Jump to content
Dogomania

Orlen kudłacz w typie rasy PON w swoim domu u docha


docha

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='docha']dogo, jeszcze nie ogłaszamy. jak wszystko dobrze pójdzie w tę sobotę pojedziemy z Orlenem do Wrocławia, do behawiorysty na wstępną ocenę a następnie zacznie się intensywna praca od podstaw nad psem. musi się chłopak nauczyć posłuszeństwa dla własnego dobra.[/QUOTE]
Tak, tak krowa to piękny ptak :lol: ;)

Link to comment
Share on other sites

I ja zaglądnełam z ciekawosci jak wyglada Orlen:lol: Jakiż on jest piękny! Po prostu cudo.
I Dosia też śliczna mordka. Ale zdjecia to naprawdę super. Talent do robienia zdjeć oczywisty,ale i aparat chyba też dobry. Mi takie nie wychodzą w domu:shake: Na dworze trochę lepsze,ale w domu to niestety..
Mizianka dla obydwu psiaków:lol:

Link to comment
Share on other sites

o Inka, jak Ty nas tu wypatrzyłaś? super.
aparat jest ze średniej półki, ale my jesteśmy słabymi fotografami, chociaż staramy się bardzo. ostatnio uczę się robić zdjęcia w ruchu i nie odpuszczę ;) ale to jest naprawdę sztuka.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Z behawiorystką nie spotkaliśmy się do tej pory ze względu na mrozy. spotkania miały odbywać się na zewnątrz we Wrocławiu. Teraz dzień jest dłuższy i cieplejszy to nadrobimy. W między czasie wynalazłam szkoleniowca również we Wrocku, któremu jednak powierzymy orleńczyka. Tu jest link do niego dla zainteresowanych, fajny ma hotel ale ceny powalające ;)
[url]http://szkoladlapsow.pl/tresura%20grupowa.html[/url]

Nie jest najlepiej z orleńskimi stawami. Po takim spacerze jak dzisiejszy w lesie Orlen ma poważne problemy z podniesieniem się na łapy. Gdy wstanie na sztywnych tylnych łapach rozchodzi się powolutku. Przygotowujemy się do przeprowadzenia mu badań diagnostycznych wykluczających początkową dysplazję. Badania najprawdopodobniej zostaną przeprowadzone we Wrocławiu. Jutro profilaktycznie zawieziemy go na zastrzyk do naszego weta.

W między czasie pojawiły się ponowne problemy żołądkowe, które zaleczyliśmy jednym bolesnym zastrzykiem w tył łapki. Póki co jest spokój.

W podroży samochodem Orlen jest zabezpieczony specjalnymi szelkami bezpieczeństwa, przy zakładaniu których siedzi grzecznie, a po założeniu biegnie do drzwi i czeka. W samochodzie opiera się o siedzenie męża i na jego ramieniu trzyma łebek :).

Co jakiś czas jeżdżą w odwiedziny na orleńską stację i szalństwa nie ma końca z jego strony jak i pracowników. Lubi tam jeździć, a i dziewczyny ciągle wypytują męża o niego.

Link to comment
Share on other sites

Pan Pies dzisiaj na spacerze w lesie.
[IMG]http://img806.imageshack.us/img806/2969/dsc07856v.jpg[/IMG]

taki jestem grubiutki :)
[IMG]http://imageshack.us/a/img441/4016/dsc07863k.jpg[/IMG]

pobiegałem z Dosią
[IMG]http://img824.imageshack.us/img824/3713/dsc07840o.jpg[/IMG]

Jestem jak kameleon- zlewam się z tłem ;)
[IMG]http://img252.imageshack.us/img252/4450/dsc07869k.jpg[/IMG]

...i jeszcze moja kochana Dosieńka w pozycji "stójki"
[IMG]http://img189.imageshack.us/img189/5534/dsc07841p.jpg[/IMG]

Edited by docha
Link to comment
Share on other sites

Nie wiem co powiedzieć,ale mam wielką nadzieję,że jeżeli to początki dysplazji,to można jeszcze wiele zrobić,aby ten proces zatrzymać.Tak jak piszesz,diagnostyka jednak musi być przeprowadzona,aby wiedzieć co należy dalej robić.W związku z tymi problemami żołądkowymi mam jedno pytanie: czy Orlen dostaje czasami do zjedzenia,to co i Wy jecie?Ta przsłowiowa "sztama" po między twoim mężem,a Orlenem,jest na prawdę wspaniała.Czekamy więc na wiadomości odnośnie badań i dalszych zaleceń ze strony wetów...Trzymam,jak zawsze kciuki.
Dodam:śliczne fotki,sama radość takie oglądać!

Link to comment
Share on other sites

Bogusiu, my w zasadzie nie podajemy psom nic z naszych talerzy. Piszę w zasadzie, bo pojawia się czasami z ręki żółty serek, ale Orlen nie przepada za tym smakołykiem. Są z ręki przy stole skórki z kiełbasy gotowanej.Dla Orlena przysmakiem z przeszłości jest parówka i sucha bułka. Suchą bułkę potrafi bronić warkotem przed kotem. On jest bardzo wybredny w jedzeniu, ale nie dlatego że poczuł jakość jedzenia, tylko wielu smaków nie zna i nawet nie chce spróbować. Tak że żadne sosy, zupy, wędliny z talerza, nawet sera białego nie bierze do pycha. Orlen ma stałe jedzenie, tj. puszki o różnym składzie gatunkowym Berkano, są to puszki produkcji niemieckiej z wysokiej półki i naprawdę smaczne dla psów. Gotowany kurak (najczęściej pierś z ryżem) i ostatnio prym wiedzie gotowana wołowina z ryżem lub kaszą. Bardzo smakują mu żeberka wołowe, chrupie te kości wygryzając szpik- bardzo mu to smakuje. Wołowinę podaję od niedawna i zastanawiałam się czyżby te kości nie miały wpływu na jego dolegliwości,a le on nie zwracał tylko miał bardzo rzadką qoope i ogólnie widać było, że źle się czuje. Teraz jest w porządku. Muszę go obserwować co do diety. Jest jeszcze ewentualność, że zakosił coś z ogrodu. nasz ogród jest półdziki celowo nie osłonięty szczelnie przed kotami dzikimi, więc przynoszą one pod krzaczki rożne swoje zdobycze. poza tym ptaki, zwłaszcza gawrony, siadając na drzewach zrzucają do nas różne resztki.

jego problemy ze stawami są zapewne naleciałościami z jego przeszłości. To nie jest taki skoczny, żywy psiak jak Dosia chociaż są w tym samym wieku. Na pewno tego nie pozostawimy tak sobie, tylko musimy to dobrze sobie obmyślić, aby oszczędzić mu niepotrzebnych dodatkowych stresów. bierzemy również ewentualność zdiagnozowania go zagranicą, dlatego musimy sobie wszystko w spokoju przekalkulować i przemyśleć. Te problemy z poruszaniem pojawiają się gdy intensywnie hasa i biega po lesie. po takim spacerze kładzie się spać i wówczas ma problemy ze wstawaniem. z czasem rozrusza się i z każdym dniem jest lepiej, aż do następnego leśnego wypadu. Na początku myśleliśmy, że ma zakwasy. tak to wygląda.

Edit. spieszę dopisać, że jeszcze psiaki obydwoje jedzą suchą karmę royala na prawidłową pracę jelit ( z brązowym ciemnym paskiem). jest podawana jako zamiennik posiłkowy albo jako wypełniacz do podawanego mięsa. Psy bardzo ją lubią jako jedną z niewielu.

Edited by docha
dopiska
Link to comment
Share on other sites

Śliczna z nich parka, chociaż kompletne przeciwieństwo w urodzie ,a może właśnie dlatego.
docha, z tego co sama zauważyłam i czytałam , wiele psów nie toleruje kaszy i ma często po niej biegunkę.Więc moze to było przyczyną.

Link to comment
Share on other sites

Ja też zaglądam do Orlena.Fotki na tle przyrody śliczne,pomimo,że się Orlen wtapia w tło ale tak właśnie jest,że zwierzęta utożsamiają się z z przyrodą.Kiedyś miałam PONa i jego sierść zmieniała kolor zależnie od pory roku.
Wyczytałam,że od dobrych kilku lat odchodzi się od kaszy - badania wykazały,że kasza bardzo długo zalega w żołądku a tym samym po prostu kiśnie i nie należy podawać psom kaszy,jedynie ryż i makaron.Też z kościami jest różnie mój rezydent nie może jeść kości,ponieważ ma rozwolnienie a więc kości zostały wyeliminowane z jadłospisu i jest okey natomiast innym psom to nie przeszkadza.Kości zastępuję mu ugotowanymi do miękkości łapkami kurzymi i jest okey,a łapki też bardzo dobrze wpływają na układ kostny psa co jest potwierdzone lekturą.

Link to comment
Share on other sites

to kasza idzie weck i bardzo mnie to cieszy ;)
wiecie, co do kości to myślę, że on może jednak reagować na kurze kości. Kiedyś na wątku napisałam, że się roztroił po zjedzeniu skrzydełek ( Doska wsuwa skrzydełka bez żadnych problemów zdrowotnych). Orlen teraz nie dostaje nic takiego, ale jednak mógł coś wyrwać na tym wspomnianym ogrodzie. Teraz pomyślałam, że mu odstawię wszystko co z drobiem jest związane. Zostanie wołowina gotowana, puszki poza kurakowe i jak zwykle sucha karma. Mnie się wydaje, że może być na kurę uczulony. On ma często zaczerwienione oczy, ale nie zawsze i łzawiące, a to mnie denerwuje. Lubię gdy psy mają śliczne czyste oczka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Śliczna z nich parka, chociaż kompletne przeciwieństwo w urodzie ,a może właśnie dlatego.[/QUOTE]
one zupełnie do siebie nie pasują, nie tylko wyglądem i charakterem również. Orlen nie reaguje na zaczepki Dosi do zabawy, lekceważy ją, tak więc nie mam takich ślicznych zdjęć z ich wspólnej zabawy jakie miała Tobisia u Anuli. On chętnie bawi się z człowiekiem, każe sobie rzucać piłeczkę, podrzuca maskotki w górę i podskakuje za nimi łapiąc w powietrzu. teraz jest ciepło i częściej jest otwierane wejście na taras, więc on w pierwszy słoneczny dzień naznosił sobie tam swoje zabawki i pokolei bawił się nimi sam.

Zdołałam ściągnąć takie wczorajsze zdjęcia z brzuszka pana.
[IMG]http://img407.imageshack.us/img407/8223/dsc07879a.jpg[/IMG]

Edited by docha
redukcja zdjęć
Link to comment
Share on other sites

no wreszcie odnaleźliśmy ten wątek:) Ktoś do klaruchy na bloga stąd wszedł i link mamy. cudny orlen jest choć dosia z racji naszego skrzywienia w tym kierunku jeszcze bardziej nam się podoba. ale u Was już fajnie. tutaj ciągle śnieg, lód i mróz. pozdrawiamy i będziemy teraz zaglądać

Link to comment
Share on other sites

Bo przeciwieństwa się przyciągają... niby nie pasują ale zawsze coś leży pośrodku. Nie ma co doszukiwać się podobieństw. Trudno takowe znaleć - choćbyśmy chcieli nie wiadomo jak. A Orlenik i Docha dwie wspaniałe Psie Istotki i szczęście wielkie miały. Pozdrawiam :) A Futrzaki miziam:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...