Jump to content
Dogomania

hodowca czy pseudohodowca


mortiza

Recommended Posts

No dobrze, ale czy ktos, kto kupi w hodowli psa bez rodowodu, ze zlych warunkow, moze cos zdzialac w ZK? Bo odnosze wrazenie, ze oni slabo sie biora za zlych hodowcow i czesto przymykaja oko na znajomych swoich znajomych.. Niby sporo hodowcow wie, ze sa zle hodowle, ale co robia w tej sprawie? Slynna hodowla p. Sarlej, gdzie hodowcy skakali sobie do oczu, gdzie raptem okazalo sie, ze prawie wszyscy wiedzieli ze zle sie tam dzieje. I co? I nic. Musialo dojsc do takich rzeczy..
Czy hodowcy musza traktowac drugiego hodowce jak jakas straszna konkurencje? Nie moga zaczac w koncu dzialac wspolnie dla dobra psow? Przeciez Zwiazek to WY. I od Was zalezy jak wyglada regulamin i zasady. Jak rowniez czy maja racje bytu zle hodowle.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 200
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='lothia']myślę że często robi się też żal malucha i kupują nawet jeżeli wiedzą czym grozi zakup takiego psiaka[/quote]
wiem, tylko nie mysli się, że dając fajny dom jednemu takiemu maluszkowi daje się rozmnażaczowi motywację do produkcji następnych
Nauczmy się w końcu wymagać, jesli nikt nie będzie chciał pieska niewiadomego pochodzenia, bez szczepień itd to będzie się ich coraz mniej na swiecie pojawiało

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Pewnie,że nie,ale żeby należeć do ZK nie trzeba miec psa z rodowodem. Ba,W ogóle nie trzeba miec psa! Całe zapisywanie to 10 min + 40 zł rocznej składki.[/quote]
No wiec bede zrzeszona. Musze sie zapisac, bo ZK organizuje szkolenie psow i ide na nie z Maksem. Zobaczymy jak to wyglada... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']ale musicie przyznać , że zdażają się hodowle gdzie jeden miot jest z papieram , a drugi bez[jeżeli suka kryta cieczka w cieczkę, a na to zk nie wydaje zgody].Uprzedzajac ,nie wszystkie hodowle ale zdażają się wśród hodowców takie "kwiatki".Pozatym niestety edukacja naszego społeczeństwa jest marna,często ludzie sprzedaja bez rodowodu tzw.siódmego z miotu i niestety część ludzi się nabiera.Inna sprawa to sprzedawanie niewystawowych psów,które potem są rozmnażane.Do mnie niedługo trafi taka suczka ale jej właścicielka w umowie zaznaczyła że muszę ja wysterylizować i to jest chyba jakieś wyjście?[/quote]
Przeczytaj a takim razie jeszcze raz definicję hodowcy z pierwszych postów. Osoba sprzedająca kryjąca suczkę co pół roku i sprzedająca tym samym co drugi miot na lewo [B]nie jest[/B] tak naprawdę hodowcą i powinna zostać jak najszybciej z grona hodowców wykluczona. Zresztą, takie właśnie sankcje są nakładane w przypadku wykrycia wspomnianego przez Ciebie procederu - taki ktoś usuwany jest ze Związku, a co za tym idzie, szczeniaki z jego "hodowli" nie będą mieć metryczek.

Właścicielka (hodowca?) suczki, którą kupujesz postąpiła bardzo sensownie - tak powinni robić wszyscy sprzedający niewystawowe (nie mylić z nierodowodowymi!) szczenięta. Niestety, ewentualna możliwość restrykcji wobec osoby, która się nie zastosuje, jest bliska zeru...

Link to comment
Share on other sites

ja będę miała tak skonstruowaną umowę,[jeżeli nie wysterylizuję,właścielka ma prawo ją zabrać]czy ona nie jest wiążąca?
dodam,że jestem w o tyle komfortowej sytuaci że sterylka jest na jej koszt
[choć jest mi troszkę głupio z tego powodu i powiedziałam,że po powrocie do pracy,zwrócę kasę],ale to chyba wyjątek dogomaniacki.
Suczka jest za krycie jej pieskiem,dlatego piszę właścielka,choć ma hodowlę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shih tzu']jasne że mam pieska bez papierów /w typie rasy-kochana sunia/ ale jak to wcześniej zostało już napisane kupiony został w podobno renomowanej hodowli psów rasowych, prowadzonej przez jak to piszecie/niektórzy/ znawcę i miłośnika psów. To właśnie ON sprzedaje takie pieski, ktoś wcześniej napisał że miał już z nim spięcie i co to jest takie małoprawdopodobne? a może ktoś przejedzie sie do Zelowa i zobaczy jak tam są trzymane psy kilku ras po pokojach, śpią na śmierdzących gazetach w prowizorycznych kojcach. Ten wystawca ma swoją stronę internetową - dodam dosyć imponującą. Czy niezrzeszeni mogą zabierać głos - jeśli wy zrzeszeni nie macie pomysłu jak unieszkodliwić zakalca to może warto dopuścić innych[/quote]
Powtórzę po raz setny: to [B]nie jest[/B] hodowca. Tylko z nazwy nim pozostaje.

[quote name='lothia']ja będę miała tak skonstruowaną umowę,[jeżeli nie wysterylizuję,właścielka ma prawo ją zabrać]czy ona nie jest wiążąca?
dodam,że jestem w o tyle komfortowej sytuaci że sterylka jest na jej koszt
[choć jest mi troszkę głupio z tego powodu i powiedziałam,że po powrocie do pracy,zwrócę kasę],ale to chyba wyjątek dogomaniacki.
Suczka jest za krycie jej pieskiem,dlatego piszę właścielka,choć ma hodowlę.[/quote]
Wiążąca jest, oczywiście. Tylko nie bardzo wiadomo jak z wykonaniem.

Link to comment
Share on other sites

przecież musi być chyba po takim zabiegu wpis do książeczki,jeżeli właściciel suczki/pieska nie może się nim pochwalić, to hodowca może pieska odebrać, mysle że ze znalezieniem nowego domu nie byłoby o tyle problemu, że psiak juz zapłacony, wiec mozna dac mu nowy dom np. za równowartość sterylki która przeprowadzi hodowca,problemem może być przywiazanie psiaka do obecnych właścicieli, napewno nie byłoby to miłe przeżycie, albo zabrać zwierzaka wtedy kiedy dowiemy się że szczeniaczki po psiaku są sprzedawane
nie wiem, to takie luźne propozycję i chyba w ten sposób odeszliśmy od tematu tego topiku

Link to comment
Share on other sites

Właśnie że wcale nie odeszliśmy, takie rozmowy zawsze są na miejscu, konstruktywne wnioski tym bardziej.

Wytłumaczę Ci to tak: wszystko ok to co pisesz, umowa sporządzona, Ty się nie wywiązujesz, babeczka zabiera Ci psa. To Tobie. Ale jak sobie wyobrażasz że wszyscy hodowcy mieliby dokładnie znać miejsce pobytu "swoich" psów przez całe życie, a w dodatku upilnować wykonania zabiegu?... Dalej, nawet zakładając że wiedzą iż dana osoba nie wywiązała się z umowy, jadą do niej, wystają pod domem, czatują w końcu trafiają. I taka osoba mówi że nie odda, mogą się wypchać swoją umową. I co? Myślisz, że pójdą po policję i policja każe oddać? Muszą normalnie założyć sprawę w sądzie z powództwa cywilnego. A osoba nie przyjdzie na rozprawy. I już, cześć, pozamiatane, kto się będzie u nas czymś takim przejmował (o sądzie teraz mówię)?! Ludzie długów nie mogą ściągnąć, kobiety alimentów, a Ty myślisz że ktoś się będzie uganiał za nierzetelnym kupcem?... Tu leży problem. Nie wspominając już o tym, że taki hodowca musiałby chyba nie pracować, nie spać ani nie jeść, tylko tropić swoje szczeniaki ;).

Link to comment
Share on other sites

można dać termin np.do roku czy coś w tym stylu, wiekszość maluchów jest jednak sprzedawana jako wystawowe, więc niebyłoby tak duzo do śledzenia
to tak na marginesie, mi chodziło właśnie o egzekwowanie tej umowy, czy trzeba zakładać sprawę, szkoda że nie ma takiej mocy wiązącej , ze idziesz z policją+umowa, gdzie jest wyraźnie napisane co,jak , dlaczego i w razie czego i możesz odebrać, ale skoro jest tak jak mówisz , to rzeczywiście trochę bezsensu
jaki sens ma w takim razie spisywanie umowy?

Link to comment
Share on other sites

Wymiar sprawiedliwości jest kulawy i nierychliwy jesli chodzi o zwykłych ludzi.Jezeli jestem coś winna instytucji (bank,ZUS,itp) to w tempie błyskawicznym mam pod drzwiami komornika.Tymczasem długi i zobowiązania cywilne są praktycznie nieściągalne.Jednak spisywanie umowy zawsze ma sens,bo przynajmniej jest podstawa do ewentualnych roszczeń i to dla drugiej strony jest pewną motywacją.
Wydaje mi się,że najlepszym zabezpieczeniem jest umowa współwłasności.Wtedy po "okresie karencji" dla nabywcy (w tym przypadku po sterylce), sporządza sie nową umowę i finalizuje sprawę.

Link to comment
Share on other sites

[B]Lothia[/B]
Ma taki sens, że w razie czego jest to jedyny dowód. I często dość skuteczny straszak.

Co do śledzenia piesków: wyobraź sobie, że masz hodowlę. Niedużą nawet. Dwie suczki, powiedzmy, i reproduktora. I z Twojej hodowli wychodzi, dajmy na to, dziesięć piesków rocznie. Dla okrągłego rachunku. Chociaż w przypadku niektórych ras będzie ich nawet i dwadzieścia albo i więcej. Suczki nie zachodzą w ciążę jednocześnie, średnio licząc - znów dla wygody - masz szczenięta co pół roku. Odchowanie, szczepienia, ludzie przychodzą, oglądają, kupują. Jeśli Twoja hodowla ma już jakąś renomę, jest szansa, że szczenięta przyjdą na świat już zamówione, u poważnych nabywców. Ale to niestety wciąż sytuacja mało powszechna. I co? Pieski osiągają dojrzałość płciową po jakimś półtora roku, suczki nie wiem dokładnie kiedy, ale niech będzie, że podobnie. Ty już masz następne mioty w tym czasie, jak sobie wyobrażasz przy trzech psach dużych i kilku małych, dzieciach, normalnej pracy, tak jeździć po całej Polsce i egzekwować od wszystkich owe sterylki?... Nie oszukujmy się, jest wręcz odwrotnie niż mówisz - zdecydowana większość ludzi nie kupuje psa na wystawy.

[B]Puli[/B]
Ha. To byłoby bardzo dobre, tylko jak to wprowadzić i jeszcze żeby ludzie kupowali przy takich "wymaganiach"?... Na Zachodzie pewnie to nikogo by nie zdziwiło, ale u nas?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']można dać termin np.do roku czy coś w tym stylu, wiekszość maluchów jest jednak sprzedawana jako wystawowe, więc niebyłoby tak duzo do śledzenia
to tak na marginesie, mi chodziło właśnie o egzekwowanie tej umowy, czy trzeba zakładać sprawę, szkoda że nie ma takiej mocy wiązącej , ze idziesz z policją+umowa, gdzie jest wyraźnie napisane co,jak , dlaczego i w razie czego i możesz odebrać, ale skoro jest tak jak mówisz , to rzeczywiście trochę bezsensu
[B][COLOR="Red"]jaki sens ma w takim razie spisywanie umowy[/COLOR][/B]?[/QUOTE]

Uspokojenie sumienia:evil_lol:
Nie wiem jak jest moc prawna takich umów- w końcu to umowa kupna -sprzedaży : towar sprzedany, zapłacony- towar należy do kupującego- niestety w tym przypadku pies jest towarem. Nie wiem czy można taką umowę obwarowywać przymusem okaleczenia psa ( pomijając wszelkie inne aspekty to sterylizacja zdrowej suki jest zamierzonym okaleczenim).

Link to comment
Share on other sites

[B]Owczarnia -[/B] umowy współwłasności są coraz częściej spotykane.
Pierwszy powód to taki,że sporo osób chciałoby rasowca,ale nie mają tyle pieniędzy,a nie chca czekać aż uzbierają.Moja koleżanka też tak kupowała psa.Zapłaciła połowę ceny, i gdy hodowczyni zobaczyła,ze pies jest superzadbany i wystawiany (to tez był warunek umowy),to po roku przepisała umowę i jeszcze podarowała część należności.
Drugi powód,to wystawy zagraniczne.Opłaca się mieć psa na współwłasność z zagraniczną osobą,bo pies płaci za wystawy w tym kraju stawkę jak dla swoich a nie 50 euro.(Najlepiej z Czechem lub Słowakiem,bo oni sie traktują finansowo na zasadzie wzajemności jak "swoi".Wtedy można robić u nich championaty do upojenia za niewielkie pieniądze)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aburkowa']Dlaczego w takim razie kupiłaś pieska z takiego źrodła? zamiast naskakiwać na ludzi hodujących psy z pasją może należało nie nakręcać interesu rozmnażaczowi.[/quote]
no cóż-kupiłam psa u hodowcy,który należy do ZK i wystawia swoje psy. jechałam po tego psa ok200km.miałam mieć do wyboru kilka szczeniaków.na miejscu okazało się że ten wybor odraniczał się do jednego szczeniaka:cool3: to co zobaczyłam w domu tego hodowcy:placz: spowodowało że nie mogłam nie kupić tego szczeniaka.a uwierzcie mi warunki były gorsze niż w niejednym schronisku

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem, chociaż moje pytanie było do shih tzu:evil_lol: Tylko po co się ma taki jeden z drugim "hodowca" starać i poprawiać warunki skoro szczeniaki i tak zostana przez kogoś kupione:shake:
A szczerze mówiąc widząc takie fatalne warunki pewnie mi tez byłoby trudno zrezygnować z wyciągnięcia z nich szczeniaczka

Link to comment
Share on other sites

zawsze tak bedzie ....:shake:

hodowcy beda generalizowac ze ci co kupują psy bez papierow to "pseudohodofcy" ktorzy kupuja psa do rozmnazania

a wlasciciele psów nierasowych- beda uwazac ze kazdy hodowca to naciagacz i kretacz ktory sam nie wie ile za psa sciagnac i ze psy w hodowlach sa nieszczesliwe bo wszystkie siedza w katkach i wszystkie sa w tragicznych warunkach.

sami wiecie ze ten watek nie po raz pierwszy pojawia sie na forum i nie poraz ostatni bedzie budzil kontrowersje.

A wszystko da sie ladnie wytlumaczyc trzeba miec w sobie troche pokory zroumienia i rozumu. ;)

Sa hodowcy z prawdziwego zdarzenia :multi: i hodowcy "pozal - sie - boże":angryy: i nikt tego nie zmieni. ale nie generalizujmy i wrzucajmy wszystkich do jednego worka ze albo sa czysci jak lza albo sa szuje itd.
Sa ludzie ktorzy kupili psa bez papierow po to by go rozmnozyc :mad: ale sa tez tacy ktorzy w zyciu nie rozmnoża psa bez papierów:loveu: .

Nie dajmy sie poniesc emocjom kazdy z nas moze z czystym sercem przytoczyc przyklady tych dobrych jak i tych zlych wlascicieli psów zarówno czlonków ZK jak i tych niezrzeszonych.

Powiem tak - spolecznosc dogomani naprawde nie zdaje sobie sprawy jak duzo juz zrobila i jak wiele osob uswiadomila.
Niestety jest jeszcze wiele osob (czyt. pseudohodowców) ktorym taka edukacja nic nie pomoze.

Takie jest moje zdanie.

[SIZE=1]p.s. nie uzywam polskich znakow ale to nie wynik arogancji i braku czasunku dla osoby ktora to czyta ale wynik przyzyczajenia:)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shih tzu']super ze są ludzie na forum którzy próbują mnie zrozumieć. są przecież ludzie którzy którzy potrafią kontrolować mioty a nie posiadają psów z papierami.[/quote]

No to chyba tylko w przypadku gdy wypuszczają jeden jedyny miot w ktorym były powiedzmy tylko 4 szczeniaki.


Ja hodowców dzielę na nastepujące grupy.

Hodowcy zrzeszeni w ZK
1. Hodowcy przez duże [B]H [/B]czyli tacy, których psy są zadbane, jeżdżą czesto na wystawy, mają zrobione wszystkie przydatne badania, tacy hodowcy nie rozmnażają suczki co rok czy nawet co pół roku. Ich suczki mają tylko kilka miotów przez całe swoje życie. Hodowcy znają się na rozmnażaniu, wzorcu i genetyce.
2. hodowcy, którzy zrobią suczce hodowlankę i już biegną do reproduktora bo myslą, że to już wystarczy aby rozmnożyć, robią to często z niewiedzy.
3. "chodowcy" czyli ludzie mający zarejestrowane hodowle ale ze strasznymi warunkami

No i wreszcze Pseudohodowcy
4. Pseudohodowcy z niewiedzy- czyli ludzie, którzy rozmnożyli suczkę bo raz powinna mieć szczeniaki, albo bo uważają, że powinna sprawdzić sie jako matka, albo myśla, że robią to z miłości.
5. Pseudohodowcy z prawdziwego zdarzenia czyli tacy, którzy liczą tylko kasę, psy są zaniedbane, trzymane w strasznych warunkach.

W pierwszej kolejnosci jestem za likwidacją numerów 5. i 3. W nastepnej kolejności uświadomienie a co za tym idzie powolną likwidację nr 2. i 4.

Szkoda tylko, że to nie jest takie proste.

Mnie ciekawi ciągle jedno. Po co ludzie, którzy dbają o szczeniaki rozmnażają swoją suczkę bez uprawnień czy nawet bez rodowodu? Przecież nie robią tego ani dla zdrowia suczki, ani dla jej psychiki, ani dla polepszenia rasy. W sumie nirświadomie robią więcej złego niż dobrego. A jeżeli rozmnażają ją tylko dlatego, że znajomi powiedzieli, że chcieliby mieć po niej szczeniaczka to to jest chore bo pełno podobnych szczeniaczków może właśnie umiera w schronisku.

Gdybym ja kierowała się tą ślepą miłością do suczki i chętnymi na szczeniaki po mojej suczce to już dawno mogłabym wydać 2 mioty bo chętnych to ja bym miała z 30. Tylko co z tego, jak oni mogą być chetnymi tylko do narodzin szczeniat a później już nie?

Link to comment
Share on other sites

To może jeszcze tak założymy hodowle ludzi. Bo przeciez rozmnażają się na potęgę alkoholicy i ludzie niepełnosprawni. Ich dzieci to też nie najlepsze geny. Może wybierzemy najintelgentnieszych, najzdrowszych i najbogatszych ludzi niech się za nas rozmnażają. A wobec reszty zastosować holocaust. Wiecie jakie piękne byłoby życie? Wszyscy piękni, zdrowi, inteligentni i bogaci!!!!!!


P.S. Absolunie nie mam nic do niepełnosprawnych, są takimi samymi ludzmi jak my wszyscy, chciałam tylko dać przykład głupoty i zachłanności tzn Hodowców.

Link to comment
Share on other sites

O jakiej zachlannosci teraz mowisz, bo nie bardzo rozumiem. Akurat tu wychodzi pazernosc pseudohodowcow, ktorzy nie wiadomo czemu tak drogo sprzedaja psy, na ktore czesto grosza nie wydali. Nie szczepione, wychudzone, karmione tylko mlekiem matki, nie socjalizowane i upakowane w kartonie na bazarze byle sie pozbyc i zgarnac kase. I co maja ludzie do zwierzat? Czy Tobie sie wydaje, ze suczka planuje sobie macierzynstwo? Ze mysli jak to pieknie bedzie jak zajdzie w ciaze i urodzi? Co za bzdurne porownania! Myslisz, ze suczki maja swiadomosc tego, ze kopulacja=ciaza? Czy kobieta rodzi po 20 dzieci za jednym razem? Oddaje je po dwoch miesiacach i z kolejna owulacja leci do pierwszego lepszego?
P.S. Sterylizacja kobiet, ktore oddaly 3 dzieci i robia nastepne, wcale nie jest glupim pomyslem.. Nie wiadomo czemu zabronionym. Nawet dobrowolna.

Link to comment
Share on other sites

Człowiek kupując ze złych warunków szczeniaka pozornie pomaga temu szczeniaczkowi ,ale w dalszej konsekwencji napędza koło produkcji u tego pseudohodowcy.On sprzedając tanio ma zbyt i kryje przy następnej cieczce ,bo wie ,że opyli cały miot i zarobi swoje. Dam przykład : moja suka jest Zw.Klubu i Championką z licencjami niemieckimi ,IPO .Ma 5 lat i miała dwa niewielkie mioty. Policz sobie ile kosztowało mnie jej wyszkolenie ,zrobienie wszystkich wystaw ,Licencji .Czy sądzisz ,że jak sprzedam szczeniaka o 500 zł. drożej niż taki pseudo ,to zrobię na tym kokosy? On nie musi się martwić o super jedzenie dla psa ,szczepienia,odrobaczenia ,wystawy i związane z tym wydatki .On sobie kryje swoim ,lub sąsiada psem i sprzedaje zabiedzone szczeniaki ,biorąc klienta na litość. To ten co kupuje jest odpowiedzialny za następne ruchy takich cwaniaczków ,co dorabiają się na produkowaniu psów.To właśnie sprzedalność tych biednych piesków napędza następne mioty i krycia u takiego bydlaka.
Niech wreszcie ludzie zaczną patrzeć z jakich hodowli kupują psy .W jakich warunkach są szczeniaczki.Jak wyglądają wszystkie psy w danej hodowli .Czy są czyste ,czy śmierdzące ,zasrane i zarobaczone.
Czy szczeniaczki wyrosły w dobrym kontakcie z człowiekiem (socjalizacja)
Jeśli na to będzie zwracana uwaga ,a nie na cenę ,to gwarantuję ,że nawet taki rozpłodowiec będzie musiał zainwestować w godne warunki dla psów ,w dobre jedzenie i poświęci czas ,bo inaczej nikt od niego nie kupi nawet tanio szczeniaczka.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...