amikat Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 Nie bój się. Damy radę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inez de Villaro Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 Dacie radę!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diana79 Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 szkoda, że nie mogę jakoś pomóc ale trzymam mocno kciuki za udaną akcję :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 3, 2010 Author Share Posted February 3, 2010 Misieńko, niech już będzie niedziela..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hebanowa Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 Dziewczyny ...a nie musicie załatwić z ochroniarzami ,żeby w razie czego wpuścili Was na teren?? Jest zimno ,,pies może gdzieś pójść po środku w teren i pozostać na zimnie:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madallena Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 Po podaniu sedalinu musicie miec ja caly czas na oku. Najlepiej rzucic jej jedzenie i sie schwac. Ona nie moze Was widziec. Jak zaczniecie za nia chodzic wymieniajcie sie co kilkanascie metrow. Pise bedzie wiedzial ze cos jest nie tak jak bedzie widzial za soba caly czas tego samego czlowieka. Najlepiej zagonic ja na ogrodzony teren tak zeby nie mogla uciec. Nie karmic jej uprzednio, zeby zjadla to, co jej dacie. Tylko zeby Wam nie zwiala,,, bo jak zwieje to po niej! zasnie niewiadomo gdzie i zamarznie...:( Tabletki najlepiej podawac w pasztecie albo kielbasie. Zel - roznie bywa. my podawalismy Aniolowi z Szydloca i skubaniec nie jadl tego, bo mu smak nie odpowiadal. Kielbase zjadal a tabletki wypluwal. Masakra normalnie.... Trzymam kciuki za akcje! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diana79 Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 mam nadzieje, że sunia do weekendu będzie tam bezpieczna i nic jej nie zrobią dziewczyny zapytajcie może o tę budę bo jeżeli chcą ją wyrzucić to może by ją zabrać stamtąd, na pewno gdzieś się przyda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 3, 2010 Author Share Posted February 3, 2010 Dziękujemy za wszystkie dobre rady i kciuki! Byłam dzisiaj u Misi. Teren jest ogrodzony, ale bardzo duży, rozległy. Pan mnie wpuścił, Reksio zaraz poleciał do budki wyjadać małej jedzenie. Misi nie było. Pojawiła się po pięciu minutach. Trzymała się na dystans - 10 m. Reksio podbiegł do niej i zaczęły się bawić. Do mnie nie podeszła, chociaż w zabawie przebiegała tuż obok, prawie ocierała się o moje nogi. Muszę koniecznie w sobotę powiedzieć temu Panu, żeby jej już nic nie dawali do jedzenia. Troszkę ją trezba przeglodzić. Rozmawiałam dzisiaj z Anetą. Jesteśmy wstępnie umowione. Boję się, ale Misia boi się bardziej, no nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 3, 2010 Author Share Posted February 3, 2010 Ja do Misi cały czas wchodzę, Panowie mnie wpuszczają.Tylko jeden nowy nie chciał. Ale w sobotę będę rozmawiać z najbardziej kompetentnym z nich. Najstarszym (jeżeli chodzi o staż) i najbardziej do Misi przywiązanym ( według słow innych strażników). Myślę, że możemy zrobić tak: podać jej sedalin w czymś smakowitym. Potem niech się bawi z moim psem. My sobie staniemy zupełnie z boku i będziemy obserwować. Jal sedalin zacznie działać to możemy próbować ją złapać. Albo lepsze wyjście - umówić się z tym Panem, żeby zastawił wejście do budki jak Misia bedzie w środku. Potem przystawi się tam klatkę i tyle. Mętlik mam w głowie. Chodzę z wypiekami na twarzy.O niczym innym nie myślę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 Trzymam mocno kciuki za powodzenia akcji, Jaszo! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 [quote name='NaamahsChild']Trzymam mocno kciuki za powodzenia akcji, Jaszo![/QUOTE] Ja tak samo!! musi się udać Jaszo! Pomysł z klatką też jest dobry :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 To i kciuki już zaciskam! I zaklinam... uda się, uda się, uda się... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 Trzymam mocno kciuki za sobotnią akcję. Szkoda że tylko tak mogę pomóc:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 [quote name='__Lara']Pomysł z klatką też jest dobry :)[/QUOTE] Mi się bardzo podoba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 Jaszo jaka decyzja? umawiać Schronisko i sterylke? oni też muszę w razie czego poukładać....musieliby wcześniej wiedzieć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 Hej, kibicuję akcji! Jedna sugestia - sedalin zadziała szybciej (u zestresowanego psiaka) jeśli nie ma bodźców. Gdy będzie poddana działaniu emocji, np strach czy zabawa, normalna dawka może wogóle nie zaskoczyć, miałam takie przypadki i wówczas szły dawki "końskie". Jeśli sedalin zadziała poprawnie, to nie będziecie musieli "próbować łapać", po prostu podejdziecie i weźmiecie, jak szmatkę ;) mrugającą do Was naćpanymi oczkami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madallena Posted February 3, 2010 Share Posted February 3, 2010 [quote name='Jasza']Ja do Misi cały czas wchodzę, Panowie mnie wpuszczają.Tylko jeden nowy nie chciał. Ale w sobotę będę rozmawiać z najbardziej kompetentnym z nich. Najstarszym (jeżeli chodzi o staż) i najbardziej do Misi przywiązanym ( według słow innych strażników). Myślę, że możemy zrobić tak: podać jej sedalin w czymś smakowitym. Potem niech się bawi z moim psem. My sobie staniemy zupełnie z boku i będziemy obserwować. Jal sedalin zacznie działać to możemy próbować ją złapać. Albo lepsze wyjście - umówić się z tym Panem, żeby zastawił wejście do budki jak Misia bedzie w środku. Potem przystawi się tam klatkę i tyle. Mętlik mam w głowie. Chodzę z wypiekami na twarzy.O niczym innym nie myślę.[/QUOTE] To z zastawieniem budki lepszy pomysl. Wpuscic ja do budki, dac cos do zarcia z sedalinem i zastawic. I czekac az zasnie na maxa. Polaczenie sedalinu ze strachem = zero efektu= mozliwa tragedia (zasnie gdzies pozniej, niewiadomo gdzie) Tylko boje sie, ze w trakcie zarcia i zastawiania ona moze uciec. To madra istotka...za dlugo zyje na ulicy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 4, 2010 Author Share Posted February 4, 2010 [quote name='jusstyna85']Jaszo jaka decyzja? umawiać Schronisko i sterylke? oni też muszę w razie czego poukładać....musieliby wcześniej wiedzieć...[/QUOTE] Justyno, zaskoczyłaś mnie tym telefonem bardzo. Z Amikat umówiłyśmy się od początku. Ona, Zuzolandia i Leonarda zaoferowały mi pomoc w momencie kiedy nie wiedziałam co robić i sytuacja była patowa. Do Anety mam 100% zaufania. Jak mówi, że damy radę, to damy radę. Niemniej dziękuję . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 4, 2010 Author Share Posted February 4, 2010 Dziękuję wszystkim doświadczonym barfdziej niż ja dogomaniaczkom za wsparcie i rady. I kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amikat Posted February 4, 2010 Share Posted February 4, 2010 Może uda sie tak to zorganizować że żadne leki potrzebne nie będą..... Ja juz wiem gdzie to jest!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 4, 2010 Author Share Posted February 4, 2010 nO TO SIE CIESZĘ! MAPKA SIĘ PRZYDAŁA! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 4, 2010 Author Share Posted February 4, 2010 Bazarek dla Misi: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/179258-ZA-oty-A-aA-cuszek-Nowy-PiAE-kny-Dla-Misi-Do-koA-ca-lutego-lub-KUP-TERAZ?p=14033063#post14033063[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted February 4, 2010 Share Posted February 4, 2010 Trzymam bardzo mocno kciuki,żeby sie udało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 4, 2010 Author Share Posted February 4, 2010 Dziękujemy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 5, 2010 Author Share Posted February 5, 2010 Pisałam wczoraj akurat na wątku Misi i padl mi komputer... Znowu... Tym razem chyba zasilacz. U Misi byliśmy oczywiście. Na próbę chciałam skręcić w inną dróżkę, Reksio usiadl na rozstaju i tylko spoglądał w moją stronę, gdzie ja idę???? Misia jak zobaczyła , że przyszedł kolega - przybiegła. Panowie mnie wpuścili. Futrzaki się pobawiły, Reksio chciał oczywiście - choć nienachalnie - zabrać się od razu do konsumowania związku... Misia mu się wyslizgiwała. ...zabrał się więc za zjadanie resztek.. Mały facecik. Kucnęłam sobie powoli i cmokałam na Misię...i podeszła! Zatrzymała się 40 centymetrów ode mnie. Usiadłam. I tak sobie tkwiłyśmy. A jak zagwizdałam!!!... Przekrzywila główkę...i wpatrywała sie we mnie jak zaczarowana. Dwie minutki i czar prysł. Otrząsnęła się, przeciągnęła i pobiegła do Reksia. Jak wracaliśmy, odprowadziła nas kilkanaście metrów, do zakrętu...usiadła i tak sobie za nami patrzyła. Jest cudna. Delikatna, dostojna, jak księżniczka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.