Jump to content
Dogomania

Psy srają gdzie popadnie


Jagoodkaxd

Recommended Posts

[quote name='ewtos']Śmietniki zamykają bo właściciele domków jednorodzinnych, podrzucają swoje śmieci( przeważnie nocą )do śmietników spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych, zamiast wykupić wywóz śmieci z dwu kontenerów , czy 2 razy w tygodniu .Jak zamknięto śmietniki to zaczęła się wywózka śmieci do okolicznych lasów, ot taka widać nasza polska zaradność życiowa i sposób na oszczędność.[/QUOTE]
za to na wsiach ktos wpadl na genialny pomysł - przynajmniej an moim zadupiu. Nie ważne czy masz podpisaną umowę z tym co smioeci wywozi czy nie, i tak musisz placić... :diabloti:
Przeszło to przez specjalna uchwałę rady gminy. Bo śmieci wywozi właśnie jednostka podporządkowana urzędowi gminy. I nie ważne czy masz ten kosz czy nie - płacisz :eviltong:
Jakie to proste! Teraz wszyscy wrzucają do koszy a do tego mają worki na segregację. I w lasach jakos śmieci mniej i zimą nie bardzo czuć plastik z kominów.
Jak się chcę to można wszystko, nawet ludzi an wsi nauczyć do czego służy kubeł na śmieci.
Tylko jakoś ciężko jest zrozumieć nawet wśród dogomaniaków, ze psie kupy (po swoich psach) należy sprzątać

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 842
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja mieszkam w takiej.. mniejszej miejscowości praktycznie w lesie więc idę kawałek za drewniane komórki i już mam las to tam sprzatać nie musze... a syfu to tam jest tam to można sobie normalnie samochód złożyć fotele, zderzaki, spoilery, itd... :shake: ale w drugą stronę idę jak ja to mówię 'na ulice' czyli do głównej ulicy itam też czasami chodze na spacerki po tych uliczkach.. ale tam zawsze znajdzie sie jakieś pobocze z krzakami i tam pies robi koope... więc teoretycznie nie sprąztam pomijając już fakt że koszy w ogóle nie ma:/ Jak jadę do warszawy no to torebkę zazwyczaj mam... tylko nie wiem czemu czasem łapie mnie jakiś wstyd:oops: że kazdy sie gapi.. jak byłam na agi jako widz tam każdy z psami i sprzatanie nie było wtedy jakieś dziwne tam każdy sprzatał ale tak to mam jakies takie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='westie_justa']Jak jadę do warszawy no to torebkę zazwyczaj mam... tylko nie wiem czemu czasem łapie mnie jakiś wstyd:oops: że kazdy sie gapi.. jak byłam na agi jako widz tam każdy z psami i sprzatanie nie było wtedy jakieś dziwne tam każdy sprzatał ale tak to mam jakies takie...[/QUOTE]

No cóż, ja to rozumiem, bo trzeba przyznać, że sprzątanie kupy, szczególnie takiej rozlatującej się lub takiej co to się do woreczka nie chce upchać, a potem targanie tego woreczka przez kilkaset metrów czasami do przyjemności nie należy i nie jest to czynność przy której chciałabym być oglądana np przez jakiegoś przystojnego faceta ;). Po prostu trzeba sobie powiedzieć, że tak należy robić, robić to z uśmiechem, wręcz ostentacyjnie i wyśmiewaczy mieć gdzieś. A jak się dobrze rozejrzysz to zauważysz, że niektórzy to z podziwem na ciebie będą nawet patrzeć i dawać dzieciom do naśladowania ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']no jasne - wstyd zachować się przyzwoicie
bo nie wazne czy jestem przekonana, że coś należy zrobić, tylko co ludzie powiedzą
oj dzieci , dzieci...[/QUOTE]
Nie ja wiem że to jest normalne.. znaczy.. normalne jak dla kogo bo może to być źródło sensacji :shake:
[quote name='kavala']No cóż, ja to rozumiem, bo trzeba przyznać, że sprzątanie kupy, szczególnie takiej rozlatującej się lub takiej co to się do woreczka nie chce upchać, a potem targanie tego woreczka przez kilkaset metrów czasami do przyjemności nie należy i nie jest to czynność przy której chciałabym być oglądana np przez jakiegoś przystojnego faceta ;). Po prostu trzeba sobie powiedzieć, że tak należy robić, robić to z uśmiechem, wręcz ostentacyjnie i wyśmiewaczy mieć gdzieś. A jak się dobrze rozejrzysz to zauważysz, że niektórzy to z podziwem na ciebie będą nawet patrzeć i dawać dzieciom do naśladowania ;)[/QUOTE]
No zawsze jesli idę tam w mojej okolicy to przynajmniej staram się żeby nie walnęła koopy na środku chodnika;)
Napisalam to tu żeby w końcu ie przejmować się byle gó*nem i to zbierać :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Diana S, to w końcu Twoja trawa czy publiczna? Bo migasz się od odpowiedzi.[/QUOTE]

Diana nie lubi niewygodnych pytań, co zaobserwowałam w wątku obróżkowym.
i życzenie dostania mandatu wcale nie jest złośliwe, tylko właśnie tak powinni kończyć wszyscy ci, którzy w nosie mają swój OBOWIĄZEK.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fauka']A mnie ciekawi bo sama nie wiem jak mam się wtedy zachować, co zrobić kiedy pies ma rozwolnienie i kupy nijak nie da się woreczkiem zebrać?[/QUOTE]
[B]Co zrobic[/B] ?
A no ruszyć głową ;). Tym bardziej, że własnie taka kupa jest szczególnie obrzydliwa dla oczu i na dodatek niebezpieczna dla srodowiska bo zwykle rozwolnienie jest efektem choroby = kupa zawiera dodatkową porcje bakterii.
Wystarczy "toto" posypać ziemią albo przykryc chusteczką jednorazową czy nawet kępą trawy i juz sie da zebrać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks'][B]Co zrobic[/B] ?
A no ruszyć głową ;). Tym bardziej, że własnie taka kupa jest szczególnie obrzydliwa dla oczu i na dodatek niebezpieczna dla srodowiska bo zwykle rozwolnienie jest efektem choroby = kupa zawiera dodatkową porcje bakterii.
Wystarczy "toto" posypać ziemią albo przykryc chusteczką jednorazową czy nawet kępą trawy i juz sie da zebrać.[/QUOTE]
a najlepiej użyć jakiegoś zbieraka - ja używam zbieraka nippy ferplast i przy gorszej konstystencji do pozbierania super się sprawdza ;) prawie nic nie zostaje. niestety mam spore doświadczenie w takim sprzątaniu z moim wrażliwcem.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za rady :D dla zainteresowanych, w kakadu są śliczne pokrowce na torebki na kupy do mocowania przy pasku, jeansowo-różowe lub błękitne. Teraz gówniana robota może okazać się stylowa :D takie coś kosztujr 15 zł.

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny, jak mam walczyc ze swoja społdzielnia, która nałozyła na właścicieli psów opłate miesieczna za sprzatanie kup (pan z odkurzaczem widywany przeze mnie raz na ruski rok)? od zawsze po psach sprzatam, ale odkad na moim osidlu płace za sprzatanie, przestałam to robic. oczywiście w innych czesciach miasta sprzatam (w innych miastach też). strasznie mi głupio, jak zostawiam psie klocki, ale nie bede im płaciła za cos, co sama robię.
przez rok odliczałam z opłat za mieszkanie ta sume wychodzac z załozenia, ze nie mam za co im płacic (przeciez kupsztale zbierałam), ale oni naliczali mi odsetki. nie pomogły pisma, tłumaczenia, prosby o postawienie kubłów na psie kupy i uaktywnienie strazy miejskiej. zaczęłam wiec płacić, ale skończyłam ze sprzataniem.
poradźcie mi, co zrobić?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pauli_lodz']a najlepiej użyć jakiegoś zbieraka - ja używam zbieraka nippy ferplast i przy gorszej konstystencji do pozbierania super się sprawdza ;) prawie nic nie zostaje. niestety mam spore doświadczenie w takim sprzątaniu [B]z moim wrażliwcem[/B].[/QUOTE]
spróbuj barfa, czasem pomaga w tzw przypadkach teoretycznie niemożliwych do zmian. A i łatwiej będzie kupiszona sprzątnąć - będzie to kompaktowy pakiecik.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paniMysza']dziewczyny, jak mam walczyc ze swoja społdzielnia, która nałozyła na właścicieli psów opłate miesieczna za sprzatanie kup (pan z odkurzaczem widywany przeze mnie raz na ruski rok)? od zawsze po psach sprzatam, ale odkad na moim osidlu płace za sprzatanie, przestałam to robic. oczywiście w innych czesciach miasta sprzatam (w innych miastach też). strasznie mi głupio, jak zostawiam psie klocki, ale nie bede im płaciła za cos, co sama robię.
przez rok odliczałam z opłat za mieszkanie ta sume wychodzac z załozenia, ze nie mam za co im płacic (przeciez kupsztale zbierałam), ale oni naliczali mi odsetki. nie pomogły pisma, tłumaczenia, prosby o postawienie kubłów na psie kupy i uaktywnienie strazy miejskiej. zaczęłam wiec płacić, ale skończyłam ze sprzataniem.
poradźcie mi, co zrobić?[/QUOTE]
cyrk.
To teraz pisz donosy - najlepiej sama na swojego psa :) Opisuj dokladnie miejsca gdzie sa jego kupy i że nie sa posprzątane :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']spróbuj barfa, czasem pomaga w tzw przypadkach teoretycznie niemożliwych do zmian. A i łatwiej będzie kupiszona sprzątnąć - będzie to kompaktowy pakiecik.[/QUOTE]
myślałam swego czasu o barfie, ale księciunio na surowiznę i kości reaguje czyszczeniem z dwóch możliwych stron więc się boję szczerze mówiąc :)

Link to comment
Share on other sites

Ja mam woreczki i owszem sprzątam jak mam blisko śmietnik ( nie chodzi mi tu o 2 kroki tylko sporo ale żeby był na widoczności ), mamy polankę na której jest tylko JEDEN śmietnik na całej polance. Ale tylko JEDEN i dla ludzi na ich śmieci i dla psiarzy na wjecie co... Więc jak można sprzątać p-o psach? A nadodatek jest obok Orlika... Więc wiecie co tam jest ( w tym małym pomarańczowym oczywiście ): ubrania, lustra, szkło, butelki, ramy od okien, wszystkie śmieci a dla psich woreczków już miejsca nie ma. :( Albo jak wrzuci się woreczek to wracający z boiska przewracają śmietnik i kupy w plastkiowych folikach leżą tak rozwalone w wokoło śmietnika. To jest tragedia. A w parku żadnego kosza na kupy nie ma, są owszem normalne ale najczęściej są bez dna lub zapełnione. :roll: Więc jak trafię na śmietnik to zbiorę i wyrzucę a tak to co? Mam wpakować sobie w kieszeń i iść do domu...
Polanka jest przed wejściem do parku. ;)

Link to comment
Share on other sites

To juz sie robi nudne, tak w kółko czytać, że ten cały syf pozostawiony przez psiarzy to wyłącznie wina braku koszy.
A co to , psie gówienko waży tonę, że nie da się tego unieść dalej niz kilka kroków . A może wybucha jak odbezpieczony granat i trzeba sie tego pozbyć w ciągu paru sekund?
I proszę nie przesadzać, dobrze opakowane np. w dodatkowy worek , nie ugryzie, nie smierdzi ani nie plami i nawet ostatecznie kieszeń od tego nie odpadnie.
Mnie nie raz zdarzyło się taki pakunek donieść nawet do domu bo nie miałam po drodze gdzie wywalic i jakoś korona mi z głowy nie spadła.
A pampersy jak nie ma kosza w zasiegu wzroku tez mamusie mogą wywalać w krzaki ?
I butelki i papierzyska i te nieszczęsne gumy do żucia którymi oblepione są chodniki...ohyda
Jak ktos jest fleja to zawsze znajdzie pretekst żeby się "wybielić" ale mnie takie tłumaczenia jakoś całkiem nie przekonują.
Po prostu przy okazji takich zachowań wychodzi z ludzi cała kultura lub jej brak. BO kultura to także szacunek do innych i liczenie się z ich potrzebami.
A pies to także obowiązek a nie tylko przyjemnosci- warto o tym pamiętać a nie przerzucać konsekwencje swojego wygodnictwa na innych

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pauli_lodz']myślałam swego czasu o barfie, ale księciunio na surowiznę i kości reaguje czyszczeniem z dwóch możliwych stron więc się boję szczerze mówiąc :)[/QUOTE]
jednak spojrzyj na topik barfowy, tam Ci dziewczyny powiedzą jak zacząć. Bo nie wolno tak od razu przy wrażliwym psie zwlaszcza na "żywioł" iśc. Zacznij od żolądków najlepiej nieczyszczonych (ze "smrodkiem"). I tak ze 2 tygodnie karm. I nie jest to nawet temat off, bo potem już jak psu się unormuje trawienie to będzie robil tak piękne kupiszony, że nic tylko zdjęcia trzeba im robić :)
Polari - weź 2 woreczki, albo i małą reklamówkę i jednak nawet z polanki przed parkiem sprzątnij kloca, bo w parkach też jest miło jak jest czysto :)

Link to comment
Share on other sites

Owszem , widziałam i to kilka razy. Choc faktycznie częściej kończy się na pouczeniu, zwłaszcza jak dopadną małolata który zalewa sie łzami ,że kasy nie ma
Tylko że tam gdzie bywam z psami Straz Miejska uwielbia chodzic w porach psich spacerów bo w miarę bezpiecznie i robota "czysta" a plan madatowy można łatwo wyrobić. Prawdopodobieństwo "wpadki" jest więc spore.
Bywają ładne , słoneczne dni gdy na jednym spacerze potrafię spotkać nawet 2-3 patrole SM spacerujące po tej trasie . W gorszą pogodę czy wieczorami juz takiej czułej opieki SM oczywiscie nie ma bo wtedy ten teren opanowują wszelkiej maści żule i bezpieczniej nie wychodzić z komisariatów

Link to comment
Share on other sites

A jeśli psiarzem jest kobieta i to raczej nieduża - wtedy już mandat murowany. Niech żyje polska sprawiedliwość...:angryy:

W ogóle może mi ktoś LOGICZNIE wytłumaczyć, po co SM w ogóle powstała? Uprawnień nie posiada, nic nie może zrobić, tylko płacić na to coś podatki trzeba...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']a widziałaś kiedykolwiek jakiegoś psiarza, który dostał mandat za niesprzątanie? bo ja jeszcze ani razu[/QUOTE]
W Krakowie za niesprzątanie po psie:

[I]W 2009 r. i w ciągu 10 miesięcy tego roku podjęli w sumie ponad 6 tysięcy interwencji, których efektem było 1809 mandatów (na łączną kwotę ponad 361 tysięcy zł), 3158 pouczeń oraz 1207 wniosków o ukaranie do Sądu Grodzkiego.[/I]
Źródło: [url]http://www.krakow.pl/media_o_krakowie/3422,42,komunikat,sprzatanie_po_psie_to_nie_wstyd.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...