Jump to content
Dogomania

ponoc sa juz kleszcze


jaszczurka

Recommended Posts

Wczoraj gadalam z mama i mowila mi, ze sa juz kleszcze (widac jej pies zlapal) . Jakis czas temu wetka mowila mi, ze wcierki sa malo skuteczne przy psach szorstkowlosych. Mieszkam przy rzece i nie widze sensu kupowania obrozy ktorej nie mozna moczyc bo pewnie im bedzie cieplej tym pies bedzie mial wieksza pokuse by wlazic do wody. Mama mowila mi, ze miala kiedys obroze, ktora mozna bylo moczyc, niedroga i skuteczna, ale nie pamieta nazwy firmy. Czy ktos wie o jaka obroze moze chodzic?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 272
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja też używam kiltix i ściągam tak na wszelki wypadek, jak piesy mają duzo pływać, ale na ulotce albo na opakowaniu jest napisane, że substancje zawarte w tej obroży są bardzo słabo rozpuszczalne w wodzie, a dobrze rozpuszczalne w tłuszczach. Deszcz więc raczej nie straszny, ale czy długotrwałe pływanie też?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaszczurka'] Jakis czas temu wetka mowila mi, ze wcierki sa malo skuteczne przy psach szorstkowlosych. [/quote]
Czy ona potrafiła jakoś logicznie uzasadnić zwiazek miedzy ich skutecznością a rodzajem sierści???? :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

ja uzywam dla psa szorstkowłosego spot on i jakos działa... moim zdaniem Frontline jest najlepszy choc niektorzy twierdza, ze kleszcze sie na niego uodparniaja. Ja Foxiego zabezpieczałam caly okragly rok, niezaleznie od pory roku, bo nie chcem ryzykowac i kleszcze nam nie straszne nawet jak sie wpija, bo usychaja. Kleszcze nawet zima były, ale tylko na polach, teraz pewnie z wyjściem słońca sa i na trawnikach...

Link to comment
Share on other sites

Dziś kupiłam FIPRex. Wetka mi powiedziała, że to właściwie to samo, co frontline, którego akurat nie miała (zawiera tę samą substancję czynną). Ale poprzednio chyba to samo mówiła o Advantixie :roll:

Jaka jest Wasza opinia o tym FIPRexie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Dziś kupiłam FIPRex. Wetka mi powiedziała, że to właściwie to samo, co frontline, którego akurat nie miała (zawiera tę samą substancję czynną). Ale poprzednio chyba to samo mówiła o Advantixie :roll:

Jaka jest Wasza opinia o tym FIPRexie?[/quote]

W życiu nie kupię więcej kropelek Fiprex. :shake: Raz kupiłam, bo wet nie miał akurat obróżek Kiltix. Zakropliłam, a po paru dniach patrze, a tu kleszcz taki trochę najedzony siedzi prawie w tym miejscu w którym zakropliłam. :crazyeye: :mad:

Zdecydowanie wolę preparaty firmy Bayer, czy to kropelki czy obróżki. Podobno dla dużych psów lepsze kropelki, bo substancje z obroży mogą nie dotrzeć do "końca" psa, a kropelki można zakroplić w kilku miejscach (tak czytałam w jakiejś psiej gazecie MP lub PP). :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marmara_19']na moje psy to zadzialalo kiedys dziwnie;/ cale sie drapaly i zrobily troche lyse;/ jakies cos w tym ejst co je uczulilo;/[/quote]

[quote name='asia_pie']W życiu nie kupię więcej kropelek Fiprex. :shake: Raz kupiłam, bo wet nie miał akurat obróżek Kiltix. Zakropliłam, a po paru dniach patrze, a tu kleszcz taki trochę najedzony siedzi prawie w tym miejscu w którym zakropliłam. :crazyeye: :mad:

[/quote]

No to mnie trochę przestraszyłyście :cool1:
Ale z drugiej strony w pierwszym przypadku to mogła być indywidualna reakcja alergiczna, a w drugim... Sonia i po frontlinie łapała kleszcze :roll:

Link to comment
Share on other sites

Kleszcze niestety w tym roku nie poszły wcale spać.Po raz pierwszy w życiu muszę zabezpieczać swoje psy non stop.Ostatnio zrobiłam to 18 lutego i lekarz nasz powiedział,ze cały czas ma psiaki z kleszczami,no i oczywiście z babeszją/bo u nas niestety wszystkie zainfekowane/.Stosuję naprzemiennie fiprex i duowin,z tym,ze fiprex stosuję również co 4 tygodnie.Póki co pomaga- ale jak długo tak będzie -trudno wyczuć.Kiedyś pomagał świetnie kiltix,ale kleszcze już tu się uodporniły i wiosną znalazłam je dokładnie pod obróżką.Gorzej,bo i ta paskudna babeszja podobno coraz częściej nie reaguje na klasyczne leczenie.Rozpaczliwie szukam informacji o naturalnych wrogach kleszczy.Na razie bez efektów.

Link to comment
Share on other sites

asia pie, John mial Kiltix i... babeszjoze

na Kiltiksie jest napisane, zeby nie moczyc, nawet cos o deszczu jest, ze oslabia czy zeby zdejmowac, juz nie pamietam

Kleszcze np. w Jablonnie pod Warszawa sa wielkosci pajakow, juz siedza w psach, a tam wieszkosc kleszczy jest zakazona...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iza13']Frontline 'trzyma się' ;) przez 3miesiace ?
moja mala wlasnie frontline jest zakrapiana i wlasnie chyba powinnysmy juz zakropic od nowa :)[/quote]
nie, na kleszcze tylko przez miesiąc. ;)

Behemot, nie ma co się narazie przejmowac. Moze na Twojego psa ten preparat akurat zadziała. U nas zawsze bylo niezastąpione frontline, innego srodka nigdy na sobie nie miał. ;)

A ja mam jeszcze takie pytanie, co do odpornosci na kleszcze. Moja kolezanka ma dwa psy(kundelki) Kiedys tam byłam z nią w lasku koło plazy, a potem na samej plazy. Do tego zachaczyłysmy o łąki. Po powrocie mój pies mial full kleszczy(z 10 chodzilo po nim :crazyeye: ) Tylko jeden się wbił(zobaczylam to na drugi dzien) reszte wyczesałam.
Natomiast kumepli psy nie miały ani jednego. :crazyeye: Zresztą zawsze tak jest, ze one nigdy nie łapią, nawet w lesie. Nie są zabezpieczane. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']No to mnie trochę przestraszyłyście :cool1:
Ale z drugiej strony w pierwszym przypadku to mogła być indywidualna reakcja alergiczna, a w drugim... Sonia i po frontlinie łapała kleszcze :roll:[/quote]

Ginger też czasami miała kleszcze przy Kiltixie, ale raczej w tylnej części ciała i już zasuszone albo maluśkie, widocznie dopiero co na nią wlazły.
Ale nigdy nie ma 100% pewności, więc i tak trzeba sprawdzać po spacerze. :roll:

[quote name='fona']asia pie, John mial Kiltix i... babeszjoze

na Kiltiksie jest napisane, zeby nie moczyc, nawet cos o deszczu jest, ze oslabia czy zeby zdejmowac, juz nie pamietam

Kleszcze np. w Jablonnie pod Warszawa sa wielkosci pajakow, juz siedza w psach, a tam wieszkosc kleszczy jest zakazona...[/quote]

Fona, nie strasz mnie.:crazyeye:
U nas duzo piesów biega po okolicy (łąki, lasy) samopas i na 100% nie są zabezpieczane przed kleszczmi i na razie nie słyszałam żeby któryś na babeszjoze chorował (ludzie też by raczej nie leczyli, ale stan psów nie zmniejsza się - wciąż są te same, więc chyba nie chorują na to).
Mam nadzieję, że u mnie kleszcze nie są jednak zakażone. :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asia_pie']Ginger też czasami miała kleszcze przy Kiltixie, ale raczej w tylnej części ciała i już zasuszone albo maluśkie, widocznie dopiero co na nią wlazły.
Ale nigdy nie ma 100% pewności, więc i tak trzeba sprawdzać po spacerze. :roll:
[/quote]

Sonia po frontlinie też łapała kleszcze, ale kiedy je wyciągałam, już były martwe, więc chyba jednak frintline zadziałał i dziady pozdychały :diabloti:
Zawsze używałam frontline'a, raz tylko advantixa i teraz tego fripexa. I Advantix, i fripex okropnie zatłuściły sierść, chociaż zakraplałam oczywiście bezpośrednio na skórę.

następnym razem po prostu zaopatrzę się we frontline w sklepie netowym (BTW: polecam sklep "Zwierzaczek" - niskie ceny, dużo promocji, dostawa bezpłatna (na terenie Wawy) w ciągu doby, b. miła obsługa. Ostatnio w ramach promocji dostałam 3 kg karmy do 15-kilowego wora Eukanuby Raz miałam z nimi śmieszną przygodę, bo kiedy pierwszy raz przyszedł diostawca od nich, zadzwonił domofonem i powiedział wesoło: "Zwierzaczek!" a mi się poś pochrzaniło i miałam mu odpowiedzieć: "Jasne, a ja koteczek..." Na szczęście w porę się ugryzłam w język :evil_lol:).

Link to comment
Share on other sites

U mnie (zachodniopomorskie) kleszcze były i w grudniu i w lutym. Teraz jest jakiś cholerny wysyp, wyciągam ze wszystkiego - z kotów, psów, koni. Są normalne duże i jakieś takie małe biało żółte paskudztwa, które wgryzają się w uszy od zewnątrz i wewnątrz. Zaleta - łatwo dają się wyjąć. Wada - jest ich dużo, nawet po kilka w jednym miejscu.

Zaobserwowałam coś ciekawego: wszystkie koty łapią kleszczy po równo, a kotka z białaczką wcale. Czyżby kleszcze były wybredne?

Link to comment
Share on other sites

Czy slyszeliscie cos o szczepionce przeciwko chorobom przenoszonym przez kleszcze??
Weto chce mi ja za wszelka cene sprzedac a ja ie zastanawiam bo droga jets:(
sorry za moze glupie pytanie ale na czym polega babeszja? to jest wirus, ktory przenosza kleszcze? jak to sie objawia?

Link to comment
Share on other sites

Puli, mowila, ze tak wynika z jej doswiadczenia i cos tam jeszcze ale nie pamietam dokladnie bo bylam zdenerwowana przypadlosciami zoladkowymi Abry i grozba ze moze miec obce cialo w zoladku. Tez mi sie to troche dziwne wydaje. W sumie mamy jeszcze zapas kropelek to chyba sprobujemy i zobaczymy - jak narazie ona nie miala zadnego kleszcza, przynajmniej zadnego nie znalazlam.

Link to comment
Share on other sites

Frontline jest świetny tylko trzeba pamiętać:
a/ działa ma pchły do 3 mieś, ale na kleszcze tylko do 1 mieś.(trzeba dokrapiać co miesiąc połową dawki)
b/ważne jest aby dobrze zakropić(ew. spryskać bo jest i w takiej formie)czyli sierść musi być naturalnie tłusta ( min. 3 dni PO kąpieli) preparat powinien być nałożony jak najbliżej skóry, po zakropieniu nie można psa moczyć wycierać (szczotkować) przez kolejne trzy dni (to jest okres potrzebny aby wniknął w skórę)
c/frontline osiada w tłuszczyku pod skórą więc zabija tylko to co się wgryzie (uwaga dla domowników bo pies może być transporterem- sam nie ucierpi ale do domu przyniesie - trzeba przegladac po spacerkach) .
d/jest absolutnie bezpieczny ponieważ aktywny środek(trucizna) jest POD skóra psa - psy mogą się lizać, dzieci głaskać(czego nie można powiedzieć o obroży)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']Frontline jest świetny tylko trzeba pamiętać:
a/ działa ma pchły do 3 mieś, ale na kleszcze tylko do 1 mieś.(trzeba dokrapiać co miesiąc połową dawki)
b/ważne jest aby dobrze zakropić(ew. spryskać bo jest i w takiej formie)czyli sierść musi być naturalnie tłusta ( min. 3 dni PO kąpieli) preparat powinien być nałożony jak najbliżej skóry, po zakropieniu nie można psa moczyć wycierać (szczotkować) przez kolejne trzy dni (to jest okres potrzebny aby wniknął w skórę)
c/frontline osiada w tłuszczyku pod skórą więc zabija tylko to co się wgryzie (uwaga dla domowników bo pies może być transporterem- sam nie ucierpi ale do domu przyniesie - trzeba przegladac po spacerkach) .
d/jest absolutnie bezpieczny ponieważ aktywny środek(trucizna) jest POD skóra psa - psy mogą się lizać, dzieci głaskać(czego nie można powiedzieć o obroży)[/quote]
Różnica w zakroplaniu frontline moze mieć ok 5-7 dni i kupuje się go odpowiednio jaka jest waga psa np. pies waży 7kg. to kupujemy frontline dla psów do 10kg. Najlepiej zakraplać na wieczór, po ostatnim spacerze, to wtedy mało prawdopodobne jest wytarcie tego rękami poprzez głaskanie. Zakraplamy całą dawką... Frontline działa od razu po zakropleniu, jednak pies musi być przynajmniej 3 dni przed albo po kapieli. My własnie czekamy, bo Foxatego wczoraj wykapałam...
Jeżeli kleszcz wpije sie w skóre psa nie znaczy to, że krople nie działają, ale gdy szkodnik napije sie krwi usycha i odpada <miałam tak, tzn. mój pies> Przynajmniej 24 godziny nie powinnismy głaskac psa.
Co do advantixa mieliśmy go jak pierwszy raz zabezpieczałam Foxiego, ale nawet nie trzymał miesiąca i kleszcze sie do niego czepiały...

Link to comment
Share on other sites

No i złapaliśmy kleszcze.Cztery na jednym spacerze(i na jednym psiaku).Wszystkie zdjęłam na łące-jednego podsmażyłam na miejscu zapalniczką(bo jak go unicestwić na miękkiej trawie?),trzy pozostałe przyniosłam do domu w pudełeczku po czym mściwie umieściłam w mikrofali.Przebrzydłe pajęczaki były bardzo żywotne i chyba mocno spragnione.Psy wprawdzie zabezpieczone duowinem,ale nic 100%-ej gwarancji nie daje,czego najlepszym dowodem są właśnie moje psy-zawsze zabezpieczane a mimo to babeszjoza była we wrzesniu.Babeszja to pierwotniak podobny do tego który wywołuje malarię.Namnaża się w czerwonych ciałkach krwi powodując ich rozpad.Objawy: osłabienie w wyniku anemii,gorączka,krwiomocz.Reagowac trzeba natychmiast.Jeśli pies traci apetyt i jest smutny to już jest alarm-wołamy naszego "rodzinnego" lekarza i nigdy się nie pomylił.Dzięki temu leczenie rozpoczyna sie bardzo wcześnie i zmniejsza się grożba uszkodzenia nerek i wątroby.Szlag by to wszystko trafił-wyprowadziliśmy się z W-wy abyśmy i psy i my mogli cieszyć się swobodą i przyrodą-a tu masz!Przyroda wpełza na nas bezustannie.Po każym spacerze musi być teraz czesanie, oglądanie,obmacywanie,żeby nie przegapić paskudztwa.Ech,co za życie......

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...