kofee Posted March 27, 2007 Share Posted March 27, 2007 [quote name='aga_ostaszewska']kofee: Moze probuj z innymi preparatami tzn. skoro Frontline, który ma substancje czynna Fipronil nie dziala, to zakup przyladowo Advantix ktory mam inna substancje czynna tj. permetryne.[/quote] Coś mi się zdaje, że tego Advantixa miały obroże moje dziewczyny (ale już dokładnie nie pamiętam - w każdym razie dość drogie) - więc wychodzi, że były zabezpieczone 2 różnymi substancjami (stosowaliśmy Fripex) - i nic. Na szczęście kleszcze były zdrowe. Sama nie wiem, dzisiaj nie poszłam do lasu:shake: , bo jeszcze nic nie mam na kleszcze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 27, 2007 Share Posted March 27, 2007 [quote name='Dada']Pytałam u weterynarza co najlepsze na kleszcze i dał mi obrożę preventica. To powiedzcie, co lepiej działa.. W tamtym roku pryskaliśmy ją, ale kleszcza złapała :angryy:[/quote] Moja Sabra stosuje zestaw Preventic + fiprex kleszczy nie łapie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonika Posted March 27, 2007 Share Posted March 27, 2007 Moj pies jest juz od dluższego czasu jest zabiezpiecznony frontline i nic nie łapie, jak zwykle sie sprawdza. :cool3: A miałby, gdzie łapac te pajęczaki, bo po lasach lisciastych często chodzimy. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='Dada']Zawsze to lepiej pytać, niż sztywno trzymać sie zalecen weterynarza..[/quote] A wiesz kogo pytasz i czy ten "KTOŚ" ma dostateczną wiedzę, czy tylko mu się wydaje? Ja jestem jednak za zaufaniem do weta a nie Goździkowej. A jak wet budzi wątpliwości to go zmieniam. Co do frontline to WIELOKROTNIE było powiedziane w DOGO że ten preparat działa śmiertelnie na pasożyty które [U]wbiją się w skórę[/U] - i takie działanie całkowicie zabezpiecza psa przed infekcją . Proszę nie oczekujcie czegoś , czego preparat nie spełnia i nie musi - czyli odstraszania kleszczy na odległość. Do chwilowego odstraszania smrodkiem świetne są obroże tyle że jak już kleszcz się przedostanie przez tę chwilową zaporę to może szaleć do woli i pluć świństwami (gdy się wgryzie obroża mu już nie zaszkodzi) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmara_19 Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 ok to ja zapytam.. aczkowliek swoje zdanie mam.. jak sie ma stosowanie preparatow p/kleszczowych/pchlowych;p do ciazy i karmienia szxczeniat przez suke??czy nie nalezy zaprzestac stosowania w/w srodkow? bo na moj glupi rozumek lepiej zdjac te zabezpieczenia ejsli jest to obroza... albo nie aplikowac nwoej dawki ejsli chodzi o spot on jelsi suka ma mlode... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='taks']Co do frontline to WIELOKROTNIE było powiedziane w DOGO że ten preparat działa śmiertelnie na pasożyty które [U]wbiją się w skórę[/U] - i takie działanie całkowicie zabezpiecza psa przed infekcją . Proszę nie oczekujcie czegoś , czego preparat nie spełnia i nie musi - czyli odstraszania kleszczy na odległość.[/quote] Mądre słowa :multi: :multi: :multi: Nie ma skuteczniejszego środka na zabicie kleszczy niż frotline. [quote name='marmara_19']ok to ja zapytam.. aczkowliek swoje zdanie mam.. jak sie ma stosowanie preparatow p/kleszczowych/pchlowych;p do ciazy i karmienia szxczeniat przez suke??czy nie nalezy zaprzestac stosowania w/w srodkow? bo na moj glupi rozumek lepiej zdjac te zabezpieczenia ejsli jest to obroza... albo nie aplikowac nwoej dawki ejsli chodzi o spot on jelsi suka ma mlode...[/quote] Wydaje mi się, że lepiej odstawić i jedno i drugie. W końcu to krąży w organizmie (lub jest na sierści) i może zaszkodzić szczeniaczkom :shake: Ja nawet słyszałam, że takim podrośniętym szczeniakom też nie można tego zakraplać. Mogą to zlizać i otruć się.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='Chefrenek']Mądre słowa :multi: :multi: :multi: Nie ma skuteczniejszego środka na zabicie kleszczy niż frotline. [/quote] U nas się nie sprawdził Również nie sprawdził się kiltix Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 Ale pies nie zachorował? ps. po frontlinie nie kąpiemy ani nie moczymy psa przez 2 dni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmara_19 Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='Chefrenek']Wydaje mi się, że lepiej odstawić i jedno i drugie. W końcu to krąży w organizmie (lub jest na sierści) i może zaszkodzić szczeniaczkom :shake: Ja nawet słyszałam, że takim podrośniętym szczeniakom też nie można tego zakraplać. Mogą to zlizać i otruć się.:shake:[/quote] tak tez myslalam.. i sie do etgo dostosowalam 7 lat temu;p ale etraz chcialam poznac opinie innych.. gdyz na innym forum wyrazilam swoje zdanie wlansie o tym, ze lepiej nei stosowac tych srodkow jesli suka karmi szczenieta... dla szczeniatbsa podobno jakies takie srodki.. ale tez chyba nei od pierwszych dni ich zycia.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 Na pewno nie w pierwszych dniach życia. Zresztą skąd miałyby wziać te kleszcze? Matka miałaby na sobie przynieść? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwekw Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 Ja stosuję spot Fiprex. Shojo kleszczy na spacerach po naszych łąkach zbiera dziesiątki - wiele wyłapuje na bieżąco podczas spaceru (jest biała więc łatwiej) ale niektóre doniesie do domu. Przy Fiprexie nawet jak się wbije to jest taki mały i uschnięty (zabity). Ubiegłą jesienią jeden miesiąc była na Frontline i ratowalismy ją z babeszjozy własnie w tym miesiącu :-( Składniki czynne skłądnikami, nosniki nośnikami, rady wetów radami a praktyka swoje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 Frontline nie "krąży" po psie tylko wchłania się przez skórę i osiada w warstwie tłuszczu znajdującego się tuż pod skórą. Dlatego ważne jest aby włos psa był pokryty naturalnym łojem - wtedy na tym łoju środek szybko rozchodzi się "po psie" i "wsiąka"( dlatego pies nie powinien byc moczony pare dni przed i po zakropieniu). Może być podawany suce ciężarnej bez szkody dla płodów. Natomiast nie wolno zakrapiać suki karmiącej gdyż do czasu całkowitego wchłonięcia przez skóre suki jest dla szczeniąt toksyczny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='sylwekw']Ubiegłą jesienią jeden miesiąc była na Frontline i ratowalismy ją z babeszjozy własnie w tym miesiącu :-( [/quote] A skąd masz pewność, że zakażony kleszcz wgryzł się wtedy kiedy była na frontlinie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 taks: Jak chodzę do lecznicy, to (prawie :P) za każdym razem spotykam innego weterynarza, to spora klinika i pracuje tam wielu weterynarzay. pies nie choruje raczej, wiec często sie (tfutfu) nie pojawiamy. Pytałam o radę weterynarza, bo mam w zwyczaju wierzyć lekarzom, tylko w tamtym roku pryskano ją, nawet nie pytałam co to było :oops: ,przychodziłyśmy regularnie i rozchorowała sie.. W tym roku poradzono nam preventica, ale korzystając z rady forumowiczow bede tez uzywac frontlaina, skoro ma tak dobrą opinię :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='Dada']taks: Jak chodzę do lecznicy, to (prawie :P) za każdym razem spotykam innego weterynarza, to spora klinika i pracuje tam wielu weterynarzay. pies nie choruje raczej, wiec często sie (tfutfu) nie pojawiamy. Pytałam o radę weterynarza, bo mam w zwyczaju wierzyć lekarzom, tylko w tamtym roku pryskano ją, nawet nie pytałam co to było :oops: ,przychodziłyśmy regularnie i rozchorowała sie.. W tym roku poradzono nam preventica, ale korzystając z rady forumowiczow bede tez uzywac frontlaina, skoro ma tak dobrą opinię :lol:[/quote] Zamówiłam Preventic i Fiprexa w piątek odbieram. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agara Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 sorry, nie czytałam wątku, wiec palne tylko, ze: Właśnie się dowiedziałam, ze pies mojej koleżanki wczoraj odszedł za TM... bo miał kleszcza! Koleżanka jest z warszawy, więc uważajcie dziewczyny!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='Malta-GD']sorry, nie czytałam wątku, wiec palne tylko, ze: Właśnie się dowiedziałam, ze pies mojej koleżanki wczoraj zdechł... bo miał kleszcza! Koleżanka jest z warszawy, więc uważajcie dziewczyny:)[/quote] Psy nie zdychają psy odchodzą za Tęczowy most Pewnie miał Babeszje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 Pewnie za późno zareagowała ta twoja koleżanka. Znam przypadek gdzie na leczenie babeszjozy właściciel wydał 3000zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 Lepiej wydać około 40-50 na zabezpieczenie a nie 3000 Bo pewności ze psiak bez szwanku z tego nie wyjdzie nie mamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='BeataSabra']Lepiej wydać około 40-50 na zabezpieczenie a nie 3000 Bo pewności ze psiak bez szwanku z tego nie wyjdzie nie mamy[/quote] Dokładnie. Ten pies miał kilka % szans na wyzdrowienie tylko, że to amstaff a one silne są. Biedak leżał 2 tygodnie w szpitalu stąd takie koszty :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='Chefrenek']Dokładnie. Ten pies miał kilka % szans na wyzdrowienie tylko, że to amstaff a one silne są. Biedak leżał 2 tygodnie w szpitalu stąd takie koszty :shake:[/quote] Jak jego nerki ? i wątroba ? Bo te organy najbardziej cierpią Zdrówko dla psiaka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='BeataSabra']Jak jego nerki ? i wątroba ? Bo te organy najbardziej cierpią Zdrówko dla psiaka[/quote] Nie mam pojęcia. Właściciele to znajomi znajomych ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 [quote name='Chefrenek']Nie mam pojęcia. Właściciele to znajomi znajomych ;)[/quote] Aha ale i tak mu życzę zdrowia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronika Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 W zeszłym roku stosowałam obroże "Bolfo",byłam zadowolona zero kleszczy <a przez miesiąc siedziałyśmy w lesie>...Teraz stosuje Frontline <jak do tej pory Hercia nie złapała ani jednego kleszcza>...ale...wet powiedział że trzeba dokładnie pilnować terminów zakraplania bo ...odporność nie trwa miesiąc tylko 28 dni ...ciekawe jak to obliczył?:roll: <tak dokładnie 28-dni??> Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada Posted March 28, 2007 Share Posted March 28, 2007 Po zeszłorocznym kleszczu Sara miała zniszczoną wątrobę.. Odkryliśmy szybko jak tylko markotna się zrobiła, jednak skończyło sie na kroplowkach.. Nie było krytycznie, ale po chorobie przez pewnien okres czasu często wymiotowała.. Jednak wyszłyśmy zupełnie na prostą :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.