecko to ta stoi i gada, że pies nie chce się bawić :angryy:

co do starych babek i dziadów. mam w swoim bloku jednego dziadka, który przygarnął kiedyś starszawą sunię.. ogólnie pan bardzo lubi psy, z tą swoją chodzi całymi godzinami na spacery. no i upodobał sobie moją maję. wszystko byłoby ok gdyby raz się zachwycił, drugi raz zachwycił i dał spokój.. ale nie! za każdym razem jak przechodzimy to próbuje ją do siebie przywołać - cmoka, ciumka, a mnie szlag trafia bo dopiero z młodą zaczynamy ćwiczyć coby nie zwracała uwagi na innych, a on mi ją rozprasza. :angryy: doszło do tego, że albo udaję, że go nie widzę albo uciekam na drugą stronę ulicy:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madeleine']doszło do tego, że albo udaję, że go nie widzę albo uciekam na drugą stronę ulicy:eviltong:[/quote]
Hehe xD Jak ja widzę znajomego psiarza z pupilem to idziemy się przywitać, chyba że właśnie ćwiczą komendy to nie przeszkadzam (widać to z daleka). Taka wylewność i natarczywość jak dla mnie to byłoby zbyt wiele xP

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lolka75']
Ale musze przyznac ze na spacerkach obserwuje dwie ekstremalnie rozne reakcje na moje psy...albo zachwyt:loveu:, albo przejscie na druga strone ulicy:roll:[/quote]

Nie możliwe... na te piękności w avatarku taka reakcja? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"madeleine"']babcia nawet nie próbowała zabrać dzieciaka tylko dalej stała i się gapiła powtarzając 'oo piesek nie chce się bawić' podczas gdy dzieciak podchodził coraz bliżej pyska młodej. odwróciłam się na pięcie i poszłam. gdzie jest rozum takich ludzi to nie wiem?widać że pies nie ma ochoty na kontakt to zamiast zabrać dziecko to ta stoi i gada, że pies nie chce się bawić :angryy:
[/quote]
Ja tez miałam kiedys z taka babcia do czynienia dokładnie tak samo sie zachowywała tylko zamiast dziecka miała warczacego wyzła którego mój grey sie bał.

[quote name='"zWiErZaKoMaNkA"']Mnie jeszcze rozbrajała taka matka z dziewczynką jak jeszcze mieszkałam na blokach. Ta dziewczynka zawsze była schludnie ubrana i w ogóle. Gdy miała podejść (była kilka metrów) do jakiegoś psa (nawet naszego,co zawsze go znali i ja ich znałam to wiedziałam,że nic sobie wzajemnie nie zrobią) to od razu jej matka-"odejdź bo piesek brudny jest i ubrudzisz sukienkę"... To mnie powaliło na nogi po prostu.
[/quote]
Ja juz słyszałam ze ktos nie chciał jechac z dziecmi na wies do babci bo na wsi jest niehigienicznie :crazyeye: (co z takich dzieci wyrosnie)

Ja nie lubie jak dziecko na widok psa z rykiem ucieka. Szczególnie jesli to jest chłopiec, zwłaszcze jesli pies nie jest duzy. I tez nie lubie jak widzi ze Hadar nie ma ochoty na głaskanie albo jak ja mówie ze nie lubi głaskania ale jednak chce głaskac.
"Najlepsze" było to:
-Zrób cos zeby sie ze mna zaprzyjaznił!

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam kilka reakcji pod tytułem 'fuj'. :/
Co mnie kompletnie rozwaliło, bo szła dziewczynka, może dziesięcioletnia i na widok Bory skrzywiła się i takie 'fuuuj', jakby moja sucz była jakimś obleśnym potworem..
Reakcje babć i matek 'nie podchodź bo się pobrudzisz' też znam i to aż za dobrze. No tak, pies jest brudny, roznosi choroby, zarazki i w ogóle.. a częściej te dzieciaki mają brudniejsze ręce niż Bora łapy..
Jedną z reakcji których również nie lubię jest uciekanie.. dziecko widzi psa i w nogi.. a najczęstszą reakcją zwierzaka jest przecież gonitwa za takim bachorem :/
Kolejna sprawa to rzucanie kijków.. Pytają się, czy mogą, mówię, ze nie, bo Blondyna może skoczyć na takiego, zabrać mu kijka z ręki przy okazji łapiąc za paluszki.. Suczka respektuje mnie, i takich rzeczy nie odważyła by się zrobić, ale tylko w stosunku do mnie.. Wiem też, że baaardzo etuzjastycznie reaguje na wszelkie unoszone w górę kikjki, piłeczki.. wolę więc nie ryzykować, jednak zwykle.. nie słuchają. Wtedy chcąc nie chcąc, muszę odwołać Borę, bo nieszczęscie gwarantowane.. :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bogarka']
A jak byłam dzieckiem i chciałam głaskac psa i sie pytałam czy gryzie czesto otrzymywałam odpowiedz ze gryzie jak je.[/quote]
Mi zawsze odpowiadali
"Połyka w całości" :shake:


Ja zawsze pozwalam na głaskanie Mojego psa,jeżeli widzę że jest spokojny.
Jednak najbardziej boje się i w ogóle podziwiam ludzi którzy,kiedy np. jak wychodzę ze sklepu,i zdarza mi się zostawić psa przed sklepem i ktoś go głaszcze,chociaż widzi że pies ma kaganiec.
Ale nie powiem,tacy "hardcorzy" to tylko pijacy spod sklepu z puszką najtańszego piwa :lol:


Albo zdarza mi się taka sytuacja kiedy idzie mężczyzna z psem i ja idę z moim i ten się pyta czy pies czy suka a ja mówię że pies,mężczyzna się dziwi i mówi to dziwne bo jego to też pies i się zawsze rzuca na inne duże psy a na tego nie.
No więc mówię że to kastrat i jego pies myśli że suczka,i zazwyczaj dochodzi do rozmów typu
"nie nie,Mój by wyczuł że to pies ! to napewno suczka!"
:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Daja_']Albo zdarza mi się taka sytuacja kiedy idzie mężczyzna z psem i ja idę z moim i ten się pyta czy pies czy suka a ja mówię że pies,mężczyzna się dziwi i mówi to dziwne bo jego to też pies i się zawsze rzuca na inne duże psy a na tego nie.
No więc mówię że to kastrat i jego pies myśli że suczka,i zazwyczaj dochodzi do rozmów typu
"nie nie,Mój by wyczuł że to pies ! to napewno suczka!"
:lol:[/quote]

Bo wiesz,jesteś trochę nie uświadomiona w tym,że twój pies to suczka! xD Widzisz jakich mądrych rzeczy można dowiedzieć się od "doświadczonych psiarzy"! Nieważne,że to twój pies,że masz go x czasu i wiesz,że to samiec (nawet,że miał kastracje). ^^ Rozbrajają mnie tacy ludzie :]

[quote]"Najlepsze" było to:
-Zrób cos zeby sie ze mna zaprzyjaznił![/quote]

Jak to czytałam to myślałam,że z krzesła spadnę =D

[quote] Ja miałam kilka reakcji pod tytułem 'fuj'. :/[/quote]
[quote]Ja juz słyszałam ze ktos nie chciał jechac z dziecmi na wies do babci bo na wsi jest niehigienicznie :crazyeye: (co z takich dzieci wyrosnie)[/quote]
[quote]Jedną z reakcji których również nie lubię jest uciekanie.. dziecko widzi psa i w nogi.. a najczęstszą reakcją zwierzaka jest przecież gonitwa za takim bachorem :/[/quote]

Właśnie-co z tych dzieci wyrośnie. To jest wyłącznie wina rodziców. Dosłownie dzikusy z nich wyrosną! Bo przecież zwierzęta są be,wieś i na niej zwierzątka też. Tragedia XXI wieku...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...