Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 06/10/17 in all areas

  1. Jest tu tylu wspaniałych ludzi, że szkoda byłoby nie dołączyć do pomocy w znajdowaniu nowych domów. Nie znamy jeszcze specyfiki forum, ale możemy zaoferować swoją pomoc przy tworzeniu ogłoszeń bo wiemy, jak ważne jest zdjęcie w ofercie adopcji psa/kota i jako fotografowie chętnie pomożemy zrobić profesjonalne zdjęcia. Osoby z Wrocławia i okolic w promieniu do 100km niech śmiało do nas piszą i dzwonią. Numer do Łukasza jest do uzyskania przez wiadomość prywatną.
    2 points
  2. Podałam p.Magdzie i p. Łukaszowi link do wątku i być może zechcą tu do nas zajrzeć...:) Zdjęcia Lili :) Już wszystkie "placki" pięknie wyczesane i piękna Lili bez zimowego futra :) Spacerujemy...:) Odpoczywamy...:) Wraz z piękną obróżką,zawieszkę też odpowiednią dostałam...:)
    2 points
  3. Nasza Florencja, Florentyna - dla przyjaciół Florka;) Dzisiaj u nas na wsi I z Zulcią - przyjaciółki?
    2 points
  4. A teraz obiecane zdjęcia suniek z wizyty w moim domu:) Są tak radosne, tak kochane... Zdjęcia robiłyśmy z Martą na zmianę:
    1 point
  5. Pisałam 1 czerwca o psiaku, który cudownym zrządzeniem losu znalazł awaryjny DT, który po 3 dniach podjął decyzję o adopcji psiaka na zawsze. dzisiaj odwiedziłyśmy go z Martą. Piesuś bardzo bał się, że chcemy go zabrać z jego raju i za nic na świecie nie chciał do nas podejść. Nie pomogła łapówka w postaci worka karmy:) Trzymał się swojego Pana. Zaufał mu totalnie. uwielbia jeść, ale jak mu Albert nasypie karmę i odejdzie, Misio natychmaist rusza za nim. Zjada, kiedy Albert jest obok niego. Cudowna przyjaźń:) Widać nadal podcięcie w okolicach tylnych łapek. Tu mial przewiązany bardzo ciasno sznur. rana nadal się goi:( Obserwowanie nas zza ukochanego Pana:
    1 point
  6. Miałam pytanie o Azunię na OLX, z prośbą o przesłanie dodatkowych zdjęć. Odpowiedziałam, zdjęcia przesłałam i zobaczymy czy coś z tego będzie.
    1 point
  7. Uważam, że nie ma co wymyślać na co sunia może być uczulona, tylko trzeba przeprowadzić testy. Koszt spory, ale bez tego sunia będzie cierpieć i nie będzie wiadomo, jak jej pomóc.
    1 point
  8. Pomijając kwestie poruszone powyżej - żyję z TTB (czyli terierami typu bull, do których zaliczają się amstaffy, pibulle, bullteriery i staffiki) od 23 lat. Znam te rasy. Pit nie jest psem dla laika, nie jest psem dla kogoś, kto nie będzie w stanie poświęcić sporo czasu na wychowanie, socjalizację i trening swojego zwierzaka. Dodatkowym problemem jest to, że FCI nie uznaje tej rasy, więc dla kogoś, kto nie "siedzi" w temacie kupno psa jest obarczone sporym ryzykiem nabycia kundelka z czerwonym nosem, a nie zwierzęcia rasowego. "Prawdziwe" pity to psy sportowe - mocno pobudliwe, szybkie, zwinne, cięte, wymagające pracy. Bardzo często mają problemy w kontaktach z innymi psami i to niezależnie od prowadzonej wcześniej socjalizacji. Jeżeli interesują Cię TTB to myślę, że lepszym wyborem będzie amstaff z dobrej hodowli ZKwP - to nadal żywy, ruchliwy pies, ale bez tak silnych popędów. No i jeszcze nie teraz - argumentacja w postach powyżej.
    1 point
  9. Dzisiaj rozpoczęły nowe życie: GUZIK, BOBIK, DORIS, OSET, BUMERANG, PATI, NOCKA, WILGA (nie było jej na stronie Psy z Radys), SZELKA, WISEŁKA, ELBA i DUSZA
    1 point
  10. Według mnie ciekawiej i ładniej wygląda jako golas. :-) Postaram się kupić preparat na stawy jak najszybciej. Obroża kiltix jeszcze nie dotarła.
    1 point
  11. Już sugerowałam i zapewne wytrymują :) Tolu,fajne domki i ja z przyjemnością dzielę się wiadomościami i foteczkami.Teraz mam z domku Pusi :) Pusia i córka Państwa Vivi -obie z cudownym uśmiechem :) Ślicznota-Pusia :)
    1 point
  12. mari, wierzę,że jednak nie będziesz samotnym balonikiem. I że nikt nie zrobi Cię w balonika ;) Ja też wiele razy słyszę-po co ci te psy? czasem boli,czasem złości (częściej złości). Szeptane za plecami "ona MUSI coś z tego mieć"...ano mam-radość, miłość, spełnienie,beczkę śmiechu i czasem łzy i rozsypujące się z bólu serce... Teraz mam tylko swoje psy, tymczasów chwilowo nie mogę wziąć-choć jak się pojawi na mojej drodze futerko...cóż, wezmę, bo tak już jakoś dziwnie mam. Za chwilę pojawi się wątek Baloniarek-z linkiem do wątku Prekursorek (dobór słów fatalny, wiem...) Kurna, jak nigdy słów mi zabrakło...stara się robię ;)
    1 point
  13. Miałam kilka zapytań o Almę, (przekierowałam do Elizy), oglądalność duża, kilkunastu obserwatorów. Myślałam, ze ktoś poważnie będzie zainteresowany. Szkoda, ze nic z tego nie wyszło. Należy sie jej wyjątkowy dom. Dlatego wciąż będziemy szukać.
    1 point
  14. Podpisuje się pod tym całym sercem! :) Mari23, mam nadzieję, że jednak nie zostaniesz "samotnym balonikiem", tylko jeszcze trzeba troszkę zaczekać. :)
    1 point
  15. Morelka siedzi dokładnie jak często nasze piesy. Doopka wyżej, a przednie łapy niżej. Życzę Almie i Tobie mari najlepszego dla niej domku.
    1 point
  16. Ja zaglądam codziennie w ramach popołudniowego lub wieczornego obchodu. Niestety na większości " moich" wątków pustki...
    1 point
  17. Wrócił, Lumpek wrócił Powiem Wam, że wątpiłam, że go jeszcze kiedykolwiek zobaczę :( Byłam przekonana, że łamAga i moja bratowa mają rację i że poszedł umrzeć w samotności :( Ale jest w domciu Zaraz po jego ucieczce wystawiałam miskę z jedzeniem koło aut. Jedzenie znikało, ale nie wiedziałam czy to Lumpek, inne koty czy ptaki je zjadało. W nocy z poniedziałku na wtorek zostawiłam uchylone drzwi na podwórko, a w podwórku miskę z jedzeniem i piciem. Liczyłam na to, że jak wejdzie na podwórko, to po prostu na nim już zostanie i poczeka aż mu ktoś otworzy drzwi do domu. Mój błąd, że dałam kamień, żeby furtka się nie otworzyła szerzej, a nie dałam nic, żeby się nie zamknęła :/ No i furtka o 6 rano we wtorek jak wstałam była zamknięta, więc kot nie miał jak wejść na podwórko. Mur 2m wysoki, więc nie przeskoczy :/ Wczoraj wieczorem szłam wypuścić sukę na siku i tylko czmychnął mi biało-czarny kot. Byłam święcie przekonana, że to Lumpek. Nie miałam 100% pewności, ale coś mi mówiło, że to on. Chodziliśmy z Torą i go wołałam. Jedyne co znaleźliśmy, to burego kota. wróciłam do domu, zabrałam miskę z jedzeniem, postawiłam ją koło auta, a ja siedziałam w aucie i czekałam. Po kilku minutach przyszedł biało-czarny kot. Ale to nie był Lumpek :( Ten był młody, miał więcej białego i czerwoną obrożę na szyi. Moja nadzieja, że Lumpek żyje gasła :( Wiedziałam już, że jedzenie wyżerały te dwa koty, które widziałam w ciągu ostatnich kilku minut. Postanowiłam jednak jeszcze próbować. Znowu zostawiłam miskę z jedzeniem w podwórku. Tylko tym razem dałam kamienie tak, żeby furtka się bardziej nie otworzyła ani żeby się nie zamknęła. Rano wstałam i pierwsze co zrobiłam, to poszłam zamknąć furtkę, żeby móc wypuścić na podwórko Torę. Patrzę, miska opróżniona z jedzenia. Pomyślałam, że pewnie te 2 koty przyszły się najeść :( Zamknęłam furtkę, odwracam się i co widzę?! Lumpek siedzi na parapecie Poryczałam się ze szczęścia, zaczęłam do niego gadać... A on na mnie patrzy z miną "czego Ty kobieto ode mnie chcesz?!"
    1 point
  18. Serdecznie dziękujemy i zyczymy dużo zdrowia dla Ciebie i Twoich podopiecznych :)
    1 point
  19. To nieprawda,że małych suczek nikt nie chce.Ja przygarnęłam 2 lata temu suczkę z sześcioma szczeniakami,a z tego aż 5 to były sunie. Wszystkim znalazłam dobre domy,mam z nimi kontakt do dzisiaj,dzwonią,niektórzy odwiedzają,przysyłają zdjęcia. Podpisałam umowy i wszystkie sunie zostały wysterylizowane przez właścicieli. Sporo ludzi wręcz woli sunie od psów,bo wg nich są wierniejsze i bardziej przywiązane do człowieka. Karolka,chwała Ci za to,że zaopiekowałaś się psią rodzinką,ale że sunię,ich matkę chcesz sobie zostawić i trzymać w kojcu i w budzie,to mnie dziwi i smuci,bo co to za warunki dla niej.Nie masz w domu miejsca na legowisko dla suni,a poza tym ważny jest kontakt z człowiekiem,a nie taka piękna sunia pozostawiona sama sobie w kojcu.
    1 point
  20. Dzisiaj rano Pan Łukasz przesłał mi wiadomości :) Dzień dobry, przepraszamy, że wczoraj nie wykonaliśmy telefonu ale dość późno wróciliśmy do domu. Leydi (a właściwie już Lili) jest już z nami. Chyba jest szczęśliwa. Podróż przebiegła bez problemu - nie spodziewaliśmy się tak spokojnego psa. Po drodze odwiedziliśmy rodzinę z Terierem Teo - psy całkowicie zapomniały o świecie i pochłonęła je zabawa, super :)) Nasze koty ze spokojem przyjęły Lili, spędzają czas w jednym pomieszczeniu bez spięć - ale widać, że potrzebują czasu. Natomiast jesteśmy bardzo, bardzo zaskoczeni jak bardzo spokojna i mądra jest Lili. Pierwsze spacery za nami - tymczasowy hotelik wykonał kawał pracy, Lili chodzi przy nodze, nie stawia oporu jest bardzo posłuszna. Dziś jedno z nas ma urlop, załatwiamy Lili wyprawkę, adresówkę, chip i pozostałe sprawy organizacyjne. W załączniku kilka zdjęć. Pozdrawiamy, Magda, Łukasz, Kuki (kotka), Mamba (kotka) i Lili :)
    1 point
  21. Też tak myślę,że i tym razem domek okaże się super....:) A tym czasem jeszcze kilka foteczek Doni i Joki z córką Państwa :) Halo!? A mnie nie będziesz głaskać? No,to się rozumie! :)
    1 point
  22. To dwa kciuki mam wolne na lepszą okazję...:) Dzisiaj rozmawiałam z p.Anią -domkiem Doni i Joki.Donia wspaniała i z dnia na dzień zaskakuje domowników swoimi wdziękami.Pani Ania nie musi myć twarzy bo jak tylko przykucnie lub położy się, to Doni język zaraz ląduje na twarzy :) Joki za to uwielbia perfumy ale....z końskich odchodów.Także trzeba kawalera później "od perfumować". Do tego mały akrobata bo siatkę 1,20m pokonuje w błyskawiczny sposób i bardziej zwinnie niż nie jeden kot,wdrapując się po niej.To jest wydzielony ogródek, gdzie czasami psiaki ganiają i się w nim bawią,a Joki przedostaje się na teren dla koni.Pani Ania oglądnęła całe ogrodzenie,zatkała szparę przy furtce i bacznie obserwowała Jokiego aby wreszcie się dowiedzieć, w jaki sposób się przedostał i wyszło co wyszło.Tak więc psiaki nie zostawia bez opieki na ogródku a jeżeli to po to, aby popracować z Jokim.Na szczęście skupia się już na osobie p.Ani i łatwiej wtedy reagować.Ogólnie trzymają się jej blisko i to jest super,tym bardziej,że są dopiero tydzień czasu.Dzisiaj przyszły zamówione grawerowane adresówki. Pani Ania dzisiaj miała ciężki dzień bo mimo leczenia, odeszła za TM jedna z jej klaczy [*] Tyle co mogłam, to opowiedziałam jej troszkę o Tęczowym Moście, za którym wiele zwierzaków jest wolnych od bólu,cierpienia i biegają szczęśliwe po bezkresnych łąkach.Nam ta wiara pomaga,więc może i jej z taką świadomością będzie też odrobinę lżej... Mam sporo przesłanych zdjęć ale dzisiaj wstawię tylko kilka a resztę sukcesywnie :)
    1 point
  23. Wiele osób szuka namiotu licząc, że uda im się kupić dobry stabilny namiot handlowy w cenie 100 zł. Niestety, aby namiot spełniał dobrze swoją funkcję musi być dobrze wykonany. Nie może przeciekać, lub przewracać się przy najmniejszym wietrze. Warto też zwrócić uwagę, żeby namiot nie zmieniał koloru prezentowanych produktów. Jeśli oczekują Państwo produktów w takiej właśnie jakości zapraszam się do zapoznania z naszą ofertą na http://mojatrampolina.pl/
    -1 points
×
×
  • Create New...