Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

Zadziwiające że dla was chamstwem jest wszystko to co wam się nie podoba.
Zerknijcie sobie do słownika
chamstwo to zbiór cech należących do chama; brak kultury, nieokrzesanie, ordynarność, grubiaństwo, prostactwo, wulgarność.
Co ma do tego podbieganie psa, zwracanie uwagi czy smycz.

Już was widzę oczami wyobraźni jak sobie siedzicie po szkole śledząc ten wątek z wypiekami na twarzy byle by kogoś zaatakować za domniemane chamstwo...

Jak tu wczoraj przeczytałam, większość z was to nieletni, więc tak naprawdę te psy o których się tak rozpisujecie należą do waszych rodziców. To oni je utrzymują dają jeść i pić. A wy tylko kłapiecie buziami o odpowiedzialności.

Pomyliłam się pisząc wątek na tym forum, myślałam że ktoś mi tutaj doradzi a Wy tylko atakujecie.

Z resztą co się można spodziewać, że większość osób na tym forum to rozkrzyczane nastolatki, które jeszcze myslą że świat do nich należy i są najmądrzejsze na świecie.

Bez obrazy dla pań które wczoraj pisały o nocnych spacerach z psami - to nie do was.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dla mnie brakiem kultury jest puszczanie swojego psa do mojego BEZ mojej zgody... Jak poproszę kogoś o zabranie psa, to z takiej osoby w 90% wychodzi też grubiaństwo, wulgarność i prostactwo [często jestem zwyzywana :angryy:]
Moje psy nalezą do mnie w 100% jestem podobno dorosłą [COLOR=PaleTurquoise][oficjalnie się nie przyznaję :evil_lol:][/COLOR], podobno poważna [COLOR=PaleTurquoise][taaa... akurat :diabloti:][/COLOR] kobietą, matką [COLOR=PaleTurquoise][do tego przyznaję się w 100% :loveu:][/COLOR], prawie żoną [COLOR=PaleTurquoise][ale tylko prawie :evil_lol:][/COLOR]. Na swoje psy sama zarabiam [COLOR=PaleTurquoise][no, czasem rekwiruję wypłatę TZa :diabloti:][/COLOR] i za wszystko co zbroją te wariatki to ja odpowiadam prawnie.
Wracając ze szkoły pędzę z utęsknieniem na dogo... w końcu jesli się studiuje zaocznie, to taka okazja jest tylko raz na 2 tygodnie :evil_lol:...
[B]
Beatus[/B] kiedy myśmy ci doradzili - mierz wszystkich tą samą miarą, nie wymagaj od cudzych psów, tego co twoje nie potrafią... jeśli nie masz odwoływalnego psa to dla waszego wspólnego dobra lepiej prowadź go na smyczy [żeby mu się nie nie stało, nie uciekł itp], a na sam koniec pilnuj, żeby twoje psy nie zaczepiały innych, bo to może denerwować...

Ps. a że jestem najmądrzejsza na świecie to wiem od dawna... niestety rozkrzczaną nastolatką nie jestem... rozkrzczana być potrafię, ale nastolatka... to nie moje lata :placz:

Ps.2. poleceam też więcej poczucia humoru - przydaje się na tym najpiękniejszym ze światów ;)

Link to comment
Share on other sites

Sama piszesz, ze chamstwo to miedzy innymi brak kultury. A czymze w takim razie jest straszenie cudzego zwierzecia? Psucie komus tygodni, moze miesiecy pracy nad psem? Narazanie cudzego psa na powazne uszkodzenia ciala?

Puszczanie nieodwolywalnego psa luzem jest i zawsze bedzie chamstwem, tak samo jak gdybym ja na ciebie wpadl, obmacal cie, i radosnie poszedl sobie dalej.

Doradzic ci natomiast moge: zainwestuj w linke.

Przy okazji: z ostatnich wypowiedzi wynika, ze najbardziej 'rozkrzyczana nastolatka, ktora uwaza, ze swiat do niej nalezy' jestes tutaj TY. To TY wymagasz, zeby wlasciciele yorka go mieli na smyczy, podczas gdy twoj, puszczony bez kontroli pies mniej lub bardziej napadl na ichniego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beatus105']Zadziwiające że dla was chamstwem jest wszystko to co wam się nie podoba.
Zerknijcie sobie do słownika
chamstwo to zbiór cech należących do chama; brak kultury, nieokrzesanie, ordynarność, grubiaństwo, prostactwo, wulgarność.
Co ma do tego podbieganie psa, zwracanie uwagi czy smycz.[/QUOTE]

Co? To że ktoś może sobie zwyczajnie tego nie życzyć z najróżniejszych powodów, począwszy od tego, że jego pies może być chory, poprzez to, że pies może mieć uraz po schronisku i nie tylko, owocujący agresją lub lękiem wobec innych psów, czy wreszcie po to, że niektórzy o dziwo ze swoim psem pracują i podbiegający, rozpraszający czy szczekający piesek im tego nie ułatwia, wrecz przeciwnie.

Dla mnie to, że ktoś bez pytania zmusza mnie/mojego psa do kontaktu ze swoim jest chamstwem - grubiaństwem, brakiem kultury, poszanowania mojej przestrzeni osobistej, etc. A popatrz, nie jestem rozemocjonowaną nastolatką.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']
Puszczanie nieodwolywalnego psa luzem jest i zawsze bedzie chamstwem, tak samo jak gdybym ja na ciebie wpadl, obmacal cie, i radosnie poszedl sobie dalej.[/quote]
Chyba właśnie zrozumiałam wściekłość Birmy do innych, podlatujących radośnie psów :diabloti:...

Swoją drogą jak ktoś by czegoś takiego spróbował ze mną to macie moje słowo - wolał by wpaść z zęby Birmy niż moje łapki... Birma jest odwoływalna :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

a jak inaczej nazwac umyślne wymuszanie kontaktu czy tez zwykle szczucie?
co zdarza mi sie dosc czesto?
i odwracanie się na slowa czy mmoze pani psa zawolać i chichotanie w kołnierz?
prosze Was....
sama nie wchodze nikomu w droge i zniej zchodze wiec dlaczego ktos wlazi ciagle na moją z buciorami .
mysle za siebie i za psy gdy biegają, by zaden kikutek z papą nie wylecial a jak wyleci z zebami by nie skonczylo sie to artykulem w GZ TTTB zaatakował... :roll:
pewnie bo 6 lat gryzienia polapach jest normalne a jak sie pies odwinie to juz morderca...
a wystarczy spojrzec na nas wlascieli, na uliach co sie dzieje...
Chamstwo! uciecha z miotajacego sie duzego psa gdy maly kajtek probuje go gryzc...
tak sie zachowuja odpowiedzialni dorosli ludzie? nie chyba....
a jednak to widok powszechny..

Link to comment
Share on other sites

Wiedziałam, że wam się spodoba mój post:multi:
Teraz to już zaczęłam was podpuszczać, czy zareagujecie.
Jednak wasze opinię są już mniej agresywne, a to chciałam osiągnąć.
bonsai_88 ach co to za wynurzenia, nie podniecaj się tak.

Dam przykład:

Jeśli w pobliżu biega powiedzmy 5 psów większych od Yorka, ja jako rozsądny właściciel Yorka nie spuszczam go ze smyczy.
To proste. Bycie odpowiedzialnym to nie narażanie psa na niebezpieczeństwo, a w tym przypadku można się spodziewać że coś się może stać. Nie można żyć w przekonaniu że oto ja idę i te 5 goniących się i bawiących psów ma być natychmiast złapane i odwołane bo ja puszczam bez smyczy yorka, nie pilnujęgo i nic mnie nie obchodzi.
Będę się upierać. Nie przy tym, że mój pies nie musi chodzić na smyczy a York musi. Ale przy tym, że w miejscu gdzie spacerują akurat w danej chwili większe psy York powinien być pod szczególną uwagą.

Link to comment
Share on other sites

hmmm tylko ja mocno pełnoletnia :placz:posiadaczka dwoch duzych psow , osttanimi czasy bardziej uwazam i dabm o bezpieczenstwo psow maluskich niz ich wlasciciele . i to nie jest tak ze moje gryzą czy atakują ,po prostu 40 kg ponad zaproszone do zabawy z 3 kg psa , moze mimo woli ,checi i zamiaru te 3 kg uszkodzic . a nie mam czasu checi ani potrzeby uzmyslawiac swoim psom ze co male to wolno mu wszystko , co mlode a i owszem , ale nie bede wymagac i nie mam mozliwosci uczenia ich zabawy z czyms malusim, co smiga dookola swawolnie pewne swego go przeciez jest niewielkie ,pyskując od czasu do czasu . no toz polska wolny kraj , mozemy sie omijac i chodzic swoimi sciezkami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beatus105']Wiedziałam, że wam się spodoba mój post:multi:
Teraz to już zaczęłam was podpuszczać, czy zareagujecie.
Jednak wasze opinię są już mniej agresywne, a to chciałam osiągnąć.[/quote]Brzmi to co najmniej smiesznie [na zasadzie - palnelas glupote i teraz starasz sie udawac, ze to bylo specjalnie], i podpada pod [nieudany] trolling, ktory nie jest tu mile widziany.
[quote]bonsai_88 ach co to za wynurzenia, nie podniecaj się tak.[/quote]Zaraz komus powiesz, zeby sie w majty nie zlal :roll:
[quote]Jeśli w pobliżu biega powiedzmy 5 psów większych od Yorka, ja jako rozsądny właściciel Yorka nie spuszczam go ze smyczy. [/quote]Bo jak powszechnie wiadomo - skoro moj jest na smyczy, to tamte napewno do niego nie podbiegna, prawda? PRAWDA? Szkoda, ze nie w PL.
[quote]To proste. Bycie odpowiedzialnym to nie narażanie psa na niebezpieczeństwo[/quote]Jak na przyklad nadzianie sie na agresywnego, ale osmyczonego psa, do ktorego niekontrolowany pies moze podbiec, lub po prostu spuszczanie ze smyczy psa, ktorego nie znasz.
[quote]Nie można żyć w przekonaniu że oto ja idę i te 5 goniących się i bawiących psów ma być natychmiast złapane i odwołane[/quote]Kolejnosc nie ta :eviltong: w kazdym razie - jak dla mnie to pozostale psy moga nawet tanczyc na rzesach i zonglowac pochodniami, ale od mojego psa maja trzymac dystans i nie drzec na niego paszczy.

[quote]Będę się upierać. Nie przy tym, że mój pies nie musi chodzić na smyczy a York musi. Ale przy tym, że w miejscu gdzie spacerują akurat w danej chwili większe psy York powinien być pod szczególną uwagą.[/quote]A ja sie bede upierac, ze smycz jest potrzebna tym psom, nad ktorymi nie ma kontroli, twoj wlasnie taki jest, a gabaryty podbiegaczy to juz problem z dalszego planu. Co mi z tego, ze moj byczek ma 70cm w klebie, jesli wystartuje do niego maluch i rozerwie gardlo? :roll:

Link to comment
Share on other sites

Co mi z tego, ze moj byczek ma 70cm w klebie, jesli wystartuje do niego maluch i rozerwie gardlo Oj Shin,nie przesadzaj przecież wszyscy wiedzą,że małe pieseczki nie zrobią krzywdy dużemu i tylko sobie poszczekają tak ze strachu:evil_lol:więc po co im smyczka?A to,że przy okazji stratują jeszcze mniejszego to wina właściciela maleństwa bo powinien nosić go w torbie z dala od psich łączek:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beatus105']Wiedziałam, że wam się spodoba mój post:multi:
Teraz to już zaczęłam was podpuszczać, czy zareagujecie.
Jednak wasze opinię są już mniej agresywne, a to chciałam osiągnąć.
bonsai_88 ach co to za wynurzenia, nie podniecaj się tak.
[/QUOTE]

Zabawne, że żadna z obecnych tu "rozkrzyczanych nastolatek" nikogo nie podpuszcza ani tym bardziej nie ekscytuje się tym do tego stopnia, co Ty... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Idąc tym tropem rozumowania musiałam się osobiście oraz mojego szczeniaka pozbawić wieczornego, miłego spaceru. Skoro z małą mam się nie pojawiać tam gdzie biegają duże (także agresywne) psy puszczone luzem to muszę się trzymać z daleka od mojego podwórka, trawniczków i alejki. Przymuszona niefrasobliwością właścicieli podbiegaczy odbyłam "przyjemny" spacer wzdłuż ruchliwej ulicy a zarazem głównej alkoholowej arterii okolicznych nurków, narciarzy,amatorów sklepów nocnych....
Co z tego, że szczeniak na smyczy? Podbiegacze z prędkością błyskawicy wpadają na zasmyczonego psiaka i przy okazji na mnie. Smycz nigdy nie chroni nikogo przed atakiem obcego psa puszczonego luzem. To właściciele psów puszczanych bez smyczy mają obowiązek zachować ostrożność.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kendo-lee']Oj Shin,nie przesadzaj przecież wszyscy wiedzą,że małe pieseczki nie zrobią krzywdy dużemu[/quote]Coz... ja tam bym nie chcial spotkac niektorych dogomaniakow, jak mam psa luzem... :diabloti:
[SIZE=1]Zwierzatko mi sie rozbisurmanilo [ah te nastolatki] i co prawda nie wpada w bezposredni kontakt, ale startuje i zatrzymuje sie pare metrow od psa...[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Idąc tropem waszego rozumowania wszystkie psy powinny chodzić na smyczy, oprócz tego waszego bo wy sobie nie zyczycie by inne się z nim bawiły. Bo to chamstwo. To dopiero obłęd.

Słyszeliście, że w niektórych niemieckich miastach wielorasowe psy sa masowo usypiane bo nie ma dla nich miejsca?
Może w PL też tak zrobimy?? Po co kundle bedą podbiegać do waszych psów?
Chamstwem można nazwać ubliżanie drugiej osobie jak pies na smyczy szczeknie, chamstwem można nazwać to jak ktoś przeklina w mojej obecności, chamstwem można nazwać wyżywanie się na właścicielu czworonoga tylko dlatego że ktoś miał zły dzień. Niewłaściwe jest tez, jak w centrum miasta na środku chodnika leżą odchody zwierząt.
Ale fakt, że pies podbiega do innego psa to średnio do tego pasuje. Jakie to szczucie gdy psy się obwąchują? No przecież to tragedia jest, koniec świata, że psy razem biegają, że się socjalizują.
W takiej sytuacji i z takim nastawieniem powinniśmy wszyscy nauczyć swoje psy korzystać z toalety i bieżni.
A yorki niech sobie latają jak chcą luzem.
Widzę, że lubicie łapać za słówka...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beatus105']Idąc tropem waszego rozumowania wszystkie psy powinny chodzić na smyczy, oprócz tego waszego bo wy sobie nie zyczycie by inne się z nim bawiły. Bo to chamstwo. To dopiero obłęd.

[B]nie chcialo mi sie juz nic pisac, ale jednak napisze... PROSZĘ! naucz sie czytac ze zrozumieniem :shake:[/B]

Słyszeliście, że w niektórych niemieckich miastach wielorasowe psy sa masowo usypiane bo nie ma dla nich miejsca?
Może w PL też tak zrobimy?? Po co kundle bedą podbiegać do waszych psów?

[B]tralalala, po primo, w takim podbiegające psy nie miały by do kogo podbiegać... po drugo (:evil_lol:) racja, przeciez rasowe psy nie podbiegają, bo one przecie same sie wychowają, bo rasowe :evil_lol:[/B]

Chamstwem można nazwać ubliżanie drugiej osobie jak pies na smyczy szczeknie, chamstwem można nazwać to jak ktoś przeklina w mojej obecności, chamstwem można nazwać wyżywanie się na właścicielu czworonoga tylko dlatego że ktoś miał zły dzień. Niewłaściwe jest tez, jak w centrum miasta na środku chodnika leżą odchody zwierząt.
Ale fakt, że pies podbiega do innego psa to średnio do tego pasuje. Jakie to szczucie gdy psy się obwąchują? No przecież to tragedia jest, koniec świata, że psy razem biegają, że się socjalizują.
W takiej sytuacji i z takim nastawieniem powinniśmy wszyscy nauczyć swoje psy korzystać z toalety i bieżni.
A yorki niech sobie latają jak chcą luzem.
Widzę, że lubicie łapać za słówka...[/quote]

[B]sratytaty gacie w kraty :diabloti:


[/B]chamstwo to pojęcie względne :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem bez smyczy mogą chodzić psy posłuszne, zrównoważone, nieagresywne oraz te które znają zasady psiego savoir vivre.
Psy nachalne, naskakujące na inne, agresywne, zaczepne bezwzględnie na smyczy. Jak się ma własny ogród to można robić co się chce. W mieście muszą obowiązywać jasne zasady, żyjemy w otoczeniu innych i musimy dbać nie tylko o swój komfort ale także innych osób.
To z jakimi psami moje się bawią i biegają wolę decydować ja-z wielu powodów i nie będę się rozpisywać z jakich bo to nudne.
Socjalizacja może być też z powodzeniem przeprowadzana na smyczy czy lince.

U mnie na podwórku cztery yorki biegają luzem i są to fantastyczne, bardzo posłuszne psiaki. Moja suka jak była mała uwielbiała zabawy z nimi. Teraz troszkę zbyt duża i zabawa z tymi miniaturkami, mniejszymi od mojego szczeniaka mogłaby się zakończyć katastrofą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']

Akodirka mi też zdarza się być po %, ale to nie znaczy że trzeba się bać:lol:
[/quote]


a chodzisz zygzakiem, spiewasz albo zaczepiasz przechodniów ew. mowisz do obcych psów per pan? :diabloti:
a mnie calkowicie trzeźwej ludzie sie boją :roll: szczególnie babki w autobusach - zadna przy mnie nie usiądzie :shake::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

W mojej okolicy też jakaś cieczkuje - bo ostatnio sąsiadka mnie pytała czy to przypadkiem nie moja suka bo jej pies świruje:evil_lol:

Shin jakiś czas temu z metra próbowała mnie wywlec nauczycielka bo była pewna że jestem z jej grupą - dzieciaki max. 13-14 lat. :diabloti: Nic mnie już nie zdziwi, jednak wciąż nie lubię durnego zwrotu 'pani' bo się staro czuje:placz: wole 'dziecko'.
[QUOTE]Puszczanie nieodwolywalnego psa luzem jest i zawsze bedzie chamstwem, tak samo jak gdybym ja na ciebie wpadl, obmacal cie, i radosnie poszedl sobie dalej.[/QUOTE]
nie obiecuj jak tego nie zrobisz:diabloti:

Badmasi też mnie ciągnie na PM bo teren super, ale zwykle zwycięża zdrowy rozsądek i wybieram inne miejsce bo nie chce mi się użerać z idiotami, spacer ma być przyjemnością.

Akodirka mi też zdarza się być po %, ale to nie znaczy że trzeba się bać:lol:

Bonsai ja też pędzę ze szkoły...ale do psa:loveu: dogo to relaks, za chwilę biorę się do dziergania kolejnej prezentacji:evil_lol:

Beatus pojmij że ja sobie nie życzę 'socjalu' z każdym agresywnym psem, skąd mam wiedzieć czy jest zdrowy, nie ma pcheł, nie pogryzie mi Su, nie spróbuje jej zgwałcić etc? Mój pies do pełni szczęścia nie potrzebuje innych zwierząt tylko zajęcia. Jak również chciałabym móc iść z moim zasmyczonym/odsmyczonym psem obok nogi i móc przejść obok takiej rozbawionej grupki nie narażając się na podbieganie - dopóki nie wyrażę zgody na kontakt te psy nie powinny podejść! Bo z jakiegoś powodu nie podeszłam i nie zapytałam czy mój pies może się przyłączyć, może czas zacząć szanować ludzi o innych poglądach?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beatus105']Idąc tropem waszego rozumowania wszystkie psy powinny chodzić na smyczy, oprócz tego waszego bo wy sobie nie zyczycie by inne się z nim bawiły. Bo to chamstwo. To dopiero obłęd.[/quote]...ale ty czytasz w ogole co my tu piszemy, czy sie napawasz swoimi madrosciami?
[quote]Słyszeliście, że w niektórych niemieckich miastach wielorasowe psy sa masowo usypiane bo nie ma dla nich miejsca?
Może w PL też tak zrobimy?? Po co kundle bedą podbiegać do waszych psów?[/quote]O, moj ulubiony argument, czyli zdupywziety! A wiesz co? Wiesz co? A U CIEBIE MURZYNOW BIJA!
[quote]Chamstwem można nazwać ubliżanie drugiej osobie jak pies na smyczy szczeknie, chamstwem można nazwać to jak ktoś przeklina w mojej obecności, chamstwem można nazwać wyżywanie się na właścicielu czworonoga tylko dlatego że ktoś miał zły dzień. Niewłaściwe jest tez, jak w centrum miasta na środku chodnika leżą odchody zwierząt. [/quote]Walajace sie odchody sa niewlasciwe nie tylko na srodku chodnika i nie tylko w centrum miasta.
Chamstwem mozna tez nazwac, ze ktos ma w glebokim powazaniu to, ze ja cos robie w tej chwili z psem - puszcza swojego piesecka, niech sie pobawi. Moj przyklad w ogole do ciebie nie dotarl, nie?
[quote]No przecież to tragedia jest, koniec świata, że psy razem biegają, że się socjalizują.
W takiej sytuacji i z takim nastawieniem powinniśmy wszyscy nauczyć swoje psy korzystać z toalety i bieżni.[/quote]No przeciez nie ma tragedii, ze moj sie bedzie wsciekle miotal na smyczy, probujac mi wyrwac reke z przyleglosciami, w koncu twoj chce go tylko powachac :loveu: Gdyby mi psa nie bylo szkoda, to bym powiedzial, ze mam nadzieje, ze twoj kiedys podbiegnie do jakiegos chorego, i sie od niego zarazi.
[quote]A yorki niech sobie latają jak chcą luzem.[/quote]Niech sobie yorki, dobermany, rottweilery i nawet ciulaly lataja luzem, byle nie podbiegaly do innych bez pozwolenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akodirka']a chodzisz zygzakiem, spiewasz albo zaczepiasz przechodniów ew. mowisz do obcych psów per pan? :diabloti:
a mnie calkowicie trzeźwej ludzie sie boją :roll: szczególnie babki w autobusach - zadna przy mnie nie usiądzie :shake::diabloti:[/QUOTE]

hm zygzak tak, śpiewać śpiewałam, nie zaczepiam ludzi i zwierząt ani na trzeźwo ani nie na trzeźwo;)

Link to comment
Share on other sites

Ja chyba jakaś dziwna jestem... nie podnieciłam się :placz:...

Zrozum, że nie życzę sobie, żeby każdy pies podbiegał do moich suk. One mają się z kim bawić, do tego jak widzę dobrze wychowanego psa to sama się pytam, czy można psy razem spuścić...

Powiedz mi też GDZIE napisałam, że trzeba wszystkie kundelki uśpić :crazyeye:? Miała bym własne dziewczyny pod igłę oddać? Sorry, już raz musiałam to przeżyć, mam nadzieję, że nigdy więcej nie dostąpię ponownie tego "zaszczytu" :shake:

Z odchodami to złych osób się czepiasz.... ja i władczyni sprzątamy na 100%, inne osoby wypowiadające się w tym wątku chyba też [sorry, nie pamiętam :oops:]. A swoją drogą - ty sprzątasz po swoich psach?

Już raz napisałam - mam suki z silnymi, ale to naprawdę silnymi problemami. Taki radosne "socjalizowanie" niszczy mi tylko duuużo pracy włożonej w dziewczyny. Birmie nawet podbiegnięcie obcego psa [żeby się poniuchać] wystarczy do ataku - jest to suka, która nie raz walczyła. Osobiście i na własne oczy widziałam, jak radziła sobie z amstaffką :shake:. Wolałabyś, żeby twoje psiaki nigdy nie podbiegły do takie psa, jak moja ukochana dziewczynka. Co nie zmienia faktu, że przy innych psach Birma jest na smyczy, a nawet jeśli jest spuszczona, to NIE zaczepia i NIE podbiega do innych psów :razz:. Bo jeśli ją spuszczę i jakiś pies znajdzie się zbyt blisko [wystarczy przebiegniecie 1-2 m od niej] to ona może zaatakować.. i czyja wtedy bedzie wina? Moja - bo nie dopilnowałam swojej suki - czy właściciela psa, np. yorka [:diabloti:] - bo jego pies śmiał przebiec obok :razz:...

Mimo to, mają agresywną, niepodbiegającą sukę, to nie wymagam od innych, aby swoje psy prowadzili na smyczy. Mój pies sprawia problem - mój pies jest na smyczy. Byleby inne nie podbiegały do nas i mi nie wkurzały psa...
to samo tyczy się ciebie - twój pies sprawił problem... podbiegł i obszczekał idącego spokojnie yorka. Więc to twój pies, a nie york, powinien być na smyczy :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='[B']beatus105[/B]]Idąc tropem waszego rozumowania wszystkie psy powinny chodzić na smyczy, oprócz tego waszego bo wy sobie nie zyczycie by inne się z nim bawiły. Bo to chamstwo.


Uważasz, że chamstwem jest brak zezwalania na podbieganie cudzych psów, niekontrolowaną zabawę z inicjatywy podbiegaczy, bronienie się przed tym.
A jak zatem nazwałabyś sytuację, gdy np. ja nie zażądałabym, spotkawszy Cię, zapięcia Twojego psa na smycz, pozwoliłabym, by podbiegł do moich zasmyczonych albo i niezasmyczonych, ale trzymających się posłusznie blisko mnie i w wyniku tego Twój pies zostałby poważnie poszkodowany?

Czy w takim wypadku doceniłabyś to, że nie postąpiłam chamsko zabraniając Tobie i Twojemu psu zbliżania się do nas, by psy się mogły "obwąchać"/ "pobawić"?
Czy może stwierdziłabyś, że to dopiero było chamskie, że Cię nie uprzedziłam, nie zażądałam zapięcia/zabrania Twojego psa w porę?

Czasem warto wziąć pod uwagę, że ktoś nie życzy sobie podbiegania głównie dla dobra podbiegacza...

Dla mnie zapoznawanie się psów, obwąchiwanie, wspólna zabawa, ma prawo zaistnieć tylko wtedy, gdy obaj właściciele sobie tego życzą.

Link to comment
Share on other sites

A co będzie jesi ten piesek ze schronu podbiegnie kiedyś do pieseczka i pieseczek tak go pogoni,że Twój na oslep przez ulice bedzie spieprzał i wpadnie pod auto?Skoro w tak prostej sytuacji pies Cię nie słucha to tymbardziej nie posłucha w trakcie ucieczki.

Uwazaj bo naprawdę możesz kiedyś trafić na takiego psa.

Moja sucz nigdy nie jest puszczana na osiedlu.mamy pełno biegających luzem i podbiegajacych.Właściciele głusi na moje prośby,bo piesek chce się przywitać.Ale moja sucz nie chce.ma swoich znajomych a reszta won.
nieraz mam ochote puscić ją na długą smycz niech kłapnie paszczą takiego podlatywacza,ale tego nie robię,bo jest to zachowanie samonagradzajace i popsułoby pracę włożoną w odwrócenie uwagi od psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beatus105']Idąc tropem waszego rozumowania wszystkie psy powinny chodzić na smyczy, oprócz tego waszego bo wy sobie nie zyczycie by inne się z nim bawiły. Bo to chamstwo. To dopiero obłęd.[/QUOTE]

Bardzo Ci współczuję, skoro chyba nigdy nie widziałaś tak dziwnego zjawiska jak pies odwoływalny.

[quote name='beatus105']Słyszeliście, że w niektórych niemieckich miastach wielorasowe psy sa masowo usypiane bo nie ma dla nich miejsca?
Może w PL też tak zrobimy?? Po co kundle bedą podbiegać do waszych psów?[/QUOTE]

Chciałam to skomentować, ale rozmyśliłam się, bo żal. Beton to beton. [B]Shin[/B] już skomentował odpowiednio ;)

[quote name='beatus105']Chamstwem można nazwać ubliżanie drugiej osobie jak pies na smyczy szczeknie, chamstwem można nazwać to jak ktoś przeklina w mojej obecności, chamstwem można nazwać wyżywanie się na właścicielu czworonoga tylko dlatego że ktoś miał zły dzień. Niewłaściwe jest tez, jak w centrum miasta na środku chodnika leżą odchody zwierząt.
Ale fakt, że pies podbiega do innego psa to średnio do tego pasuje. Jakie to szczucie gdy psy się obwąchują? No przecież to tragedia jest, koniec świata, że psy razem biegają, że się socjalizują.
[/QUOTE]

Gdzieś tam wspominałam już coś o betonie... :roll:
Może kiedyś będziesz miała psa chorego, któremu radosny skok podbiegającego ni stad ni zowąd kolegi może wyrządzić krzywdę... Może psa, który po przejsciach u poprzedniego właściciela boi się innych psów panicznie, będzie sikał pod siebie i wyrywał się na jego widok na oślep... A moze takiego który innych psów nie toleruje i to niekoniecznie za sprawą braku wynoszonej przez Ciebie na piedestał socjalizacji, i będziesz spędzała spacery mając ręce niemal wyrywane ze stawów przy próbach ratowania cudzych podbiegaczy... Tylko nie wiem po co w ogóle to piszę, skoro tyle już o tym było, a po Tobie spływa jak woda po kaczce :shake:

Od takich entuzjastów socjalizacji "zawsze/wszędzie/z każdym" Boże uchowaj. Taka właśnie wymuszona socjalizacja sprawiła, ze mój pies od lat boi się psów w typie boksera. Bo pajac nie umiał pieska odwołać i mój został przegoniony po całej łące, w tym przy szosie, obok jadących samochodów. Bokserek chciał się tylko pobawić. Mój pies zaskoczony zaczął uciekać i po owej przedniej zabawie i socjalizacji trząsł się z przerażenia, piszczał. Przeszkodzono nam w nauce polecenia "zostań", utrudniło to potem ćwiczenie, bo psica zamiast skupiać się na mnie ciągle rozglądała się na boki wypatrując nadbiegających potworów. Właściciela obdarłabym ze skróy gdyby nie był jakieś 200 m ode mnie a niestety więcej go nie spotkałam. A mogłoby być tak miło, podszedłby z pieskiem na długiej lince, [B]kulturalnie[/B] zapytał, pieski by się poznały, puściłoby się je do zabawy... Ale niestety chamstwo górą i dlatego ten wątek jest taki długi :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...