Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 12/20/17 in Posts

  1. Dzisiaj zawitała polozna i jak tylko usiadła to Heniek wskoczył na kanape i twardo chronił Michala. Bylismy w szoku. Tak sobie razem spali chlopcy :)
    5 points
  2. Ale rozmów było kilka i efekt żaden ,a pies raczej cierpi. Moim zdanie w świetle ostatniego SMSa interwencja TOZu jest jak najbardziej uzasadniona. Na Jedności Narodowej jest najzwyklejszy gabinet weterynaryjny. Może nawiązać kontakt z tą wetką i poprosić ją by nakłoniła ludzi do zgody na konsultacje u okulisty i kardiologa. Mogę się podjąć rozmowy z wetką.
    3 points
  3. Zaglądam, bo nie chce podpaść "przystojniakowi" ;)
    3 points
  4. Morisek nie znosi aparatu,boi się,więc nawet nie wyciągam żeby go stresować...telefonem z ukrycia cykam, Kanapę wszystkie pieski lubią i Morisonek w tym nie odstaje od innych.
    3 points
  5. Zadzwonię tylko , by się dowiedzieć kiedy wetka przyjmuje i podjadę. Inaczej przez telefon ,a inaczej się rozmawia osobiście.
    2 points
  6. Myślę, że do tych ludzi dotarło, że przez lata zaniechali leczenia swojego psa. I boją się krytyki otoczenia. Zalecałabym jednak spokojną rozmowę a nie interwencję TOZ-u. Jeśli pies ma chore serce należy najpierw zrobić badania serduszka.
    2 points
  7. Czytając tę wszystkie wiadomości, zastanawiam się czy Ci ludzie są sprawni umysłowo, bo jeśli nie - a wiele na to wskazuje, to pomoc TOZ jest jak najbardziej uzasadniona i to w przyspieszonym trybie.
    2 points
  8. I pomyśleć, ze taki talent do dzieci miał sie marnowac w schronisku...Henio co rusz pokazuje nowe oblicze.
    2 points
  9. Pozdrowienia dla Grzesia przesyła śnieżna spacerówa
    2 points
  10. Czyżby domek gdzieś zabłądził ? Za górami czai się ? Domku, domku - chodź do Hany ! Wszyscy tu wołamy Cię ! Kto następny ?
    2 points
  11. Suzi, Kama dwie szczęściary, Domki tulą sunie dwie, Hanie domek czarujemy, Oby już pokazał się!!! Kto następny??..
    2 points
  12. Tysia wstrzymaj się z karmą. 12 kg pies, a 7-8 to nie wielka różnica ;) Będę w styczniu robić drugi bazarek dla Fanty, to wtedy się na karmę uzbiera - na razie mam w domu spory zapas, moje psy się podzielą. Nie bójcie się, Fanta głodować nie będzie! Ciężko się czasem podróżuje przez ta naszą Polskę ;) Mam nadzieję, że jednak przed Świętami dojedziesz do domu :P Pamiętam oczywiście by się skontaktować z chętnym domkiem, ale zrobię to jutro/ w piątek. Niech się Fanta jeszcze trochę otworzy, bo na razie to małpka zaskakuje czasem ;) To na prawdę jeszcze wielki dzieciak. Dziś sobie spokojnie śpię (o ile ja umiem spać spokojnie, sen mam czuły, jak nie wiem, co...ale żyjąc z takimi niszczycielami, jak Lalka, Licho i Jack, to nie można spać spokojnie!), a tu nagle czuje, że coś mnie zaczyna chwytać za zwisającą z łóżka rękę,,,Już na wpół przytomna mówię - Rupert, daj mi spać, nie pora na zabawę...po czym słyszę, że Rupert owszem, jest obok...ale mojej poduszki i smacznie sobie mruczy. Nie chce mi się otwierać oczy, poza tym noc i tak jest ciemna, jak..no noc tylko potrafi. Więc zaczęłam wykonywać kończynowy rekonesans - prostuje lewą nogę...Holi jest na swoim miejscu, prostuje prawą nogę...tak tam śpi Lalka, na plecach czuje ciepło Maszy, a Licho marudzi, że się wiercę - czyli śpi jak zwykle między poduszkami. Jak się zaczęłam kręcić, to Jack na mnie wylądował, bo myślał, że to nowa forma zabawy...ten kot nigdy nie śpi w nocy dłużej niż 30 minut na raz! No nic...myślę sobie, że może mi się przyśniło, bo chwilowo nikt się moimi palcami nie bawi...a tu nagle CHAPS! Mlask! Nosz kurcze pieczone, myślę sobie, choć na kurczaka akurat ochoty nie mam...Siłą woli otwieram oczy...a tu zaraz przed moją twarzą, ledwo widzę ukryte w mroku roześmiane oczka Fanty mówiące, no wreszcie się obudziłaś! Taaaa...sięgnęłam po komórkę, patrzę na czas...2.35...środek nocy! Patrzę znów na Fantę, widząc już coś więcej niż tylko błyszczące oczka i zarys głowy, klepię ją po główce ze słowami...Fanta spać! NIE! Odpowiadają mi jej roześmiane oczy. Bawimy się! Przekazuje mi wiadomość wraz z obślinioną zabawką, którą kładzie mi prawie na twarzy.... No cóż...Fanta się wyspała i stwierdziła, że ma ochotę się pobawić. A jak najlepiej obudzić kogoś? Podgryzając go za palce wystającej z łóżka ręki ;) Skoro już się obudziłam, to wstałam do toalety...to poszłam - z Fantą uczepioną łapkami mojej nogi. No ona chce się bawić. Tu i teraz! Siedząc na kibelku miałam Fantę niemal na kolanach, a jej język na mojej twarzy...i na nic było moje tłumaczenie - Fanta, ja Ci podczas toalety nie przeszkadzam... Sunia się stęskniła za towarzystwem... Już miałam wizję, jak się razem z nią kładę na jej kocykach, by ją uspać, ale na ratunek przyszedł...mój kociak Jack! Jako, że i on się rozbudził, to przylazł do Fanty na legowisko i mrucząc radośnie zaczął ją łapać za wirujący ogon... Powiem Wam. W tej chwili zrobiłoby mi się smutno, gdyby nie fakt, że bardzo chciałam wrócić pod ciepłą kołderkę, zanim mi psy całe łóżko opanują. Otóż...jak tylko w fantowym legowisku znalazł się Jack...sunia zapomniała o moim istnieniu i zajęła się zabawą z kociakiem ! No cóż...przynajmniej mogłam spokojnie wrócić do łóżka i spać do 8, kiedy to Lalka z kolei znudzona długim spanie, wzięła moją myszkę komputerową i przyniosła ją do łóżka w znanym pewnie wszystkim celu...Mówiłam już, że mam czuły sen? No on uratował moją bezprzewodową myszkę :D. PS. Fanta ma też zwyczaj wszystko znosić na swój barłóg...wczoraj porwała mi kapcie (nie zdążyła nic im zrobić, nie wiem czy nawet miała taki zamiar), ściągnęła świeczki z najniższej półki i je nadgryzła (ale te świeczki to już ślady Lalkowych ząbków nosiły) no i zagryzła jedną doniczkę na sadzonki (która stała wraz z innymi za drzwiami...dobrze, że pusta)...trzymajcie za mnie kciuki - dziś będą same około 2-3 h i oby to nie skończyło się dla moich rzeczy źle :D Jak na razie Fanta zachowuje się po prostu jak dzieciak, który sprawdza, co wolno, a co nie plus nadrabia czas swej bezdomności ;) PS.2. pogoda dziś szarobura, ale i tak wezmę aparat na spacer, to jakieś zdjęcia może wyjdą :) Idziemy sobie pobiegać na łąki z linką, co by i Fanta mogła zaznać troche "wolności" i szalonych gonitw z Licho i Lalką :)
    2 points
  13. Tycią wszyscy się zawsze zachwycają, bo to taki mały słodki "mrówkojadek". Kamusia też nie potrafi usiedzieć bezczynnie, więc faktycznie chyba Kamy tak mają. Tak się cieszę, że ją wypatrzyliście!!! Znów będę bujać w obłokach i chodzić z bananem na twarzy, a znajomi będą przekonani, że spotkałam księcia z bajki. Jak mówię, że to nie książę, tylko wydałam psiaka do super domu, to patrzą na mnie, jak na kosmitkę.
    2 points
  14. Na pomoc psu jesteśmy gotowe od kilku dni,dotąd spotkała nas tylko odmowa. Myślę,że to będzie uzależnione od oceny wizualnej stanu psa przez osobę z Toz-u.Pewnie postarają się skutecznie namówić rodzinę na leczenie psa.Jeżeli odmówią ? należy się liczyć z odebraniem psa ? Jakie jest inne wyjście ? przyglądać się do czasu aż gałka perforuje ? jak pomyślę,że dzięki uporowi ten pies dalej cierpi,to mnie w ten przedświąteczny czas szlag trafia.
    2 points
  15. Odrobiłam sie więc i ja wleze na pogaduchy To pewnie na cześć Quentin`a Tarantino :)
    2 points
  16. no właśnie! i codziennie o 5.40 wpis proszę! na Dariusza sie już dzis składałam, ale Grzesia w kalendarzu nie mam:( nawet poezja na wątku jest, jak miło a to niestety już rzadkie w naszych czasach:( nawet i podobno coś napisał;))) Piłam zdrowie Grzesia w samotności;) Dlatego cytuje;) noi fajnie! Zadzwonię przed świętami z życzeniami i dowiem się co u Grzesia nowego. i nawet takie są dzisiaj:Dariusz, Urban oraz Abraham, Anastazy, Beniamin, Eleonora, Gabriela, Grzegorz, Kazimiera, Mścigniew, Nemezjusz, Nemezy, Protazja, Tymoteusz. Połowy nawet nie znałąm:(
    2 points
  17. Żelek dojechał do Kasi- jako, że przyjechał razem z 2ma koleżankami, to Kasia ma lekki sajgon w domu;) wieści więc raczej dzisiaj nie będzie. Wiem tylko że jest sympatyczny, odrobinkę większy od Granulki i że wczoraj nie chciał wejść do domu:( ale jakoś się przekonał;) noc przespał spokojnie:) Zdjęć na razie nie mam, za to jest nowe zdjęcie Lotki, która chyba wcale nie zmartwiła sie brakiem domu stałego....
    1 point
  18. Jutro 5 maluchów jedzie do Małgosi z fundacji Judyta, jeden szczęśliwiec do własnego domku. Miałam parę kolejnych telefonów, ale domków z tego nie będzie.
    1 point
  19. Kawa miałaby większą szansę znaleźć dom gdyby wyszła z kojca . Można by było lepiej ją poznać i więcej o niej powiedzieć. Myślę, że propozycja elficzkowej jest dużą szansą dla maleńkiej i daje czas na szukanie innego domu, a na pewno oszczędzi Kawie pobytu w schronisku. Od siebie też dorzucę grosik coby jskoś lżej było dźwigać ten ciężar odpowiedzialności finansowej.
    1 point
  20. Niech ta gwiazdka co na niebie świeci Marzenia spełni Twe Hanusiu, domek już spieszy aby wyprzytulać cię!!
    1 point
  21. Co on tam za trop złapał? :) Skoro tak lubi posługiwać się nosem to coś czuję, że spodobałoby mu się tropienie użytkowe albo inna praca węchowa ;) Statystyk ciąg dalszy: Wyświetleń: 777 Tel: 2 Obserwuje: 12
    1 point
  22. Trochę Dragona na święta :) przepraszam za jakość ale fotograf amator to za mało żeby Draga obfocić , będzie wołany fachowiec po świętach , pies jest całkowicie gotowy do adopcji , uszu trzeba pilnować i czyścić ale nie jest to wyższa matematyka . Kto pokocha i da dom ?
    1 point
  23. Nie sądzę ,że będą chcieli się pozbyć kłopotu w sensie zabicia psa i raczej nie czekają na jego śmierć. Są na tyle prości ,że raczej się obawiają ,że pies nie przeżyje operacji z powodu wieku i chorego serca. Oni na pewno go kochają ,ale w sposób prymitywny.
    1 point
  24. O rany, dwie cudne sunieczki pojechały do Kasi, wspaniale!!! Sara, jesteś wspaniała!!!
    1 point
  25. Jaś pozdrawia wszystkich i życzy wesołych Świąt
    1 point
  26. Podczytuję i podziwiam zdjęcia Foksika i jego cudnej siostrzyczki!!! Miód na serce!!!
    1 point
  27. Jestem u Grzesia, Olenko.:-) Fajnie, że będą nowe wieści o Chłopaku... :-)
    1 point
  28. Na pewno nie zabiorą psa tylko postraszą odbiorem albo skierowaniem do sądu za traktowanie psa niezgodnie z ustawą. Dadzą termin na pójście do weta i sprawdzą czy byli. Zwykle tak działają , jeżeli sytuacja nie jest krańcowo drastyczna. Ci właściciele niezależnie od ich poziomu na swój sposób kochają psa .W końcu żyje u nich już 14 lat.
    1 point
  29. Oj Michasiu,Michasiu...taki fajny z Ciebie piesek,..no gdzie ten twój Domek?..ujawnij się Domku wreszcie!
    1 point
  30. Mam deklaracje. Chłopaki zrzucają się po 100zł dla Magdy, więc razem mamy 400. Oraz 3 po 50 zł na dług. Mamy 15o. Razem 550. I teraz uwaga. Oni mówią że te 400 zł to świąteczne pieniądze dla Magdy, niekoniecznie na zwierzęta. Jeśli Magda ma ochotę nadplacic czynsz, prąd, zrobić duże zakupy, cokolwiek to jej wola. Jeślima ochotę spłacić z nich dług to jej wola. Jeśli ma ochotę kupić karne - jej wola. Jeśli chce podzielić kasę i zrobić wszystkie 3 rzeczy, także jej wola. Jutro Magdo przesyłam Ci 400 zł na konto. 150 zł wyślę do lecznicy.
    1 point
  31. Ale tu fajnie. :-) :-) Jak na Imieninach. ;-) Tylko nie wiem, Rozi, czy to dziś Grześ jest solenizantem, bo Grzegorza jest 23 razy w roku. Tylko w lipcu żaden Grzegorz nie świętuje. Sprawdziłam w necie. I Olenka by chyba coś napisała. Nie ma Jej... Może faktycznie na Imieniny do Grzesia pojechała.... Jutro lajków Jej tu zabraknie. ;-)
    1 point
  32. Nawet z Holusią można zapozować a takie mam ładne ząbki ! i zabawa w memłanie...u niej to jest chwila ;) rozbawi się i już, ale po korekcie słownej ładnie puszcza i niuchanie z największą koleżanką Pestką o tam musiało być coś super! Po wizycie na łąkach, poszłyśmy do lasu, jeszcze ze znajomymi. Fanta rozbawiona po zabawie, ładnie obskakała moje znajome ...wielka radość była, choć widziała je pierwszy raz w życiu :P W lesie trochę połaziła z linką, trochę na smyczy. Ogólnie spacer miał 7 km i widać było, że na Fancie nie zrobiło to wielkiego wrażenia. Ten spacer trochę przybliżył i polepszył relację ze stadem :). Co prawda w domu teraz wszystkie śpią osobno (jednak 7 km w tym szalone biegi troszkę zmęczyły psy), to od spaceru nie było żadnych spin. Nawet jakieś 30 minut Masza spała razem z Fantą na kocykach ! ale jak chciałam im zrobić zdjęcie, to się rozeszły :P Fantę zaraz po spacerze zabrałam do weta - oj nie spodobało się reszcie, że idziemy same! U weterynarza była bardzo grzeczna, wystraszona trochę, ale grzeczna :) dała się obsłuchać, zmierzyć temperaturę, zachipować, zaszczepić...bez jednej skargi. Wyszło na to, że nic jej nie dolega (temp w normie, zęby super, żadnych boleści, brak pcheł). Nie podobała się jej droga wzdłuż ulicy, ale nie miała niestety wyjścia, bo inaczej do weta nie dojdę. Boi się w szczególności dużych pojazdów - autobusów, ciężarówek itp. Wetka oceniła ją na około 11 miesięcy do roku max. Fanta waży 12 kg, więc nie ma źle :). ma około 47 cm w kłębie. Nie ma pchełek. Odrobaczę ją za tydzień (co by nie dostała szczepionki i tabletek w jeden czas). Na sterylizację umówię ją dzwoniąc na początku stycznia, bo teraz wetka nie wiedziała dokładnie w jakich dniach o godzinach będą przeprowadzać zabiegi :) Zapomniałam spytać o koszt :( ale pewnie jak zwykle około 250 zł....dopytam, jak już będę Fantę zapisywać. No...trochę się rozpisałam, ale ostrzegałam, ja już tak mam :P Jutro w planach spacer na łąki z mężem, to będą ładne zdjęcia - jak idę sama, to się muszę na psach skupić, co by mi się nie rozbiegły, ciężko jednocześnie robić im dobre zdjęcia :D
    1 point
  33. Niestety telefon milczy jak zaklęty:( Majka z naszego bazarku otrzymala dzisiaj 510,63 zł, co zeruje jej konto.
    1 point
  34. Jeśli chodzi o skakanie na ludzi i ogólnie zaczepianie ich, to dosłownie linijkę niżej, pod Twoim postem jest mój (Nauka ignorowania obcych), na który już ktoś odpisał i może Tobie też pomoże :) Co do luźnej smyczy to jak ciągnie to musisz zatrzymać się i przyciągnąć ją smyczą do siebie. Jeśli zachowanie powtórzy się, robisz to ponownie. Jak ciągnie to na pewno nie możesz iść z nią w dany kierunek, bo to się jej tylko utrwali. Tak mi trener radził. Moja dzięki temu teraz bardzo ładnie chodzi na smyczy, no chyba że zobaczy człowieka lub psa, ale to już inna sprawa :v
    1 point
  35. Wyczuwa, ze to ludzkie szczenie wymaga opieki;)
    1 point
  36. U Nuteczki wszstko dobrze. Już zaczęła merdać ogonkiem, jest żywsza i coraz bardziej oswojona. Dzisiaj juz normalnie załatwiła się na dworze, w domku czysto. Została sama na dwie godziny i nie szczekała ani nic nie pogryzła, wszystko było na swoim miejscu. Pani Marta prosi aby się nie martwić :). Drzemiąca Nutka:
    1 point
  37. Ja również wczoraj rozmawiałam z Joanną z Tozu wrocławskiego nie wiedząc ,że już to zrobiła Bgra. P.Joanna zapewniła mnie ,że TOZ podejmie interwecję. Nie wiem jaki jest efekt rozmowy pań wczoraj. anica, dziś wieczorem mogłabym pójść z Tobą do domu psiaka , tak ok. 20. Może obie coś byśmy wskórały.
    1 point
×
×
  • Create New...