Poker Posted March 2, 2013 Share Posted March 2, 2013 Dlaczego sie boisz tej komórki?To najbardziej bezpieczne i pewne miejsce do złapania jej. Nie masz nikogo znajomego ,żeby Ci pomógł? łapanie na sztywną pętle jest potwornym urazem psychicznym dla psa. Kredka była tak złapana, już 5 miesięcy jest u nas i ciągle przy dotyku szyjki ,a już szczególnie przy zakładaniu i zdejmowaniu obroży tak sie kuli ,że nie ma w ogóle szyi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted March 2, 2013 Share Posted March 2, 2013 Tak,łapanie na pętle jest bardzo ciężkim przeżyciem dla psa i zostaje w pamięci.Pętla zaciska się w koło szyi i dusi psa.Ja osobiście przeciwna jestem takim metodom wolałabym to ominąć bo widok jest straszny. Tak Filipek był wyciągany: [IMG]http://img705.imageshack.us/img705/1633/p1080967.jpg[/IMG] [IMG]http://img196.imageshack.us/img196/6609/p1080968g.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted March 2, 2013 Share Posted March 2, 2013 patrzenie na te zdjęcia boli :( mimo, ze już je widziałam to działają ciągle tak samo... nie ma w okolicy żadnych psiarzy, którzy mogliby Gabrieli pomóc w złapaniu małej? może jakaś organizacja? ktoś z doświadczeniem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted March 2, 2013 Share Posted March 2, 2013 No ja do Lubiąża mam jakieś 60km ale nie mam zupełnie doświadczenia w łapaniu psa.Wygląda na to,że Gabrysia jest laikiem i ja też to nic nie zdziałamy chyba we dwie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 2, 2013 Share Posted March 2, 2013 (edited) Słabo mi się robi jak patrzę na to zdjęcie. Sprawdziłam na mapie i najbliżej ze znanych mi osób na dogo ma do Lubiąża mari23 tylko ok. 9 km . A może ona będzie znała kogoś ,kto będzie potrafił pomóc Gabrysi ? Edited March 2, 2013 by Poker Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabriela.boczarska Posted March 4, 2013 Share Posted March 4, 2013 Nie chcę sama jej łapać- bo się boję-tego że ja jej mogę zrobić krzywdę, i tego że ona może mi zrobić krzywdę. Tak jak pisałyście-nigdy nie łapalam bezdomnego psa, a zwłaszcza takiego, który nie chce dać się złapać. Nie za bardzo mam kogo tutaj zwerbować do jej łapania. Ale weterynarz mówił że jutro będzie (dzwoniłam przed chwilą) w okolicach 13.00 i spróbujemy ją złapać. Mówił coś o klatce. Nie wiem jakim sposobem, ale wydaje mi się że każda próba złapania jej i tak będzie dla niej przeżyciem. Trzymajcie jutro kciuki. Jak z wetem jej jutro nie złapiemy, to już nie wiem:-/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted March 4, 2013 Share Posted March 4, 2013 To może jednak mari23 ściągnąć.Ma bliziutko i chyba większe doświadczenie w tym temacie.Napiszę do mari23,zobaczymy co poradzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabriela.boczarska Posted March 4, 2013 Share Posted March 4, 2013 Pomoc się przyda:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted March 4, 2013 Share Posted March 4, 2013 [quote name='Anula']To może jednak mari23 ściągnąć.Ma bliziutko i chyba większe doświadczenie w tym temacie.Napiszę do mari23,zobaczymy co poradzi.[/QUOTE] trzymam kciuki - na pewno byłoby łatwiej z kimś kto wie jak się do tego zabrać - bardzo wazne jest to, żeby próby złapania nie przekładały się na coraz większą nieufność suczki - psy są mądre - jak kilka lat temu próbowałam łapać moją Pepę ['] w centrum miasta to on po kilku razach już mnie rozpoznawała i jak mnie widziała z daleka to już uciekała - złapała ją dopiero moja znajoma bo jej Pepa nie kojarzyła i dała podejść bliżej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted March 4, 2013 Share Posted March 4, 2013 [quote name='Anula']To może jednak mari23 ściągnąć.Ma bliziutko i chyba większe doświadczenie w tym temacie.Napiszę do mari23,zobaczymy co poradzi.[/QUOTE] Teraz weszłam na wątek mari23 no i przeczytałam,że jest chora i leży w łóżku:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabriela.boczarska Posted March 4, 2013 Share Posted March 4, 2013 [quote name='Anula']Teraz weszłam na wątek mari23 no i przeczytałam,że jest chora i leży w łóżku:-([/QUOTE] noo grypsko lata i straszy ludzi-ja przez week to nawet nie miałam siły z łóżka wstać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted March 4, 2013 Share Posted March 4, 2013 To czekamy na jutrzejszą próbę weterynarza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabriela.boczarska Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 Złapana. Po ostatnim razie jak jej dałam żel, to teraz wyczuła go i nie chciała jeść i uciekała-tylko kawałek zjadła. Niestety nie obyło się bez pętli. Biedna wystraszona. Gryźć chciała, ale jak już obrożę jej wet założył i wsadziliśmy ją do klatki, to biedna siedziała skulona i nawet nie piszczała. Pojechała z weterynarzem. Dzisiaj, albo jutro będzie miała sterylizację. Wszystko będę pisać. Jak mi się uda to jeszcze dzisiaj tam podjadę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 biedusia mnóstwo stresów przeżyła, ale teraz już będzie tylko lepiej!!! trzymam kciuki za sterylkę i jak najszybciej do Psiego Raju u marako :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted March 5, 2013 Author Share Posted March 5, 2013 Ufff kamień z serca. Super Gabrysiu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 Biedna, naprawdę to dla takiego psiaka szok ogromny. A jeszcze do tego operacja z porcją cierpień, gojenie się, cały jej wolny świat unicestwiony. Zawsze trudno to przetrwać, te pierwsze dni, współczuję malutkiej. Później już rzeczywiście będzie tylko lepiej, ale to trwa w czasie. To w takim razie kiedy będzie "do wzięcia"? Ja środy mam tradycyjnie cały dzień poza domem, aż do 21:30, jedynie w połowie dnia przyjeżdżam na 15 minut wyprowadzić psy. W ten czwartek mam wywiadówki i też dochodzi mi druga jazda do Wrocławia; wracam bardzo późno i jeszcze o 21:00 pędzę do weta z Grace. Więc musimy wszystko ustalić z dużą dokładnością, ale w zasadzie tak od piątku dla mnie byłoby najlepiej. Bo jak czwartek, to o 22:00 dopiero bym mogła, a wracam do domu tylko spać, bo rano w piątek o 6:30 jadę do pracy i trudno byłoby ogarnąć w takim pośpiechu całe to towarzystwo, do którego doszedł nowy pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 no to chyba faktycznie najlepiej jakby w piątek do Ciebie przyjechała Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaGucio Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 Uff, to teraz może już tylko być lepiej. Na pewno obie byłyście zestresowane jak diabli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabriela.boczarska Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 Bidula siedzi i się trzęsie w tym kojcu. Chcieliśmy z nią pójść na trawę, ale się szarpała- to wet zadecydował,żeby ją na siłę nie ciągnąć. Chciałam ją wziąć ze sobą, ale stwierdził, że lepiej niech zostanie- żeby mi czasami nie uciekła- bo tutaj na swoim terenie to mogła by chciec prysnąć. Ma taki spory kojec w pomieszczeniu zamykanym. Jutro będzie chciał jej zrobić strylkę. a jak już trochę lepiej się będzie czuła, to szczepienie. Będę do niej jeździć, może jak się da to wezmę ją do siebie. Wlazłam tam do niej, głaskałam-poznała, ale się strasznie bała. Bidula. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabriela.boczarska Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 [quote name='marako']Biedna, naprawdę to dla takiego psiaka szok ogromny. A jeszcze do tego operacja z porcją cierpień, gojenie się, cały jej wolny świat unicestwiony. Zawsze trudno to przetrwać, te pierwsze dni, współczuję malutkiej. Później już rzeczywiście będzie tylko lepiej, ale to trwa w czasie. To w takim razie kiedy będzie "do wzięcia"? Ja środy mam tradycyjnie cały dzień poza domem, aż do 21:30, jedynie w połowie dnia przyjeżdżam na 15 minut wyprowadzić psy. W ten czwartek mam wywiadówki i też dochodzi mi druga jazda do Wrocławia; wracam bardzo późno i jeszcze o 21:00 pędzę do weta z Grace. Więc musimy wszystko ustalić z dużą dokładnością, ale w zasadzie tak od piątku dla mnie byłoby najlepiej. Bo jak czwartek, to o 22:00 dopiero bym mogła, a wracam do domu tylko spać, bo rano w piątek o 6:30 jadę do pracy i trudno byłoby ogarnąć w takim pośpiechu całe to towarzystwo, do którego doszedł nowy pies.[/QUOTE] Teraz dopiero się wczytałam. To jak mi się uda ją jakoś obłaskawić i jak wet mi pozwoli-to wezmę ją do piątku do siebie, a w piątek przywiozę do Ciebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabriela.boczarska Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 A może ja bym ją wzięła na tymczasa? co? Zawsze to znajoma osoba. Chłopa bym jakoś przekonała - jak moją Miśkę wzięłam-to "krzywo" na nią patrzył, a teraz to zakochany w niej po uszy, to i Muchę też pokocha. co Ty na to Marako? Czy lepiej dla niej żeby u Ciebie była? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabriela.boczarska Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 A Janus "na oko" stwierdził, że ma jakieś 4 lata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 [quote name='gabriela.boczarska']A może ja bym ją wzięła na tymczasa? co? Zawsze to znajoma osoba. Chłopa bym jakoś przekonała - jak moją Miśkę wzięłam-to "krzywo" na nią patrzył, a teraz to zakochany w niej po uszy, to i Muchę też pokocha. co Ty na to Marako? Czy lepiej dla niej żeby u Ciebie była?[/QUOTE] Gabrysiu, na pewno Mucha lepiej by się czuła u Ciebie, bo Cię zna. Tyle, że zapewne chciałaby nawiewać, bo byłaby na "swoim" terytorium, a to nie wiem, czy udałoby Ci się opanować te zapędy. Jak ją weźmiesz po sterylce, to zobaczysz, jak się sprawy mają. Jak ją przywieziesz, dobrze. Jak zostanie u Ciebie, też dobrze, jeśli będzie akceptowana przez wszystkich domowników. Przemyśl to na spokojnie. Ja w razie czego mam przecież teraz ślepaczkę Jogę na tymczasie, 3 swoje, a w dodatku jest jeszcze w potrzebie w Oławie biedak, o którym też myślę, żeby mu pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabriela.boczarska Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 Cały czas mam ją w głowie, jak tak siedzi skulona i się trzęsie :-( . Racja. Spokojnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 5, 2013 Share Posted March 5, 2013 Cieszę się ,że jest złapana i serce mi pęka za jej stres i co też ona w swoim łebku myśli. Gabrysiu jakbyś mogla dać jej DT, to by było wspaniale, marako zapsiona po dziurki w nosie no i by mogła pomóc tej bidzie z Oławy.Wtedy się zapsi po czubek głowy. Wspomogę kasą na karmę dla małej. Może Twój mąż zmięknie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.