Jump to content
Dogomania

ponoc sa juz kleszcze


jaszczurka

Recommended Posts

  • Replies 272
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest Mrzewinska

Urodzaj na kleszcze jest po prostu koszmarny. Niezaleznie od zakraplania gotowym preparatem, podawalam moim psom w poprzednich latach vetzyme (przyswajalna dla psow witamina B), odrobine czosnku i drozdzy. Odrobine. Podawalam nie myslac o kleszczach, dostawaly to z innego powodu - ale faktem bylo, ze kiedy dwa psy szly w to samo miejsce, moj wracal bez jednego kleszcza, na psie znajomych tej samej rasy, wiec o podobnym wlosie, bylo ich ponad 20.
Od pol roku szukam vetzyme w psich sklepach bezskutecznie, no i juz zdjelam z psa 4 kleszcze po jednym spacerze na lace.
Wiec moze kleszcze nie lubia tego zapachu, moze cos w tym jest.
Mysle, ze odrobina drozdzy - galka wielkosci zielonego groszku i pol zgniecionego zabka czosnku nie zaszkodzi zadnemu zwierzakowi - a czy pomoze - nie wiem. Sa tez preparaty homeopatyczne, ponoc skutecznie odstraszajace kleszcze.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Witam znalazłam na necie informacje o kleszczach podaje link:
[URL]http://www.vetserwis.pl/kleszcze.html[/URL]
co wazne na końcu jest napisane że zanim pies się zarazi kleszcz
musi pobyć w skórze psa ok 24 godzin więc może co niektórych to
uspokoi.Mam nadzieje że to prawda:roll:
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']... Wiec moze kleszcze nie lubia tego zapachu, moze cos w tym jest.Zofia[/quote]

[COLOR=navy]Ja mam pięć psów. Wszystkie są w podobny sposób zabezpieczne i karmione. Trójka przynosi mnóstwo kleszczy, a dwójka w ogóle. Jakoś tak jest, że kleszcze jedne lubią bardziej, innych się nie chwytają, w moim domu akurat niezależnie od diety.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Niufka'][COLOR=navy]Jestem tym szczęśliwcem, którego komary omijają z daleka :) [/COLOR][/quote]
a mnie kochają wszelkie owady :placz: :angryy: a ja jestem uczulona na ukąszenia :placz:

a z tym czosnkiem to faktycznie niezła myśl :cool3: bo wiem sama po sobie że jak jem wiecej czosnku to komary mniej mnie przerzuwają :p

Link to comment
Share on other sites

W tym roku postanowiłam wypróbować tańszy środek przeciw pchłom i kleszczom. Kupiłam obrożę Sabunol, gdyż spotkałam sie z wieloma dobrymi opiniami. Jednak gdy parę dni temu znalazłam u Szarloty mocno napitego kleszcza, od razu postanowiłam wrócić do wypróbowanych specyfików. Kupiłam Preventic, gdyż świetnie się sprawdził w zeszłym sezonie oraz dodatkowo krople Duowin Contact, również wypróbowane w zeszłym roku. Naprawdę nie ma co oszczędzać i kombinować. Jeśli coś się sprawdza, to najlepiej sie tego trzymać. U mnie niestety kleszczy cała masa i to chyba moich własnych, bo mieszkaja w moim ogrodzie. :angryy:
Mam w planach przeprowadzke do Warszawy, ale na samą myśl o tych zarażonych kleszczach po prostu mi się odechciewa. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='moth']W tym roku postanowiłam wypróbować tańszy środek przeciw pchłom i kleszczom. Kupiłam obrożę Sabunol, gdyż spotkałam sie z wieloma dobrymi opiniami. Jednak gdy parę dni temu znalazłam u Szarloty mocno napitego kleszcza, od razu postanowiłam wrócić do wypróbowanych specyfików. Kupiłam Preventic, gdyż świetnie się sprawdził w zeszłym sezonie oraz dodatkowo krople Duowin Contact, również wypróbowane w zeszłym roku. Naprawdę nie ma co oszczędzać i kombinować. Jeśli coś się sprawdza, to najlepiej sie tego trzymać. U mnie niestety kleszczy cała masa i to chyba moich własnych, bo mieszkaja w moim ogrodzie. :angryy:
Mam w planach przeprowadzke do Warszawy, ale na samą myśl o tych zarażonych kleszczach po prostu mi się odechciewa. :roll:[/quote]

Zabezpieczam swoje psy przez okrągły rok(jesli jest taka zima jak w tym roku)Duowinem naprzemiennie z Fiprexem,skracając odstępy między aplikacjami w porównaniu z tym co zaleca producent.Wczoraj do Duowinu też dodałam Preventic i dziś po czterech godzinach szaleństwa zero kleszczy.Myslę,że to akurat zasługa Preventicu,bo dotąd wprawdzie nie napite ale kleszcze różnej maści i wielkości(nawet takie jak zielone rodzynki) były na psiakach przynoszone do domu.Obróżka dość skutecznie odstrasza-może nie lubią zapachu eukaliptusa i mentolu.
Ogród możesz spryskać czymkolwiek czym spryskuje się drzewka i to znakomicie tłucze kleszcze.Myślę,że warto bo one są niebezpieczne dla ludzi także.
Moth-Warszawa to trudne do życia miasto i to nie ze względu na kleszcze.Kto może z W-wy wyprowadza się na wieś.Ja zrobiłam to kilka lat temu i nie żałuję,choć zarażonych kleszczy tu cała masa.I im bardziej na wschód tym gorzej.

Link to comment
Share on other sites

Wedlug mnie nie ma czegos takiego, ze "kleszcze się uodporniły" To raczej od psa zalezy, jaki srodek będzie skuteczny. Nigdy nie ma jednej reguły przypisanej do kazdego psa. ;)
Ja sobie np. obrozy nie wyobrazam, bo psy sie w niej raczej kąpac nie mogą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sonika']Wedlug mnie nie ma czegos takiego, ze "kleszcze się uodporniły" To raczej od psa zalezy, jaki srodek będzie skuteczny. Nigdy nie ma jednej reguły przypisanej do kazdego psa. ;)
Ja sobie np. obrozy nie wyobrazam, bo psy sie w niej raczej kąpac nie mogą.[/quote]
Każdy organizm na skutek kontaktu z czynnikiem toksycznym(lub lekiem) potrafi zwiększać tolerancję,stąd do uzyskania efektu letalnego potrzebna jest coraz większa dawka.Można to zwiększanie tolerancji nazwać uodpornieniem na truciznę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='al-ka']Każdy organizm na skutek kontaktu z czynnikiem toksycznym(lub lekiem) potrafi zwiększać tolerancję,stąd do uzyskania efektu letalnego potrzebna jest coraz większa dawka.Można to zwiększanie tolerancji nazwać uodpornieniem na truciznę.[/quote]
Jezeli organizm na skutek kontaktu z czynnikiem toksycznym (fipronil) pada martwy, to jak sie ma uodpornić?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Jezeli organizm na skutek kontaktu z czynnikiem toksycznym (fipronil) pada martwy, to jak sie ma uodpornić?[/quote]
Wszystko zależy od dawki.To tak jak z antybiotykami.Jeśli dawka zła lub lek stosowany za krótko to drobnoustroje wykształcają tolerancję,którą na dodatek przekazują potomstwu.Nie jest przecież tajemnicą,że przyjmowanie trucizny od bardzo maleńkiej dawki poczynając i stopniowo ją zwiększając prowadzi do wykształcenia tolerancji i możliwości w efekcie przyjmowania dawek śmiertelnych dla innych ludzi.Dobrym przykładem może być tu alkohol,bo to taki temat popularny.Jest jeszcze coś takiego jak odporność osobnicza.
A w rzeczy samej ten co martwy pada uodpornić się nie może.Gdybyż one wszyskie martwe padać chciały to nie byłoby naszych problemów ani też powyższej dyskusji.

Link to comment
Share on other sites

W praktyce jest bardzo różnie i to w tej dyskusji widać jak na dłoni.Kiltix kupowałam za namową mojej przyjaciólki,która stosowała ją przebywając kilka lat w Algierii i Tunezji i rekomendowała mi ją jako najskuteczniejszą ochronę przed wrednymi afrykańskimi kleszczami.U moich psów napite siedziały pod obróżką a psy zachorowały na babeszjozę.Najlepiej spytać Lekarza,bo on ma szeroki ogląd problemu, przecież wszystkie ukłute lub zakażone psy do niego trafiają i wiadomo czym były zabezpieczane.Złapać kleszcza to jeszcze nie jest tragedia-wazne,żeby nie pił.Żaden środek nie jest 100% pewny i absolutnie nie wolno zrezygnować z codziennego przeglądania psa a także człowieka(kleszcz pije po 24 godzinach!)

Link to comment
Share on other sites

Hej, dzisiaj rano właśnie wróciłam od weterynarza i przy okazji spytałam się o coś skutecznego na kleszcze. No i polecił mi jakiś środek, nazwy nie pamiętam (:oops:) w każdym razie działa to w ten sposób, że ten środek rozciera się w grzbiet, on wchodzi w krew i razem z nią krąży, jak jakiś kleszcz się krwi napije to umiera. Czy to może być skuteczne ?? Bo tak się wystraszyłam po tym poście o kiltixie, że aż u swojego psa sprawdziłam czy nie ma żadnych kleszczy pod obrożą :oops:

Link to comment
Share on other sites

CZytam i czytam ten temat i jestem coraz bardziej zamotana.. Powiedzcie mi co ja mam w koncu dla tych moich psów kupić?
Najpierw chciałam kupić frontline w sprayu, ale wetka powiedziała, że jak już to lepiej w ampułkach..
Jeśli chodzi o ampułki, to tutaj przeczytałam, że fripex to jest prawie to samo, a jednak troche tańszy..
Znajoma natomiast kompletnie odradziła mi ampułki i kazala kupić obrożę preventica. No i tutaj też jest problem, bo mam 2 psy z czego jeden to okropny szajbus i ciagle zaczepia drugiego psa, więc pewnie obroża co chwile znajdowała by się w jego pyszczku.
Doradźcie mi co najlepiej kupić?

Link to comment
Share on other sites

Psy wcześniej nie miały żadnych środków zabezpieczających przed kleszczami?

Ogolnie, to nie masz innego wyjscia, jak probowac kazdy srodek po koleji o zostac na tym, ktory działa. Inaczej sprawdzic będzie cięzko, bo na każdego psa działa inaczej.
Obrozy nie polecam, jesli pies się kąpie w morzu/jeziorze. Do tego ma dosyc specyficzny zapach i niektorzy go czują.
Długowlose psy jest cięzko dokładnie spryskac srodkiem w spreju, poza tym zajmuje to troche czasu.

Więc ja najbardziej polecam w pipecie, a co? ja bym zaczęła od frontline, jesli sie nie sprawdzi to pozostaje np. fripex. ;)
Fakt, ze jest najdrozszy, ale nie wiem, czy warto oszczędzac, szczególnie jak się sprawdzi. :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...