Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

[quote name='WŁADCZYNI']pewnie i później ja będę odpowiadać za zgon ze śmiechu właściciela drugiego psa?!:shake:[/quote]

[quote name='bonsai_88'][B]Władczyni[/B]... ty to jeszcze... ALE [B]JA MAM TAK STRASZYĆ PUDELKIEM? :megagrin:...[/B] przecież ci ludzie mnie śmiechem zabiją[/quote]
hahahaha , dlaczego tak wszystko bierzecie dosłownie ? :evil_lol:

[quote name='Juliusz(ka)']O matko... ryczę ze śmiechu...:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

[B]Vectra[/B] - ja nie chcę/nie będę ryzykować, że mojemu ukochanemu psu coś się stanie.
Jeśli koleś nie zaregaował na żel wycelowany w oczy jego suki, to myślisz, że ruszyłoby go: 'mam odpiąć'???
Optymistka z Ciebie...

edit: pies mnie trąca... chyba chce iść do domu spać :evil_lol:
Dobranoc kobitki! :lol:[/quote]
a jak suka by nie zareagowała na gaz ?
Dwa , z tego co pisałaś , Twój pies święty nie jest , co rozumiem , bo miałam agresora ... tylko reagował na NO .... i nad tym pracuj.
Bo podstawa , to mieć kontrolę nad swoim psem.Wtedy można walczyc z czubami :cool3:


tak jestem optymistką , do tego z szalenie szalonym poczuciem humoru :diabloti:


a że nudy na dogo , to sobie z Wami rozmawiam , bo jest miło.I absolutnie nie drwię.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Vectra no proszę Cię. Zwizualizuj sobie kogoś o wyglądzie dziecka mówiącego 'bo puszczę' i mającego na smyczy uroczego szczeniaczka w łateczki:evil_lol: jak ja się policji wytłumacze?

Głupia sytuacja jak zareagują obydwa psy - do tej pory a już z ponad pół roku mineło, właściciele srebrnego pudelka agresora mnie omijają. Bo jak huknełam to obydwa psy odpuściły i był spokój:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Pomijam mój kobiecy , aksamitny i delikatny głos :evilbat:
A wygląd mam bardzo złudny , nieraz jak kupuje fajki chcą dowód :evil_lol:

Będziesz na wystawie ? bo te Twoje w łatki obsługuje ten sam sędzia co świnki staffiki ...

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Tahoma][SIZE=2][B] Andrzej Kaźmierski (PL)
[/B] Irish Soft Coated Wheaten Terrier Jack Russell Terrier
Parson Russell Terrier Staffordshire Bull Terrier

nie musisz daleko łazić do staffików ;)
Miło będzie Cię poznać :)
[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Postaram się nie odzywać :evilbat: albo będę szeptać ....

Dobrze by było , aby dogowariaci :diabloti: jakoś się znakowali , by łatwiej było poznać.

Ale przyznam , że może być wesoło przed tym ringiem .. takie same miłe pieski dookoła.
Grzeczne , spokojne terrierki haahahaah

Link to comment
Share on other sites

ubiorę się jakoś jaskrawo, po za tym jak dopadnie Cię wariatka na klęczkach z obłędem w oczach pytająca czy może pomiziać to na 90% będę ja bo kocham staffiki:loveu:
Choć w sumie jeszcze trochę Cię poczytam, o Twojej subtelności to się będę bała podejść :diabloti: mam nadzieję że dzieci mają taryfę ulgową:cool3:

Link to comment
Share on other sites

a miziaj se , miziaj ... możesz nawet wejść , siedzieć z nim w klatce.
tak , pies siedzi w klatce , bo ja jestem wredna ciocia :evilbat: lubię mieć święty spokój.Pies zresztą też ;)
ja nie mam absolutnie nic przeciw cmokaczom i fotoreporterom proszącym o ustawienie psiaka do zdjęcia , ale psiak się morduje .... robie mu w klatce przerwy ... on chętnie z tego korzysta.

Wiesz co , lubię mądre dzieci :) bo głupoty w żadnym wieku nie toleruje.
Aczkolwiek ja nie do końca psychicznie nadążam z upływem czasu i przybywającymi mi latami :evil_lol:

Z tego co czytam , to też nie jesteś słodkie stworzenie :evil_lol: pewno się dogadamy.

A tak żeby wrócić do tematu .. byłam dziś u rodziców , więc wiadomo wymarsz z foksikami obowiązkowy.
Chłopaki na smyczy , idziemy sobie .. defiladuje pani z jamnikiem ... jamnik widząc foksiki , zaczyna ujadać ... był na smyczy.Więc mówię do chłopaków , NIE WOLNO jeść jamników .. przechodzimy sobie i nagle słyszę za plecami ....
że takich wielkich psów w bloku powinni zakazać trzymać hahaaha :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
Zaśmiałam się pod nosem , bo nie warto było wdawać się w polemikę ... tylko oczami wyobraźni chciałam sobie obejrzeć film - ja idę z 3 świnkami lub z CAO :evilbat: i pani z jamnikiem .. ciekawe co by powiedziała .... przecież foksy są kurduple :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

aaa zapomniałam dodac ten pijak ze swoim agresorem kiedyś przed tym jak poznał mojego TZ-a jeszcze....powiedział: "dla mojego psa ten pani to na raz!" oczywiście tylko odrzuciłam że on sam ze swoim śmiesznym psem dla mojego chłopa jest na pół raza:diabloti:i na pewno go pozna no i poznał a na koniec wykitował a jego pies został uśpiony-tak chlał że zszedł -taka była przygoda urka burka szef podwórka:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Postaram się nie odzywać :evilbat: albo będę szeptać ....

Dobrze by było , aby dogowariaci :diabloti: jakoś się znakowali , by łatwiej było poznać.

Ale przyznam , że może być wesoło przed tym ringiem .. takie same miłe pieski dookoła.
Grzeczne , spokojne terrierki haahahaah[/quote]
[FONT=Arial][COLOR=Red][B]
o matko ...przecia jak ty dziecko szepczesz to Cię na 2 końcu Warszaffki slychować :diabloti::evil_lol:


władczyni :razz::razz:...Effa bedzie na różowo :grins:....po matce ma ten gust ;)[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']ja miałam chwilowo bullkę w domu , dość agresywnie zachowujący się pies , nowy pies , nie nauczony kultury i były chwile kiedy mi strzeliła w psy.
Gdyby nie ich odwoływalność w takich momentach , to bullka by nie wróciła do DT/DS w całości.[/quote]
W takim wypadku dlaczego nad bulka nie byłaś w stanie zapanować :cool3:
Fajnie jest się mądrzyć jak się ma psy, które słuchają się nas :evil_lol: Ciekawe co byś zrobiła, jakby pies przy próbie podniesienie ręki Cię w nią upierniczył :cool3: Ja się musiałam niestety na trudniejszych metodach opierać :eviltong: Zgodzę się z Tobą, że paniką i strachem pogarszamy sytuację i psu nie wolno reagować agresją. Ale drugiemu psu nie wolno również podbiegać. Nie wiem czemu Ty tak uparcie nie chcesz winić tego kolesia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']W takim wypadku dlaczego nad bulka nie byłaś w stanie zapanować :cool3:
Fajnie jest się mądrzyć jak się ma psy, które słuchają się nas :evil_lol: Ciekawe co byś zrobiła, jakby pies przy próbie podniesienie ręki Cię w nią upierniczył :cool3: Ja się musiałam niestety na trudniejszych metodach opierać :eviltong: Zgodzę się z Tobą, że paniką i strachem pogarszamy sytuację i psu nie wolno reagować agresją. Ale drugiemu psu nie wolno również podbiegać. Nie wiem czemu Ty tak uparcie nie chcesz winić tego kolesia.[/quote]
[FONT=Arial][COLOR=Red][B]
a gdzie Vectra napisała że nie była w stanie zapanować na bullką :hmmmm::crazyeye:[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']W takim wypadku dlaczego nad bulka nie byłaś w stanie zapanować :cool3:
Fajnie jest się mądrzyć jak się ma psy, które słuchają się nas :evil_lol: Ciekawe co byś zrobiła, jakby pies przy próbie podniesienie ręki Cię w nią upierniczył :cool3: Ja się musiałam niestety na trudniejszych metodach opierać :eviltong: Zgodzę się z Tobą, że paniką i strachem pogarszamy sytuację i psu nie wolno reagować agresją. Ale drugiemu psu nie wolno również podbiegać. Nie wiem czemu Ty tak uparcie nie chcesz winić tego kolesia.[/quote]
Po pierwsze , przeczytawszy uważnie ....
Napisałam "miałam chwilowo bullkę" co oznacza , że nie była moim psem tak ? I nie napisałam , że nad nią nie panowałam , prawda ?
Do drugie , napisałam , że pomijam występ tego kolesia .... ani więc go nie bronie ani nie potępiam ... zignorowałam jego osobę :diabloti: w swoich wypowiedziach.
Nie o nim tu rozmowa
[quote name='Alicja'][FONT=Arial][COLOR=Red][B]
a gdzie Vectra napisała że nie była w stanie zapanować na bullką :hmmmm::crazyeye:[/B][/COLOR][/FONT][/quote]
to wyszło w drodze dedukcji :evil_lol:
NO !!!!

PS , nie będę w różu , będę miała śliczną "firmową" koszulkę
Więc na pewno będę rozpoznawalna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']

to wyszło w drodze dedukcji :evil_lol:
NO !!!!

PS , nie będę w różu , będę miała śliczną "firmową" koszulkę
Więc na pewno będę rozpoznawalna[/quote]

[FONT=Arial][COLOR=Red][B]taaaaaa dedukcja to chyba zbyt górnolotne :evil_lol::evil_lol::evil_lol:




a .....zapomnłam że koszulka ma być ;)[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Ciekawa dyskusja się tu toczy... Aż normalnie się zastanawiam czy nie czuć się winna wczorajszej sytuacji ;). Szłam z bratem i Hexą na łąkę piaskową dróżką (drugi czy trzeci raz tego dnia). Widziałam tam psy w ogrodzeniach/ uwiązane, więc zero stresu, Hexa na luźnej smyczy i rozmawiając wędrujemy. Nagle widzę biegnącego na nas z warkotem najeżonego psa, kawałek sznurka zwisa mu z obroży (pies samiec). Nie podoba mi się to więc Hexa między mnie a brata szybko. A pies na sekundę wyhamował i doskoczył odrazu do brzucha Hexiastej, od tyłu to zrobił omijając moje nogi (niewiele mniejszy od suńki, ale potężniejszy). Wrzask Hexa zrobiła niesamowity, więc ja dałam smycz bratu i jak pies odskoczył to ruszyłam na niego. Nie zastanawiałam się czy mnie ugryzie czy nie, liczyło się nie dopuszczenie go do Hexy. Pies się zdziwił (w szoku był, że jakaś wariatka na niego idzie z gołymi rękoma :evil_lol:). W tym czasie z domu wylecieli właściciele i baba złapała psa. Ja zaczęłam oglądać Hexolinę i tamta podeszła zapytać czy nic się nie stało. Do tego mnie ostrzegła żeby tędy nie chodzić, bo tam naprzeciwko jest agresywny pies (rottweiler, za ogrodzeniem (!), a oni ogrodzenia brak i pies uwiązany na cienkum sznurku :angryy:), ten "agresywny pies machał ogonkiem zza ogrodzenia (długi miał :loveu:). Przepraszam nie usłyszałam :shake:. Haxa ma ślad w pachwinie, który dopiero w domu zobaczyłam.. Ale to przy urazie psychicznym to nic. Już wczoraj wracając ze spaceru obszczekała psa bo sobie szedł, pogryzła z 5 patyków i nie docierało do niej nic- odstresowywała się biedulka. Po powrocie złapała kapcia i siedziała z nim liżąc go z 10 minut, a później się kręciła i zasnąć nie mogła :shake:. Może i dramatyzuję, ale szok to był dla niej straszny i przeżywała na swój sposób. No i lżej mi jak to wyrzuciłam z siebie :).

Link to comment
Share on other sites

Monia , ale chyba nie masz pretensji do tej pani ? Fakt , że kundel luzem , ale przynajmniej zapytała/pomogła tralalala ....

[QUOTE]ten "agresywny pies machał ogonkiem zza ogrodzenia[/QUOTE]
machanie bywa złudne :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Napisałam "miałam chwilowo bullkę" co oznacza , że nie była moim psem tak ? [/quote]
Wiem co tu napisałaś, ale wiem też co pisałaś gdzie indziej. Pies miał być Twój. A, ze wyszło jak wyszło, to już inna sprawa.
[quote name='Vectra']I nie napisałam , że nad nią nie panowałam , prawda ? [/quote]
A panowałaś?? :cool3: Byłaś w stanie powiedzieć nie wolno i odejść z nią?? Kazać grzecznie warować podczas kiedy Franio bawił sie z Twoim Tżtem?? :eviltong:
Ps. Tylko sobie nie pochlebiaj, że śledzę pilnie poczynania Twojej osoby :lol:;)
[quote name='Vectra'] Do drugie , napisałam , że pomijam występ tego kolesia .... ani więc go nie bronie ani nie potępiam ... zignorowałam jego osobę :diabloti: w swoich wypowiedziach.
Nie o nim tu rozmowa [/quote]
Ale dlaczego??

Link to comment
Share on other sites

Dobrze , że śledzisz , tam miałaś wszystkie odpowiedzi na swoje zadane tu pytania - dotyczące bullki :diabloti: Dokładnie dzień , po dniu .... i byś wyczytała , że dało się - odejść ...

[QUOTE]Ale dlaczego??[/QUOTE]
a dlaczego mam o nim pisać ? Po co ? ten koleś zachował się tak jak o nie było ... a wiele razy można napotkać psa samopas . .wtedy nie ma się do kogo mieć pretensji.I o kim pisać .... co mam ci napisać , że ja bym się nie ugięła i zadzwoniła na policję ?

:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ja mieszkam w Łodzi,a le na szczęście nie w centrum, więc mam dużo terenów zielonych. Mam trzy psy. Fiśka jest duża, jakieś 24 kg, ale ma 13 lat, jest zwykle powolna (za wyjątkiem kota na horyzoncie... stara wariatka), po udarze, lekko ślepa, lekko głucha i ma psy w głębokim poważaniu. Chodzi luzem, bo się bardzo pilnuje, nie podchodzi do innych psów, a zaczepiona odchodzi. Nie lubi się bawić, bo ma tez chory kręgosłup i boi się bólu. Felek jest mały, towarzyski, ale tchórzliwy i też nigdy nie podchodzi, jak jest luzem. Filip zaś... Jest podobny do sznaucerka, wazy jakieś 15 kg, ma ogromną siłę, psychozę i ZAWSZE, bezwzględnie chodzi na smyczy.
Mam na osiedlu babę, która ma małe szczekające ratlerkowate coś. Chyba sukę. To małe wredne larwowate coś wiecznie do nas podbiega, szczeka, usiłuje łapać za nogi. Jakaż była histeria, jak kiedyś po wielu prośbach, by właścicielka zabrała to coś na smycz skwitowanych stwierdzeniem, ze mój Filip jest głupi zaczęłam popuszczać smycz aż do całkowitego rozwinięcia. Oczywiście absolutnie nie pozwoliłam Filipowi zrobić z larwy dwóch larw, ale babsko się przestraszyło.
Zresztą, jej suka chodziła z łapą w gipsie, jak zaatakowała amstaffkę. Staffcia po prostu podrzuciła potworka nosem, a ten padł niefortunnie i łapa pękła.
Innym razem, kilka lat temu, kiedy żył mój kochany Pucelek - dalmat z ulicy, też z psychozą po traumach, larwa na niego ruszyła. Mówię, żeby baba wzięła psa, a ona na to "ale ona nic nie zrobi..." To, ze jej pies jest wielkości głowy mojego, to już drobiazg...

Inna rzecz, która mnie wkurza, to ludzie uważający, ze jak mam trzy psy, to z chęcią któregoś (głównie Felka) sprzedam. Feluś jest słodki (przed chwilą na spacerze wlazł jakiemuś chłopakowi na kolana, walnął się na grzbiet i kazał się głaskać, a chłopaka zamurowało,a le pozytywnie), wiele osób sie nim zachwyca. Jednak jak ktoś wiecznie powtarza, ze może jednak go sprzedam - krew mnie zalewa. Zawsze mówię, ze wbrew temu, co Pan/Pani sądzi przyjaciele nie są na sprzedaż.

Link to comment
Share on other sites

[B]Vectra[/B] kiedy moja suka jest na smyczy i muszę minąć jakiegoś ujadacza to nie mam najmniejszego problemu :cool3:. Gorzej jak spuszczony pies na nas leci [z mordą czy do zabawy - obojętnie wariatka i tak mnie broni :shake:]... chociaż fakt, że nie rzuca się i nie szamoce na smyczy - grzecznie stoi i macha ogonem, uśmiecha się [ten uśmiech jest tylko tuż przed atakiem, już go rozpoznaję... bo młoda po prostu przywabia obiadek bliżej :diabloti:], tylko zaczyna warczeć im bliżej jest pies. Zabawa jest dopiero jak psiak podchodzi na odległość 0,5-1 m - wtedy Birma zaczyna atak, a mam ją jeszcze za krótko, żeby była w 100% odwoływana [chociaż mogę ją już bez problemu odwołać jak się bawi ;)]. Dobrze jednak, że nawet duże psy [i to te chętne do jatki] na widok uśmiechniętej Bi potrafią wyhamować i wrócić skąd przyszły :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']
machanie bywa złudne :diabloti:[/quote]

Oj tak, pamiętam jak kiedyś podszedł do nas jakiś pan z labkiem, chociaż ja sie oddalałam z pinczerem - bo przecież mój pies tak merda ogonem, na pewno chce się pobawić! Co tam, że był cały sztywny, a irokeza miał prawie na pół metra :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

u nas po lesie chodzi pani z bokserką, która wprost pieni się na widok mojej suki, oczywiście biega luzem, ostatnio ledwo pańcia ją złapała, pies ją przewrócił i pociągnął po ziemi, kiedy zwróciłam jej uwagę, że skoro nie panuje nad psem to może niech jej nie puszcza albo niech biega w kagańcu, to usłaszam, że ona tylko tak na mnie reaguje, tylko co w związku z tym? mam się wyprowadzić, bo jej pies nie lubi mojego? moja do tej pory chowała się za mnie, ale ostatnio zaczęła tak ryczeć na widok tej bkoserki, że własnego psa nie poznałam, boję się, że może kiedyś dojść do nieszczęścia, bo Figa nie ma za dużych szans z dużo silniejszym bokserem

Link to comment
Share on other sites

alez ciekawa dyskusja sie nawiązala...smiechu co nie miara...a dedukcja i szukanie drugiego dna to u niektorych wrecz perfekcja...
mnie chodzilo o to ze uzywanie pieprzu to ostatecznosc ktora wedlug mnie...podkreslam wedlug mnie i kazdy moze sie z tym nie zgadzac a nie trzeba sie bulwersowac od razu:D w tej opisywanej sytuacji nie zaistniala...
caly czas jest mowa o atakujacym bullku...jest ktos ranny, bo jakos nie wyobrazam sobie zeby bull zaatakowal i nie bylo nawet jedenj ranki...ale koniec z ironia oki...
nie rozumiem tylko takiego wyciagania wnioskow typu ze pies ma sobie usiacs ma odejsc merdajac ogonkiem (opisywalam akurat wtedy konkretena sytucje zreszta ktora miala byc potzrwierzdeniem ze nasza reakjca ma wplyw na reakcje naszych psow)...a tego ze napisalam ze odejdzie zjezony, zasliniony i generalnie wpieniony o juz nikt nie zauwazyl:P
poza tym dodam ze moj TIM nie byl i nie jest psem idealnym, psem ktory sie zawsze tak sluchal itp...to agresor ktory stal sie taki po wielu pogryzieniach...i wlozylam mase pracy w to zeby moc go tak opanowac jak teraz...
co do przytaczanem mojej wypowiedzi...tak owszem trudno mi jest opanowac mojego psa jak lata mu miedzy lapami pies...i niby jak ma wtedy usiasc? na nim?....w takiej sytuacji musze go zabrac zeby psoadzic go obok...i ma siedziec...bo wystarczy ze jeden jakis luzem jest juz bez kontroli jeszcze tylko mojego nabuzowanego brakuje...
opisywana sytuacja byla jak psy byly rozdzielane, nie zlapaly sie...w takiej sytuacji moj pies siedzi na doopie jak zaklety (owszem najezony, wnerwiony ale z potulnie skulonymi uszami w moim kierunku bo wie ze jak wystartuje to nie bedzie zmiluj)..i zeby bylo jasne nie bylo tak zawsze...kiedys jak widzial psa z daleka...jak czul zapach psa ktory niedawno przechodzil to sie caly nastawial gotowy do ataku...kiedys ZAWSZE atakowal pierwszy...wlozylam mase pracy w to zeby bylo tak jak jest...i wiem ze takie sytuacje zmuszaja nas do cofania sie w szkoleniu...ale nadal nie jestem za uzywaniem pieprzu jak pies lata dookola i szczeka...
napisalam tez ze zupelnie inna sytuacja jest jak psiak jest maly i sie rzuca a duzy leci z atakiem...ale tego tez nikt nie zauwazyl bo przeciez trzeba bylo zapytac ironicznei czy ma wetdy siedziec na doopie i merdac ogonem...
kocham dogo i was dogomaniakow...ludzi wymieniajacych sie doswiadczemniami, szanujacych zdanie innych i przyjmujacychc z pokora krytyke...super...
smiech na sali:D
tylko czemu wszyscy (wiekszosc) sie wkurzaja a ja placze ze smiechu?:D

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...