anica Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Ja mam zaciśnięte za wyniki Loni :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Anulko, tak właśnie robię z kurczakiem. Kiedy jeszcze żyła moja Figunia, już wtedy stwierdziłam, że to tłuszczysko jej niepotrzebne, i choć jest to dla mnie dość obrzydliwe (jak wszystko, co trzeba robić z mięsem) to przed gotowaniem ściągam skórę, wycinam wszystkie tłuszcze. Mało tego, po ugotowaniu, gdy na 2 dzień wywar jest zastygnięty, zdejmuję resztę tłuszczu - bo zawsze jakieś oczka jeszcze są. Gorzej ze skrzydełkami, tu już daję ugotowane ze skórą, to przyznaję bez bicia... Zobaczymy jak wyjdą wyniki. Doktor nie zadzwonił, może akurat mnie nie było, nie wiem. Właściwie to ma mojego maila (mówił, że na maila prześle wyniki) więc pewnie nie miał dziś czasu i zrobi to jutro. Anica - dziękuję i trzymam za Jasię, żeby wreszcie mocno stanęła na nóżki, żebyście odpoczęli od chorób, strachu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted November 7, 2014 Share Posted November 7, 2014 Zagladam do Was, dziewczyny kochane... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 7, 2014 Share Posted November 7, 2014 Dziękuję Aniu :) powiedz mi w jaki sposób przemycasz Loni ostropest? też kupiłam dla Jasi i dumam jak jej podać;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 7, 2014 Share Posted November 7, 2014 Malagos - i my witamy kochaną Ciocię i bardzo cieszymy się z odwiedzin! A pokochałam Cię Ciociu, za Pelasię. Często myślę o tym jak wielkie miała szcząście w równie wielkim nieszczęściu, że akurat wtedy spojrzałaś na ścieżkę. Samotny, starszy psiak idący przed siebie bez celu, chyba tylko by umrzeć gdzieś w samotności - ten obraz wciąż mam przed oczami. I Ciebie, jak ją bierzesz na ręce, tulisz, ogrzewasz...nawet pisząc to, mam łzy w oczach. Wiem, że Pelasia już odeszła, ale zawsze będę Ją i Ciebie mieć w sercu. Anica - na szczęście nie mam najmniejszych kłopotów z podaniem Loni czegokolwiek. Sypię po prostu do miseczki z jedzonkiem a że Lonia to prawdziwy jamniczy odkurzacz, wszystko zostaje szybciutko wciągnięte. Współczuję piesków-niejadków, ale jakoś takie akurat mi się nie trafiają, Wprost przeciwnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted November 7, 2014 Share Posted November 7, 2014 i ja zaglądam do małej szczęściary, która ma tyle miłości. Serdecznie pozdrawiam i przesyłam głaski :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted November 7, 2014 Share Posted November 7, 2014 I ja jestem choć nie piszę ale na bieżąco czytam się się tu dzieje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 8, 2014 Share Posted November 8, 2014 Malagos - i my witamy kochaną Ciocię i bardzo cieszymy się z odwiedzin! A pokochałam Cię Ciociu, za Pelasię. Często myślę o tym jak wielkie miała szcząście w równie wielkim nieszczęściu, że akurat wtedy spojrzałaś na ścieżkę. Samotny, starszy psiak idący przed siebie bez celu, chyba tylko by umrzeć gdzieś w samotności - ten obraz wciąż mam przed oczami. I Ciebie, jak ją bierzesz na ręce, tulisz, ogrzewasz...nawet pisząc to, mam łzy w oczach. Wiem, że Pelasia już odeszła, ale zawsze będę Ją i Ciebie mieć w sercu. Anica - na szczęście nie mam najmniejszych kłopotów z podaniem Loni czegokolwiek. Sypię po prostu do miseczki z jedzonkiem a że Lonia to prawdziwy jamniczy odkurzacz, wszystko zostaje szybciutko wciągnięte. Współczuję piesków-niejadków, ale jakoś takie akurat mi się nie trafiają, Wprost przeciwnie... To dokładnie tak samo jak ja:).. widzę że Pelasia wielu ciociom ,zapadła w serca! i już któryś raz czytam że... widzi Pelasię drepczącą tą ścieżką... łzy same spływają po policzkach( Malagos jest niesamowita, uczucie z jakim to opisała... wzruszająca ,piękna historia :loveu: ) Dziękuję Figuniu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 8, 2014 Share Posted November 8, 2014 Pozdrawiam cieplutko wszystkie Drogie Ciocie z łoża boleści. Dopadło mnie choróbsko, przez wściekły ból gardła prawie nie spałam. Kuruję się jak mogę, bo muszę być przecie sprawna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted November 8, 2014 Share Posted November 8, 2014 Aniu dużo zdrowia. ! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 8, 2014 Share Posted November 8, 2014 Dziękuję kochana, i Tobie również! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 Pozdrawiam cieplutko wszystkie Drogie Ciocie z łoża boleści. Dopadło mnie choróbsko, przez wściekły ból gardła prawie nie spałam. Kuruję się jak mogę, bo muszę być przecie sprawna... Ojoj!... Zdrówka Anusiu życzę! :glaszcze: ... kuruj się kochana! a może spróbuj olejek pichtowy? :lying: ( łojej jakie to niedobre jest! .. ale pomaga!) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 Dziękuję Anusiu!!! Mialam dawno kupić ten olejek i nie wiem czemu wciąż go nie mam...Przydałby się...bardzo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 Figuniu a może ja kupię i podrzucę Tobie ,żebyś nie musiała wychodzić z domciu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 Mam nadzieję że lepiej się czujesz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 11, 2014 Share Posted November 11, 2014 Ciocie kochane, już moge powiedzieć, że jest lepiej. Ale wczoraj nieco się przestraszyłam, bo oprócz typowych dla przeziębienia dolegliwości pojawił się mocny ból w dole pleców i problemy z układem moczowym (przestałam kompletnie chodzić do wc, choć piłam bardzo dużo). Jeszcze dziś rano było niedobrze, ale ok. południa jakoś się "odetkałam". Mam nadzieję, że to był jakiś jednorazowy incydent... A żeby nie było tylko o swoich sprawach, to napiszę trochę o Loni. Byłyśmy dzisiaj znowu na dłuższym spacerku i wybawiła się do syta w słoneczku. Gdyby ktoś popatrzył na te jej szaleństwa z kamykami, z pewnością nie dałby jej tych 10 lat. Moja niuńka kochana chyba bardzo boi się, jak jest podnoszona na ręce. Sztywnieje cała i mocno wtedy się przytula. Tak sobie pomyślałam, że mogło być tak, że była brana na ręce a potem ten ktoś nie schylał się, by ją postawić, tylko zrzucał...nieraz widzę, jak opiekun po prostu otwiera ręce i wypuszcza pieska z dużej nawet wysokości. I to, że ona ma jakieś wywichnięte rzepki w nóżkach - kto wie, czy nie przez to wymuszone skakanie...mogla doznać urazu. To oczywiście tylko moje domniemania, być może specjalista by to wyśmiał, nie wiem... Aniu, zamówię sobie ten olejek, dziękuję za chęć pomocy. Mam trochę leków do kupienia, więc siądę niebawem do tego (zamawiam leki, zioła itd. przez internet w DOZ ). Doktor Szczypka nie zadzwonił, nie napisał, jutro będę Go ścigać telefonem i mailowo. Isadora nie odpowiada na maila, nie wiem, co z wysłanymi rachunkami (na 500zł), a mam przecie następny, za badania - 90zł. - nie wiem już, co myśleć... Dlaczego tak jest ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 11, 2014 Share Posted November 11, 2014 Dlaczego tak jest ? pewnie z różnych powodów.Jedni są zalatani i nie ogarniają wszystkiego, a odmówić nie potrafią.Inni są po prostu niesolidni. Fajnie ,że malutka doszła do siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted November 11, 2014 Share Posted November 11, 2014 Aniu masz telefon do Isadory? Jeśli tak to dzwoń. Upominaj się o swoje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted November 11, 2014 Share Posted November 11, 2014 Aniu, gdzieś w swoich zapiskach znalazłam nr. telef.do Izadory. Nie wiem czy aktualny, ale spróbuj jutro; 507735732. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 11, 2014 Share Posted November 11, 2014 Toguniu, dziękuję. Telefon mam też, ale po ostatniej rozmowie miałam wysłać te rachunki, więc wysłałam, napisałam maila i cisza. Jakoś nie mogę się przełamać i dzwonić, dopominać... Żle się czuję, gdy tak wciąż się przypominam...nie lubię być namolna... Przecież... ale dość już, może niebawem sytuacja się wyklaruje. Najgorsze jest to, że nie mogę sprawdzić stanu swego konta i w ogóle zrobić nowego przelewu. Przez ostatnie zmiany w banku WBK aby zrobić przelew trzeba mieć tel. komórkowy. Ale poinformowali mnie, że jak odbiorcy będą mieli status "zaufanych", przelewy będę mogła nadal robić (tylko nowych już nie). Chciałam dzisiaj sprawdzić stan konta (bo a nóż widelec Isadora przelała już pieniądze, a ja tu płaczę i labidzę), ale nawet tego nie mogę zrobić bez podania nr tel. komórkowego...muszę iść do banku. Najczętniej to bym już podziękowała bankom za ich usługi ale jednak dokąd jeszcze będę mogła robić przelewy, to muszę znosić te wszystkie pożal się Boże, udogodnienia... A może znacie jakiś bank, gdzie warto się JESZCZE przenieść...prosiłabym o podpowiedź na PW. Żebym mogła robić przelewy, to dla mnie najważniejsze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 12, 2014 Share Posted November 12, 2014 Wpadłam z serdecznościami :) i widzę że podobnie jak u mnie! nastruj ...Taki se!!!... i kłopotów od groma!!! Anusiu, nawet nie bardzo wiem jak Ciebie pocieszyć kochana!... może po prostu... Niech to się już skończy!!!!!! jeśli chodzi o bank?... ja jestem w Mbanku(dawny Multi) może jak jest gdzieś blisko to zajrzyj i dowiedz się o warunki bo to jest tak że tyle tych banków jest wokoło i tak naprawdę jak byś poszła i porozmawiała to zawsze znajdziesz ofertę jak najlepszą dla siebie, jeden daje przelewy bez opłat... inny wypłaty we wszystkich bankomatach a jeszcze inny prowadzenie rachunku gratis... tylko wybierać;)... ostatnio leci reklama jakiegoś?... coś 5lat bez opłat????... jak jeszcze zobaczę to napiszę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted November 12, 2014 Share Posted November 12, 2014 ostatnio leci reklama jakiegoś?... coś 5lat bez opłat????... jak jeszcze zobaczę to napiszę :) Nie był to czasem Alior ? Aniu jak tam dzsiaj samopoczucie? A Lońci? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted November 12, 2014 Share Posted November 12, 2014 A może PekaoSA? Mają tam takie konto internetowe, nie ma opłat za prowadzenie i przelewy, zawsze można zobaczyć co na koncie, do zatwierdzania przelewów jest karta z kodami przysyłana pocztą. Mojej Mamie takie zakładałam i jest zadowolona, tylko to było jakiś czas temu... Choć sądzę, że nadal takie mogą być bo aj sama korzystam z takiej karty z kodami u nich... I nie wiem jak jest z opłatami za kartę przy tym koncie bo Mama z karty nie korzysta... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 12, 2014 Share Posted November 12, 2014 Ja mam konto w PKO BP. Za przelewy płacę 30 gr.Przysyłają karty kodów,ale niestety od kilku miesięcy są płatne.Chyba 15,sztuka ,a ma 50 kodów. Może faktycznie Mbank jest lepszy, A żądanie posiadania komórki jest świństwem, bo jej brak nie może ograniczać korzystania a konta. , szerzej z usług banku.Chyba ,że w umowie jest zawarty taki warunek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted November 12, 2014 Share Posted November 12, 2014 Dziękuję Kochane za wszystkie podpowiedzi. Jeszcze dziś nie dotarłam do banku, więc nie wiem, czy na pewno od nich odejdę. Najbardziej mnie wkurzyło to, że nie mogę sprawdzić stanu konta. Bo o tym, że już nie zrobię nowych przelewów, to wiedziałam i wszystkie opłaty, deklaracje maj jako "zaufane" - czyli nie potrzebuję do nich haseł, Także mam przysyłane hasła i jeszcze niedawno było ich chyba ponad setka, za 8 zł...Nie wiem, jak będzie teraz, po tych zmianach. Także nie korzystam z karty, więc ważne dla mnie są przelewy no i konto, na które wpływa emerytura. Myślę, że jutro już podejdę do banku ale przede wszystkim idę do lekarza (wydarzenie epokowe....byłam dobrych kilka lat temu...), bo przyjaciółka nie daje mi żyć i usilnie nakłania do zrobienia badań, zwł. po tym incydencie z nerkami. Anusiu - tak, samopoczucie marne dość, bardzo dobrze mnie wyczuwasz...Ja Tobie także serdecznie życzę, by ten niedobry okres w życiu się wreszcie zakończył. A jak "dasz cynk", który to bank tak kusi (5 lat bez opłat) to trzeba będzie się temu przyjrzeć. Choć, niestety, czasy są takie, że trzeba bardzo uważać, czytać dokładnie umowy, bo zazwyczaj kuszą nas pięknymi hasłami, a potem okazuje się, że jakiś haczyk jest w tym, a jakże... Kłopot (dla mnie) w tym, że ja taka mało "kumata" jestem, umów nie czytam, bo szybko nudzi mnie ten urzędniczo-prawniczy bełkot, dlatego jestem bardzo łątwą potencjalną ofiarą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.