Jump to content
Dogomania

Pies porywa kotkę, a jego właściciel ją kopie."Znęcanie ze szczególnym okrucieństwem"


lilia1983

Recommended Posts

Dopisałam EDIT do mojego poprzedniego postu, po tym, jak post do którego się odniosłam został znacznie zmieniony...
Marta1990, monika794 macie racje, nóż się w kieszeni otwiera, gdy coś takiego się czyta.. jak można swoje frustracje, dotyczące postępowania ludzi, słusznego, bądź nie.. przelewać na agresje względem zwierząt, ich.. ale jak ten pies z filmu nie był winien w czyje ręce trafił i kto go prowadził, tak inne zwierzę nie jest winne tego, czy ma opiekuna i jaki on jest... Macie racje szkoda słów, przynajmniej tych parlamentarnych. Oby tylko takie rzeczy nie uchodziły na sucho.. choć w naszym prawie zawsze to będzie po fakcie, jakaś słaba, czasem, najsłabsza świeczka życia, bo bezdomna, wcześniej będzie musiała zginąć w męczarniach.. Ja odpuszczam, to nie do pomyślenia, co tu się dzieje i pomyśleć, ze zakładałam tu konto, bo szukałam pomocy dla bezdomnego psa :roll: No cóż, dziś za to z nawiązką poznałam to miejsce. Aż za dobrze, by chcieć tu wrócić.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 340
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Odnoszę wrażenie,że parę osób nie ma pojęcia o naturze kotów i o tym jak bardzo się różnią między sobą.Ale szkoda czasu, żeby się o tym rozpisywać, bo i tak to nie zmieni ich nastawienia.
Tak się składa,że ostatnio odłowiłam z sąsiadką dzikie koty,po to aby nie było ich więcej.Po sterylizacji trzymałam je 10 dni w pomieszczeniu gospodarczym(z oknem !).Bardzo bałam się,że będzie pisk, awantury,miauczenie itp.Koty jednak siedziały cichutko,zjadały whiskasy i siusiały do kuwet ze żwirkiem.Bardzo bałam się,że domu nie wywietrzę po ich pobycie, nic podobnego, ajestem bardzo wyczulona na koci zapach, tak jak wszyscy.
Koty poszły sobie w "koci świat", a ja mam pewność,że nie będzie ich sto tej jesieni.
Więc może zamiast gonić koty, postarajcie się je w miarę możliwości odławiać i sterylizować.Doprawdy pożytek z tego jest większy.
Ponadto,tam gdzie jest kot nie ma innych, równie "śmierdzących" myszek i innych gryzoni.
Przy tej okazji jeszcze raz podkreślę,nie gońcie kotów, tylko postarajcie się zrobić coś, co sprawi,że będzie ich mniej.Broń Boże,nie szczujcie ich swoimi psami!:mad:

Link to comment
Share on other sites

no bez jaj... to ja mam wydawać swoje prywatne pieniądze na utrzymywanie kotów przez tydzień i na sterylki i to ma być rozwiązanie na srające na działce koty? niech się nimi ich właściciele zajmą, a nie wszyscy dookoła. zacznijcie na świat patrzeć realnie, a nie przez pryzmat biednych, kochanych kiciusiów, którym każdy człowiek winien jest udostępnienie swojej prywatnej posesji czy jeszcze dokarmianie. ja kotów nie lubię, tym bardziej kotów które niszczą mi działkę i koty mi przeszkadzają. jak komuś nie przeszkadzają to może sobie całe stado w domu trzymać, nie mój interes. ale na swojej działce mam prawo kocich wizyt sobie nie życzyć i póki w przepędzaniu kotów nie robię im krzywdy to nikomu nic do tego.

Link to comment
Share on other sites

Tak, no wszystko to bardzo wzruszające ;)
Czuję się nieomalże jak bandyta. Szkoda tylko, że to nie te nieskazitelne obrończynie kotów nie mogły otworzyć okna w swoim własnym domu z powodu smrodu z ogródka. I nie mówię tu o pojedyńczym kocie. Mówię o stadzie 5-10 kotów, które z powodzeniem mogłyby zagrać Garfielda pod względem tuszy ;) które naprawdę skutecznie potrafią zasyfić odchodami ogródek.
I z całym szacunkiem: jeśli ktoś nie rozumie różnicy między przestrzenią publiczną, a własnością prywatną to zdecydowanie niedomaga umysłowo, albo celowo nie chce tej różnicy widzieć. Przestrzeni publicznej nie wolno zanieczyszczać, oczywiście rozumie się sprzątanie po psach jest obowiązkowe (i ludźmi którzy bardzo mnie irytują są właściciele psów nie sprzątający) tutaj nie mam nic do tego, że srają i szczają tu dzikie koty. Bo to normalne. I jeśli w parku, czy na łące wpadnę w g... niezależne kocie, sarnie, bobrowe czy wielbłądzie to jedyne co się u mnie pojawi to przekleństwa związane z pechem. Bo to jest normalne! Natomiast w swoim własnym ogródku mogę sobie nie życzyć smrodu kociego moczu.
I aby nie było niedomówień: nie szczułem psa na koty. Wypuszczałem go do mojego własnego ogródka. I bynajmniej nie próbuję udawać, że nie wiedziałem o tym, że mój pies przepędza koty. Oczywiście, że wiedziałem. No chyba, że nieskazitelne obrończynie kotów uważają, że nie mam prawa korzystać z własnego ogródka dlatego, że są tam wolno żyjące koty? ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monika794']Naprawdę? To jest forum miłośników psów? Dzizas, ku... ja pierd....Wstyd i żenada. Ogarnijcie się (niektórzy), bo nie jesteście godni posiadania nawet wesz łonowych czy prusaków.[/QUOTE]

nie, no tak daleko bym sie nie zapędzała, jednak te prusaki itd - czemu nie ;-)?



dorta, popieram wszystkimi czterema kończynami ten twój edytowany post!



i jako żywo, chciałbym coś więcej się dowiedzieć o tym śmiertelnym podrapaniu przez kota...


żeby jednak nie było, j rozumiem, że może zaistniec sytuacja, gdzie koty są uciążliwe. ale naprawdę, po to jesteśmy ten niby wyższy gatunek, co stworzył cywilizację, żeby radzic sobie z kupami kocimi bez zabijania i dręczenia. jeśli nie dajemy rady, to jednak ta cywilizacja na nic się nie zdała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']nie, no tak daleko bym sie nie zapędzała, jednak te prusaki itd - czemu nie ;-)?



dorta, popieram wszystkimi czterema kończynami ten twój edytowany post!



i jako żywo, chciałbym coś więcej się dowiedzieć o tym śmiertelnym podrapaniu przez kota...


żeby jednak nie było, j rozumiem, że może zaistniec sytuacja, gdzie koty są uciążliwe. ale naprawdę, po to jesteśmy ten niby wyższy gatunek, co stworzył cywilizację, żeby radzic sobie z kupami kocimi bez zabijania i dręczenia. jeśli nie dajemy rady, to jednak ta cywilizacja na nic się nie zdała.[/QUOTE]

Czyli ja jako człowiek, należący do niby wyższego gatunku mam utrzymywać koty sąsiada, który ma je na dobrą sprawę w dupie bo ani ich nie kastruje ani nie pilnuje? rozumiem że sterylizowanie kotów zapobiegnie ich sraniu na mojej działce? to nagle wykastrowany kocur przestaje oddawać mocz i robić kupę? :crazyeye:

powinnam sponsorować wszystkim kotom dookoła sterylki, później przez ten tydzień sie nimi zajmować, dawać im jeść, jeszcze może powinnam na własnej działce im iles metrów kwadratowych piaskiem wysypać żeby biedactwa miały gdzie srać? oczywiście do tego zrobić budkę co by miały gdzie się kimnąć, przyklaskiwać im a wręcz domagac sie zeby szczały mi na mury domu, własnego psa na [B]moją własną [/B]działkę wypuszczać w kagańcu bo nie daj Boże pogoni kiciusia (pominęłyście fakt, że bulterier samym kagańcem może kota zabić)

sorry ale nie przekonałyście mnie w dalszym stopniu, wręcz po raz kolejny rozbawiłyście :cool1:

bogu dziękuję że osoby takie jak wy nie mają nic wspólnego z wymiarem sprawiedliwości w naszym kraju

rozszerzcie trochę horyzonty, nie tylko wy na tym świecie żyjecie, wystarczy mniej sie skupiać na czubku własnego nosa. Są ludzie którzy zwierząt nie lubią i to że tolerują je w przestrzeni publicznej bo muszą nie oznacza że muszą też je tolerować na własnym ogrodzonym terenie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']

nie rozumiem dlaczego pies który ma fizia na punkcie kotów ma chodzić w kagańcu?

[/QUOTE]
Co to za kretyńskie pytanie? To chyba oczywiste, że po to, by nie dochodziło do takich sytuacji. KAŻDY własciciel, który nie jest pewien zachowań swojego psa/wie że pies może być agresywny i NIE UMIE nad nim zapanować, powinien mieć psa w kagańcu. Koniec, kropka. I tak, jeśli nie umie się oduczyć psa takiego reagowania na koty, to powinien chodzić w tym kagańcu nawet na zadupiu. To nie wina okolicznych kotów/psów/innych zwierząt/dzieci, że ktoś nie umie wychować psa.

A to faktycznie smutne, że te wszystkie pitbulle, bullteriery itp mają farta do właścicieli - idiotów. Pan na filmie to znakomity przykład, a znalazłoby się jeszcze wielu innych. W większości przypadków takie sytuacje to nie wina psa, ale jego, pożal się boże, właściciela.

Link to comment
Share on other sites

Czytaj ze zrozumieniem, pisałam o moim własnym psie w kagańcu na mojej własnej działce, na którą nie powinien wchodzić żaden kot. Jak wchodzi to już jego problem, czy raczej problem właściciela. Ah, zapomniałam właściciele kotów na ogół mają w dupie to gdzie chodzi ich ulubieniec bo taka jest "natura kota". ten tak kochający swojego zwierzaka człowiek puszcza go luzem gdzie popadnie a jak kotek zniknie to po prostu bierze następnego. I jeszcze domaga się od całego świata szanowania jego niewykastrowanego kota który obsikuje cudze kwiatki, domy i sra na terenie należącym do osoby która sobie tego nie życzy. Ah zapomniałam, nie można sobie nie życzyć aby koty nie przychodziły na czyjaś działkę bo jestesmy wyżej postawionym gatunkiem.

Bardziej bzdurnych argumentów nie słyszałam.

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/147670-Amanecida"][B]Amanecida[/B][/URL]
Zanim coś napiszesz wróć stronę do tyłu i ogarnij jeszcze raz litera po literze co napisałam o panowaniu nad moim psem zanim zaczniesz jakieś bzdury wypisywać.
Nie wciskaj w to dzieci, gdyby moja suka dzieci nie lubiła to by chodziła w kagańcu. Ona dzieci kocha, ludzi też, inne psy tak samo. Już pisałam wcześniej z jakiego powodu nie będzie chodzić w kagańcu, nie będę się powtarzać

Edited by czi_czi
Link to comment
Share on other sites

Sterylizujmy koty, a zapach ich moczu nie będzie tak intensywny.Ja mam 4 własne koty wychodzące na jedna stronę ogródka.I właśnie teraz zobaczyłam,że z lubością tam właśnie się załatwiają.I wiecie ,że nie śmierdzi!
Sterylizujmy koty,czy to za własne pieniądze,czy za pieniadze TOZ-owskie lub z gminy.
Korona nikomu nie spadnie z głowy, będzie mniej cierpienia i smrodu wokoło.
A pomyślałaś Czi_czi,że któregoś dnia twój piesek poleci za kotkiem i puknie go samochód, albo szarpnie się za kotem i zrobi ci niechcący krzywdę,wyrywając np.rękę z barku?Jeśli tobie, to pół biedy, ale jak przy okazji kogoś poturbuje np. małe niewinne dziecko?Nie wiesz przecież,jak zachowałby się w sytuacji,jak na filmie.Ty pewnie też nie wiesz co byś zrobiła?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='socurek']Ja też mam kociego gościa, który sra mi w ogródku i wyleguje się na grządkach - wielokrotnie mu się odgrażałam, że mu nogi z d*py powyrywam, ale w życiu bym nie pomyślała, żeby mu autentycznie krzywdę zrobić. Nie przepadam za kotami - wszystkie, które znam są niezrównoważone. Ale życie (kota, psa, muchy, szczura) uważam za wartość najwyższą i zdaję sobie sprawę z tego, że jest dla każdego stworzenia najcenniejszym, co można mu zabrać i że raczej każde stworzenie pragnie ponad wszystko swoje życie ocalić. Po prostu po ludzku serce mi pęka jak widzę na tym filmiku, jak ten kot próbuje uciec (parokrotnie udało mu się wyrwać, ale ponownie został pochwycony) i do ostatniego tchnienia próbuje tylko uciec, ocalić siebie... Bardzo przykry jest ten film. Nawet nikogo z przechodniów to nie obeszło...[/QUOTE]

Przechodnie to się pewnie bali, co jest okropne ale jednocześnie nie zaskakujące, skoro sam właściciel psa nie umiał się zabrać za swojego psa i bał się go ruszyć w tej sytuacji. Natomiast moim zdaniem ludzie powinni natychmiast wezwać policję do tego faceta widząc co się dzieje.

Ja mam psy, moi rodzice mają koty - i to są zwierzaki bardzo zrównoważone, grzeczne, zero agresji, zero zaczepiania innych zwierząt, przyjazne dla ludzi, dzieci, jeden nawet do psa podejdzie z zainteresowaniem raczej, niż ucieknie. Żaden nigdy nie zaatakował psa sąsiadów, który przychodził do nas, chyba chcąc się z kotami pobawić.
Jednak po pewnym czasie posesja została tak ogrodzona, że żaden z kotów poza nią nie wychodzi, więc ani mu nic nie grozi, ani nie załatwia się u nikogo na grządce.

Nie ma to zastosowania do dzikich kotów, ale uważam, że właściciele kotów powinni mieć nad nimi kontrolę tak samo jak właściciele psów - jeśli mają ogródek, powinni tak go ogrodzić, żeby kot nie biegał gdzie popadnie. Zagraża mu wiele rzeczy, nie dość, że psy pewnego rodzaju właścicieli, to też samochody, dzikie zwierzęta, podli ludzie. Nigdy bym nie pozwalała żadnemu z moich zwierząt chodzić luzem po okolicy i nie wiem jak ludzie mogą na to pozwalać :/ No i jednak osobiście uważam, że mój zwierz nie powinien nikomu srać pod oknem czy w kwiatki, rozumiem że to komuś nie pasuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Felka z Bagien']Sterylizujmy koty, a zapach ich moczu nie będzie tak intensywny.Ja mam 4 własne koty wychodzące na jedna stronę ogródka.I właśnie teraz zobaczyłam,że z lubością tam właśnie się załatwiają.I wiecie ,że nie śmierdzi!
Sterylizujmy koty,czy to za własne pieniądze,czy za pieniadze TOZ-owskie lub z gminy.
Korona nikomu nie spadnie z głowy, będzie mniej cierpienia i smrodu wokoło.
A pomyślałaś Czi_czi,że któregoś dnia twój piesek poleci za kotkiem i puknie go samochód, albo szarpnie się za kotem i zrobi ci niechcący krzywdę,wyrywając np.rękę z barku?Jeśli tobie, to pół biedy, ale jak przy okazji kogoś poturbuje np. małe niewinne dziecko?Nie wiesz przecież,jak zachowałby się w sytuacji,jak na filmie.Ty pewnie też nie wiesz co byś zrobiła?[/QUOTE]


Mój pies nie biega za kotami jak mu nie pozwolę, nie wiem więc skąd takie wnioski wysnuwasz. tak jak pisałam- nie wiem jakby się zachowała w sytuacji takiej jak na filmiku bo nigdy takiej nie mialysmy. Jestem w 90% pewna ze nawet gdyby kota chwycila to by go zaraz puscila na moj znak. Ale zawsze zostaje to 10 %

nawet posune sie do stwierdzenia ze wiekszosc z was nie wie jakby sie wasz pies zachowal, chyba ze taka sytuacje mialyscie

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Czytaj ze zrozumieniem, pisałam o moim własnym psie w kagańcu na mojej własnej działce, na którą nie powinien wchodzić żaden kot."[/QUOTE]

Problem w tym, że psy są gatunkiem ogromnie generalizującym.
Słowem - pies któremu nie tylko nie zabrania się, ale wręcz zachęca do realizowania i rozwijania popędu łowieckiego przy wykorzystaniu kotów na własnym terenie / działce będzie oczywiście z dużym zaangażowaniem wykonywał identyczne akcje na zewnątrz.

Co więc robić, żeby na zewnątrz nie był zagrożony żaden kot czy inny nieduży futrzak?
O.E. nie wchodzi w grę, jak czytam, zapewne linka dopięta do wysoko zapiętej kolczatki też nie, pozostaje prewencja w postaci kagańca, ino czemuś w kol. wypowiedziach wciąż przewija się lejtmotiw 'nie założę mojemu psiaczkowi wiadra na pysk" i ewidentnie dotyczy to spacerów... więc może określmy dokładniej definicje którymi się posługujemy.

Nikt tu chyba nie mówi żeby pies po swojej działce biegał w namordniku. Jeśli na zewnątrz przejawia skłonności do łapania, chwytania i choćby unieruchamiania innych zwierząt, my zaś nie chcemy mu tego obrzydzać, to kaganiec jest jedynym, co nam pozostaje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']Mój pies nie biega za kotami jak mu nie pozwolę, nie wiem więc skąd takie wnioski wysnuwasz. tak jak pisałam- nie wiem jakby się zachowała w sytuacji takiej jak na filmiku bo nigdy takiej nie mialysmy. Jestem w 90% pewna ze nawet gdyby kota chwycila to by go zaraz puscila na moj znak. Ale zawsze zostaje to 10 %

nawet posune sie do stwierdzenia ze wiekszosc z was nie wie jakby sie wasz pies zachowal, chyba ze taka sytuacje mialyscie[/QUOTE]

Wnioski wysnuwam z twoich wypowiedzi,"nie wiesz, a wiesz".Wyobraź sobie,że idziesz ulicą i twój pies widzi kota, a ty nie.
Sądzę, że facet na filmie był zaskoczony,tak jak i ty mogłabyś być w takiej sytuacji zaskoczona.
Wzmacniaj instynkt swojego psa, a któregoś dnia się przekonasz,co ci się udało zrobić.gratuluję!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Felka z Bagien']Sterylizujmy koty, a zapach ich moczu nie będzie tak intensywny.Ja mam 4 własne koty wychodzące na jedna stronę ogródka.I właśnie teraz zobaczyłam,że z lubością tam właśnie się załatwiają.I wiecie ,że nie śmierdzi!
Sterylizujmy koty,czy to za własne pieniądze,czy za pieniadze TOZ-owskie lub z gminy.
Korona nikomu nie spadnie z głowy, będzie mniej cierpienia i smrodu wokoło.
?[/QUOTE]
Felka serio? :) Mam płacić za sterylizację dzikich kotów?? To żart jest? TOZ niestety nie był zainteresowany.
Ja powiem tak: nie dokarmiajmy wolno żyjących kotów. Populacja sama się wyreguluje.
I w ten sposób rozwiązał się problem z kotami w mojej okolic. Zabrakło ciotek kociar. Plus dodatkowo pojawił się kocur morderca, który skutecznie przetrzebił nowe pokolenie. Finalnie został w okolicy tylko on.

Tak tak wiem: straszna śmierć głodowa. Cóż: o tym mogły myśleć osoby, które wyrządzały krzywdę kotom, oduczając je polować. W zasadzie to nawet słowo dokarmianie jest błędne w tym przypadku, bo sugeruje że to coś dodatkowego ;) a tak nie było.

Link to comment
Share on other sites

P.S.
A w ogóle to dyskusja w tym topiku robi się absurdalna.

Cokolwiek nam w życiu przeszkadza, raczej nie jesteśmy od samosądów - a do tego sprowadza się utyskiwanie na koty które robią to, czego nie powinny (przy czym dla części użytkowników sam fakt, że żyją, jest ogromne uciążliwy) :evil_lol: przy okazji topiku o zakatowanym - przez psa i człowieka - kocie który sobie gdzieś tam SIEDZIAŁ.

Żaden pies nie ma prawa nawet gonić kota na publicznym terenie; jeśli nie z humanitarnych przyczyn, to dla bezpieczeństwa ogólnego.

Jeśli zaczniemy się bawić jak kretyni dyskutujący o gwałcie w stylu "sama sobie była winna, miała krótką spódniczkę" to możemy nagle się znaleźć po drugiej stronie barykady - bo np. nasz pieseczek ujada w ogródku i któryś z sąsiadów rozwiąże problem (jaki uważa, że ma) na własną rękę, bez angażowania instytucji państwowych.

"Ratunku, podli ludzie otruli mi psa". To będzie tytuł topiku na Dogomanii. W tym samym czasie na jakimś forum społecznym ludziska będą, akurat takuśko jak my tutaj, dyskutować o tym wydarzeniu i będzie dużo uwag typu "no ja rozumiem że trucie komuś psa to tak ogólnie nieładnie jest, ale te PSY, co za zaraza cholerna, drą mordy, sikają wszędzie, śmierdzą..." :p .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']
Słowem - pies któremu nie tylko nie zabrania się, ale wręcz zachęca do realizowania i rozwijania popędu łowieckiego przy wykorzystaniu kotów na własnym terenie / działce będzie oczywiście z dużym zaangażowaniem wykonywał identyczne akcje na zewnątrz. [/QUOTE]
chyba, że nauczysz psa, że poza posesją za kotami biegać nie wolno, wtedy tak robił nie będzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']P.S.
A w ogóle to dyskusja w tym topiku robi się absurdalna.

Cokolwiek nam w życiu przeszkadza, raczej nie jesteśmy od samosądów - a do tego sprowadza się utyskiwanie na koty które robią to, czego nie powinny (przy czym dla części użytkowników sam fakt, że żyją, jest ogromne uciążliwy) :evil_lol: przy okazji topiku o zakatowanym - przez psa i człowieka - kocie który sobie gdzieś tam SIEDZIAŁ.

Żaden pies nie ma prawa nawet gonić kota na publicznym terenie; jeśli nie z humanitarnych przyczyn, to dla bezpieczeństwa ogólnego.

Jeśli zaczniemy się bawić jak kretyni dyskutujący o gwałcie w stylu "sama sobie była winna, miała krótką spódniczkę" to możemy nagle się znaleźć po drugiej stronie barykady - bo np. nasz pieseczek ujada w ogródku i któryś z sąsiadów rozwiąże problem (jaki uważa, że ma) na własną rękę, bez angażowania instytucji państwowych.

"Ratunku, podli ludzie otruli mi psa". To będzie tytuł topiku na Dogomanii. W tym samym czasie na jakimś forum społecznym ludziska będą, akurat takuśko jak my tutaj, dyskutować o tym wydarzeniu i będzie dużo uwag typu "no ja rozumiem że trucie komuś psa to tak ogólnie nieładnie jest, ale te PSY, co za zaraza cholerna, drą mordy, sikają wszędzie, śmierdzą..." :p .[/QUOTE]

Prawda :)

A kot to chyba był z właścicielami "w pracy" i siedział w drzwiach kwiaciarni? Na filmie widać, że nie biegał luzem po ulicy, z kamery ledwo go widać bo albo był na progu albo pod samą ścianą.
Swoją drogą, to ten właściciel, mając psa rzucającego się na koty, powinien zwracać uwagę na takie rzeczy i przytrzymać psa, by do kota nie doleciał. Ślepy chyba nie był, kota widać, to nie kameleon...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']P.S.
Jeśli zaczniemy się bawić jak kretyni dyskutujący o gwałcie w stylu "sama sobie była winna, miała krótką spódniczkę" to możemy nagle się znaleźć po drugiej stronie barykady - bo np. nasz pieseczek ujada w ogródku i któryś z sąsiadów rozwiąże problem (jaki uważa, że ma) na własną rękę, bez angażowania instytucji państwowych.

"Ratunku, podli ludzie otruli mi psa". To będzie tytuł topiku na Dogomanii. W tym samym czasie na jakimś forum społecznym ludziska będą, akurat takuśko jak my tutaj, dyskutować o tym wydarzeniu i będzie dużo uwag typu "no ja rozumiem że trucie komuś psa to tak ogólnie nieładnie jest, ale te PSY, co za zaraza cholerna, drą mordy, sikają wszędzie, śmierdzą..." :p .[/QUOTE]
Berek zgadzam się. Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tyle, że akurat ujadający w ogródku piesek i na dogo nie wzbudziłby sympatii ;)
Mało tego: nikt tu nie napisał, że dobrze tak się stało jak się stało. Kota szkoda i to jasne jest. Właściciel psa w moich oczach to nieodpowiedzialny człowiek i tą nieodpowiedzialnością doprowadził do tragedii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Problem w tym, że psy są gatunkiem ogromnie generalizującym.
Słowem - pies któremu nie tylko nie zabrania się, ale wręcz zachęca do realizowania i rozwijania popędu łowieckiego przy wykorzystaniu kotów na własnym terenie / działce będzie oczywiście z dużym zaangażowaniem wykonywał identyczne akcje na zewnątrz.
[/QUOTE]


Mój pies nie gania kotów poza działką. Ignoruje je, a nawet jak wystartuje to jedno "nie" działa. Nie mam zamiaru go oduczać ganiania kotow [B]na działce[/B] i nie bede mu tego obrzydzac bo jest mi to na rękę

To że ty znasz psy które nie widzą różnicy miedzy ich ogrodem a przestrzenią publiczną to nie mój problem

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]"chyba, że nauczysz psa, że poza posesją za kotami biegać nie wolno, wtedy tak robił nie będzie."
[/QUOTE]

Można próbować, choć przy psie z wysokim prey drive trzeba się obudować różnymi instrumentami i know how, wiadomo. Jednak widać z tego topiku że problem w tym, że wieeelu ludziom się "nie chce chcieć". :crazyeye:

Psychologizując nieco - niestety część ludków po prostu się rajcuje kiedy ich pies robi różne akcje typu ganianie za kotami czy rzucanie się na inne psy (czy ludzi!); ot, dość prymitywny mechanizm który jakoś tam jest może dla mnie zrozumiały, tylko w dzisiejszej cywilizacji nie powinien mieć racji bytu.
Rzecz w tym, że rozumowo rzecz biorąc te ludki wiedza, że to trochę nie halo..., czasem się po prostu wstydzą że tak czują i wolą nie przyznać się przed samymi sobą, ino wekslują na inny tor: albo że nic nie można zrobić (to np. znane mi starsze panie z lubością podprowadzające swojego miotającego się Burunia pod piwnicę z kotami i tkwiące tam całymi kwadransami w oczekiwaniu że może jakiś kot wychynie, ku uciesze Burunia i ich własnej, a potem tłumaczące mi że ich pies to tak ma..., i że z niego "istny diabeł"..., i że w życiu się tego nie zmieni (jak z Barei: "czy ja palę? pani kierowniczko, jasne że palę!" :lol:) albo że koty są okropne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']To że ty znasz psy które nie widzą różnicy miedzy ich ogrodem a przestrzenią publiczną to nie mój problem[/QUOTE]

No ja też takie znam. Właściwie wszystkie, które znam tak mają. Zaraz jeszcze napiszesz, że Twój pies umie czytać...

Link to comment
Share on other sites

mnie nie obchodzą wszystkie, ważny jest mój ;) a ja mojego mogę odwołać zarówno na działce jak i na spacerze
nie wiem co to za wielka filozofia, wiem ze niektorym ludziom sie to w glowach nie miesci ale to kwestia jak najbardziej do wypracowania, choc sporo zalezy od rasy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Można próbować, choć przy psie z wysokim prey drive trzeba się obudować różnymi instrumentami i know how, wiadomo. Jednak widać z tego topiku że problem w tym, że wieeelu ludziom się "nie chce chcieć".[/QUOTE]
jak dla mnie to nie tyle "można próbować" co trzeba to zrobić, jeśli się pozwala psu gonić koty z działki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...