Jump to content
Dogomania

Bejdula i Tobołki. Dziesięć stóp dookoła Hugobergu.


Jasza

Recommended Posts

[quote name='Jasza']Mam nadzieję.
Mocno w to wierzę.
Licząc, że ciąża trwa około 63 dni, to Misia rodziłaby około końca marca, lub na początku kwietnia.
Pan Adam prosił, żebym zapytała, do jakiego momentu mozna sterylizować, kiedy taki zabieg staje się niebezpieczny dla suczki?[/QUOTE]
Jaszo, o to mam mega awanturę na dogo, ale w oparciu o rozmowę w weterynarzami, zabieg ten jest bezpieczny w miarę do połowy ciąży. Na pewno największe ryzyko jest tuż przed porodem (7-10 dni, nie mówiąc o zabiegu "na ostatnią chwilę").
Na podparcie, cytat z książki "Rozród Psów" pod pieczą Andrzeja Dubiela:
"Zabieg ten powinien być przeprowadzany w pierwszej połowie ciąży (3-4 tydzień), kiedy jest technicznie łatwiejszy i istnieje mniejsze ryzyko pooperacyjnych komplikacji".

Link to comment
Share on other sites

Wiem Naa, bo czytam wątek Miszki.
Nic nie piszę bo nie znam się na tym w ogóle.
Wiem, że Misia nie jest jedynym psem w potrzebie, ale teraz moje myśli krążą ciągle wokół niej i nic na to nie poradzę.
Rozpisuję się na tym wątku, uspokajając w ten sposób kotłowaninę, którą mam w głowie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']Wiem Naa, bo czytam wątek Miszki.
Nic nie piszę bo nie znam się na tym w ogóle.
Wiem, że Misia nie jest jedynym psem w potrzebie, ale teraz moje myśli krążą ciągle wokół niej i nic na to nie poradzę.
Rozpisuję się na tym wątku, uspokajając w ten sposób kotłowaninę, którą mam w głowie.[/QUOTE]
Rozumiem, sama wolałabym tylko czytać..
Misia miała niedawno cieczkę, więc czas na sterylkę aborcyjną jest bardzo dobry.

Link to comment
Share on other sites

Wysterylizować można w każdym momencie ciąży, potem po prostu jest to aborcja.
NaamahsChild może nie rozpowszechniaj więcej tych swoich moherowych średniowiecznych bzdur, co?
Miałam kilka suk w ciąży wysterylizowanych lub sterylka aborcyjna, jeśli wysoka ciąża i nigdy nie było żadnych problemów, także nie słyszałam o tym, by u jakiejkolwiek suki, ze znanych mi sterylizowanych w ciąży, zdarzały się większe problemy niż ewentualnie po zwykłej sterylce.
Dużo zależy od umiejętności i doświadczenia weta.

Link to comment
Share on other sites

Hebanova - sunia jest tam od lipca ( ostateczna, wiarygodna wersja!) i nawet w dwudziestostopniowe mrozy nie weszła do środka!
Nawet w ulewach i w śniegu z deszczem siedziała na schodkach...a drzwi były otwarte!
Dwa tygodnie..nie ma szans.

Co do ciąży - ja sama widziałam psa, ktory na niej "wisiał'.
Strażnicy widzieli ją sklejoną z innym psem - szkoda, że wtedy nie rozmawiałam z Panem Adamem, pewnie można ją było wtedy złapać.
Now ieć jeśli nie ma jakiejś wady ktora sprawia, że jest bezpłodna, to chyba jest w ciąży?

Link to comment
Share on other sites

Hebanova - sunia nie chce nic zjeść w miejscu stróżówki i swojej budki.
Miski stoją pełne.
Ja jak przyszłam i wyciągnęłam jedzenie to zaraz uciekła, mimo, że wcześniej jadła z ręki.
Co gorsza, skoro Pan Adam nie dzwoni, to znaczy, że mała nie wchodzi do budki i nie wiadomo gdzie spędza noc.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Maciaszku za wpis.
Byłam wczoraj u Misi dwie godziny.
Reaguje na gwizdanie, podeszła na metr, przechyliła główkę, usiadła.
Pobawiła się z moim Reksiem troszkę.
Pan Adam zagwizdał na nią, jak usłyszała słowo PATROL - pobiegła do niego.
Pierwszy raz zrobili obchód razem od tej niedzieli.
Próbowalismy ją zwabić do stróżówki, zaglądała, bo widziała, że mój mały wszedł, ale wycofała się i położyła na zakręcie.
I tak leżała.
Skoro Pan Adam nie dzwonił, to znaczy, że do budy nie weszła, albo noc spędziła nie wiadomo gdzie.

Dzisiaj spróbuję wziąć aparat i zrobić jej zdjęcia.

Martwi mnie, że nie wiem jaki strażnik bedzie w sobotę.....

Misia nadal nic nie je. Przynajmniej nic co ma w miskach.

Pomysły sie mnożą. Łapanie w firankę, zwabienie jej do stróżówki i zamknięcie drzwi z drugiej strony...
Leonarda zrobila burzę mózgów w rodzinie, podała pomysł, żeby zrobić pułapkę przysypaną śniegiem
i jak Misia stanie na niej, to ją podciągnąć.

Ja sobie pomyślałam, że szkoda, że nie mam szczeniaka, np. na DT, może Misia zainteresowałaby się nim na tyle, żeby stracić czujność.
Nie myślcie, że jestem bez serca i chcę potraktować maluszka przedmiotowo, ale mojego Reksia też "wykorzystuję" niejako w formie przynęty.

Link to comment
Share on other sites

Witam, śledzę wątek od jakiegoś czasu i bardzo kibicuje Misi... Mam nadzieję że uda się ją złapać, na pewno należy pamiętać, że złapanie jej zależy od wielu czynników, m.in. jak bardzo zdziczałe jest zwierzę, od tego jakiej jest rasy ( tu mamy doczynienia z kundlekiem) i czy w przeszłości nie było bite... Myśle że powinniście zastanowić sie nad próbą złapania Misi poprzez strzelbe ze środkiem usypiającym.... Jest to kosztowne, ale myślę że dzięki temu najszybciej ją złapiecie.... Zawsze można zrobić zbiórkę na pokrycie kosztów....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='OlaLola']Witam, śledzę wątek od jakiegoś czasu i bardzo kibicuje Misi... Mam nadzieję że uda się ją złapać, na pewno należy pamiętać, że złapanie jej zależy od wielu czynników, m.in. jak bardzo zdziczałe jest zwierzę, od tego jakiej jest rasy ( tu mamy doczynienia z kundlekiem) i czy w przeszłości nie było bite... Myśle że powinniście zastanowić sie nad próbą złapania Misi poprzez strzelbe ze środkiem usypiającym.... Jest to kosztowne, ale myślę że dzięki temu najszybciej ją złapiecie.... Zawsze można zrobić zbiórkę na pokrycie kosztów....[/QUOTE]


Myślę, że pomysł ze strzelbą to ostateczność. Ale dobrze, że pojawiają się różne pomysły ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja też myśle że to ostateczność, ale jest to "w miare" mało stresogenne, dziewczynka sobie zaśnie, a jak sie obudzie to zacznie wreszcie nowe życie.... Strasznie jej kibicuje złapała mnie za serce może właśnie przez tą dzikość...
W końcu "dzikie serca" też da sie pokochać :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']NIe mamy strzelby. Mamy jedynie sitakę zaporowa jak na dziki i siatkę z obciążnikami do łapania[/QUOTE]

Taką strzelbę powinno mieć Powiatowy Inspektorat Weterynarii, weterynarz pracujący w Zoo... Broni Palmera nie pożyczą, bo musi z niej strzelać osoba, która ma pozwolenie... więc wet albo z zoo albo z inspektoratu przyjedzie strzeli i pojedzie... Może można by jeszcze uderzyć do Mikołowa ( tam jest ośrodek dla dzikich ptaków), oni chyba też powinni mieć taką broń.... Może mogliby pomóc, jeśli oczywiście zdecydujecie sie na takie rozwiązanie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='OlaLola']Taką strzelbę powinno mieć Powiatowy Inspektorat Weterynarii, weterynarz pracujący w Zoo... Broni Palmera nie pożyczą, bo musi z niej strzelać osoba, która ma pozwolenie... więc wet albo z zoo albo z inspektoratu przyjedzie strzeli i pojedzie... Może można by jeszcze uderzyć do Mikołowa ( tam jest ośrodek dla dzikich ptaków), oni chyba też powinni mieć taką broń.... Może mogliby pomóc, jeśli oczywiście zdecydujecie sie na takie rozwiązanie...[/QUOTE]

Można zadzwonić i spytać się.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...