bonsai_88 Posted February 11, 2009 Posted February 11, 2009 Przecież wszyscy wiedzą, ze yorkowi od tresury kołtuni się futerko i łapki odpadają :evil_lol:
Patikujek Posted February 11, 2009 Posted February 11, 2009 Kurde ale wstyd:oops::oops::oops: idę się zapaść pod ziemię:oops:
Arden Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 A potem mamy takie yorki, że tylko je, z całym szacunkiem, butem można do porzadku przywołać :shake: albo bardzo szybko uciekać ;)[quote name='Darianna']Jasne że rozrywają, ostatnio 4miesięczny chciał mojego szczeniaka zjeść :diabloti: :megagrin: [/quote]No coś w tym jest... strzeżcie się berneńczyków :diabloti: [img]http://img152.imageshack.us/img152/2681/sh101667eb1.jpg[/img]
NATKA Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Trzeba je koniecznie wciągnąć na listę ras niebezpiecznych :evil_lol:
Kisses Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 [quote name='NATKA']Trzeba je koniecznie wciągnąć na listę ras niebezpiecznych :evil_lol:[/quote] Śliczny pies morderca :diabloti:
akodirka Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Co do yorków noszonych na rękach, kiedyś jak niosłam na rękach do weterynarza swojego psa(co prawda nie york ale 12 kg wazy), bo jak twierdził "nie miał siły iść" to jakaś babka do mnie zaczęła gadac, że po co ja tego psa na rękach nosze, że to jest pies, on w budzie powinien byc a nie na rękach :shake:.
Patikujek Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Z ludźmi nigdy nie dojdziesz do ładu, nosisz na rękach źle, prowadzisz na smyczy - też niedobrze:shake: i bądź tu mądry:evil_lol:
Nayantara Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 a jak spuścisz to bedzie haja xD Ludzie są niewyobrażalni..... Ciekawe co jeszcze wymyślą :shake:
Kisses Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 Niektórzy potrafią dużo rzeczy wymyśleć... Bo przecież dzieki komu biorą się mity... :roll:
LadyBell Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 o kurczeeee! a mi powiedziała pewna pani że mój mikrus jest agresywny bo szczeka. I że te yorki to są jak kosmici bo drą tą jape bez powodu. No i wogle wariactwem jest że mój pies nosi szelki a nie kolczatkę! przecież takiego psa inaczej nie wychowam jak tylko siłą! Przecież to moja wina że pies szczeka bo nakręcam go gdy klikam klikierem! biada mi! :nerwy: I jak ja śmiem w ogóle akceptować że pies odzywa się tak po prostu. Przecież on może się zaszczekać na śmierć!:vamp: No ale cóż ja mam poradzić. Mam bardzo rozgadanego i towarzyskiego psa, który lubi wesoło odszczeknąć gdy się z nim gada. Niestety jest on zbyt uprzejmy żeby mówić niektórym ludziom: odwal się :eviltong:
M@d Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 [quote name='Patikujek']Kurde ale wstyd:oops::oops::oops: idę się zapaść pod ziemię:oops:[/quote] Pewnie! Wstyd! Zobacz jak Twój pies po tym wszystkim wygląda! [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/customavatars/avatar9348_32.gif[/IMG]
Kisses Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 [quote name='M@d']Pewnie! Wstyd! Zobacz jak Twój pies po tym wszystkim wygląda! [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/customavatars/avatar9348_32.gif[/IMG][/quote] Padłam >.< Moze to nie na temat mojego psa, ale na wystawie przy Westach usłyszałam 'Bardzo ladne sznaucery' Niektórzy mnie dobijają :loveu:
Martens Posted February 12, 2009 Posted February 12, 2009 [quote name='Kisses_xox'] Moze to nie na temat mojego psa, ale na wystawie przy Westach usłyszałam 'Bardzo ladne sznaucery' [/QUOTE] Wiesz, ludzie mają dość łatwe sposoby odróżniania ras ;) Co z bródką to sznaucer, czarne to rottweiler, niebieskie oczy = husky, a z kropkami to dalmatyńczyk. Na to ostatnie kumpel sie kiedys nabrał ;) Zbliża się do nas szaro nakrapiany seter angielski. Kumpel: - "Oo dalmatyńczyk" :cool3: Pies coraz bliżej.. - Yy, ale dziwny jakiś! To one są i długowłose?? :lol:
NATKA Posted February 13, 2009 Posted February 13, 2009 Husky to też wszystko co jest szare i ma zakręcony ogon :evil_lol: (mnie cały czas uświadamiają że mój pies to haszczak, bo w końcu ludzie wiedzą lepiej, to nic że sylwetka inna kolor inny głowa inna i czarna maska zamiast białej grunt że puchaty i siwy :razz:)
WŁADCZYNI Posted February 13, 2009 Posted February 13, 2009 hyhy usłyszałam rozmowę dwóch właścicieli poczwarków 'tak bo te małe to takie agresywne' 'tak takie są najgorsze' Wypowiedzi osób gdzie: właściciel numer 1 ma sukę non stop kolor na kolcach a wpierdziel zalicza co najmniej raz dziennie, po powiedzeniu komendy się kuli właściciel nr 2 ma agresywną sukę od szczeniaka, na kolcach potrafila przewlec właścicielkę do innego psa, wgryść się w łydkę rowerzysty itd szkolona też bardzo ekhm pozytywnie i po podaniu komendy od razu rozjechane uszka, skulony pies ale jak wiadomo małe psy są najgorsze nie?
akodirka Posted February 13, 2009 Posted February 13, 2009 [quote name='WŁADCZYNI']hyhy usłyszałam rozmowę dwóch właścicieli poczwarków 'tak bo te małe to takie agresywne' 'tak takie są najgorsze' [/quote] zdaje sie, ze juz to gdzies kilka razy slyszalam :evil_lol:
sleepingbyday Posted February 13, 2009 Posted February 13, 2009 oczywiście - wiele razy na tym wątku :diabloti:, nawet, jesli nie wprost
puchu Posted February 13, 2009 Posted February 13, 2009 Ariual dostała niedawno kaganiec fizjologiczny i wygląda jak mały morderca. Już dwa razy ktoś, nie znając ani mnie, ani tym bardziej psa i powodu dlaczego jest w kagańcu puszcza swojego do "zabawy" :shake: A miałam nadzieje, na spaceru bez podbiegaczy ...
WŁADCZYNI Posted February 13, 2009 Posted February 13, 2009 Mnie irytuje fakt że jak widzą zakagańcowaną Su to nie zabierają psa, tylko na jeszcze większym lajcie puszczają z komentarzem że to napewno dlatego że zjada śmieci:roll: Sie skończy jak któregoś pieseczka w końcu utłukę bo nerwowo nie wytrzymuje:angryy: A na flexi powinno być prawojazdy - przez idiotę z dwoma pieskami na flexi rozmawiającego przez tel miałabym dziś ścięcie z jego pieskami. Bo po co skrócić smycz i użyć mózgu:angryy: pomijam że bałwan po pieseczku nie sprzątnął a pies załatwił się tuż pod oknem.
Patikujek Posted February 14, 2009 Posted February 14, 2009 Są ludzie i parapety po prostu A tak co do sprzątania, to od kilku tygodni mieszkam w innej dzielnicy Zabrza, i mieszkam w tzw. blokowisku, znaczy pod blokami jest kawałek trawnika i z boku bloków też. oczywiście wszyscy mieszkańcy wychodzą na spacerki tylko tutaj bo po co dalej, przy roztopach trudniej znaleźć czysty kawałek trawnika czy ziemi od szpilki w stogu siana, tak że szkoda gadać. Ale przechodząc do sedna to ja sprzątam po Baksiku, no i dzisiaj rano niestety nie miałam czasu iść nigdzie dalej na spacer bo zaspałam i poszłam pod bloczek. Baksik ładnie siusiu, potem i drugą część, pani ładnie woreczek i zbieramy. Obok tego wszystkiego stały 2 mochery i jakiś facet w najlepsze rozmawiający ze sobą (ale jakby się kto pytał to oni spaceruja z pieskami) i przyglądają się nam (jeszcze nie znają nas tutaj więc muszą popatrzeć żeby mieli o czym mówić), Baks się załatwił, ja zbieram, a ci ludzie patrzą się jak na wariatkę, w tym samym czasie piesek jednej z pań tez zaczął robić swoje, na trawniczku koło chodnika. Dobrze wiem, że ta kobitka nigdy nie sprząta po swoim zapasionym jamniczku... także byłam pewna, że i tym razem tego nie zrobi. ja odnosząc mój "skarb" do śmietnika musiałam ich minać. Ludzie oczywiście gapią się w dalszym ciągu na mnie jakby ufo zobaczyli (chyba pierwzy raz zobaczyli kogos kto zbiera po piesku) przechodze obok nich, jamniczos akurat kończy swoje i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu odzywa się do mnie jego właścicielka: "A ma pani może jeszcze jedną taką torekę na odchody, bo ja bym po moim tez posprzatała." - myslałam że zemdleję z wrażenia:-o kobieta dalej: "Bo ja słyszałam już kiedys że się zbiera ale nigdy nie widziałam żeby ktoś to robił, ale skoro rzeczywiście tak się robi to ja też zacznę" Byłam ugotowana:crazyeye::crazyeye::crazyeye: dałam jej worecsek i odeszłam z wybałuszonymi oczami Mam nadzieję, że pani wejdzie w nawyk sprzątanie, a może i nauczy tego innych
kredka Posted February 14, 2009 Posted February 14, 2009 Ja to zupełnie odejdę od tematu sprzątania. Ostatnio odprowadzałam kolegę...i wracałam gdzieś ok.21:00. Przechodzę...a tu idzie chłopak i jego dziewczyna,obok nich biegnie pies rasy pitbull oczywiście bez smyczy ;/ Pies podbiegł do mnie...obwąchał mnie,ja ruszyłam w stronę domu.Pies za mną biegnie.No to odezwałam się najgrzeczniej jak tylko umiałam "może byś zabrał tego psa?" a on w śmiech!:shake: i nie zawołał tego psa.Dopiero po chwili pies wrócił pod swojego właściciela. Co w takiej sytuacji robić? Nie mogę psa odgonić...to znaczy mogę...ale się boję.Bo to jest pies rasy pitbull znany z zapału do walk.Więc nie wiem jak mógłby zareagować na machnięcie ręką. a co do sprzątania.To u mnie na wsi nikt po swoich psach nie sprząta ;/ Ja ze swoimi chodzę daleko do lasu lub na łąki więc tam sprzątać nie muszę.Ale kiedy widzę jak idzie sobie pani i pies robi kupę na środku drogi to mam chęć jej zwrócić uwagę ;/ ale czy to coś pomoże?
Patikujek Posted February 14, 2009 Posted February 14, 2009 powiem tak zawsze warto zwracać uwagę bo może w końcu komuś na ambicję wjedziesz i chociaż więcej nie pozwoli swojemu psu na załatwianie potrzeb na środku drogi, choć z drugiej strony jeżeli ktoś już jest tak niekulturalny to nie wiem czy zwrócenie uwagi cos da Ale zawsze warto próbować
kendo-lee Posted February 14, 2009 Posted February 14, 2009 :angryy:[quote name='kredka']Ja to zupełnie odejdę od tematu sprzątania. Ostatnio odprowadzałam kolegę...i wracałam gdzieś ok.21:00. Przechodzę...a tu idzie chłopak i jego dziewczyna,obok nich biegnie pies rasy pitbull oczywiście bez smyczy ;/ Pies podbiegł do mnie...obwąchał mnie,ja ruszyłam w stronę domu.Pies za mną biegnie.No to odezwałam się najgrzeczniej jak tylko umiałam "może byś zabrał tego psa?" a on w śmiech!:shake: i nie zawołał tego psa.Dopiero po chwili pies wrócił pod swojego właściciela. Co w takiej sytuacji robić? Nie mogę psa odgonić...to znaczy mogę...ale się boję.Bo to jest pies rasy pitbull znany z zapału do walk.Więc nie wiem jak mógłby zareagować na machnięcie ręką. a co do sprzątania.To u mnie na wsi nikt po swoich psach nie sprząta ;/ Ja ze swoimi chodzę daleko do lasu lub na łąki więc tam sprzątać nie muszę.Ale kiedy widzę jak idzie sobie pani i pies robi kupę na środku drogi to mam chęć jej zwrócić uwagę ;/ ale czy to coś pomoże?[/quote] Kredka nie wiem gdzie mieszkasz w mieście,miasteczku czy na wsi.Ja też nie machałabym obcemu ,dużemu psu przed nosem.Jeśli jesteś z miasta to na Twoim miejscu powiedziałabym takiemu palantowi,że na następny raz zadzwonisz na policję,pewnie nie zrobi to na nim wrażenie,ale ja bym go ufilowała jak puszcza psa i dzwoniła na policję,albo do dzielnicowego.Jeśli mieszkasz w małej miejscowości to poszłabym na komisariat i pogadała o tym co zrobić w takiej sytuacji.Przez takich palantów potem te psy cierpią i są postrzegane przez ludzi jak mordercy.Pit bulle są jak Media-Markt nie dla idiotów:angryy:
akodirka Posted February 14, 2009 Posted February 14, 2009 ale mnie wpienil przed chwila dzieciak :angryy: biegnie jakis koles, ja zeszlam na bok ze 2 metry od chodnika, laduje w psa smaki, odwracam sie, zeby zobaczyc czy jeszcze dlugo mam smaki pakowac w psa, a tu typ IDZIE, szok normalnie, pierwszy raz ktos przestal biec na widok psa:cool3: juz ucieszona ide dalej, a tam jakiś dzieciak biegnie z wiskiem z naprzeciwka, nie zdazylam odwrocic uwagi psa, poszczekał troche w strone dzieciaka, dzieciak odbiegl ja sie zawracam, nagle patrze, a tu znowu ten dzieciak z piskiem biegnie w nasza strone, a mu mowie, zeby nie podbiegal(a wlascicie ała, bo to byla dziewczyna) bo pies sie burzy, odbiegła. Ja dalej "uciekam" od niej, a za chwila znowu biegnie i ucieka przed jakims jeszcze mniejszym chlopakiem ktory rzuca sniezkami, dzieciak biegnie, pies sie miota na smyczy, dzieciak zatrzymała się 3 metry od nas, ja ide jak najszybcie, zeby od nich uciec, zatrzymuje sie na chwile odwracam, a ten dzieciak pol metra od nas stoi, pies dalej sie miota, we mnie agresja wrze, zamiast uspokajać psa to uspokajałam siebie(w myslach: zero agresji, zero agresji:evil_lol:), dzieciak dalej ciagle do nas podbiega, to w koncu wyrzuciłam z siebie "kuwa!<kilka sekund przerwy> dzieciaku po... głupi!" ten sie na mnie tylko popatrzył, ja na niego z agresją w oczach. Dzieciak odszedł, i krzyczy do tamtego mniejszego, "tylko nie biegajcie koło psa!" :shake: no kuwa, ręce opadają skoro dzieciak sam nie rozumie, że do rzucających się psów nie podbiega tym bardziej, że ktos ostrzega... tylko trzeba w taki a nie inny sposób... kuwa :evil_lol: w sumie to nie jest jakis szczyt chamstwa, ale od jakiegos czasu mielismy spokoj na spacerach, juz zaczelam wierzyc w ludzi, ze nie trzeba sie chowac po krzakach zeby miec spokoj, a tu jakis dzieciak biegnie do naz z wiskiem... kuwa:evil_lol:
Recommended Posts