Jump to content
Dogomania

Orlen kudłacz w typie rasy PON w swoim domu u docha


docha

Recommended Posts

Dobrze ,że z Dosią już w porządku. Z tymi psami jak z dziećmi, strachu napędzają.
Orlen jest prześliczny.Czy Wy na pewno chcecie go oddać?
A ja całe życie myślałam ,że psy linieją :eviltong:, a lenią się ludzie jaki im sie na przykład nie chce iść z psami na spacer :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Poker']A ja całe życie myślałam ,że psy linieją :eviltong:, a lenią się ludzie jaki im sie na przykład nie chce iść z psami na spacer :evil_lol:[/QUOTE]
Poker, czepiasz się;) my wiemy o co chodzi. Linieje to stare futro babcine:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker'](...)Orlen jest prześliczny.Czy Wy na pewno chcecie go oddać? (...)[/QUOTE]
Nie chcemy a musiemy :cool1: bo to taka paskudna, uparta "morda" psia. On tylko na zdjęciach taki słodziak jest, w rzeczywistości to kombinator jakich mało. Jak nie wyjdzie na psy to go oddam pierwszemu lepszemu napotkanemu na rogatce. Już boję się nadchodzących wakacji. Jakoś trudno mi wyobrazić sobie go w takiej rowerowej przyczepce, jak zobaczy psa to wyrwie za nim powłuczając rower za sobą :-(. jednak skrycie pocieszam się, że może być inaczej i pies nas zaskoczy, tylko kto będzie ciągnął takiego ciężkiego kulfona? ja nie:p ostatnio kolana mi siadają.

Link to comment
Share on other sites

Docha to jak chcecie mu szukać domu? Trzeba na cito go ogłaszać bo szkoda chłopaka,on już i tak u Was długo przebywa,czym dłużej to tym gorzej dla Orlena.Bez ogłoszeń nie ma szans raczej na znalezienie domu.
Orlen jest śliczny,pomijając charakter,a więc szybko znajdzie dom poprzez ogłoszenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='docha'][B]makik,[/B] jak często kąpiecie Klaruchę? zajrzałam do niej, jest rozbrajająca misska. :loveu:
czy pazurki rosną jej w zabójczym tempie, bo w dokładnie takim rosą Dosi i ciągle mamy z tym problem, za nic w świecie nie da sobie ich obciąć. Jedyną osobą, która jest w stanie coś z tym zrobić jest u weta Pani Kasia. Jak ona to robi- nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć;)[/QUOTE]

częstość kąpania zależy od tego jak często uda jej się wytarzać :) przez zimę nie było okazji więc od litopada chyba nie była kąpana. szpony bo pazurkami tego nie nazwę rosną jak na drożdżach. raz dała sobie nożyczkami obciąć w przednich łapach ale jak ostatnio do tylnych się zabieraliśmy to teraz chowa łapy pod siebie... może w cążki zainwestujemy porządne... ciekawe jak z tym LINIENIEM u lenki :) a klarucha nie tylko linieje ale też często się leni na kanapie :)

Link to comment
Share on other sites

Nożyczkami nie obcina się psom pazurków bo można narobić biedy,jedynie zaokrąglonymi obcinakami dostępnymi w sklepach zoologicznych,wyglądają jak nożyczki tylko mają zaokrąglone ostrza i ochronę przed przycięciem większej długości pazura.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anula']Nożyczkami nie obcina się psom pazurków bo można narobić biedy,jedynie zaokrąglonymi obcinakami dostępnymi w sklepach zoologicznych,wyglądają jak nożyczki tylko mają zaokrąglone ostrza i ochronę przed przycięciem większej długości pazura.[/QUOTE]

wiemy wiemy :) ale białe pazury jak pies jest spokojny da się tylko trzeba wcześniej poczytać jak to robić ale uwaga słuszna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anula']Docha to jak chcecie mu szukać domu? Trzeba na cito go ogłaszać bo szkoda chłopaka,on już i tak u Was długo przebywa,czym dłużej to tym gorzej dla Orlena.Bez ogłoszeń nie ma szans raczej na znalezienie domu.
Orlen jest śliczny,pomijając charakter,a więc szybko znajdzie dom poprzez ogłoszenia.[/QUOTE]
spokojnie Anulko, ja tak bardziej z ostrożności procesowej zabezpieczam się. problem już powstał nie w Orlenie ale w moim mężu, który w Orlena jest zapatrzony ze wzajemnością. Ja natomiast jestem zakłopotana. Tworzy mi się w głowie sto problemów związanych z utrzymaniem dwóch psów. na razie dzień za dniem upływa, jesteśmy zajęci pracą. Nie ukrywam, że pokładam nadzieję w szkoleniu. Jest z nami zaledwie 4 miesiące po trzech latach jakiejś tułaczki i już widać w nim zmiany. Tak jak pisałam, on ma ogromny potencjał do szkolenia.Ostatnio miałam incydent z garażem, który mój ojciec otwiera i wietrzy z zimowej wilgoci. W tym garażu jest...ho ho czego tam nie ma? Boję się o psy aby tam nie właziły, nota bene gdy Dosia zaniemogła ostatnio, pierwsze co pomyślałam, że wlazła do garażu i czegoś się na lizała. Gdy wlazł tam Orlen w poszukiwaniu kota fuknęłam na niego i pogoniłam, za drugim razem to samo , a za trzecim już nie ma problemów. Stoi przed wejściem i przygląda się. zrozumiał, że tam nie może wchodzić.

Poza tym nie oddamy go z ogłoszenia na drugi koniec Polski, jeżeli to tylko w znajome ręce i nie bez kozery piszę;), że dla takich zwariowanych jak my. Aniu, nie damy mu zrobić krzywdy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker'](...)
A ja całe życie myślałam ,że psy linieją :eviltong:, a lenią się ludzie jaki im sie na przykład nie chce iść z psami na spacer :evil_lol:[/QUOTE]
wczoraj Poker zadała mi ćwieka i takie cóś wesołe znalazłam. Poczytajcie w ramach relaksu :) to tylko dwie strony dialogu.
[URL]http://www.goldenline.pl/forum/1378036/szybka-ankietka-leni-sie-linieje[/URL]

Mój ojciec pochodzi z galicyjskich ziem i tam mówiono: idę na pólko, tzn. wychodzę na dwór. - tak mi się przypomniało ;)

Link to comment
Share on other sites

Proszę zajrzyjcie na wątek trzech z siedmiu szczeniaków znalezionych w lesie... Suczki [B][COLOR=red]PILNIE [/COLOR][/B]szukają domków. Pani Ivetta znalazła je przy drodze, okazała im serce i została z "problemem" sama,mimo iż zwracała się chyba do wszystkich możliwych urzędów... Psiaki są śliczne i powinny szybko znaleźć dom - ale na gwałt potrzebny chociażby dom tymczasowy...Psiaki są w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Jedno z rodziców musiało być "rodezjanem" bo suczki mają charakterystyczną pręgę na grzbiecie.

[url]http://www.dogomania.pl/threads/225026-3-%C5%9Bliczne-szczeniaki-z-siedmiu-znaleziony-w-lesie-PILNIE-szukaj%C4%85-dom%C3%B3w!-Boles%C5%82awiec[/url]

[IMG]http://i124.photobucket.com/albums/p16/badmonique/zdjecie_adsphp.jpg[/IMG]

Edited by badmonique
Link to comment
Share on other sites

[quote name='docha']wczoraj Poker zadała mi ćwieka i takie cóś wesołe znalazłam. Poczytajcie w ramach relaksu :) to tylko dwie strony dialogu.
[URL]http://www.goldenline.pl/forum/1378036/szybka-ankietka-leni-sie-linieje[/URL]

Mój ojciec pochodzi z galicyjskich ziem i tam mówiono: idę na pólko, tzn. wychodzę na dwór. - tak mi się przypomniało ;)[/QUOTE]
poczytałam i pośmiałam się . I nadal jestem za linieniem.
U nas się raczej mówi " na dwór".

Link to comment
Share on other sites

1. przybiega na przywołanie kiedy On chce.
2. jest agresywny wobec obcych osób, którzy przychodzą do domu. jednak raz zdarzyło mu się zaczepić starszego człowieka na spacerze, ale działo się to za moimi plecami, więc nie wiem czy ten ktoś machnął na niego ręką czy coś innego spowodowało jego reakcję.
3. jest agresywny do obcych psów. na początku myślałam, że tylko do czarnych olbrzymów ale teraz nie ma reguły.
4. nie potrafi posłusznie chodzić na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='docha']bylismy wczoraj z Orlenem we Wrocku u szkoleniowca, hm.... efekt zapoznania się taki sobie.[/QUOTE]

[quote name='makik']jakieś szczególy?:)[/QUOTE]

[quote name='Anula']Docha rozwiń temat no chyba,że nie możesz.[/QUOTE]
Na spotkanie umówiliśmy się w ramach wstępnych konsultacji. Telefonicznie przedstawiłam Panu nasze problemy z Orlenem w zakresie reakcji do osób obcych. Na miejscu Pies nie zareagował w żaden sposób na Pana, który poinstruował nas iż jego postawa była celowa, tj. żadnej reakcji na psa, patrzenia na niego, witania się z nim itp. bo Pies tego wcale nie musi lubić. Jednak Pan nie wziął pod uwagę, że Orlen znalazł się na obcym terenie, gdzie był najwyraźniej zlękniony. Natomiast w domu broni swego terenu przed obcymi, którzy również nijak na niego nie reagują, poza tym że emanują swój strach widząc rozpędzonego w ich kierunku szczekającego psa. Spotkanie mniej więcej wyglądało tak, że mój mąż już od początku nie przekonany do Pana, biegał z Orlenem po parkurze, a ja z Panem omawiałam ewentualne szkolenie. Mamy zastanowić się do 4.04.br wówczas zaczyna się szkolenie 2,5 miesięczne dwa razy w tygodniu lub pod koniec kwietnia szkolenie weekendowe. Jest jeszcze trzecia opcja szkolenia indywidualnego u Pana, na 2 miesiące pozostawia się psa za 3tys. złotych. Ta porażająca kwota dyskwalifikuje tę najwygodniejszą z możliwych opcję ;).
Jedyna pocieszająca z tego spotkania wiadomość to, to że ze złych zachowań można psa wyprowadzić. Ponieważ mamy jeszcze czas do kwietnia, będziemy chcieli spotkać się ze wspomnianą przeze mnie behawiorystką w Wrocławia, ewentualnie bierzemy pod uwagę legnickiego szkoleniowca, byłego milicjanta, który szkolił nam Dosię w psim przedszkolu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anula']Ja bym obstawała za tą behawiorystką z Wrocławia.Nie oddałabym psa na dwa miesiące bo to bardzo długi okres czasu no i oczywiście koszta.A napisz czy ze szkolenia Dosi jesteś zadowolona? Jak tak,to może na to się skusić?[/QUOTE]
Dosia przechodziła swoją szkołę dwa lata temu, wówczas w Legnicy była tylko jedna szkółka. O szkolącym Mirku opinie były różne. To jest człowiek pokroju Jamora- dla znających Jamora to powinno wyjaśniać istniejące stosunki szkoleniowiec-pies. Nie każdemu takie podejście do psa i jego opiekuna odpowiada. My jesteśmy zadowoleni z tego co nauczyliśmy się w tamtym czasie. Dla Dosi to jest wystarczające. Nie kontynuowaliśmy dalszej szkoły posłuszeństwa dla psa dorosłego ze względu na to, iż Psica miała wypadek i wszystkie zdarzenia później nie pozwoliły nam czasowo i zdrowotnie na dalsze jej szkolenie. Dzisiaj rozmawiałam z ojcem i on mnie bardzo namawia aby zdecydować się na naszego szkoleniowca. W tym tygodniu spotkamy się z nim (jutro zadzwonię do niego i umówię się na spotkanie). Będziemy mieli porównanie spotkania wczorajszego i tego następnego.

Link to comment
Share on other sites

Wiem też,że jest szkoleniowiec w Lubinie tylko gdzieś zapodziałam nr.tel ale można znaleźć chyba w goglach.
Mam wrażenie,że teraz to intratny zawód jeżeli to można tak go nazwać i pojawiło się bardzo dużo ofert szkolenia psów tylko bądź tu mądrym komu zaufać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anula']Wiem też,że jest szkoleniowiec w Lubinie tylko gdzieś zapodziałam nr.tel ale można znaleźć chyba w goglach.
Mam wrażenie,że teraz to intratny zawód jeżeli to można tak go nazwać i pojawiło się bardzo dużo ofert szkolenia psów tylko bądź tu mądrym komu zaufać.[/QUOTE]
to jest najistotniejsze-komu zaufać? już nie chodzi o te 700zł a o czas przeznaczony na to szkolenie, aby nie poszedł na marne. szperam po internecie, czytam, też słyszałam o Lubinie, ale nic interesującego nie widzę. Jeszcze raz dokładnie przejrzałam stronę miejsca, gdzie bylismy wczoraj. Qrcze strona jest bardziej przekonywująca jak rzeczywistość i to może być złudne, może facet nie potrafi sprzedać się ale ma wiedzę. Napisałam na pw do xmatrix czy zna jakieś opinie o nim?
[url]http://www.szkoladlapsow.pl/tresura%20grupowa.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...