Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Od piątku nie mogłam spokojnie i tyle il e chciałam przebywać na dogo za to dzisiaj nadrobiłam zaległości i poczytałam sobie :)

 

 

Jeszcze napiszę, że jutro nie lecę. Zostaję z Lonią, aż wróci do formy. Musi być zdrowa i silna. 

Aniu kocham się za TO !!! :D

Wspaniała z Ciebie kobieta!!! :calus:

 

6b1cb723a4b96bc2med.jpg

 

cb6acb6eff7394b3med.jpg

 

60129f75d87f7780med.jpg

 

483175b6874d9badmed.jpg

Posted

Ciocie drogie, nie zawstydzajcie mnie...

Każda z Was zrobiłaby tak samo.

 

Jak Ty to robisz b-b, że wklejasz zdjęcia NORMALNIE...

Ale może nie tłumacz, szkoda Twojego czasu. I tak pewnie nie pojmę...

Posted

Aaaaaa jak ciudna panieneczka rozowa :calus: :calus: :klacz: :loveu: :loveu:

 caluski slemy Figuniu Mamuniu :calus: :calus:

będzie dobrze kochane istotki!

Posted
 

 

 

Jak Ty to robisz b-b, że wklejasz zdjęcia NORMALNIE...

Ale może nie tłumacz, szkoda Twojego czasu. I tak pewnie nie pojmę...

 

Aniu już pokazywałam który link kopiować i gdzie wklejać :)

 

 

Aniu skopiuj link zaznaczony na zdjęciu i wklej w okienko na dogo do dodawania zdjęć :)

 

75648277331483879568.jpg

Posted

Pooglądałam sobie fotki Lonieczki.Bardzo jej do pysia w tym różowym ubranku.Tak sobie głośno myślę,że chyba bardziej b się sprawdził kołnierz skoro Lonia rozpracowuje ubranko.Nie chcę myśleć nawet gdyby sobie ściągnęła szwy,to by była masakra tj.jeszcze raz szycie.Po trzech dniach raa zaczyna swędzieć i trzeba bardzo pilnować w tym okresie psiaka.

Posted

b-b - próbowałam wkleić tak, jak pokazujesz, ale ze strony Dogo miałam komunikat   o braku uprawnień...

Wiem, coś robię źle, ale wciąż brak mi czasu by na spokojnie usiąść i trochę się z tym "pobawić".

 

 

Anulka - mam kołnierz po Figusi, ale na tą kruszynkę z pewnością byłby za wielki. Kombinuję nowe ubranko, w którym nie będzie mogła dostać się z jęzorem tam, gdzie nie trzeba. Spróbuję też za radą Poker zabandażować brzusia. Kolejna zarwana noc to już będzie katastrofa, dziś już chodzę jak pijana...

 

Napisałam przed chwilą maila do doktora Szczypki z pytaniem co sądzi o podaniu Loni Hepatilu (co sugeruje inny wet). Byłam pewna, że mail odczyta dopiero jutro, zwłaszcza, że pisany był na Przychodnię, ale już dostaam odpowiedź, że mogę podać, bo to bezpieczny lek. Przy okazji doktor pyta czy robiłam Loni badania i czy mogłabym Mu przesłać, jesli tak. Odpisałam, że przesłać nie mogę, ale podałam te parametry, gdzie były przekroczenia normy. I tak doktorowi niechcąco zakłócam niedzielny wypoczynek...

Posted

Anulko kochana , ale straszysz biedna Figunię.

Teraz to Ona już całkiem oka nie zmruży.

 

Ja myślę że jak jest dobrze zrobione, a w przypadku Loni na pewno jest, to powinno sie pięknie goić bez kołnierzy i kaftanów.

U tamb dochodzą własnie  do siebie dwie sunie które miały sterylki we wtorek.(Trzecia już wygojona.) Nie mają na sobie żadnego ustrojstwa i wszystko jest ok.

Widzę czasem na zdjeciach że nawet kotkom po sterylce zakładane są kaftany, co mnie mocno zdumiewa .. :hmmmm:

Posted

Toguniu, czy to znaczy, że nic się nie stanie, jak bedzie się wylizywać?

Bo może nie każda sunia tak się wylizuje...Lonię wciąż muszę upominać a jak się tylko odwrócę, to z miejsca to wykorzystuje. 

Oby było tak, jak piszesz, że to nie grozi katastrofą (choć na pewno lepiej, by tego nie robiła).

 

Agat21 - jejku, aż zaczęłam się zastanawiać, co takiego zrobiłam...ale dziękuję za tak miłe podsumowanie...

Każdy normalny człowiek któremu na drodze stanęłoby to psiątko, zrobiłby to samo. A może nawet więcej,lepiej i madrzej...

Posted

Toguniu, czy to znaczy, że nic się nie stanie, jak bedzie się wylizywać?

Bo może nie każda sunia tak się wylizuje...Lonię wciąż muszę upominać a jak się tylko odwrócę, to z miejsca to wykorzystuje. 

Oby było tak, jak piszesz, że to nie grozi katastrofą (choć na pewno lepiej, by tego nie robiła).

 

 

zdarza się, ze liżąc suńki wgryzają się w szef i ten może się rozejść, niestety

Posted

zdarza się, ze liżąc suńki wgryzają się w szef i ten może się rozejść, niestety

 

Elutku, wiem o tym.

Nawet znam osobiście ludzi których sznaucerka "wypruła" się po sterylce w pewnej renomowanej lecznicy.Zresztą skończyło się to procesem sądowym.

 

W 'naszej" Lecznicy, gdzie robione są dziesiątki zabiegów, nic takiego się nie zdarzyło. tfu.., tfu...

Posted

Ze zdjęcia wygląda na to ,że dr musiał założyć szwy nierozpuszczalne z powodu usuwania guza. I taki szew sunia jest w stanie wyszarpać.

Figuniu, jeżeli masz gumki, to wciągnij w nogawki fartuszka.Zabandażuj  solidnie brzusio,objedź bandażem uda w pachwinach ,żeby się bandaż lepiej trzymał.

Nie wyobrażam sobie Loni z kołnierzem, to  byłaby dla niej katorga.

Proponowałbym podawać Loni  na wątrobę ESSELIV ,ale ten zwykły, nie forte. Jest wygodny w podawaniu , bo w kapsułce jest gęsta ciecz i można wycisnąć na jedzenie.POker dostawał 1 kapsułkę dziennie, Loni wystarczy co 2.dzień.

Posted

Aniu, serce rośnie jak się zajrzy do Was na wątek, tyle tu ciepła, miłości i dobrych wiadomości :) cieszę się bardzo że tak dobrze Lonia ,przechodzi powrót do zdrowia :) ... mam tylko nadzieję że Ty już wreszcie, będziesz mogła spokojnie opiekować się rekonwalescentką... wyspana(ciocia Poker dobrze radzi z tym zawiązywaniem)...

Posted

Dziękuję kochane Dziewczyny!

Jednak ze spaniem nadal nie jest dobrze...tzn. pomimo zabezpieczeń, Lonia jak ten prestidigitator potrafi się z nich uwolnić, a czeka z tym do chwili, kiedy zasnę...Ona jest niesamowita, jak czuwam, by przyłapać ją i zobaczyć JAK ONA TO ROBI, to leży jak niewiniątko i udaje że śpi...

Ale trochę udało się pospać. Szew też "trochę" jakby bardziej różowy jest. ..nie wiem, czy to efekt lizania, czy tak ma być...

 

Doktor Szczypka sugeruje, by zrobić kolejne badania krwi. Słuszne to oczywiście, tylko mnie się już kolana uginają...Znowu będę ją narażać na stres...Dopiero co jej obiecałam, że już nigdy, nigdy...a przynajmniej nie w najbliższym czasie..., a tu jutro na zastrzyk, niedługo ściąganie szwów, a potem pobieranie krwi.

 

Aniu, myślę o Tobie i Jasi. Termin operacji coraz bliżej, domyślam się, co przeżywasz...To czekanie jest również okropne. Oby już było po operacji usunięcia guza, by Jasia jeszcze długie lata żyła szczęśliwie i spokojnie. Trzymam kciuki już dzisiaj!  

Posted

Figuniu, Lonia nie rozumie Twoich obietnic. Jak wyniki mają pomóc w podjęciu terapii, to trzeba zrobić badania. Może dr Szczypka by pobrał krew.Robi to bardzo sprawnie.

A mała Glista okazała się sprytniejsza od nas wszystkich, to znaczy ,że główka pracuje.

Posted

Moja po sterylizacji też się wycwaniła i sama z tego fartuszka wychodziła. 

Przeczytałam gdzieś, że pajacyk dziecięcy też świetnie spełnia swoją rolę.  Nie wiem tylko czy taki malusi dla Loni byś gdzieś dostała. 

Posted

Poker - dobrze byłoby w takim razie, by przy okazji ściągania szwów, doktor pobrał też krew. O ile to możliwe. Na ściągnięcie szwów zapewne trzeba się umówić, wtedy wypytam o wszystko.

Byłoby super, żeby za jednym podejściem załatwić dwie tak ważne ,a stresujące sunię sprawy.

 

b-b - dobry pomysł. Żebym jeszcze miała możliwość wyjścia z dom u na zakupy...Ale jutro już planuję wziąć ją pod pachę i przy okazji zastrzyku, zrobić po drodze zakupy. Będę patrzeć za pajacykiem też. 

Posted

 

b-b - dobry pomysł. Żebym jeszcze miała możliwość wyjścia z dom u na zakupy...Ale jutro już planuję wziąć ją pod pachę i przy okazji zastrzyku, zrobić po drodze zakupy. Będę patrzeć za pajacykiem też. 

Tylko Aniu śpioszki muszą mieć rozpięcia na obydwu  nóżkach http://www.e-commerce.pl/zdjecia/Odziez-i-obuwie-dzieciece/Pajacyk-niemowlecy-Zoo-28853-big.jpg Bo po odcięciu stópek i zapięciu na plecykach musi gdzieś ogonek wychodzić. 

Ja kupiłam w sklepie z odzieżą używaną. Najtaniej to mi wyszło bo za sztukę chcą 1-3 zł. Tylko zapięcia muszą ciężko się odpinać żeby Lońcia je nie porozpinała.

Posted

Kochana b-b dziękuję!!! Nawet zdjęcie wkleiłaś... Jutro szukam pajacyka a przedtem ciucholandu, bo choć w najbliższej okolicy jeszcze niedawno było ich mnóstwo, to ostatnio wszystkie poznikały.

Posted

Jeszcze drugi bardzo prost sposób skoro różowe ubranko jest za duże.Poświęcić podkoszulek,bluzkę bawełnianą,wyciąć mniejsze dziurki na łapki,pod szyją,przyszyć troki.Ubranko nie musi być idealnie wykończone aby tylko ścisło przylegało do ciałka i starczyło na te kilka jeszcze dni.

Posted

Kochana b-b dziękuję!!! Nawet zdjęcie wkleiłaś... Jutro szukam pajacyka a przedtem ciucholandu, bo choć w najbliższej okolicy jeszcze niedawno było ich mnóstwo, to ostatnio wszystkie poznikały.

Mam nadzieję że na coś trafisz albo Lońcia przestanie się interesować swoim brzusiem. 

Lońciu malutka zostaw brzusio  :lmaa:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...